Samotny w małżeństwie

Estera, i jeszcze jedna sprawa. Macie dzieci, w razie rozwodu alimenty z jego strony, podział majątku. Na wasze zycie pracowaliście wspólnie, to tez jest jakieś Twoje zabezpieczenie...No i masz pracę. DASZ SOBIE RADĘ!

Wiara3 to prowo gimbusa, a wy łakacie.gratulacje

To jak, Kochane? Lulu czy klikamy jeszcze? :)

Ehhh, nowy gość się odezwał:)

Mogę poklikać jeszcze parę minut, ale co mi doradzisz?

on mnie dawno urobił a ja się poddałam bo mu wierzyłam , a teraz jestem sama - staram się być idealna ale to chyba nie tak jak myślałam , powiedział , że mnie nie na widzi , nie może na mnie patrzeć - on mnie zniszczył i moją wiarę we mnie też , to jeszcze cud , że potrafię się ubrać , umalować i zrobić się na perfekcyjną kobietkę ... a on tego nie widzi i znowu wróci jak tydz temu nad ranem tak jakby nic

ja nie potrafię spać a nawet mi się nie chcę może mu zrobić awanturę i ponownie wyrzucić rzeczy

Estera, po tym co piszesz to ja wnioskuję, że musisz go kopnąć w tyłek...i już:) Takie gadki to sorry... A Marlena - mnie się wydaje, że Ty dobrze kombinujesz, wyślij dziecko do szkoły czy przedszkola i już. Pójdziesz do pracy i sobie poukładasz to wszystko...

Jak pisala Marlena,to dla niego uklad idealny.Po co mialby cos zmieniac.W domu elegancka,reprezentacyjna zona,prowadzaca dom,dbajaca o niego i dzieci.Poza domem spotkania,seks ze "swiezynka".

Jak się ma dziecko, to raczej pewnych kroków pochopnie nie możesz podejmować...Przemyślałaś to już chyba na pewno:)

To z dzieckiem i przedszkolem to ja ;)

Taaak, dla niego to świetny układ...

Olej gnoja, bo nie jest wart nawet splunięcia. Musisz odejść i ułożyć sobie życie na nowo. Ja nigdy nie usłyszałam takiej patologii w małśeństwie!!! Podejrzewam, ale słyszę, że kocha. Może rzeczywiście kocha i nie zdradza???

Aha...:) przepraszam, chyba będę musiała poczytać ostatnie posty;)

Marlena, ja myślę, że wypadałoby mu jakoś udowodnić na 100% że kogoś ma, może go przyprzeć do muru...Bo inaczej będzie się ślizgał, a nawet wrobi Cie w podejrzliwość

Poza tym te smsy - jeśli zażyłe to raczej nie od koleżanki...Czy on się jakoś tłumaczy?

Nie wiem jak to zrobić. Masz jakiś pomysł??

Chroni telefon?

po czym Marlena wnioskujesz , że ma kogoś ?

Jak przyjdzie sms to może niech odczyta przy Tobie, jak nie ma tajemnic, to raczej nie powinien tego ukrywać

Ja osobiście nigdy nie grzebałam w telefonie, ale może czasami to jedyna metoda...niestety:(

on do tej pory chroni telefon , nawet z nim śpi

Raczej ma go przy sobie. Czasem lezy, ale często z nim wychodzi. Zresztą ciągle gada przez telefon :(

Ciężka sprawa

Kobietki, ja chyba wymiękam:) Spać muszę...Możemy się jutro spotkać...

Ja też. Trzeba się wyspać.Pa !!!

czasem mam ochotę wyjść z domu i nie wrócić , zostawić go z dziećmi

Pa, do jutra:)

estera, jutro przyjdź, ok? pogadamy wszystkie

Do jutra