Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brzuchowata84

LUTY MARZEC 2014

Polecane posty

Wczoraj nie dałam rady nic do Was napisać, mialam koszmarny dzień, coś w radiu mówili, że wczoraj był black mondey czy coś takiego i u mnie się sprawdziło! Ogólnie dzień był miły, rano pojechalam do endokrynolog, powiedziała, że jest dobrze, ale żeby przed porodem skonsultować się jeszcze z kardiologiem, żeby przy porodzie nie było niespodzianek. Potem odebrałam od dziewczyny torbę do wózka, trochę sobie pogaworzyłyśmy o ciążach i dzieciach:] Potem połaziłam po sklepach. Po pracy M dojechał i pozliśmy do kina. Zmęczona byłam, chciałam jak najszybciej do domu, bo stopy mi tak spuchły że w bucie się nie mieściły! Wysiedliśmy z pociągu, doszliśmy na parking i się załamałam! Nasz samochód stał na kołkach, BEZ KÓŁ! Nie wiedziałam śmiać się czy płakać! ;( 40 minut na mrozie, w tym się przewróciłam raz, ale chyba nic się nie stało, bo na szczęście wylądowałam na kolanach :( Później dwie godziny w aucie policjanta, M przez ten czas kombinował z kołami. Powrót do domu około 24. Załamani, zdegustowani światem, stratni na jakieś 2 tyśki, albo więcej. Chciało mi si płakać, ale M na koniec powiedział, że rzeczy są nieważne, najważniejsze że ja, Franio i M mamy się dobrze. Ale powiem wam szczerze nie wiem co powiedzieć na ludzką podłość! Odnośnie tematu cesarek i porodów naturalnych. Nie rozumiem cc na życzenie, gdy nie ma żadnych medycznych wskazań, to tak jakby zażyczyć sobie wycięcie jakiegoś narządu... operacja to operacja. Drugi problem jest taki, że często w szpitalach termin na cc jest wskazywany za wcześnie, gdy dziecko nie jest jeszcze gotowy wyjść na świat, a potem jedzie na jakiś lekach niepotrzebnie. Trzeci moim zdaniem najważniejszy argument, to fizjologia kobiety jest tak skonstruowana, że w momencie rozpoczęcie się akcji porodowej w ciele kobiety produkowane są substancje odpornościowe, które przekazuje dziecku przechodzącemu przez kanał rodny. W momencie wyjęcia go z brzuszka, dziecko nie ma szansy otrzymania tych składników. Ten trzeci argument to tak naprawdę wg mnie jedyna różnica w tych porodach, reszta o inteligencji i innych bzdetach to historie wyssane z palca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Długo się nie odzywałam, ale skupiłam się na praniu prasowaniu i kupowaniu rzeczy dla malucha. Pomimo tego, że jestem trochę z tyłu w stosunku do Was (34 tydzień), to też zauważyłam, że szybciej się męczę. Godzina prasowania i godzina odpoczynku. A chciałam jeszcze sobie zapasy jedzeniowe zrobić i zastanawiam się, czy dam radę. Zastanawiam się nad porodem w wodzie. Czy któraś z Was ma jakie doświadczenia z tym związane? --- Odnośnie cc i sn. Myślę, że ile ludzi tyle opinii. Ja akurat jetem nastawiona na sn, ale gdyby wyszło cc, to nie płakałabym. Najważniejsze dla mnie, żeby maluch był zdrowy, a w jaki sposób pojawi się na tym świecie, to dla mnie już prawa drugorzędna. --- Tamisia - ślicznie pokój wygląda. Zazdroszczę ;D No i przykra ta wczorajsza sytuacja. Ale myślę, tak jak twój M - najważniejsze, że Wy jako rodzina jesteście cali i zdrowi i macie siebie. Reszta musi jakoś się ułożyć. --- Gościu, który oszukał mnie na allegro, po zgłoszeniu sprawy na Policję oddał mi kasę. Tak więc jakby co zachęcam Was do zgłaszania takich spraw - nie można pobłażać oszustom! --- Ostatnio (o dziwo!) lepiej śpię. U mnie chyba duże znaczenie ma psychika. Ostatnio pogadaliśmy szczerze z mężem, dużo sobie wyjaśniliśmy, stosunki zdecydowanie się polepszyły, to i sen lepszy. --- Ostatnio na szkole rodzenia położna zachęcała nas do zrobienia sobie lewatywy w domy. Najlepiej przy skurczach co 5 minut. No i chyba tak zrobię. Mówiła, że nie jest to obowiązkowe, ale jest komfort psychiczny dla kobiety, a dodatkowo mąż/partner nie będzie musiał oglądać niespodzianek. Może Goplano też zrób sobie w domu? --- Przepraszam, że nie odpisuję na wszystkie posty, ale coś ostatnio bardzo produktywne jesteście i ciężko mi nadgonić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilia=> myślałam o lewatywie w domu. Tyle że kilka lat temu położne odradzały, bo to może przyspieszyć poród. A skoro to mój 3 to w ogóle może ekspresowo pójść... Z 2. strony nie zawsze jedziesz do szpitala ze skurczami do porodu. Ja miałam 2 wywoływane, nie było mowy o przygotowaniach w domu. No zobaczymy, jak to będzie. Lewatywę kupiłam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35plus
Tamisia, szczerze współczuję :( Jak to się stało, że nikt nic nie zauważył? Przecież to w ciągu dnia musiało się stać... Emilia, ja co prawda nie rodziłam w wodzie, ale większość czasu, kiedy rozwierała się szyjka przesiedziałam w dużej wannie, kazali mi wyjść dopiero na finał, jak było pełne rozwarcie. Naprawdę szczerze polecam, zanim weszłam do wanny to już bolało nieźle, a potem skurcze w wannie były zdecydowanie mniej bolesne. Pamiętam przekonanie, że za żadne pieniądze świata bym z tej wanny wtedy nie wyszła :) :) Goplana, ja też kupiłam lewatywę, nie wiem czy będzie potrzebna bo ja na jakikolwiek stresik reaguję dokładnie tak, jakby mi kilka lewatyw zrobiono :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goplano - faktycznie nie pomyślałam o tym, że to różnie może być. 35plus - dziękuję za informacje o wodzie. Właśnie tak mi się wydaje, że woda może przynieść ulgę, ale ja jestem pierworódka, mam różne przemyślenia i wizje na temat porodu, a co z tego wyjdzie? Nie wiadomo. Może wyjść jeden wielki klops z moich planów ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello:) Lulika, Masaya - slów brak, ale jak napisałam wróce tam jeszcze :D Masaya - a czy Ty czasem nie miałas odpoczywać? Widze, że nasze pierworódki za cel nadrzędny wzieły sobie urodzic wczesniej:) ---- Sloncee - czyli nastepna dzidzia pewnie twoja, chociaż Paatkaa chce rodzic 24:), a Joanna nie wie kiedy:). A decyzje podjęłaś i pewnie dla Ciebie ona najlepsza w tej chwili. ---- Paatkaa - a co myslisz, że po tyle miesiącach oszczędzania się takie szaleńswto nie zostanie przez Twój organizm negatywnie odebrane?:) No niestety, ale już zrobiłaś i z głowy:) --- Tamisia - współczuję przeżyć, M ma trochę racji, a ludzka podłośc - no cóż, tamat rzeka... :( Ja wczoraj tak spuchłam, że miałam nogi podwójne:( ale sobie nicka wybrałam, chyba na losu pokuszenie choroba:(. dzisiaj mam sie do kina wybrac i nie wiem czy buty załoze. Ale wczoraj wszystko, wszystko poprasowałam! Roz 56 i 62 i przynajmniej wreszcie wiem, że tego drugiego mam mniej :) Ogólnie pewnie nie wszystko będzie w użytku, ale juz mam. Boję sie, że zlegnę zupełnie przez te obrzęki:( Teraz tylko torba mi została i bajzel do ogarnięcia taki ogólny. No i chałtura, to mi sen z powiek spędza:( ale nie dam rady. ---- Emila - ja chciałam w wodzie, ale poczytałam trochę na necie i rozmawiałam z położna ze szpitala, gdzie chcę rodzic. Mowiła, żeby sie powaznie zastanowić. Po pierwsze trzeba mieć negatywny na GBSa i czystośc pochwy zrobioną bez żadnych problemów. Po drugie jak wystepują jakiekolwiek komplikacje, to są dużo później dostrzezone i utrodniona jest mozliwośc pomocy. Mówiła, że u nich pierwsza faza w wannie albo pod prysznicem (tak jak 35plus pisze), a druga bezpieczniej na zewnatrz. A lewatywa w domu - nie ryzykowałabym:) Znam pierworódki, którym poród zajął godzinkę bez lewatywy:) -- 35plus - jak cisnienie? u mnie dzisiaj trochę wyższe, ale 130/85 więc jeszcze bez leku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny już nie długo rodzicie :) Czy są tu mamy które chcą karmić piersią? Jeżeli tak to zachęcam Was do kupienia czy ściągnięcia książki "Warto karmić piersią" Magdaleny Nehring Gugulskiej. / Nie wiele mam przygotowuje się w czasie ciąży do karmienia piersią i potem gdy już maleństwo urodzi pojawia się mnóstwo problemów z karmieniem. Książka nie jest długa, a warto ją przeczytać, bo dowiecie się między innymi, dlaczego nie warto dopajać mlekiem modyfikowanym, jak poprawnie przystawić dziecko, że nie ma czegoś takiego jak brak pokarmu. / Proszę nie zrozumcie mnie źle, nie chcę być terrorystką laktacyjną. Piszę to do mam, które chcą karmić piersią. Do tego naprawdę trzeba się trochę wcześniej przygotować, aby po kilku dniach czy tygodniach się nie poddać. / Pozdrawiam Was serdecznie i życzę szczęśliwych i szybkich porodów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słońceee- będziemy czekać niecierpliwie na wieści :) do poniedziałku to raz dwa zleci :) anitia- a u Ciebie cc jeszcze w styczniu, czy już w lutym bardziej? Paatkaa- i tak sporo zrobiłaś jak na końcówkę ciąży. Ja już wymiękam nawet jak chwile przy myciu naczyń mam postać.. tamisia- współczuję przeżyć, jak już coś się dzieję to zawsze w najgorszym momencie. Słuchaj swojego m, dobrze mówi! Teraz to Wy jesteście najważniejsi. Emila8200- ja bym chyba nie ryzykowała lewatywą w domu, mnie i tak w stresowych sytuacjach porządnie przeczyszcza :D podwójna77- a no miałam odpoczywać i nosa zza drzwi nie wystawiać. Ale normalnie czasem mnie tak nosi, że skuszę się na krótki wypad, z którego robi się wyjazd kilkugodzinny. No i na własne życzenie później leżę i stękam. Dziś wstałam o 4 i chodzę jak zombi. Mąż stwierdził, że ostatni raz mnie gdzieś zabrał i nawet na kolanach mogę prosić, a i tak już nigdzie mnie nie weźmie :P Ja tam chcę urodzić w lutym, ale czy koniecznie musi to być ostatni dzień miesiąca? ;) A Ty też nie szalej :P :) Idę szybko coś zjeść, bo zaraz padnę, tak mnie ssie w żołądku. Zajrzę później :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehe, dziewczyny z tym sn i cc, to tak jak ze szczepieniami i karmieniem piersią;P Zawsze będą przeciwnicy i zwolennicy;) Tak czy tak uważam,że każda kobieta chce dla siebie i dla Dzidzi jak najlepiej-a to najważniejsze:) Ciekawe kiedy mnie Syn dopadnie-na razie zabawił się chwilkę klockami, ale to może nie potrwać zbyt długo;p Mama w Mieście, ja mam wielkiego żylaka na wardze sromowej większej.Moja ginka mówi,że to nie jest p/wskazanie do sn.A co do nacięcia, to wykonują je w miejscu, gdzie nie ma żył, więc i żylaków, zatem to też nie jest p/wskazanie.I podobno zmniejszy się po porodzie;) Podwójna, mówisz,że chcieli Cie ohajtać?:D Co za ludzie;) Słońce, fajnie,że się odezwałaś:) I fajnie,że nadal w dwupaku;) Anitia, a widzisz, Twój przykład pokazuje pięknie,że nie o karmienie idzie, ale o geny bardziej:)Zazdroszczę takiego zdrowiutkiego Dziecka:) Tamisia, gdzie jest to zdjęcie Twojego pokoiku?Bo ja nie mogę znaleźć...Oj, współczuję przygody z kołami:///Nie fajne są takie niespodzianki:/ Emilia, wierzę,że Ci już ciężko...jesteś tylko tydzień za mną...Ja lewatywy domowej się cykam zrobić.A w szpitalu poprzednio byłam tak zaaferowana porodem i skurczami,że zapomniałam poprosić.A nikt mi jakoś nie zaproponował... Babka czekoladowa wyszła jak dla mnie za mokra.Takie zakalcowate ciasto troszkę.I polewa do d....Dziś upiekłam po swojemu i dodałam Nutellę jako krem:D Pychotka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lutowamama
witam, mam termin na 19 lutego. całą ciążę znosiłam dość dobrze (nie licząc okropnych mdłości i wymiotów do 4 miesiąca), ale do wszystkiego szło się przyzwyczaić. Potem czułam się wręcz rewalacyjnie, wszystkie wyniki w normie, niestety teraz nie mam siły palcem kiwnąć - okropna zgaga, zmęczenie, ból kręgosłupa. Często was podczytuje i pomyślałam ze może pod koniec przyłączę się do Was, mam teraz trochę więcej czasu bo większość czasu spędzam w łóżku ;p pozdrawiam wszystkie Dwupaczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tamisia wspolczuje ci bardzo same niecenzuralne slowa cisna sie na usta..... Jak twoj maz bedzie mial czas to niech zerknie na alegro bo kro wie czy jakis cwaniaczek ich nie wystawi Bylam dzis na wizycie...wszystko gra...jeszcze rodzic podobno nie bede...ledwie zaszlam bo u mnie cale miasto doslownie w lodzie a piaskiem posypane niewiele :-( W tym tygodniu ide na usg wiec zobacze jaki z tego mojego maluszka maluszek ;-)...gin zobaczyla ze mam katar i przepisala mi antybiotyk...kurcze nie wiem czy go wezme...przed swietami bralam jeden ale wtedy to umieralam prawie a teraz ...hm....tylko troche kataru mam i to takiego ktory musze pozadnie smarknac zeby cos wylazlo..... ale gin stwierdzila ze leukocyty mam podwyzszone i dlatego daje...nie wiem czy nie pojde morfologi zrobic ponownie....bo ostatnia mam z przed 3 tygodni...jak myslicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś ewidentnie nie będzie ze mnie pożytku. Co się położę spać, to syn istne disco sobie urządza, że aż podskakuję na łóżku. No nie da matce odpocząć :P Wygrzebałam z szafy ostatnie rzeczy do prania, na szczęście nie wiele tego wyszło. teraz ze dwa dni będę zbierać siły na prasowanie :) Dzisiaj Dzień Babci, ale nie dam rady moje obie kochane odwiedzić. Dobrze, że telefony jeszcze są. Teraz to one mają więcej werwy ode mnie :) lutowamama- witamy :) napisz nam trochę o sobie i maleństwu :) lulika- jak sobie pomyślę, że jeszcze wizyta w lutym mnie czeka to też się zastanawiam jak ja tam dotrę. W aucie chyba tonę poduszek sobie wyłożę. A już jak się wczołgam na ten fotel to zupełnie nie wiem :) Morfologię nie zaszkodzi powtórzyć, ale jednak ten antybiotyk czemuś ma służyć. Lepiej zdrowym iść do porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lutowamama
właśnie przed chwilą zadzwoniła moja mama, że moja bratowa dziś albo jutro musi urodzić, była dziś na wizicie i okazało się, że ma za mało wód płodowych. Aż mnie ciarki przeszły jak się o tym dowiedziałam, niby wszyscy jesteśmy na to przygotowani, bo ma termin na 6 lutego ale sam fakt, że to już. nie mogę przestać o tym myśleć :) A my spodziewamy się synka - Frania, mamy już całą wyprawkę, łóżeczko złożone, torba spakowana, tylko jeszcze wózka brak :) jak na razie nastawiam się na SN, choć obawiam się, że nasz synek będzie duży bo w 32 tygodniu ważył już 2,5 kg. a z tego co się orientuje to u nas w szpitali robią cesarki od 4 kg. tak było w przypadku 3 moich znajomych. okaze się co u nas, pewnie dowiem się w dniu porodu bo mój lekarz powiedział, że kolejne usg zrobi mi dopiero przed samym porodem. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jednak udało mi się złapać godzinkę snu. Od razu lepiej :) No ale tu cisza jak makiem zasiał :P lutowamama- to u Was w rodzinie prawdziwy babyboom :) Swoją drogą, to co dopiero bratowa musiała przeżyć jak się o tak szybkim rozwoju sytuacji dowiedziała. A w takim przypadku będzie miała poród wywoływany czy cc? Właściwie to teraz nie wiesz na co się nastawić, najlepiej być gotowym i na cc i na sn. Tym bardziej, że lekarz zamierza trzymać Cię w niepewności do ostatniej chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asica 82
dawno nic nie pisałam nie wiem czy to miłe co napiszę ale cieszę się że nie tylko ja mam diabelską zgagę wszystko boli spać nie mogę no a zniecierpliwienie no brak słów nie wiem jak wam dziewczyny ale mi te ostatnie 4 tygodnie stoją w miejscu czas się zatrzymał i już no styczeń po prostu nigdy się nie skończy .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lutowamama
Moja bratowa ma podlaczony cewnik i czeka na rozwoj akcji. Jesli do rana nie urodzi to zrobia jej ciecie. Sie biedaczka pewnie na cierpi.:( obie mialbysmy termin na lutegoi smialysmy sie ze razem urodzimy blizniakow:) a tu sie maly bratanek poscieszyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lutowamama, witaj:) Ja mam już 2letniego Frania i powiem Ci,że Franie to super chłopaki są;D Swoją drogą, siostra Męża rodziła 10 dni przede mną, więc miałam podobną sytuację;) Moja Córcia w 34 tyg ważyła 2900:) Więc raczej też okruszkiem nie będzie...Modlę się o poród w 38 tyg...Byle nie przenosić jak Franka... Masaya, hehehe, u mnie nie dość,że Syn nie chce dać spać, to jeszcze Córka tłucze się niemiłosiernie;p Asica82, zawsze to milej pomyśleć,że nie cierpi się w samotności;D Lulika, ja ze strachu przed upadkiem nie opuszczam chaty... Antybiotyk na katar?Coś jeszcze Ci dolega?Bo to dziwne...Ja też jestem za powtórzeniem morfologii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Rybka wiesz jak z tymi modlitwami bywa ;) Jestem w 38 t i 3 dniu i nic, ani widu ani słychu porodu. A nie oszczędzam się. Herbata z liści malin 2x dziennie, praktycznie cały dzień na nogach i jedyne co z tego mi przychodzi to koszmarny ból kręgosłupa w nocy. Wierzę, że psychika dużo daje i urodzę 24.01 a jak nie to eh... 30.01 wizyta u gina. Ale dziś w nocy miałam chyba jeden skurcz. Taki na prawdę mocny ból brzucha, jak na okres, po chwili przeszło, czekałam aż się powtórzy ale nic z tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patka, no niestety wiem jak to bywa;) Z Synkiem od 38 tyg szalałam jak nie wiem, robiłam wszystko byle urodzić i du...Przenosiłam 6 dni;P Oby teraz historia się nie powtórzyła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asica82- dobrze wiedzieć, że ktoś Cię w tych cierpieniach zrozumie.. A my to na pewno, w końcu nas też te dolegliwości dotyczą. Oj zgadzam się, dłuży się końcówka niemiłosiernie. lutowamama- tak to już jest, że w większośc**przypadków nie mamy wpływu na termin porodu. Dobrze, że malutki w połowie 9 miesiąca jest i spokojnie już może przyjść na świat :) RybkaPlum- to masz bombardowanie ze wszystkich stron ;) Paatkaa- oj ja też się modlę, ale o to żeby syn nie kazał tak na siebie czekać do ostatnich możliwych dni (do 42tc), tylko żeby z zaskoczenia zachciało mu się wyjść ;) Bo ja to zaraz niecierpliwa bym była..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asica 82
tak tak z tym spacerowaniem to masakra ślisko a chód kaczki niestety w niczym nie pomaga i teraz jak już nie muszę leżeć bo ciąża donoszona to jestem uziemiona przez koszmarną pogodę i lód na drodze i powiem wam że przez to leżenie no stałam się potwornie leniwa :) jak tak was czytam to wstyd się przyznać ale praktycznie 90 % dnia leniuchuję i pewnie to jeszcze wzmaga bezsenność no i te cudowne skurcze mam już myślę jupi to już i tyle 2 do 4 godzin i po ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas też lodowisko, co napada to zaraz zamarza. Dobrze, że moja mama nie mieszka daleko, to mogłyśmy pojechać na dzień babci, bo tak bałabym się jechać samochodem. xxxxxx lutowa witaj :) Powiedz czy twoja bratowa miała akurat usg robione że wykryto u niej małą ilość tych wód, czy inne objawy ją zaniepokoiły? xxxxx Kurde niech ten czas już szybko mija, bo zwariować można tak czekając.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybka tak w zasadzie tylko katar...nie powiem ze nie jest upierdliwy ale z dnia na dzien coraz lepiej....i dlatego sie waham...a lekarka polaczyla katar z podniesionymi leukocytami i stwierdzila ze rovamycyna w niczym dzidzi nie zaszkodzi.....a moze pomoc mnie i przepisala..:-( wiedziala ze w grudniu bralam duomox bo przypominalam ale taka byla jej decyzja mimo wszystko.... Wstrzymam sie jeszcze i zobacze ta morfologie tylko kurcze kiedy w ta slizgawice siena badania zaczlape to nie wiem... Patka i inne malinkowe dziewczyny ;-) mam pytanie: kupulam dzis ta herbate z lisci malin ale nie wiem czy to to co trzeba bo nic innego nie bylo... Na opakowaniu jest napisane ze to poprostu liscie malin i trzeba 1 lyzeczke zaparzac..itd.... Myslalam ze to w jakis saszetkach bedzie czy cos a to poprostu pokruszone sypkie liscie..czy to to ? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lulika - ja mam dokładnie takie same liście, do zaparzania, na szczęście smak jest w porządku można pić wszystkim dziewczynom dziękuję za wsparcie i dobre słowo z powodu wiadomo jakiego, dzisiaj to ze mnie zeszło odpłakałam i wzięłam się w garść, nie ma co żałować, a złodziejom ręce kiedyś pousychają na pewno! Witam nową koleżankę, u nas też Franio, jak na razie termin mamy na 12 lutego... RybkaPlum specjalnie dla ciebie jeszcze raz :] h ttp://pokazywarka.pl/sk53m1/ słuchajcie nadal brzuchowata się nie odzywa i coś helenka zamilkła... też nie chciałabym urodzić po terminie, chociaż wszyscy mówią, że fajnie jakby Franek się pokazał w Walentynki :P w czwartek mam znowu wizyte, ma byc -12 na dworze, zamarzne pewnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz tamisia ludzie nie mają w ogóle sumienia, że komukolwiek robią krzywdę, myślą tylko o sobie. Ale ja wiem, że to co robimy do nas powróci, więc złodziei tez dosięgnie gorzka kara. Współczuje Wam :( Sprawa mojego OC jest w rozpatrzeniu, złożyłam skargę na agentkę, zobaczymy co z tego wyjdzie, cóż jak będzie trzeba to zapłace bo wyjścia innego nie ma, ale przynajmniej będe wiedziała ze zrobiłam wszystko. xxxxx Paatkaa co ja nie robiłam w pierwszej ciązy żeby już urodzić, ostetecznie mała przyszła na świat 5 dni po terminie. Z tym że u Ciebie po tym krążku powinno pójśc szybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tamisia=> jak ja dobrze Cię rozumiem! :-( kilka lat temu pojechałam z mężem autem do Warszawy na wycieczkę. Poszliśmy zwiedzać stadion, a gdy wrócilismy... zamek w aucie rozwalony. Przez kanapy złodzieje dostali się do bagażnika i ukradli bagaż męża. Nie zdążyliśmy się zameldować w hotelu, a juz bylismy beż walizki. Pełna najlepszych ciuchów, nowa kurtka, jakiś sprzęt audio, klucze do domu, notes z adresami, więc trzeba było zamki wymienić. Szkoda gadać. W szoku byliśmy. Szkoda słów. :-( Cudem nie ukradli mojej walizki, może ktoś ich przestraszył, może nie zauważyli, bo była głębiej. Tyle szczęścia w nieszczęściu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktos sie pytal o date mojej cesarki, raczej w lutym, bo tutaj nie robia wczesniej niz tydzien przed terminem lub jak najblizej terminu wiec duzo wczesniej sie nie spodziewam, jesli chodzi o wieksza o odpornosc po sn to w to tez nie wierze, ze wzgledu na to co juz pisalam, moj syn po cc I wogole nie choruje, wiec to chyba tylko bardziej propaganda niz prawda, a moze po prostu moj synek jest wyjatkiem, choc chyba jednak nie, jak teraz sobie przypominam dwoje dzieci mojej kolezanki, oboje tez po cc I tez wogole jej nie choruja. W szpitalach czesciej oferuja sn bo jest po prostu duzo duzo tansze dla szpitala. A ja jeszcze ciagle pracuje, do konca stycznia, juz duzo nie zostalo, w tym tygodniu jeszcze jeden dzien I w przyszlym trzy dni I luzik do konca roku wolne. Ciagle czekam na mebelki do pokoju synka, maja przyjsc do konca stycznia, wiec ja oczywiscie ciagle ani nie spakowana, ani rzeczy nie poprane, ale juz naszykowalam :) chociaz tyle, I od przyszlego tygodnia zabieram sie za wszystko po kolei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj po 32h przyszedł na świat nasz synek: 2900g, 52cm i 10pkt w skali Jak będę w stanie to napiszę coś więcej.... nie wiem co z tą kafe ale ciągle mi pokazuje, że chcę wysłać spam, grgrg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×