Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do mam przedszkolaków HIGIENA

Polecane posty

Gość gość

Jak wiadomo dzieci w przedszkolu korzystają z toalet zwał jak zwał przedszkolnie publicznych czyli jedno siada, zaraz drugie i higiena w tym wypadku pozostaje za wielkiem pytajnikiem. Moja czteroletnie córka przynosi z przedszkola co jakiś czas różową wysypkę na okolicach łonowych (krocze jest całe z drobniutkich różowych kropeczkach. Lekarka uznała że powodem muszą być bakterie i poleciła mi kąpiel (codzienną) w soli oraz natłuszczanie przed każdym wyjściem do przedszkola skóry oliwką bądź oliwą z oliwek by ochronić skórę przed bakteriami i tak też robimy , zresztą po kąpielach solnych wysypka znikała. Od jakiegoś czasu znowu to samo. Mocz jest w porządku, bakterii nie ma ale ta wysypka się zaczęła. Kiedyś jak odbierałam córkę, wysadziłam ją sama do ubikacji bo przed wyjściem chciała siku i widzę w otwartych kabinach kochlapane moczem deski (pani sprzątająca czyści to ponoć dwa razy w ciągu dnia przedszkolnego). Spotkałyście się z czymś takim u swoich dzieci? Zaproponowałam pani pedagog czy mogłabym przynosić podpisaną nakładkę na sedes by córka mogła z niej korzystać ale panie się nie zgodziły bo deska nie należy do wyposażenia przedszkola i to wbrew regulaminowi. Co w tym złego że codziennie przynosiłabym i zabierała tą nieszczęsną nasadkę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas jest to samo. Chlapią głównie chłopcy którzy sikają na stojąco i deski są zanieczyszczane regularnie a przedszkola nie posiadają (te które znam) osobnych pisuarków dla chłopców . Proponuję ci przedstawić paniom w przedszkolu (najlepiej dyrektorce) zaświadczenie że córka ma ergularny stan zapalny okolic intymnych (wysypka na tle bakteryjnym) bo nie może być tak że deski są brudne. Cholera wie kiedy i jak czyści te deski sprzątająca a twoja prośba by córka mogła mieć własną nasadkę nie powinna być odparta bo to nieczemu by nie szkodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym pogadała w dyrektorką bo musi tam panować brud skoro mała łapie jakieś bakterie. Wiadomo że dziecko zawsze upaprze deskę moczem, kałem i potem siada dajmy na to jakaś dziewczynka i może złapać bakterie e coli bo wiadomo że chłopcy są lepiej chronieni. U nas w przedszkolu chłopcy nie mają pisuarów ale te same muszle klozetowe co wszyscy więc jest nakaz by siadali na muszli i sikali na siedząco by nie brudzić desek ale każda deska ma taką ochronkę plastikową w przodzie by strumień nie wylatywał i chalapał do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, dobry pomysł z tym natłuszczaniem skóry oliwką, nie wpadłam na to. Można też takim kremem dla niemowląt . Moja córka też czasem narzekała że ją coś tam piecze, swędzi i to zaczęło się jak już zaczęła chodzić do przedszkola . Sama rozkładam ręce bo chodzić do przedszkola musi a tez chodzić z lupą i szukać bakterii w toalecie to trochę obciach :). U nas też były badania moczu i kiedyś miała niewielkie ilości bakterii a nawet robaki w kale ale panie wtedy mówiły że rodzice się skarżyli a przeciez powinni wiedzieć że wychodzą do ogrodów i tam mogą gdzieś żerować robaki i że to normalne że dzieci je łapią. Wszy też już u nas były. Koszmar, jeszcze tylko rok i kończymy przygodę z przedszkolem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale naucz córkę by kładła sobie kawałek papieru na deskę i tak siadała. Ja swoją chciałam tak nauczyć jak była malutka (poszła do przedszkola jak miała 2,5 roku) ale niezgrabnie jej to szło a to twoja z powodzeniem mogłaby sama dbać o takie rzeczy. Deski muszą być brudne, może zanieczyszczone bakteriami z kału . Z reguły panie czyszczą toalety pod koniec dnia w przedszkolu raz dziennie a przy takiej grupie dzieci nie sposób chodzic i odkażać ich non stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uczyłam ją by tak robiła ale nie wiem z jakim skutkiem jej się to udawało bo widać nie do końca skoro łapie jakies cholerstwo. A czy któraś z was wpadła na pomysł by zanosić dziecku nasadkę toaletową i czy godził się na to personel?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kup jednorazowe nakladki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja idzie od września i ja daję nakładkę na sedes i już zapowiedziałam paniom że dam podpisaną deskę którą będę codziennie donosić i zabierać po przedszkolu, te popatrzyły na mnie i powiedziały że jeżeli chcę to jak najbardziej i nikt nie będzie robił problemu tyle by kłaść ją gdzieś w miejscu gdzie nie będzie zawadzać i nie zapominać jej brać do umycia, dodatkowo nasadka musi być najmniejsza jaka istniej by mała nie zsunęła się z toalety bo te kibelki są malutkie. Zobaczymy jak to będzie ale na początku pokażę córce że to jej nasadka i że ma z niej korzystać i mam nadzieję że żadne dziecko sobie jej nie przywłaszczy :D. Co do takiego przyzwolenia to chyba tylko ja wpadłam na ten pomysł bo gdyby każdy rodzic przynosił swoją nakładkę dla dziecka to był by problem z miejscem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas w przedszkolu sa osobne "kible" dla dziewczynek i dla chlopcow, wiec w zasadzie problem z glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym mojemu też chętnie dała taką nakładkę ,już pomijam względy higieniczne ,bo i tak takie maluchy zawsze gdzieś dotykają .Ale ta dziura w kibli przedszkolnym jest większa od mojej w domu ,co z tego że kibelek niski jak wielka dziura i mój ma jazdę że wpadnie bo wpadł d**ą na dniach otwartych jak był siku musiałam go wyciągać i teraz pyta czy wpadnie do dziury w kibelku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wy problemy stwarzacie moja corka nigdy nic nie zalapala w przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż dla jednych problem dla innych nie, napewno problem jest kiedy dziecko przynosi wysypkę nie gdzie indziej ale własnie na kroczu. Moja córka też idzie do przedszkola od tego roku i też zastanawiałam się juz na spotkaniu poznawczym czy nie poruszyć tematu deski toaletowej ale potem doszłam do wniosku że zapytam we wrześniu pierwszego dnia dyrektorkę na uboczu bo może być tak że zgodzi się na dwa trzy takie przypadki a nie na 20 rodziców którzy w siatce niosą do przedszkola nakładki toaletowe. Ja w każdym razie zakupiłam już taką najmniejszego rozmiaru i wezmę ze sobą do przedszkola a jak panie będą miały coś przeciw to niech to zaargumentują solidnie bo ja problemu nie widzę w tym by córka na miejscu mogła z tego korzystać, przeciez każdy wie że deski toalet przedszkolnych do najczystszych nie należą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedno dziecko złapie inne nie, wszystko zalezy od przypadku. Jak deska jest zażółcona od gówna za przeproszeniem bo jedno dziecko tak zgrabnie się podtarło (przecież to tylko dzieci i zdarza się zabrudzić) to przecież nie biegnie tam zaraz pani z chusteczką dezynfekującą tylko przychodzi inny maluch siada i robi swoje a potem wiadomo że coś tam może po jakimś czasie się pojawić na skórze. Sama mam syna pięcioletniego i mówi że czasem nie robił siku bo na deskach były kropki żółte i on nie usiądzie . Dziewczynki są bardziej narażone na różne infekcje więc bardziej bym się wtedy przejmowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze daj jej paczke jednorazowych papierowych nakladek skoro przedszkole nie wydaje zgody na wlasna plastikowa nakladke. wydaje mi sie, ze te papierowe maja jakis srodek bakteriobojczy, mozna je kupic nap na stacjach benzynowych i napewno tez online http://www.toly.pl/nakladki_sedesowe_toly_25/1/2/ znalazlam cos takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W medycznych sklepach tez sa ,kupowalam sobie do szpitala te jednorazówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co , raz kupiłam takie papierowe małe nasadki na muszlę i dałam córce do przedszkola i zarówno panie jak i córka wiedzieli że leżą na półeczce przed wejściem do kabin toaletowych ale po tygodniu paczka była pusta. Nie mam pojęcia kto się tym bawił i używał bo córka mówiła że użyła może 10 razy a w paczce było 35 sztuk. Autorce jeżeli już to radzę zakupić , schować dziecku do plecaczka i niestety jak będzie w stanie to niech chodzi do garderoby czy szatni po nakładki i korzysta ale z tym lepiej radziłyby sobie pięciolatki jak moja córka teraz bo wtedy kiedy jej zakupiłam miała cztery lata i raczej nie radziła sobie całkiem sama, nie pilnowała pewnych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
karmienie piersia w miejscach publicznych bez zadnej zenady, czy dyskretnosci. Zona tez karmila, ale nie przypominam sobie zeby robila to w tak obsceniczny sposob. Moje panie to nie wyglada przyjemnie dla otoczenia w ktorym sie znajdujecie. Pomyslcie czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat ci się pomylił .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×