Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brzuchowata84

LUTY MARZEC 2014

Polecane posty

Podwójna też nie pomogę co do wyboru maszyny, mam dwie lewe ręce do szycia :) Heelenka jak tam dziś Twoje samopoczucie? Tamisia Heleenka skurcze do porodu odczujecie to tak jak byście miesiączkowały, najpierw delikatne, a później w trakcie porodu to jakby słoń się rodził:) Nie przegapicie tego na pewno. Joanna miejmy nadzieję, że uda Wam się wszystko załatwić i to bez kolejek z brzuszkiem :) Anitia nianię elektroniczną mamy obiecaną w prezencie od moich rodziców jak się już malutki urodzi, a z miejscem na kołyskę nie będę miała najmniejszego problemu, mam spore lokum i praktycznie zero mebli, ganiać się można jak na podwórku. Mam nadzieję, że dziś już przyjdzie. Brzuchowata nie uwierzysz śniłaś mi się dzisiaj, nie wiem dlaczego akurat Ty? Może dlatego, że jak wchodzę na kafe to wyświetla mi się pierwsza strona i Twój nick bo zakładałaś topic. Śniło mi się, że postanowiłyśmy się spotkać u Ciebie, jak przyjechałam do Ciebie to Cię chwilowo nie było ale miałam klucze do Twojego mieszkania i miałam się rozgościć i przygotować coś na wynos na wieczorną imprezę, na którą razem szłyśmy gdzieś do lokalu. W między czasie przyjechał do mnie mój mąż i zaprzyjaźnione z nami małżeństwo. Maż mi pomógł przygotować coś z kuchni myśliwskiej (może dlatego, że ostatnio piekł pasztet z zająca) Ty jak wróciłaś to się wkurzyłaś na mnie, że oni przyjechali, że zrobili Ci bałagan w domu i zepsuliśmy Ci mięso, bo nie lubisz dziczyzny :) A później miałam wybierać czy: idę do tego lokalu z nimi czy tylko z Tobą i się obudziłam... Ja i impreza w lokalu w takim stanie? Wczoraj to myślałam, że nie wlazę na łóżko tak mi brzuch ciągnął i pachwiny bolały. Non stop się dziś budziłam w nocy, rano trochę odespałam, bo mały poszedł do przedszkola.Rano wyprawiłam go a sama siup przed Tv na finkę i już mnie nie było :) Brzuchowata mi cesarkę zrobili około 1,5 h od pełnego rozwarcia, mały nie chciał zejść do kanału rodnego. Przyjęli mnie na porodówkę około 11 i od razu dali oksytocynę, o 13 miałam już mega silne skurcze, rozwarcie powolutku szło do przodu (a na wejściu miałam 4 cm, bez żadnych skurczy) około 16 było już maksymalne i o 18 poszłam na własnych nogach na salę operacyjną. Dokładnie pamiętam godziny bo na porodówce wisiał nade mną wielki zegar i był chyba najprzyjemniejszym gadżetem na tej sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anawa ja tu się cieszyć chwilą jak wszystko tak boli :( odnośnie maszyn to szyć na nich nie umiem, ale ciocia jest krawcową i sąsiadka, Tata mój też umie szyć, w domu mamy jedną taką maszynę http://gorlice.olx.pl/przedwojenna-maszyna-do-szycia-firmy-naumann-iid-225961314 jest śliczna, ale nie działa i mamy kilka popsutych nowszych, kiedyś tata próbował naprawiać jedną z drugiej Dzidziuś zła jestem nadal, wczoraj zapytał dlaczego się do niego nie odzywam odpowiem mu dziś, wygarnę mu wszystko, ale tak na spokojnie. Jestem ciekawa czy wyciągnie z tego jakieś wnioski i czy coś się zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podwojna co do nr telefonu to nie ma sprawy :-) Ja to ezybciej z tel. napisze na cafe bo z kompa pisze bardzo malo..... Rano mialam troche stresa..klame..to nie bylo troche tylko bardzo...bo maly nie dawal zadnych znakow od wstania do 11... Pukalam dalam czekolade le alam i nic...jak na szpilkach jechalam na usg ktore dzis mialam..i sie chloptas na uag dopiero rozruszal...zdrzemlo mu sie....moj M sie smial ze musial odpoczac przed sesja hihihi...ale stracha mi napedzil.......teraz za to nadrabia Z usg wyszlo mi ze obecnie wazy 3100...dzis mam ostatni dzien 36 tygodnia nie wiem jak to sie pisze czy 35t6d czy 35t7d ale wiecie o co chodzi :-) mam nadzieje waga na +/- raczej sie zawyzyla niz zanizyla...bo inaczej to ja protestuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) U mnie mroźno i słonecznie :) Dzisiaj mamy kolędę, jakoś nigdy miło tych wizyt nie wspominam. U nas to tym księżom tylko o kasę chodzi. A jeszcze dodatkowo mama mnie denerwuje, bo lata od wczoraj jak oparzona, żeby pięknie księdza ugościć. A on jak zwykle bezczelnie się będzie dopytywał czy i kiedy na remont kościoła damy! I to nie jest mała sumka, tym bardziej dla rodzin, które żyją skromnie. No, ale mojej mamie się nie przegada, że ona teraz kasę wyda, żeby wystawić mu obiad, ciastem poczęstować, a później zęby w ścianę, żeby do wypłaty starczyło. A ksiądz się naje, nie zainteresuje się jak się parafianom żyje i tak jeszcze łapę po kasę wyciągnie. Jakoś się w język ugryzę i przetrwam tą wizytę.. joanna6950- pewnie o kilka śrubek im chodzi :P ale w US to lepiej sobie kłopotów nie robić i pozałatwiać wsio od razu. heelenka- dobrze by było, gdybym nie musiała już na ten fotel u gina się wspinać.. Ale pewnie to będzie moja ostatnia wizyta, więc i fotel zaliczę :P Tylko jak ja się na niego wdrapię? ;) brzuchowata84- to indywidualna sprawa z tą cesarką w takich przypadkach, gdy np. poród nie postępuje. Myślę, że to od wielu rzeczy zależy, od stanu rodzącej, od przyczyn niepostępowania porodu, od tego jak dziecko reaguje na tak długi poród. To chyba najbardziej nieprzewidywalny proces. anawa- też mam -15 na termometrze, nawet nosa za drzwi nie wystawiam.. lulika- mnie też niepokoją takie przerwy w aktywności synka. Najskuteczniej budzi go wtedy mąż :) Ale to tylko w dzień czasami tak ma, w nocy potrafi obudzić mnie za jednym kopnięciem :) Ja tak sobie od ostatniej wizyty wmawiam, że usg jednak zawyża wagę i nie mam co się tym przejmować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama w Mieście
Drogie mamusie, jestem na etapie pakowania torby do szpitala, gdyby któraś chciała cos jeszcze dodać to zapraszam do komentowania na blogu: http://mamawmiescie.com/torba-szpitalna/ Pozdrawiam Was ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mam dzisiaj lenia! leże i się snuję po domu, dosłownie nic nie zrobiłam, w necie posiedziałam, poczytałam wszystkie wasze wpisy, zasnęłam na godzinę... słońce świeci i u mnie w domu mega ciepło od tego, ale zaraz muszę się zbierać do wawy do gina i muszę okazję złapać, żeby się do centrum na pociąg dostać, a u mnie mróz też trzaska, nie będzie przyjemnie, trzeba ciepłą czapę nałożyć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu=> nie chcę być nieskromna ;-) ale uwierz mi, chciałabyś mieć taką figurę jak ja, gdy nie jestem w ciąży! :-) 🖐️ _____________ Helenka=> u mnie to było tak, że tydzień po terminie zgłosiłam się do szpitala ze skurczami. Odczekałam 1,5h, żeby mnie przyjęli, a w międzyczasie skurcze ustąpiły. Jednak jako że byłam tydzień po terminie zostawili mnie na patologii. Musiałam tylko być rutynowo zbadana przez gina (nie mój, a przypadkowy z oddziału). Strasznie boleśnie mnie zbadał, wszystkich świętych zobaczyłam ;-) No i podczas badania nagle chlusnęły wody, co gin skwitował - "teraz to na porodówkę trzeba jechać." Bez rozwarcia, bez skurczów, z twardą szyjką... Zadzwoniłam po moja prywatną położną i to ona po przejrzeniu dokumentacji powiedziała, że gin przebił pęcherz niechcący. Przeboje z ciśnieniem miałam w 2. ciąży. __________ Byłą dziś u mnie na kawie koleżanka i podarowała mi mnóstwo ciuszków :-) takich większych, na kilkumiesięcznego chłopca. Piękne! Do tego przewijak i ... wagę dla niemowlaka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słyszałyście o kimś takim jak doula? Właśnie gdy gadałam z koleżanką o tym, że nie można mieć swojej położnej, to wypłynął temat douli! Z wikipedii - "wykształcona i doświadczona kobieta, zapewniająca ciągłe niemedyczne, fizyczne, emocjonalne i informacyjne wsparcie dla matki na czas ciąży, porodu i po porodzie." No i taką doulę można mieć przy porodzie! Oczywiście trzeba by jej zapłacić. Tyle że wtedy mąż nie mógłby być, bo przy porodzie może być tylko 1 osoba z zewnątrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35plus
Ja coś o tym czytałam, ale wg mnie mój mąż będzie całkiem niezłą doulą :) Ja dziś leżę, jak próbuję chodzić to mnie kłuje gdzieś w okolicach szyjki, czy mi się wydaje czy któraś z Was pisała że to objaw rozwierania szyjki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za maszyny:) hihi o silvercrescie lidlowskim sie naczytałam, cóż z tego jak nieuchwytny?:( ---- Goplana - :D dobre! Podziwiam za spakowanie torby, ja nawet torby nie mam:D --- Masaya - cierpliwości:) kolęda minie:) a księża jak ludzie bywają normalni i pomarańczowi goście:). Ode mnie w tym roku ksiądz ani grosza nie wział i jeszcze` przepraszał i prosił żebym sie nie gniewała. Ale wiem jakie to wkurzające jak przychodza tylko po forsę:( --- Lulika - toś się strachu najadła:) a synek chłopak na schwał rośnie:) jak mój:)! Mąż towarzyszył, to miło:) ---- Heelenka - widzę, że u Ciebie nastrój jak mój. Ja melisę zakupiłam żeby się nie denerwować:( --- Dzidzius - ale masz sny:D:D --- Anawa - a po jakim czasie od porodu Ty te flaszkę stosowalaś? --- Brzuchowata - tam, gdzie chce rodzic stosuja tens do łagodzenia bóli krzyzowych. Może zorienuj sie czy u Was jest taka mozliwość. Na ten temat nic nie wiem, bo nie miałam krzyzowych. Połozna przyniosła mała piłke jezyka i kazała mnie byłemu masować. Moja reakcja była jedna - myslałam, że go pogryzę tak mnie to draznilo!:) --- Tamisia - super, że cisnienie sie unormowało. Daj znac co gin na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goplana - fajne takie koleżanki:) a waga będziesz sprawdzac do kiedy Kondzio przybiera i kiedy przetaje:) Fajny prezent, zerkałam na necie - kosztowny gadżecik. Doula - hmmm słyszałam, ale albo albo:( ja zreszta mam taki nastrój, że nie wiem, czy w końcu sama nie pojadę:( i sama nie zostanę wrrr --- 35plus - u mnie cos było, a szyjka ani drgneła. -- Jedyna pociecha zasmarkanego dnia, że GBS nie wyhodowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podwójna=> szczerze mówiąc, to i ja najchętniej bym rodziła bez męża. Ostatnio non stop zgrzyty między nami i odechciewa mi się wszystkiego. Jednak z 2. str. będę się czułą bezpieczniej, obok on będzie. _________ 35+ mnie też kłuje jakby w okolicy szyjki, ale to już od dawna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podwójna , gdzies po tygodniu dowiedziałam sie ze to moze pomóc****omogło;) dwa dni i siedziałam na tyłku Waga to super prezent, zawsze kombinowałam jak i gdzie tu zwazyc małą;) A ja nie mam zadnych skurczy ,czasami w nocy mam wrazenie ze krzyzowe sie pojawiają ...szyjka długa, brzuch nie obniżony ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy któraś z was ma takie uczucie obtarcia od środka z prawej strony pępka? strasznie mi to dokucza jak tylko chwilę postoję/pochodzę. I mam wrażenie że brzuch mi wtedy tak ciąży do dołu i robi się twardszy... Nie wiem co to może być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzidzius - faktycznie ale masz sny! Ale to fajnie tak się komuś przyśnić jak nawet nie wiemy jak wygląda. A dziczyznę bym zjadła bo ja uwielbiam mięso w każdej postaci. Kurde a z tą cesarką to faktycznie nieciekawie, chyba się nie palą do tego za szybko. Ja mam dziś zły humor, czekam na męża bo odebrałam pismo o zaległych ratach i mam mega wk****, normalnie go zabiję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podwojna chcialoby sie powiedziec: te chlopaki lobuziaki.... Dobrze ze juz jestescie bez dodatkowych gosci..co za duzo to nie zdrowo. Co do maszyny to ja mam Lucznika ale to jeszcze mojej mamy byl wiec ma ponad 20 lat...jak bs od kogos sprawna odkupila to bylaby jak znalazl.... Goplana ja tam swojego biore czy do konca to nie wiem wyjdzie w praniu .....wiesz to jedyna okazja gdzie mozna sobie do woli pouzywac...jak ci bardzo cisnienie podniesie przed to sobie odbijesz.....mysle ze stan kobiety przy porodzie mozna porownac do dzialan w afekcie ;-) Anawa dobrze wiedziec z ta butelka bo nic mi tak nie dalo popalic przez pierwszy tydzien po jak to ze na tylku nie moglam usiasc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzuchowata tylko spokojnie policz do 10 i spowrotem...moze..hm..nie wiem czasami 1 zl braknie na rachunku i juz wezwania sla....albo bank kase przetrzymal.... Dziewczyny a co do szybkosci decyzji o cesarce to tez sie tym martwie...u mnie druga czsc porodu trwala 15 min a miedzy skurczami normalnie odplywalam...nie wiem czy przetrzymalabym godz. czy poltorej..na partych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tamisia- nie tylko ciepłą czapę, ale i "gacie z golfem" załóż na taki mróz :) Lenistwo również i mnie dopadło, a po obiadku to już w ogóle. Goplana- już dawno słyszałam o możliwości wynajęcia douli. Ale to jeszcze mało spotykane w moich stronach, jedynie w większych miastach. Ja będę miała przy sobie taką samą doulę jak 35plus- męża ;) 35plus- zanim lekarz stwierdził, że szyjka znacznie mi się skróciła, to wcześniej zaczęłam odczuwać takie kłucia i twardnienie brzucha. Ale kilka dziewczyn też odczuwały kłucia w szyjce, a po wizycie okazywało się, że jest ona bez zmian. podwójna77- no ewidentnie niektórzy księża minęli się z powołaniem.. Ten nasz kopertę schował szybciutko, najadł się, nawet się nie zapytał co u nas i u pozostałych domowników, których nie było na kolędzie i zmykał stąd szybciutko. brzuchowata84- dlatego to ja zajmuję się naszymi finansami, pilnuję żeby w pierwszej kolejności opłaty porobić i nie mieć zaległośc***Przed ślubem pomagałam mężowi wyjść na prostą, bo też miał gdzieś terminy płatności. A później zdziwiony, że tyle tego się narobiło. Od tamtej pory takimi sprawami ja się zajmuję i przynajmniej śpię spokojnie. Ale na wstępie pogadaj z nim, może jest jakiś ważny powód tego, że macie te zaległe raty. Brzuch mi dziś co rusz twardnieje. A to od tego, że mama mi ciśnienie podniosła. Jak się jej odgryzłam i mi łzy stanęły w oczach z tego zdenerwowania, to dopiero się opamiętała. Ona myśli, że całe życie wszyscy będą chodzić pod jej dyktando. Az szkoda słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lulika=> no masz rację! Tym bardziej, że np. ja naprawdę nie pamiętałam później, co się ze mną działo podczas porodu, co wygadywałam :-D Gadanie w afekcie jak nic! :-P ________ Oglądałam dziś na TVN style jakiś program o porodach. Akcja dzieje się chyba w UK. I bardzo się zdziwiłam, że tam też czekają z cc do ostatniej chwili! Myślałam, że to tylko w Polsce jest taka tendencja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie u mnie tak czekali :( Już ostatnie pół godziny traciłam przytomność z bólu, było mi wszystko jedno co ze mną robią. Miałam ogromne parcie, myślałam że mnie rozerwie, nie kazali przeć, bo dziecko nie wstawiło się w kanał rodny. Ten zegar na porodówce i słowa lekarki :" jak nie urodzę przez następne pół godziny to na stół" Odliczałam każdą sekundę w bólu na tym zegarze. Pobyt męża na porodówce, no cóż może na początku jakiś kontakt i wsparcie ale ostatnie pół godziny to nawet papież mnie zrobiłby na mnie wrażenia. Brzuchowata ja też się dziś mega wkurzyłam znowu na swojego, dwa dni spokoju i powtórka z rozrywki. Nie będę o tym pisać, bo mam już go dość!!!! Awantura była na całego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goplana obyś podczas trzeciego porodu takich przebojów nie miała o douli słyszłam, nawet strony swoje mają takie babeczki i blogi piszą :) nie chce, wolę mojego żeby był. Nie każdy szpital też pozwala na obecność douli 35 plus kłucie szyjki może oznaczać skracanie się szyjki, ale nie musi. Mnie tak kłuje i nic mi się nie dzieję, ale zawsze lepiej skonsultować z lekarzem (pójść na przegląd) Lulika ja też tak już raz miałam, nie mogliśmy małego dobudzić. Nerwów się najadłam Podwójna u mnie filiżanka melisy na dzień to już normalka, lepiej się po niej czuje i wysypiam przede wszystkim, nie jedź rodzić sama, może akurat wtedy coś zaiskrzy.. zbliży. Ja nawet jak z moim będę pokłócona to będę wydzwaniać po niego dopóki nie przyjedzie pobolewa mnie dziś brzuch tak jak na @. Już mam trochę dosyć czyszczenia szaf, szafeczek, szuflad u rodziców w domu. Mama jest z tych kiedy to nic nie było i nic nie pozwala ruszyć, no a przecież my będziemy musieli się gdzieś tam zmieścić. Powystawiałam trochę ubrań w dobrym stanie na tablicy za grosze bo szkoda wywalać, ale nikt się nie odzywa więc pójdą do kontenera coś mam dziwne przeczucia odnośnie Patki, jutro 24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedyne ostatnio co mnie ucieszyło to to że jednak będę miała 52 tyg macierzyńskiego. Jest luka w tych przepisach i wcześniej myślałam że max to będzie 26 tyg zasiłku które dostane, a okazuje się że nie:) mam umowę do dnia porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczynki, ale jak się dzisiaj źle czułam. Głowa mi pękała, do tego poty mnie oblewały. Już myslałam że mi ciśnienie skoczyło, ale zmierzyłam i spoko. Wybrałam się więc na spacer z córką, a że mąż akurat w domu to poszedł z nami, pilnować żebym nie zasłabła na spacerze :P xxxxxxx Trudno Was nadrobić z czytaniem, zaraz to zrobie. Zauważyłam tylko że Paatki dzisiaj nie ma. Czyżby to już :) xxxxxx Też bym chciała mnieć maszynę i umieć szyć, ale Bozia nie obdarzyła mnie tą umiejetnością :P xxxxx Kupiłam dzisiaj pampersy dla małego i sobie płyn biały jeleń do szpitala. Zostały mi klapki, jeszcze jedna koszula i prześcieradło do łóżeczka. . W przyszłym tygodniu wybieram się po resztę i koniec. Mąż mnie pogania żebym torbę spakowała bo on później w panice nie będzie wiedział co i jak :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Nieee dziewczyny... to chyba byłoby zbyt piękne. Po prostu miałam zabiegany dzień do tego, ręka daje mi się bardzo we znaki. Byłam u lekarza, okazało się, że pękło mi naczynko między mięśniami. Maści i ponoć dojdzie do siebie ale dłonią ruszyć nie umiem prawie w ogóle... W nocy pobolewał mnie brzuch, dziś wieczorem też kilka razy ból podbrzusza jak na okres i trochę w pachwinie ale poza tym zupełnie nic się nie dzieje...Dochodzę do wniosku, że wszystkie te metody na przyśpieszenie porodu to pic na wodę. Ani liście malin, ani sprzątanie, ani nawet seks nic nie dają...Jedyna korzyść taka, że lepiej pić liście niż kawę, po sprzątaniu mam piękne, błyszczące mieszkanie a seks...to i tak sama przyjemność... --- Co do facetów... ja już na swojego nie narzekam. Pomaga mi, o co go poproszę zrobi, może nie natychmiast ale w najbliższym czasie. --- Podwójna sprawdziłam e-maila bardzo, bardzo dziękuję. Przyda się! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna6950
U mnie tez wczoraj zabiegany dzień:) Tak jak przypuszczałyście wezwali nas bo za dużo kasy od nich chcieliśmy:) Po sprawdzeniu naszego zeznania okazało się że dostaniemy ok 300 zł mniej zwrotu także udało im się... Ale obsługiwał nas bardzo miły Pan i w ogóle obyło się bez problemów:) Byliśmy też z wizytą w domu rodzinnym mego M, efekt taki że szwagierka mnie zdenerwowała dając swoje złote rady że temperaturę wody należy tylko łokciem mierzyć broń Boże żadnych termometrów, oliwka tylko bambino wszystko inne to badziew nawet próbowała mi wmawiać że chcę źle dziecko ubrać na wyjście ze szpitala!!! Miała swoje 5 minut 10 lat temu od tego czasu bardzo wiele się zmieniło pewnie nawet sama nie wie jak wiele. Nie lubię takich ludzi którzy na siłę próbują wmówić swoje racje. Ja swój rozum mam i sama wiem co będzie najlepsze dla mojego dziecka!!! W drodze powrotnej skoczyliśmy do tesco, w dalszym ciągu mają przeceny ubranek i to całkiem spore, bo np 5-pak bodziaków można kupić za 14,50 więc cena powiedziałabym bardzo atrakcyjne ale że co rusz przywożę coś nowego z lumpeksu to darowałam sobie kolejny zakup:) Po powrocie jeszcze rundka po miejscowych sklepach, wizyta u rodziców i efekt taki że po kąpieli padłam:) Ostatnio na portalu społecznościowym zobaczyłam że koleżanka dodała zdjęcie nowo narodzonej córki i nie mogłam uwierzyć że urodziła 14 stycznia, bo widziałam ją ostatni raz gdzieś na początku września i wyglądała jakby lada dzień miała rodzic a tu taka niespodzianka:) Dziś wizyta u lekarza mam nadzieję że wszystko będzie w porządku i ustalimy w końcu termin cesarki:) Pozdrawiam z mroźnego Podlasia (-23 ) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Helenka,wystaw te ciuszki na tablicy ze oddasz za darmo potrzebującej mamie.Napewno ktos sie zgłosi,szkoda wyrzucac do kontenera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tamisia współczuje szpitala, ale chociaż będziesz pod stałą kontrolą jakby się cos działo. Też nie wyobrażam sobie bycia do końca w szpitalu, no ale jak mus to mus, w końcu chodzi o zdrowie naszych maluchów. Trzymaj się cieplutko :) xxxxxxx Joanna ach te złote rady doświadczonych mam :P Trzeba przymknąć oko i robić swoje. Nie powiem że czasem jakaś z tych rad się może przydać, ale czy chcemy z niej skorzystać czy nie to decyzja należy do nas samych. Gorzej jak ktoś te rady daje non stop i jeszcze je narzuca. Ja tam się nie pytam nikogo jak mam małego ze szpitala ubrać, sama wiem co mu założyć. Ostatnio szwagierka mówiła mi jaką to moja córka powinna mieć fryzurę do komuni , który fotograf jest najlepszy i w ogóle mama dobrych rad :) Powiedziałam że jak będzie miała córkę to sobie ją będzie decydować, poza tym jej syn idzie za rok do komunii więc będzie miała pole do popisu :P Jak mnie ktoś zaprosi na impreze to ide, ale po żadnym pozorem nie mówie jak ktoś ma się ubrać, uczesać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patka nieee? to może chociaż dzisiaj ? :) Joanno wybieram się do tesco w przyszłym tyg, a szwagierki nie słuchaj, albo słuchaj i drugim uchem wypuszczaj. U mnie -6 i mi zimno. Napisz co tam po wizycie Tamisia współczuje, ale to już nie długo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Tamisia trzymaj się dzielnie! Dobrze,że jesteś pod opieką a może ten pobyt wyjdzie Ci na dobre i szybciej urodzisz. Paatka dzisiaj czekamy na Twoją dzidzie :) i Joanno na termin, kiedy Ty będziesz miała cesarkę. Koniecznie napisz po wizycie. U mnie teraz jest też -6 a w domu jakoś chłodno,kazałam M piec podkręcić. Ale miałam dzisiaj przebojową noc z synkiem. Mały wczoraj przy kolacji marudził jak zwykle i skarżył się, że go boli brzuszek. Znamy te numery i trochę to zlekceważyliśmy ale jak już leżał w łóżeczku i zawsze przed snem pił butlę z mlekiem, to wczoraj wziął dwa łyki i koniec, coś mi się wydało, to podejrzane i mówię do M, że pewnie znowu chory będzię :(. Zasnął bardzo szybko - jak nigdy, po dwóch godzinach słyszymy z góry wołanie, idziemy na górę a tam masakra! Mały tak zwymiotował, że był cały brudny, wszystko - pościel, piżama, włosy, łóżko. Nie widziałam jeszcze czegoś takiego w jego wydaniu. Od razu do wanny i kąpiel. Biedak tak się wystraszył. Później spał z mężem w naszej sypialni i znowu to samo, wszystko obrzygane. Pół nocy pralka pracowała :( Rano wstał jakby nigdy nic, doświadczone mamy co to może być? Czy to wirus? - jest po antybiotykach i może coś załapał w przedszkolu? Czy mu coś zaszkodziło?, na pościeli i piżamce były kawałki kiełbasy ze skórką, może nie strawił jej i to mu zaszkodziło. Nie gorączkuje. Zachowuje się normalnie. Rano zrobił kupkę ale normalną tylko trochę bardziej wonną :) Przyszła do mnie kołyska, śliczna jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×