Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zagubiona5647

Dziwny stan chęć ślubu

Polecane posty

Yellow:D co do tej zgody rodziców- śmieszne w sumie. Ja studiowałam na katolickim uniwerku, więc z racji charakteru uczelni- akademiki nie były koedukacyjne :) Nikogo z nas to jednak specjalnie nie dziwiło :D a z tymi cebularzami- coś jest. Ten zapach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juleczka dzięki. Ale szczerze mam chęć tym pieprznąć... Yellow u nas trzeba było mieć pozwolenie od rodziców... Tzn facet musiał mieć o ile nie miał ukończonych 21 lat. Dziewczyny nie musiały, bo w regulaminie było, że dziewczyna ma mieć ukończone 18 lat i zgody nie potrzebuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagubiona współczuje Ci z tym o czym pisałaś. Ale trzymam kciuki za Was;) A ja bedę miała teraz troche pracy, piszę 3 osobom pracę maturalne;P Wiem że najlepiej samemu napisac ale moi "klienci" nie maja talentu do tego. Niestety - na moja korzyść:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yellow :) Tak 3mać, trzeba się rozwijać. Ja też nie będę próżnować jak skończę to zastępstwo :) Grunt to nie siedzieć w domku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yellow akurat pisaniu prac jestem przeciwna... Wiem, że dla piszących to zarobek ale moim zdaniem to wspomaga tylko umniejszanie wartości matury, którą to już można sobie pupę podcierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak mając rok można nie być w stanie napisać głupiej pracy na trzydzieści procent. Tym bardziej, że większość tematów jest już opracowana, są bibliografie, trochę pomyśleć by nikomu nie zaszkodziło. I takie osoby moim zdaniem nie zasługują na posiadanie matury i - co gorsza - pchanie się na studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatni gosć
yellow- hahaha! Dobre z tymi akademikami. My z mezem mieszkaliśmy "nielegalnie" najpierw- po prostu sie wymieniliśmy. Nie podoba mi się, że piszesz za kogoś pracę maturalną, dla mnie to oszustwo!! Sama często pomagam, w sensie poprawiam, zwracam uwage co jeszcze można by- ale, zeby pisać za kogoś?? yellow, to nieetyczne i już. Aha, napisalam Ci cos na g. I Zagubiona Tobie też. O prywatnych sprawach na g:):) Mój kumpel przyniósł dzisiaj do pracy....kubek z goła babą- stwierdził, ze to będzie jego bunt :) Uwielbiam kolesia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagubiona maturą można sobie podcierać pupę już od 2005 roku czyli odkąd weszła tzw. nowa reforma :) Zwłaszcza z j.polskiego totalna porażka... o prezentacji nawet się nie wypowiadam i również nigdy żadnej nie napisałam i nie napiszę.. Owszem mogę pomóc w zebraniu bibliografii, korekcie..., ale przenigdy nie napiszę żadnemu leniowi pracy. Bez jaj !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatni gosć
Juleczka, jestem, jestem. Zajrzałam najpierw na g- bo jeszcze systemowych programów nie otwarłam, wiec myslałam, że pójdzie szybciej! Ale dupa!! Właśnie Zagubiona- dlaczego g. tak wolno mi chodzi? No dlaczego, ha??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem, że ta matura jest nic nie warta ale mimo wszystko... żeby chociaż minimum każdy zrobił. Bo teraz to jest naprawdę minimum. Z każdego przedmiotu. Już nie mówiąc o tym, że moim zdaniem idiotyczne jest płacenie za drugi kierunek "żeby nie zabierać miejsc słabszym". No sorry jak ktoś jest słabszy to może powinien rozważyć inną ścieżkę kariery niż studia wyższe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi to tam rybka, moge napisać. Z tego co wiem to oni nawet na studia sie nie wybieraja, im chodzi o to zeby po prostu zaliczyc mature i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i właśnie przez to, że wszyscy piszący mówią: mi tam rybka, ja zarobię to jest coraz bardziej popularne. I mamy mnóstwo ludzi z "maturą", którzy ledwo dodają, po polsku pisać nie potrafią, nie potrafią też myśleć logicznie. Ale matura jest. Szkoda, że jeszcze kilkanaście lat temu matura coś znaczyła i teraz Ci wszyscy ludzie, którzy coś potrafili po ogólnianiu są z takim samym wykształceniem co oszołomy, które nawet pracy, na którą mają rok nie potrafią sami napisać. Taka sprawiedliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem przeciwna pisaniu czegokolwiek za kasę dla uczniów, studentów i doktorantów. (bo i taki propozycje miałam) A swoją drogą- przecież teraz można skończyć studia mgr i się obronić nie będąc autorem ani jednej pracy pisemnej. Świat zwariował... O przyszłym dr już nie wspomnę. Ostatnio znajoma pochwaliła się, że pisze pracę doktorską na zlecenie.. PADŁAM !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A widzieliscie tegoroczną maturę z matmy? Jaki niski był jej poziom? Ja z ciekawosci sobie ściągnęłam, juz po pierwszych 5 zadaniach stwierdziłam że naprawdę tylko głupi jej nie napiszę. Zadanie były tak proste że szok.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale żeście się rozgadały :D. Tak w ogóle to hej laski 🌻 U mnie dziś i wczoraj młyn. Nie miałam chwili na nic, ciągle w biegu. Od 6 rano dopiero teraz usiadłam zjeść kanapkę i zaglądam do Was :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malinka Myślałam, że już nas zostawiłaś :P he, he :) u mnie się rozpadało, ale w sumie dobrze- okropna susza, nawet rzeki jakieś takie małe się zrobiły...choćby Wisła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatni gosć
też jestem. na gmaila?Kurde, znowu mi sie komp zetnie, grrrr! Byliśmy wczoraj z synkiem odwiedzić teściową- o matko, ta kobita to kosmitka. Uparła się, ze nasze dziecko jest biedne i nieszczęśliwe bo...pije wodę:):) I ukradkiem ciśnęła małemu napój typu "kolorowa butelka z bąbelkami"- no co za baba! Mąż się tak wkurzył, bo w sumie to on był głównym orędownikeim, zeby synek był jak najdłuzej bezcukrowy- a ta do niego tekstem "ja wiem, ze ona Cie buntuje". Wiecie co? Zaczęłam się śmiać, jakiegoś histerycznego śmiechu dostałam. Zebraliśmy się i pojechali. I nie wiem co dalej będzie, głupio wyszlo.... Ale z drugiej strony- co ja jestem winna, no co?? Tematu nie zaczęłam tylko maż. Eh, ciężko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatni- :) może z tym gmailem nie będzie tak źle? Fajna teściowa :P Dzieci co prawda jeszcze nie mam, ale też jestem zdania, że cukier to wróg a juz na pewno kolorowe napoje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatni gosć
ej, miśki, wróćcie z tego gmaila! Juleczka- no właśnie, określenie "cukier krzepi" juz sie chyba dawno zdezaktualizowało:) Ta sytuacja dała mi jednak do myslenia... Jak ona może , przy mnie, mówić, ze buntuję męża? No jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatni o ja pierdziele... Nie no, dziecko najlepiej karmić chipsami, pizzą i poić oranżadą bo wówczas jest szczęśliwe :D I tylko wówczas :D Właśnie wróciłam z kocurem od weta... świetny gabinet (przy wydziale weterynarii), kocur miał kompleksową opiekę, walczył jak opętany z przesympatycznymi studentkami ale będzie żył. Dostał dwa zastrzyki, w niedzielę kolejny, w poniedziałek morfologia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam, ale nie tyle z gmaila co z zaświatów konferencyjnych:P żyję, ale na ważną rozmowę wciąż oczekuję.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szef Szefów przełożył rozmowę na jutro :) więc wciąż nerwowo będę oczekiwać :D Jednak co się odwlecze... Zagubiona- kocur w takim razie cały i zdrowy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malinka ZAPRASZAMY tutaj, wróćże do nas :D A tak zupełnie innej bajki- czy któraś z Was miała może badania z tzw.żywej kropli krwi ? Bardzo modne badanie swego czasu było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatni gosć
zagubiona- o właśnie, oranżada, slowa mi brakło! :) Pamiętacie jak Wam pisałam o siostrze męża? Szwagierka to chyba jest... Urodziła dziecko i nie karmi piersią. Nic mi do tego, jej sprawa. Ale teściowa nie omieszka rzucać mi haseł, ze się nie wyleguje w łóżku z dzieckiem przy "cycku" tylko obiad meżowi ugotuje, w domu posprząta- prawdziwa gospodyni. Nieźle, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×