Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

poronilam i nie umiem sobie z tym poradzić

Polecane posty

Gość gość
Głupota to dla mnie niezabezpieczanie się w wieku 19 lat a jeśli już wpadłaś to powinnaś być teraz wdzięczna losowi że tak to się potoczyło i że możesz sobie ułożyć życie. Uważam właśnie za GŁUPOTĘ jeśli 19latki nie zajmują się tym co powinny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja współczuję twojej mamie że jej życie się tak nie potoczyło. Zastanów się co mówisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojej mamie ? Ona nie wpadła. Urodziłam się 1,5 roku po ślubie. A ta 19latka niemająca ani narzeczonego ani męża która wpadła teraz rozpacza że poroniła. Rozumiem że gdybyś długo starała się o dziecko i leczyłabyś się wraz z mężem kilka lat i nagle okazałoby się że jednak jesteś w ciąży a potem nastąpiło poronienie to całkiem inna bajka. Widzicie różnicę ? Ale dziewczyna która ma 19 lat, ciąży nie planowała bo jak można planować ciąże z chłopakiem który jest nieodpowiedzialny i i tak by spieprzył. Tak musiało być i uwierz mi że tak lepiej i dla ciebie i dla tego dziecka które nawet jakby się urodziło to nie miałoby pełnej rodziny, żyłoby w ubóstwie a ty nie miałabyś nawet kiedy się wykształcić a wiesz jak w tych czasach ciężko. Nawet z wykształceniem cięzko o pracę a bez to nie wspomnę. Kiedyś były inne czasy i ludziom studia nie były potrzebne ale teraz sami wiecie jak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motylekGosc
aautorko jakie mialas objawy poronienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka
Leciała mi krew z jakimiś skrzepy bolałmnie brzuch...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko czego chcesz tak właściwie ? Jak piszę ci żeby się wzięła w garść i skupiła nad własnym rozwojem czyli poszła na studia,znalazła pracę i odpowiedniego kandydata na męża i nie myślała o poronieniu i kolejnej ciąży przynajmniej na razie. Nie pasuje ci to bo ciągle się burzysz. To mamy cię wypytywać jak to się stało ze poroniłaś,czy ci leciała krew,czy miałaś łyżeczkowanie ? No przecież to cię będzie jeszcze pogrążać. Po co ci to użalanie się nad sobą. Jak my będziemy się jeszcze użalać to już się w ogóle nie zbierzesz. Tłumacz sobie to tak że lepiej jak teraz poroniłaś niż miałabyś urodzić chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka cinka
hej. pisałam na pierwszej stronie, że jestem w podobnym wieku i też przeżyłam to co Ty. też można powiedzieć, że dziecko było planowane. tylko, że jestem od Ciebie starsza o 2-3lata i mam chlopaka od dwóch lat. kończę studia inżynierskie. nawet nie wiesz jak ja chciałam mieć dziecko!! ale teraz stwierdziłam, że wolę poczekać. spełnię swoje 'marzenie' ale za jakiś czas. najpierw skończę studia, znajdę dobrą pracę i wezmę ślub. nie chcę zaczynać od d**y strony jak większość moich koleżanek bo co to za przyjemność ze ślubu pod przymusem bo dziecko? bo co to za przyjemność mieszkać kątem u rodziców? nie mieć kasy na fajne śpioszki czy upragniony wózek bo brakuje na niego funduszy. dziecko to nie tylko różowy bobasek ale też różne choroby, fochy, bunty, ogromna odpowiedzialność. Ty jesteś jeszcze młoda-nie szkoda Ci tych lat młodzieńczych? przecież 20lat to najpiękniejszy wiek. korzystaj z tego, idź na imprezę z koleżankami, jedź na wakacje. leciałas kiedyś samolotem? byłaś za granicą? zobacz coś, korzystaj z życia póki jeszcze możesz. bo potem będą tylko pieluchy i katar co dwa tygodnie. poza tym dziwne, że podjęłaś ttaką poważną decyzję z taki facetem. nie wiem jaki powód był rozstania ale obydwoje wykazujecie się brakiem odpowiedzialności... od mojego poronienia minęło 8miesięcy dalej mnie to boli i dalej nie mogę się z tym pogodzić (jak w koło wszystkie znajome porodziły albo w ciąży) i czuję pustkę ale na kolejne dziecko jednak jeszcze trochę poczekam. podobno im dłużej się na coś czeka to to lepiej smakuje :) pozdrawiam Cię i życzę wytrwałości i dojrzałości w podejmowaniu decyzji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to tak wyglonda że się burzę. Ale sądziłam ze chociaż tu znajdę pare osób którzy przeżyli to co ja liczyłam ze uda mi się jakoś z tym pogodzić ale nie umiem. Dzisiaj są moje urodziny i wcale się z nich nie cieszę. Nie mogę przestać myśleć ze to jest moja wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W 8 tygodniu już prawdopodobnie słyszała bicie serca, więc nie piszcie jej że się nic nie stało. Ja też poroniłam w takim czasie , mam 25 lat i staram się już kilka lat. Dla mnie to była tragedia... Na początku jest wielkie poczucie straty i obwinianie siebie, ale przejdzie Ci. Najlepiej jest się czymś zająć, żeby nie myśleć. Każdy musi przeżyć "żałobę" (to trochę za duże słowo) na swój sposób. Kiedy z organizmu znikną hormony ciążowe będzie Ci dużo lepiej, bo to w szczególności przez nie masz taki a nie inny nastrój. Ja też przeżywałam stratę długo oczekiwanego dzidziusia ale jakoś żyję dalej i normalnie funkcjonuję. Wiem, że inni mają gorzej. Chociażby bratowa mojego męża... Ona straciła żyjące dziecko, które miało 1,5 roku. Lekarze w Polsce i Niemczech nie potrafili go uratować, krew mu nie krzepła i w końcu pękło naczynie krwionośne w mózgu. Ta choroba zabrała jej dzieciątko w dwa miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka
9:56 przykro mi naprawdę ale wkoncu ktos mnie rozumie dziękuję Ps ten post nad tobą też mój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka cinka
ja też Cię rozumiem. Rozumiem, bo byłam w takiej samej sytuacji choć u mnie trochę czasu już minęło. ale na początku niczym się nie różniła moja złość i pustka od Twojej. i nie naskakuje na Ciebie, tylko pokazuje jak wiele jeszcze możesz zrobić. oczywiście, to Twój wybór. dojrzałość polega na, że człowiek potrafi wybrać lepszą drogę a nie kierować się tylko swoim egoizmem 'bo ja chcę i już!". pod tym względem czuję się dojrzała bo myślę i biorę odpowiedzialność za swoje dziecko które kiedyś mogę urodzić. żeby stać mnie było na zakup pieluch i jedzenia dla niego. teraz mogłoby mi być ciężko z jedną pensją mojego narzeczonego. poza tym chodzenie ze sobą powinno cechować się szczęściem. następnie narzeczeństwo i ślub a potem planowanie dzieci. to żadna przyjemność robić dzieci po roku znajomości a potem szybki slub i całe życie wspólne bo jest dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz co najmniej jakbyś była po 30stce a jesteś praktycznie w moim wieku! "staram się już kilka lat" Masz 25 lat a starasz się od kilku lat. Jak to możliwe. Na prawdę tak wczas czujecie chęć posiadania dziecka i jesteście już w życiu na tyle ustawieni że stać was na wydawanie 1000 zł miesięcznie na dziecko? Jestem rok po ślubie. Jednego mężczyznę mam od 10 lat a jednak nie czuję chęci posiadania potomstwa. Staram się jakoś może pozytywnie nastawić i czytam tu różne wątki które powinny mnie zachęcać a jednak więcej jest takich które zniechęcają. Jak to możliwe że macie instynkt macierzyński w wieku 19 lat a ja go nie mam w wieku 26 ? Dla mnie to dziwne jak ktoś stara się o dziecko jak ma 19, 22, 23 lata. To za wcześnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może dla ciebie to ze ty nie czujesz instynktu to nie znaczy ze inni go nie czują zrozum to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również poroniłam w wieku 19 lat. i w 8 tygodniu. Ciąża nie była planowana i ja i mój chłopak bardzo to przeżyliśmy. Chodziliśmy wtedy ze sobą od 2 lat. Wspólny ból zbliżył nas do siebie, zaręczyliśmy się po roku od tamtego zdarzenia. Po kolejnym roku był nasz ślub, a ponad rok po ślubie przyszła na świat nasza córka. Wierzę, że i Ty będziesz kiedyś szczęśliwą mamą, ale najpierw ustatkuj się. Znajdź mężczyznę, który będzie dobrym partnerem i ojcem. Rozumiem Twoją stratę, ale najwidoczniej tak musiało być i zgadzam się z osobą, która pisała, że lepiej, że tak się stało, niż miałabyś wychowywać chore dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×