Argument powalający ateistów

Z tym kodem Biblii to zadna sansacja. Okazuje się, że jesli ma sie ksiazke z wystarczajaca duza liczba znakow (warunak musi byc po hebransku) i zastosuje algorytm jaki zastosowali autorzy tej ksiazki mozna otrzymac wszystko co sie chce. Podobny numer juz zrobiono - użyto jakichs powiesci i otrzymano przepowidnie dotyczace przyszlosci. Należy pamiętać, że w językach hebrajskim i aramejskim (w których znaczna część ST została spisana) nie ma samogłosek (dlatego żydzi i chrześcijanie nie mają pojęcia, jak się wymawia tetragramaton). To stwarza dodatkowe pole do manipulacji.

Ciii! Nie burzcie ich światopoglądu ;) ­ Zastanawiam się tylko czemu podobni autorowi tego topiku nie polezą na forum przeznaczone dla tego typu przepowiedni, szyfrów i wierzeń tylko siedzą na kafe.

"18.08.13 [zgłoś do usunięcia] gość77 Z tym kodem Biblii to zadna sansacja. Okazuje się, że jesli ma sie ksiazke z wystarczajaca duza liczba znakow (warunak musi byc po hebransku) i zastosuje algorytm jaki zastosowali autorzy tej ksiazki mozna otrzymac wszystko co sie chce. Podobny numer juz zrobiono - użyto jakichs powiesci i otrzymano przepowidnie dotyczace przyszlosci. Należy pamiętać, że w językach hebrajskim i aramejskim (w których znaczna część ST została spisana) nie ma samogłosek (dlatego żydzi i chrześcijanie nie mają pojęcia, jak się wymawia tetragramaton). To stwarza dodatkowe pole do manipulacji." Teraz to ty dopuszczasz się manipulacji. Fakt, faktem, że odnaleziono pojedyncze wyrazy i daty w hebrajskim przekładzie Moby Dicka. Ale tu mamy "powtarzającą się Torę" w co 50-tej literze, przez CAŁE PIĘĆ KSIĄG!!!

Rzeczywiście powalające. Na pewno zostanę gorliwym katolikiem, bo coś tam się powtarza. A skoro to Pięcioksiąg, to może lepiej Żydem? Mam dylemat.

I czego to ma niby dowodzić? Jak jakiś gutek napisze 7 ksiażek pod rząd w których celowo co 50 słowo napisze Bóg to to automatycznie oznacza że Bóg istnieje? ;) Bardziej załosnego argumentu nie widziałem

Nie co 50-te słowo, a co 50-tą literę. Czytaj ze zrozumieniem...

Jeden c**j. Co 50 słowo czy co 50-ta litera. Doszukiwać się w jakiejkolwiek książce dowodów istnienia czegoś i tak i tak żałosne jest. Nieważne w jakiej książce to robisz i czy słowo występuje co 50 literę,słowo,czy zdanie

To nie "jeden c**j. Bo wsadzić słowo jest rzeczą prostą, ale wkomponować słowo w co 50 literę zwięzłego i logicznego tekstu, opisującego określoną historię i zawierającego określone przepisy jest bardzo skomplikowane. A Mojżesz nie był matematykiem, ani kryptografem...

"To nie "jeden c**j. Bo wsadzić słowo jest rzeczą prostą, ale wkomponować słowo w co 50 literę zwięzłego i logicznego tekstu, opisującego określoną historię i zawierającego określone przepisy jest bardzo skomplikowane." X Jedyna komplikacja dzisiaj jest taka,że mało języków zachowało litery czysto spółgłoskowe, w której ani jedna litera nie jest samogłoską. Ale uwierz mi, nie jest to takie trudne, ba w Azji np. modny ostatnio jest taki zabieg stylistyczny.

Ciekawe ;) To, że to pismo współgłoskowe, nie ma większego znaczenia w tym przypadku i nie jest do końca prawdą, bo w hebrajskim np alef spełniał taką rolę, jak a, spełniało (często) taką jak e, a gof spełniał taką rolę jak o. Poza tym wszystkie alfabety (hebrajski, fenicki, arabski, grecki, łaciński, cyrylica, runiczny) mają wspólny aramejski rodowód

Poza tym wkomponowane słowo w co 500-tą literę, to zabieg stylistyczny przyprawiający o ból głowy. Poza tym zabiegi stylistyczne, z reguły rzucają się w oczy...;)

A alfabet aramejski na przodka w postaci alfabetu sumeryjskiego, który z kolei podobny jest do egipskich hieroglifów I czego to dowodzi? Tobie wszytko ostatnio jak dziecku tłumaczyć trzeba. Co z tego,że większość alfabetów ma wspólnego przodka skoro dzisiaj nie da się wyrazić jedną literą alabetu np, "d" więcej niż "d". W alfabecie aramejskim natomiast jedna litera miała wiele znaczeń.

Ach, jaki ten Edelgast jest mądry. Nic tu po mnie... :(

Tylko głupiec myśli, że nie ma w TYM wszystkim Boga:)

Co ty bredzisz. Aramejski był niemal identyczny z hebrajskim... Aramejski był pierwszym alfabetem. Pismo sumeryjskie to pismo klinowe, początkowo ideograficzne, potem sylabiczne *potem zrobiło karierę w semickic językach - akadyjskim i chaldejskim). Poza tym alfabety wyparły pismo klinowe, dzięki swej prostocie. Doucz się, zanim zaczniesz się kompromitować...

"Język sumeryjski (sum. eme-gi7/gir15, akad. Ŝumeru) – język starożytnego Sumeru, używany w południowej Mezopotamii od co najmniej IV tysiąclecia p.n.e., najstarszy zapisany język Tu mmasz nawet zapis alfabetu http://pl.wikipedia.org/wiki/Język_sumeryjski. I nie kłóć się że aramejski był pierwszym alfabetem , bo gówno jak widać wiesz

(nie przeszkadzajcie sobie)...skopiuję sobie tą rozmowę, bo już dawno nie byłam świadkiem tak ciekawej, gratuluję używania mózgu. Ok, czekam i czytam dalej:)

Aramejski był pierwszym alfabetem, bo pierwsze pismo, to jeszcze nie alfabet... Pierwszym pismem było pismo sumeryjskie (najstarsze zapiski z około 2500 roku pne), było pismem z początku ideograficznym, potem stało się pismem sylabicznym. To ty gówno wiesz, jak widać, na którym widać mógłbyś zrobić majątek, sprzedając je jako nawóz . . .

"To ty gówno wiesz, jak widać, na którym widać mógłbyś zrobić majątek, sprzedając je jako nawóz . . . " ----- haha :)

Beruþiel, nie podchlebiaj mi się, bo Ty zdajesz się być mądrzejsza ode mnie...

"Pierwotnie sumeryjskie pismo klinowe było pismem ideograficznym lub logograficznym. Każdy znak oznaczał jedno słowo; z początku można było łatwo rozpoznać, jakie pojęcia reprezentowały znaki. W przeciągu kilku stuleci rozwinięto dodatkowo formę reprezentacji sylab według zasady rebusu, zgodnie z którą każdemu z wielu istniejących znaków przyporządkowana była jedna lub więcej wartości fonetycznych sylaby (najczęściej Sa, SpSa, SaSp, SpSaSp, przy czym Sa oznacza samogłoskę, a Sp – spółgłoskę). W ten sposób powstało pismo logograficzno-fonetyczne." X W ten sposób powsatł afabet sumeryjski który wyglądał tak: diĝir inana, nin-kur-kur-ra, nin-a-ni, itd.

Pavlo. Celowo odwracasz temat od sedna topicu, żeby zagłuszyć prawdę, że ateizm jest w agonii...

Nic z tych rzeczy. Moje zdanie znasz - szukanie dowodów istnienia czegoś w książce i stwierdzenie że coś istnieje, bo cyklicznie jest o tym pisane w jakiejś książce z dokładoscią do jednej litery to dla mnie żaden dowód i nikt normalny nie powie że tak nie jest

wybacz kolego ale to nie jest żaden argument ani nawet cud. To ciekawe ale nie nieosiągalne dla człowieka. dlatego jak sama nazwa wskazuje -Wiara dowodów nie potrzebuje. zresztą po co kogokowiek powalac argumentami. Każdy wierzy lub nie i nic nikomu do tego

znów walczysz o wiarę na babskim forum? :D czemu tego nie robisz np na frondzie.pl? Tam miałbyś z kim gadać hehe

Na innych forach też się udzielam, ale nie na frondzie. Fronda jest katolicka... A ja głoszę poglądy antytrynitarne. Poza tym fronda jest bardziej nastawiona na politykę.

wiesz dlaczego ten argument jest słaby? Bo opiera się tylko na samych założeniach. Na tym że Mojżesz istniał,że to on napisał a nie ktoś inny,zdolniejszy

jest wiele hipotez gloszacych ze to nie Mojzesz jest autorem . Zreszta pierwsza zachowana TORa pochodzi z XI w.

"18.08.13 [zgłoś do usunięcia] ell dole wybacz kolego ale to nie jest żaden argument ani nawet cud. To ciekawe ale nie nieosiągalne dla człowieka. dlatego jak sama nazwa wskazuje -Wiara dowodów nie potrzebuje. zresztą po co kogokowiek powalac argumentami. Każdy wierzy lub nie i nic nikomu do tego" To jest argument na to, że to właśnie Biblia jest natchniona. Argument na istnienie Boga wynika skądinąd i jest to argument "pierwszej przyczyny", oraz argument, że wszechświatem rządzą zwięzłe prawa, co nie może być dziełem przypadku. A temat jest uważam, za potrzebny z tej okoliczności, że ateiści próbują aktywnie ośmieszać teistów. Więc musimy się bronić. Poza tym są osoby, które się wahają między teizmem, a ateizmem...

Swiat wydał wielu geniuszy. W tamtych czasach nie umieli jeszce projektowac rakiet czy komputerów, ale mogli bawic sie słowem.