Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samty

Samotny w małżeństwie

Polecane posty

Gość małpiatka123
Jestem sama, zrezygnowałam ze związku bo mnie gnoił. Co prawda nie mam dzieci, ale wiem że prawdopodobnie wtedy też mojej decyzji o odejściu bym nie zmieniła. Jedyne co by mogło sprawić że bym zrezygnowała z rozwodu to aspekt finansowy, bo przecież za coś trzeba życ i gdzieś mieszkać. No i zapewnić dziecku byt - tu przyznaję, że mogłoby mnie to zatrzymać. Teraz jestem sama, mam psa...- ale samotność jest. A wtedy też byłam sama- mimo że on był obok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgość
ja sie z takiego chorego zwiasku uwolnilem, teraz tylko jak isc dalej aby dziecko nie ucierpialo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też jestem dzieckiem nieudanego małżeństwa i też wolałam, by sie rozwiedli, od zawsze arecki- co to oznacza, że uważasz, że w malżeństwie najwazniejsze są dzieci? pozdrawiam Cię, zawsze lubiłam czytać Twoje opinie, ale tu mnie szokujesz. to jest wtedy instytucja, a nie rodzina im dzieci młodsze tym lepiej o rozwód, potem sa bardziej przyzwyczajone do obojga rodziców w domu ludzie są nieszczęśliwi, a ich szczęście to podstawa rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pod tym względem małżeństwo jest w rodzinie najważniejsze dla mnie małżeństwo, które jest ze soba przede wszytskim ze względu na dzieci, to nie jest związek ani rodzina, przykro mi. prawdziwe mażeństwo jest ze sobą z miłości, dla samego faktu bycia razem, zawsze uważałam, że zwiazek, w którym najważniejsze są dzieci to porazka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ratowNick Pozycz tysiac
kazdy jest samotny pytanie czy ta samotnosc w malzenstwie ma sie poglebiac - BO jedna ze stron albo obie wybieraja droge na skroty (typu on placi a ja sprzatam i reszta mnie nie obchodzi) czy zechca poglebiac relacje krok po kroku JAK MNIE W*****A JAK KTOS TRAKTUJE MALZENSTWO JAK DOZYWOTNIA GWARANCJE NA UZYTKOWANIE PRALKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małpiatka123
Wiara3, jak Ty to wytrzymujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małpiatka123
Heloiza,popieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małpiatka123
ratowNick, trafne określenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gadają, że bardziej kochają dzieci od męża, a na sam koniec sa nieszczęśliwi, rodzą się dzieci, to nagle mysla, że to szczyt szczęścia i mysla, że wreszcie są szczęśliwi, że to największe szczęście. to szczeście jest niewystarczające totalnie. to co ostatcznie przynosi szczęście i spełnienie,to drugi człowiek. z dzieckiem nie pogadasz nigdy jak równy z równym, jak będzie dorosłe, to tez nie, bo to niepedagogiczne. dlatego ja uważam, że największe szczęście to rugi człowiek i jak jest się nieszczęsliwym, to się ucieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem 13 lat w małżeństwie , były dni ciche nawet tygodnieod lutego walczę o Nas on miał się wyprowadzić ale tego do tej pory nie zrobił.Ja mieszkam u niego z teściową. Byłam w totalnym dołku - tylko ja wiem ile to kosztuje ,gdy podejmuję rozmowę co dalej słyszę , że ja do tego go zmusiłam ...całą winę obarcz mnie ...nie jestem twarda psychicznie ale walczę powoli o swoje poczucie wartości , której nie potrafię odzyskać...brakuje mi poczucia bezpieczeństwa i być dla kogoś potrzebną w dniu codziennym - ja narazie daję to moim dzieciom i jak tu zaufać innej osobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki. nienawidze tego ewolucyjnego myslenia, dzieci, dzieci, dzieci...;-/ dziecko nie potrzebuje byc najwaznejsze, wazniejsze jest czuc, że starzy się kochają, poczytajcie książki psychologowie sa nawet zgodni, że lepiej dziecko delikatnie (tylko trochę!!) zaniedbac niz rozpiescić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heloiza999 proszę Cię nie rozpierdalaj wątku swoimi wypocinami :O wszyscy juz znamy na pamięć Twoje gadki.. nudna jesteś jak flaki z olejem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
samty a co takiego ostatnio robiles, aby w twoim malzenstwie na powrot byla przyjazn milosc i seks? Moze to tylko impas? Postaraj sie cos malego zmienic, chodby jedna rzecz aby te trzy rzeczy ktorych pragniesz powrocily. Moze raz w tygodniu wyjdz tylko z zona we dwoje. Kup jej czasem kwiaty lub mala drobnostke tak bez powodu. Powiedz jej czasem komplement lub okaz jej swoje przywiazanie i milosc. Moze sie mile zdziwisz tym ze ona ci odplaci tym samym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety też tak mam,wyszłam za mąż z rozsądku nie miłości,wierzyłam że bardziej pokocham po ślubie.jestem samotna w tym związku,sama mam wszystko na głowie,sama we wszystkim,mamy 2 super dzieciaków i tak tkwię w tym nieszczęśliwa.ile jeszcze? nie wiem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małpiatka123
Heloiza, masz rację...Poza tym często pojawia się poczucie własności do drugiej osoby po ślubie. Ale ślub i dzieci na pewno nie są argumentem żeby trwać w nieudanym związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emiliaa54
Czyli miłości nigdy nie było. Wy młodzi myślicie bardzo egoistycznie, jesteście nastawieni na "ja" a nie na "my". Za często się poddajecie, nie walcząc. Przecież łatwiej jest odejść niż zostać i próbować na nowo się poznawać. Ty próbujesz (choć może być i tak że tylko tak piszesz, a w ten sposób się usprawiedliwiasz nic nie robiąc) ale tak szybko rezygnujesz? W tym co napisałeś (jak już mówiłam) widać że jesteś nastawiony tylko na swoje potrzeby. Może żona ma rację, może dałeś jej stosowny powód by się oddalac? Nie chce Cię obwiniać ale nic nie dzieje sie bez przyczyny. Emilia od 20 lat nieszczęśliwa rozwódka. Powodzenia, nie trac tego co zbudowałeś ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małpiatka123
Nie ma usprawiedliwienia na gadanie typu "Nigdy Cię nie kochałam". Emilia, to że Ci nie wyszło tzn że samtemu się nie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
małpiatka - nie wiem jak to robię, że dalej trwam i wytrzymuję ... nie wytrzymuję , są dni że nienawidzę siebie - w pracy mówią , że jestem silna ale nie do końca. Jedyne co ta sytuacja mi dała to , że bardziej dbam o siebie psychicznie i fizycznie - samotne wyjścia na basen , siłownię , poranną kawę do kawiarni , samotny spacer, wycieczki rowerem...robię wiele rzeczy na które wcześniej bym sobie nie pozwoliła bo mąz i dzieci ....ale trochę za późno , moje życie podporządkowałam jemu nie wiem czy mogę go nazwać mężem -obca osoba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małpiatka123
Wiara, tak, to obcy człowiek prawdopodobnie. Niestety już się rozłączyliście psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małpiatka123
Czujesz się samotna, ale obecność Twojego męża nic nie zmienia. Czujesz się prawdopodobnie gorzej żyjąc z nim, niż jakbyś żyła bez niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wasze dzieci tez będą niedługo duże i może tez będą wybierac rozwod albo meczyc się z kims kto wysysa z nich energie,co byscie poradzili swoim dzieciom gdy maja pieklo? żeby nie zrywaly malzenstwa dla wnukow?wnuki mogą mieć to samo,takie jest zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małpiatka123
Wiara, nie powinnaś tolerować jego podwójnego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małpiatka123
On się chyba nawet z tym nie kryje, jeśli Ty wiesz o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasze małżeństwo jest i było zawsze oddzielne , wiele razy się wyprowadzałam i wiele razy wracałam...ale wierzę , że któregoś dnia role się odwrócą - to on będzie sam ...pragnę aby poczuł to co ja czuję od 6 msc...po części zniszczył we mnie kobietę ...uczucia ...myśli i nadzieję na lepsze jutro. Staram się praca , dom , dzieci , obiad , poprasowane koszule, kolacja itd...a on traktuje mnie jakbym nie istniała . W tym , w lipcu zdecydowałam się na osobne wakacje wyjechałam sama z koleżanką za granicę na tydz. ja tęskniłam i dzieci a on ...?chyba było mu lepiej ale walczę z nadzieją i dniami , że pomału zaczynam go nie nawidzieć jako człowiek , jest obcy i zimny ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małpiatka123
Człowiek chce się czuć w życiu potrzebny, tak już jest. A kobieta chce być kochana przez swego partnera. Inaczej jest ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małpiatka123
A wiesz wiera, przestań go obsługiwać, przestań prasować koszule, bo on w tych koszulach do niej chodzi. Niech sobie prasuje sam jak tak kombinuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małpiatka123
Powinien widzieć Twoje zdecydowanie i twardą postawę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małpiatka123
Wiera, a ile czasu jesteś w małżeństwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o widze ze małpiatka to nowy kafe-psycholog :) Arecki wielki szacunek za to co zrobiłeś. Serio, jestem po wielkim wrażeniem. Na tym polega prawdziwa miłośc i małżeństwo - "gdy jedno spada w dół drugie ciągnie je ku górze". Nie wiedziałam że są jeszcze takie pary. Moi rodzice też się kłocili też cierpiałam itdd. ale gdyby mama odeszła od taty nauczyłaby mnie egoizmu i poddawania sie. Nigdy sie nie poddaje, nieważne o co jest gra, wszystko co robie robie do końca, zdobywam to co chce, nigdy nie ide do polowy drogi.Tego nauczylam sie w domu rodzinnym. Pomocy drugiemu i trwania mimo, ze przestalo byc kolorowo. W koncu to malzenstwo. jesli komus to nie odpowiada to niech tra w zwiazkach partnerskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×