Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy to ja jestem dziwna

Jakie zachowania u innych rodziców są dla was dziwne

Polecane posty

Gość gość
ostatnio na placu zabaw kumpela przyszla z córeczka. jej dziecko bawilo sie z jedną dziewczynka. male sie bawily, ale dziewczynka nadstawiala ucha. i sluchala. chcialysmy pogadac gdyz kumpela to rozwodka i wyrwala jakiegos goscia i przeżywala upojne noce. pierwsze od 6lat..... chciala sie pochwali. w koncu opierdzielilam mala ze doroslych sie nie slucha... poszla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szprotka poruszyla bardzo wazna kwestie! Brak prywatnosci doroslych,dziecko skupiajace cala swoja uwage podczas spotkan,przyzwolenie matki na takie zachowanie.Niezbyt to swiadczy o rodzicu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przerywające i przeszkadzające. syn kolezanki, maly piotrek potrafil mi wsadzic samochod do szklanki siedziec na stole, zwinac dywan. w tym roku jak poszlam to powiedzialam ze jk nei da spokoju to nie prychodze. dostal op*****l przed wizyta. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnie też to denerwuje
że rodzice zabierają dzieci na spotkania a później z tymi dziećmi trzeba się bawić. My mieliśmy remont (kurz, brud, hałas) i ojciec dwulatka nie mógł sam przyjść pomóc mojemu facetowi, bo żona absolutnie sama w domu z dzieckiem nie zostanie (taka filozofia, razem robili dziecko, razem zawsze się nim zajmują). Więc mały w remoncie, biały jak piekarz, biegał, płakał na dźwięk wiertarki, więc mama mówi: ciocia cię pobuja, więc ja małego pod paszki i bujam. Tylkoże po 3 razach się zmęczyłam a mały w ryk. Zaczął bawić się miarką. Metalową końcówką zarysował nam lodówkę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dns
"Więc lepiej jak sobie wypije z butli mleczko od krówki " ja p*****le, laska nie można było napisać "mleko od krowy" ?? jak mnie wkurza takie gadanie u dorosłych ludzi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dziecko, uwazam je prywatnie za 8 cud swiata, ale nie wymagam tego od innych, bo kazdy ma swoje zycie i swoj prywatny 8 cud swiata. Nie znosze przechwalania sie dzieckiem, porownywania. Nie cierpie (bo tez jest to dla mnie dziwne) przeswiadczenia, ze ktos uwaza sie za idealna matke, bo od czasu jak urodzila, wiedzy nabrala i wszystko wie najlepiej. Ja sie caly czas ucze, popelniam tez czasami bledy, ale nie mam zamiaru wypowiadac sie w tematach maciezynstwa jako ekspert, bo ja tylko swoje dziecko znam najlepiej. Nie lubie wychodzic "na kawke" do kolezanki z moim dzieckiem, bo wiem, ze spokojnie to ja tej kawki nie wypije i bede musiala dzieciaka non stop pilnowac, bo nikt nie ma obowiazku przemeblowywac mieszkania na potrezby mojego dziecka. Nie lubie tez jak przychodza do mnie znajome z dzieckiem, posadza doope przy stole i siedza bite 3 godziny, a ja w tym czasie latam i sprawdzam, czy sie dzieciaki nie pozabijaly. Znajomi maja synka, ten ma zaparcia od urodzenia, nie chcial ssac, odciagala mu matka pokarm, ale malo tego bylo wiec przeszli na MM. Polozna w szpitalu polecila jedno mleko, maly pije je juz ponad pol roku i nie bylo dnia, zeby nie mial problemow ze sraniem (sorry za dosadnosc). Na pytanie nasze delikatne, ze to moze od mleka i dlaczego innego nie sprobuja, padla odpowiedz, ze polozna powiedziala, ze te jest najlepsze i beda stosowac. Ci sami znajomi, maly spi tylko na jednym boku i ma niesymetryczna glowke od tego. Na pytanie nasze (znowu naprawde delikatne), dlaczego nie klada go "na sile" raz na jednym boku, a raz na drugim, odpowiedzieli, ze lekarz pediatra powiedzial, ze to sie prawdopodobnie (sic!) wyrowna. Podsumowujac: dziwne jest dla mnie *wszystko-wiem-najlepiej *niepilnowanie wlasnego dziecka *przechwalanie sie dzieckiem, jakby bylo pierwszym takim egzemplarzem *trzymanie sie jednej opinii (jesli cos jest nie w porzadku z moim dzieckiem, to zaufanie do lekarza zaufaniem, ale kontrola w tym wypadku jest lepsza i szukam innego, aby sie utwierdzic w diagnozie) Ale ogolnie kazdy wychowuje dziecko, jak mu sie podoba i o ile to mnie nie dotyczy (tzn. nikt mi nie narzuca wlasnego swiatopogladu i nie chce mnie na swoja modle przerabiac) to mnie gleboko (wybaczcie dosadnosc) wali, jak ktos swoje dziecko wychowuje. Czy z nim spi, czy butelke daje, czy pampersa w wieku 3 lat nosi, czy smoczek ciumkany jest. Danonki, cukierki lizaki i czekolada u obcych dzieci to tez nie moj problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uambrella
Mnie denerwuje w niektórych rodzicach ich przewrażliwienie szczególnie w stosunku do córek w trakcie zabawy z innymi dziećmi - przewrażliwienie na punkcie tego, aby te córki bronić i chronić przed każdym uszczypnięciem czy odepchnięciem ze strony innego dziecka. Rodzice dosłownie stoją nad tymi córuniami na placu zabaw i jak tylko jakieś dziecko tą córunię lekko popchnie czy do czegoś nie dopuści, to zaraz ten rodzic atakuje to obce dziecko, nawet krzyczy na nie. Ja nie wyzywam od razu na czyjeś dzieci, nawet jak robią coś nie do końca po mojej myśli. Daję rozwiązywać dzieciom ich problemy, a nie że od razu ingeruję. A ze 2 -3 razy spotkałam się z tym, ze jak mojemu synowi zdarzy się poprztykać z jakimś dzieckiem - szczególnie dziewczynką - od razu ingerencja rodzica w stronę mojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i jeszcze jedno. Znajoma chciala z mezem sie przejechac i obejrzec samochod. Spytala czy moze u mnie corke swoja zostawic. Powiedzialam ze spoko, nie ma sprawy. Gora godzina mialo jej nie byc i powiedzialam, ze to super, bo my jeszcze musimy po zakupy jechac (pracujemy oboje na zmiany i wszystko u nas odbywa sie wedlug planu, a wtedy nie moglam meza samego puscic, chgw dlaczego, pewnie by polowy rzeczy nie kupil jak zwykle;) ) I nasze zakupy jej podsunely mysl, ze ona tez by mogla z mezem zrobic i wrocili po ponad 3 godzinach. Powiedzialam jej, ze inaczej sie umawialysmy i wiecej z jej dzieckiem nie zostalam. Dziwne jest dla mnie robienie doopy ze geby, niewazne, czy jestes rodzicem, czy nie. Ta sama znajoma (w sumie wlasciwie teraz to ex-znajoma): zaplanowala sobie jakies spotkanie bez dziecka na przyszly dzien i wraca jej chlop z pracy i ona do niego mowi: "zadzwon do swojej matki i powiedz, ze musi z mala jutro zostac, bo ja mam spotkanie". Z jednej strony dobrze ze ma takie stosunki z tesciowa, ale ja bym przynajmniej tej kobiecie potem doopy nie obrabiala. Dziwne wiec jest, podrzucanie dzieciaka rodzinie i znajomym a potem obrabianie im doopy w ramach wdziecznosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzucę garść przykładów
Znajomi są baardzo dziwni i swoją córkę wychowują pod kloszem. Rodzina np. babcia dziecka, siostra matki dziecka) nie może dotykać niczego co należy do dziecka bez wcześniejszego umycia rak. Nie można zlapać nawet za ramę wózka. Każdy przedmiot, który spadnie na podłogę idzie do wyparzenia lub do prania. Nie otwierają okien w domu, bo małą zawieje. Nikt nie może kichnąć nawet w sąsiednim pokoju bo ejest posądzony o nosicielstwo wszystkich chorób świata i ma zakaz wchodzenia do pokoju w którym przebywa córka. Dopatrują się uczulenia na absolutnie wszystko. Wynajdują choroby. Zresztą ta znajoma, ktora jest matką, zanim kiedyś przelała piwo do pokala musiała uprzednio umyć puszkę, bo nigdy nie wiadomo kto dotykał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
xxx to że matki nie zwracają uwagi swoim dzieciom kiedy te robią innym krzywdę sypią piaskiem kopią - jedyne na co niektóre stać to podejście - tak nie wolno - a dziecko swoje nie umieją zareagować xxx czapeczki czapeczki czapeczki i jeszcze dzieci za grubo ubrane - dziwić się, że potem chorują xxx matek które co 10 minut wciskają dziecku w rękę jakąś przekąskę xx dopajania herbatkami na bazie cukru i tymi beznadziejnymi sokami typy KUbuś Play - spróbujcie wypić całą butelkę same - można się zwymiotować xxx matki latające za dziećmi z kanapkami xxx matki które kroją swoim 2-3 latką kanapki na małe kwadraciki - dzieci powyżej roku ze smokiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba być znudzonym głupkiem by wkurzać się że np. dziecko sąsiadki zasypia z butelką :classic_cool: !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córa ma 8 lat i je mleko z butli i to jest jedyne jedzenie, które toleruje. Mam dziecko zagłodzić na śmierć xxx zaraz zaraz - chesz powiedziec, że twoja 9-letnia córka nie je nic poza mlekiem i to z butelki? Daj namiar na siebie, opisze to w przełomowym dziele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
0-lateki 13-latej jedzący z butelki ze smoczkiem?! serio? w pale się nie mieści! przecież przeciętny 13-latek, to masturbuje się jak szalony, a tu jeszcze mamusia butelkę podtyka. normalne, to nie jest.. xxx Święte słowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 33 lata i w każdy pląba, choć o zęby dbam. to samo mi powiedziała moja dentystka - ona ma 1 pląbę xxx Kup sobie słownik ortograficzny, to jak dziecku będziesz sprawdzać dyktanda, będziesz miała pomoc. Dydaktyczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami są sytuacje, że dziecko ma przesuniętą drzemkę i jest zmęczone, że stęskniło się za mamą, która w tygodniu jest w pracy, że jest przestymulowane i chce się wyciszyć. W takim przypadku podanie piersi jest czymś zupełnie naturalnym. xxx Po co podaje się pierś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brzydzi mnie podawanie piersi dzieciom, które już chodzą. Maluszek do pół roku przy piersi jest okej. Ale dalej to fuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wiesz gdzie mi to lata, że ciebie to brzydzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz karmić i ośmiolatka, jak uważasz. A później przejść na butelkę i podawać ja dzicku do 15 roku życia. Wg mnie karmienie coraz bardziej świadomego dziecka jest obrzydliwe. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smoczki melkka i butelki mnie nie ruszaja, co mnie rusza? Robienie z siebie swiete krwy przez mayki.Wielkie krolewny w domu palce o palec one kariery robia i ... nic wiecej,dzieci u dziadkow non stop,jedzenie u dziadkow. a same tylko do pracy a reszta niech sie dzieje.dziadkowie woza do szkoly/przedszkola, do lekarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubie tez jak przychodza do mnie znajome z dzieckiem, posadza doope przy stole i siedza bite 3 godziny, a ja w tym czasie latam i sprawdzam, czy sie dzieciaki nie pozabijaly. Tak to ja na urodzinach mialam, rodzice dziadkowie konsumują a dzieci ?a po co dzici jak jesc trzeba?w sensie doroslym. a dzieci?nikt nie mowi zeby tam z nimi sie bawic czy cos ale jakos organizowac i pilnowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.08.13 [zgłoś do usunięcia] gość Możesz karmić i ośmiolatka, jak uważasz. A później przejść na butelkę i podawać ja dzicku do 15 roku życia. Wg mnie karmienie coraz bardziej świadomego dziecka jest obrzydliwe. Pozdrawiam ttttt jednak głupia jestes jak nie dotarło, że po to dziecko roczne, dwu, trzyletnie dostaje mleko od mamy żeby nie piło z butelki. Takie jak ty powinny rodzić dzieci z zestawem do karmienia butelką i dostawać krowę zamiast becikowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porównywanie dzieci... Mam prawie trzyletniego synka.Nie mówi i nie robi wielu rzeczy typowych dla dzieci w jego wieku. W chwili obecnej lekarze starają się go zdiagnozować. Szlag mnie trafia gdy jedna moje znajoma (wiedząca o sytuacji) bez przerwy porównuje nasze dzieci (są w podobnym wieku). Ciągle słyszę: To on jeszcze tego nie robi? Bo moja córcia to... i następuje wymienianie umiejętności dziewczynki. Chce się dowartościować czy co? A może mnie wbić w większy dołek.Doskonale zdaję sobie sprawę że moje dziecko nie rozwija się do końca prawidłowo-nie trzeba mi o tym przypominać.I bez tego nie śpię po nocach ze zmartwienia. Dlatego praktycznie urwałam kontakt z tą koleżanką, pomimo tego że kiedyś byłyśmy bardzo sobie bliskie.Dla mnie jej zachowanie jest nie tyle dziwne co wręcz chamskie.Gdyby nie wiedziała z jakimi problemami zmaga się mój synek - ok, potrafię zrozumieć jej zdziwienie. Jednak porównywanie mające na celu podkreślenie braków mojego dziecka to już czysta złośliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz karmić i ośmiolatka, jak uważasz. A później przejść na butelkę i podawać ja dzicku do 15 roku życia. Wg mnie karmienie coraz bardziej świadomego dziecka jest obrzydliwe. Pozdrawiam ttttt jednak głupia jestes jak nie dotarło, że po to dziecko roczne, dwu, trzyletnie dostaje mleko od mamy żeby nie piło z butelki. Takie jak ty powinny rodzić dzieci z zestawem do karmienia butelką i dostawać krowę zamiast becikowego............................................................................................................ Naprawdę? Po to dziecko dostaje mleko z cycka, żeby nie pić z butelki? To doprawdy epokowe odkrycie. Doj dalej swojego trzylatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
będę robić, co będę chciała a swoje przyzwolenie może sobie w sadzić, wiesz gdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ElenaElena
Mnie dziwi brak zdecydowanej reakcji rodziców na zachowanie dziecka w miejscu publicznym (np. w sklepie) i udawanie, że się nic nie dzieje, kiedy dziecko krzyczy tak że klientów bierze migrena i trafia szlag, albo biegają w amoku zrzucając różne rzeczy, albo taranują wózkiem przechodniów. A z tego co wymieniła autorka, to nie podoba mi się wyprowadzka matki do łóżka dziecka, albo wysłanie ojca na sofę do telewizyjnego bo królewicz/królewna okupuje małżeńskie łoże. No i czapki mnie irytują - w Polsce to jest prawdziwy problem społeczny; tu są czapki na każdą porę roku i po domu. Absurd, co? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lopis
dziwne są dla mnie: -nadużywanie u dzieci smoka, szczególnie u tych dużych, 3-4-latków, jeżdzą takie lalki w tych wózkach, do których ledwo się mieszczą i dziamią te smoki -j.w. wożenie bardzo dużych dzieci w wózkach. -korzystanie z pieluch po ukończeniu 2 lat -przegrzewanie dzieci -ubieranie ich w dorosłe ubranka *** razi mnie natomiast: -osoba pchająca wózek z papierochem w ustach (widuję nie tylko matki i ojców, ale też nianie/babcie - wygląda to straaasznie). -pojenie dzieci napojami/herbatkami z cukrem. Są specjalne herbatki parzone dla niemowląt, po co ten granulat. -bicie i krzyk (nie rozmowa dyscyplinująca, tylko krzyk) dzieci. szarpanie się z dziećmi na ulicy. *** karmienie piersią nawet dwulatka uważam za naturalne. Dziwi mnie smok i butelka u 3,4 latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jednak poprosze tę krowę. Wolę ją dostać niż sama być dojnym krówskiem kilka lat. Jak się nie wstydzisz trzylatkowi podsuwać pierś, to Twoja sprawa. Ale jak można robić coś tak obrzydliwego? Mój mąż twierdzi, że u rocznego dziecka to już nie w porządku. Dziecko bawi się z kolegami na podwórku, wcina parówki i wszsytko inne a mama mu cyca wystawia. Ble.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestancie dziewczyny, zrobila sie znowu wojna o karmienie piersia, bo jedna z druga urazone sie poczuly. I to tez jest dla mnie dziwne. Dziwne jest dla mnie obnoszenie sie ze swoim cyckiem tu i tam. To fizjologia przeciez. Jak ide siku, tez szukam ustronnego miejsca. I dziwna jest dla mnie argumentacja: "nie karmie piersia, przeciez nie jestem jakas krowa dojna". Nie byloby lepiej powiedziec, ze nie wyobrazasz sobie tego, ze nie chcsz, bo Cie to brzydzi? Nie trzeba sie wzajemnie obrazac, dyskutujac o takich rzeczach. Nie trzeba tez, wszystkiego, co tu na temacie zostalo napisane od razu brac do siebie, sa rzeczy, ktore warto po prostu przemilczec. Ale takie psy co szczekaja, nie gryza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racja. Mnie nie chodziło o zupełne nie karmienie. Tylko o przedłużanie tego w nieskończonosć. Eh, czasem bym chciała być w głowie innych i przez chwilę zobaczyć, co sprawia, że oni myślą inaczej. Że dla nich normalnymi sa rzeczy, które mnie denerwują i obrzydzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość Porównywanie dzieci... Mam prawie trzyletniego synka.Nie mówi i nie robi wielu rzeczy typowych dla dzieci w jego wieku. W chwili obecnej lekarze starają się go zdiagnozować. Szlag mnie trafia gdy jedna moje znajoma (wiedząca o sytuacji) bez przerwy porównuje nasze dzieci (są w podobnym wieku). Ciągle słyszę: To on jeszcze tego nie robi? Bo moja córcia to... i następuje wymienianie umiejętności dziewczynki. Chce się dowartościować czy co? A może mnie wbić w większy dołek.Doskonale zdaję sobie sprawę że moje dziecko nie rozwija się do końca prawidłowo-nie trzeba mi o tym przypominać.I bez tego nie śpię po nocach ze zmartwienia. Dlatego praktycznie urwałam kontakt z tą koleżanką, pomimo tego że kiedyś byłyśmy bardzo sobie bliskie.Dla mnie jej zachowanie jest nie tyle dziwne co wręcz chamskie.Gdyby nie wiedziała z jakimi problemami zmaga się mój synek - ok, potrafię zrozumieć jej zdziwienie. Jednak porównywanie mające na celu podkreślenie braków mojego dziecka to już czysta złośliwość. " 1 Na Twoim miejscu zapytalabym sie ja normalnie dlaczego tak sie zachowuje. Widac, ze jakas idiotka z niej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×