Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co szczerzze myślicie o związkach na odległośc

Polecane posty

Gość gość
hehe :) rozbawiłaś mnie troszke swoim stanem ;) oczywiście bez obrazy prosze :) słuchaj, wszystko bedzie dobrze, masz ogromną motwacje żeby sie uczyc :) nie przejmuj sie narazie niczym, gdyby( aczkolwiek nie sądze żeby tak było, nawet powiem wiecej- ja w to kompletnie nie wierze) coś sie jednak nie udało z egzaminem (nie ma takiej opcji :P ) na pewno bedziesz sie obok niego nieraz budzic i oboje znajdziecie wyjście z sytuacji :) ale trzymam mocnooo kciuki żebyś nie musiała szukac żadnych "wyjśc" i wszystko potoczyło sie pozytywnie ! ;) to zdradzisz kiedy nastąpi ten straszny dzień ? :) bede wiedziała że mam trzymac mocno kciuki ;) no a co do mnie..(heh wzdycham kiedy musze coś na ten temat napisac) to masz całkowitą racje.. po każdej rozmowie wszystko co udalo mi sie pozbierac i poukładac nagle sie rozsypuje a ja mam jakieś wahania nastrojów wtedy i nagle chce mi sie z tego wszystkiego płakac, a znowu minie troche czasu, bez okntaktu i nagle jest w miare ok ;) miłośc i nie-miłośc są strasznie skomplikowane..;) dzisiaj tak myślałam że szkoda mi..planów, nadziei, dawnych rozmów, czasu razem z nim, jego głosu..no szkoda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry bądź
spokojnie, możesz się ze mnie śmiać, wiem, że jak jestem przestraszona to jestem bardzo przestraszona. wielki dzień jest rozbity na poniedziałek i środę, więc się chyba już w niedzielę zrzucę swojemu na głowę :P bo się na ten czas u niego zatrzymam. tak, więc mocno trzymaj kciuki ;). no po takim czasie to faktycznie i takim mocnym uczuciu szkoda, że...ile byliście razem? rozumiem Cię ciągle trzymając kontakt, myśląc o kimś nie przestanie boleć. bardzo próbuje szukać tego kontaktu? przykro mi, że ten kontakt Cie tak rozbija, a nie chcesz go ranić. jakie plany na ciąg dalszy?, wymyśliłaś już co w Polsce będziesz robić czy póki co się cieszysz dniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry bądź
*miałam napisać, że w sobotę zrzucę się na głowę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok, w poniedziałek i środe rece mam zajete :P byliśmy razem..hmm już prawie 5 lat :) kontaktu szuka..wczoraj kilka razy dzwonił "o tak o" :) zobaczymy co to dalej bedzie ;) a ja narazie odpoczywam, akurat dziś złapała mnie jakaś choroba, coś ostatnio mam słabą odpornośc bo co chwile coś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry bądź
hej. szczerze mówiąc, mam jakiegoś doła, jestem przygnębiona, nie wierze w siebie jakoś. łał 5 lat długo. nie dziwie się w takim razie, ze szuka kontaktu...a Tobie szkoda tego związku. no jasne masz czas się zastanowić co dalej ;). zdrówka w takim razie życzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ej głowa do góry ! ;) pozytywne myślenie naprawde pomaga chociaż wiem.. mi tak łatwo powiedziec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry bądź
pozytywne myślenie leży. zero wiary w siebie, zero ! jak u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już niedlugo bedzie po wszystkim :) wiem ile stresu to Cie kosztuje..no ale niestety czasem tak już musi byc..hmm co u mnie :D ja sama nie wiem co u mnie..jakoś powoli sie układa :) raz lepiej a raz gorzej ale do przodu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry badz
teraz jestem właśnie u ukochanego. zaliczenie zaliczyłam, ale od jutra pewno znów strach co będzie na egzaminie :P. to dobrze, że Ci się tak żyje...jeśli powoli i do przodu to już jest dużo...najgorsze jak si e człowiekowi wszystko na głowę wali. kontakt z bylym zrywacie czy zostaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kontakt mamy i to wyjątkowo dobry. szukam pracy narazie ale mozolnie mi to idzie..;) a jak tam u Ciebie ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry bądź
to miło czytać że macie dobry kontakt ;). w weekend na tym weselu byliśmy. egzamin muszę jeszcze iść na dopytkę za parę dni niestety. powodzenia w szukaniu pracy. ja jestem zupełnie padnięta prawie nie sypiam ostatnio. w związku dobrze ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam dziewczyny :) przeczytalam dzisiaj caly watek. Mam 20 lat , od pazdziernika zaczynam 2 rok studiow i mam faceta z ktorym jestem 1,5 roku ponad. A z tego czasu rok juz zyjemy na odleglosc. On jest za granica. Widujemy sie srednio co 2 miesiace na pare tyg. Wtedy spedzamy praktycznie caly czas razem. Tak jak u was wzloty i upadki. A pare groznych sytuacji tez bylo ale sie ani raz nie rozstalismy. Podziwiam Was, gratuluje zareczyn, a Wy pewnie wrocicie do sb jeszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ola no powolutku i wszystko trzeba ciągnąc do przodu :) nie ma innego wyjścia :) popatrz mamy tu nową koleżanke- jak miło ;) może jeszczze tu zajrzy i nam sie przedstawi :P przeczytała cały wątek, sama jest w podobnej sytuacji wiec może potrafi jakoś trzeźwo na to wszystko spojrzec :) tzn... u Ciebie Olu wszystko jasne, bo jesteś szcześliwa, zaręczona i wgl..no ale fajnie widziec tu kogoś nowego, Karolina niestety już tu nie zagląda..;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeczytalam bo mam wolne, faceta aktualnie brak przy mnie, do studiow jeszcze tydzien :) nie wiem czy potrafie byc obiektywna ;) kazda tutaj ma burzliwy zwiazek ja tez, mam okropny charakterek a moj facet jest jeszcze bardziej uparty niz ja. Nie zawsze jest rozowo czyli tak jak u Was. A moj facet jest troszeczke starszy ode mnie ale to ja zawsze musze pzreciez byc najmadrzejsza w tym zwiazku bo tak i juz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapowiedziana
a to moj nick

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem Ci że ja tak samo miałam, chociaż potrafiłam iśc na kompromis jak coś ale zawsze było przekomarzanie sie bo każdy chciał miec racje :) teraz już nawet nie powinnam podpinac sie pewnie pod ten temat, no ale cóż, przeżyłam w takim związku kilka lat,coś o nim wiem ;) a Ty jak zaopatrujesz sie na ta odległośc ? jak ją znosisz ?:) co wgl myślisz o takich związkach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteśmy uparci, potrafimy się na prawdę ostro pokłócic ale oboje nie potrafimy się obrazac i się do sb nie odzywać. będziemy tyle regionu kłócić aż oczyści się atmosfera i sie w końcu pogodzimy. ale nikt nie milczy pare dni. powinnaś się podpinac, jesteś tu od początku to ja się tutaj wprosilam :-) odległość w moim związku jest spora ale cóż dla mnie to nie przeszkoda. ja mam tu studia i dorywczo pracę a on za granicą świetne zarobki i się spełnia.znoszę raz lepiej raz gorzej. myślę ze jeżeli na prawdę człowiek kocha to trzeba przynajmniej próbować żeby nie żałować ze się nie zaryzykowalo. jestem z tych co nie lubią planować więc żyje chwilą nie wybiegam za bardzo w przyszłość bo tego nauczłam się od życia. nigdy nie wiem czy mój facet jedzie na miesiąc czy na dwa. kiedyś zdarzyło 4. zawsze nastawiam się ze jedzie na więcej niż mi mowi to wtedy nie jestem rozczarowana jak mi mowi ze będzie później. dzisiaj już jestem po rozmowie. właśnie wyjaśniliśmy sobie kłótnie ostatnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wy macie nadal kontakt i po tylu latach to jest na pewno prawdziwa miłość. Po tym stwierdzam ze warto kolejny raz zawalczyc. i wiem to ze się zejdziecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapowiedziana
jestes cholernie odwazna pojechalas do racy wiec moze teraz wywroc zycie do gory nogami jeszcze raz i szukaj pracy w miescie w ktorym on mieszka, poszukaj pokoju w tym miescie i idz do pracy. Nie czekaj az z nim zamieszkasz tylko pokaz mu ze potrafisz a wtedy sam sie ogarnie i Ci to zaproponuje. nie masz nic do stracenia, mozesz to nawet zrobic w tajemnicy przed nim. Nie widze szans na zerwanie calkowitego kontaktu u Was to trzeba rozegrac to inaczej. A to ty raczej jestes facetem w tym zwiazku tak to wyglada. Wpisy wyzej sa moje, przepraszam za bledy pisze z tela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry bądź
parę dni mnie nie było, wybaczcie. Witam Paulina i witam nową osóbkę na temacie - niezapowiedziana cześć ;). dziękuj***ardzo za gratulację. obecnie źle się czuję...jakieś przeziębienie wredne się przyplątało...ostatnimi czasy straszna bieganina, nie wyspałam się od dawna. niezapowiedziana co jaki czas się widzicie? od początku to był związek na odległość? co do Pauliny to Twój temat i Twoje miejsce...to czy akurat jesteście na stopie chłopak-dziewczyna czy nie w związku to i tak Twoje miejsce. wgl podziwiam niezapowiedzianą że to wszystko pochłonęła bo jednak parę stron przez ten ponad rok zapisałyśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapowiedziana
U mnie przez pierwsze pol roku zwiazku spotykalismy sie srednio co 2 , 3 dni. A teraz od onad roku zyjemy na odleglosc. WIdzimy sie co 2 albo 3 miesiace na 2 albo 3 tyg. Roznie to bywa. a wtedy to w sumie on pomieszkuje u mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poznalismy sie w 2005r. On wyjezdzal za granice ja zaczynalam studia. 3 lata takiego zwiazku zjezdzal co mc na pare dni. Nie zdradzalismy sie szanowalismy czekalismy na siebie. Pozniej wrocil na rok. Probowalismy zyc w pl. Nie szlo zupelnie. Wrocil za granice. Ja znow tu konczylam studia. Nie mielismy wiekszych kryzysow. Akceptowalismy ta trudna zyciowa sytuacje. Staralam sie go wspierac gdy ciezko pracowal na nasze pierwsze mieszkanie. Skonczylam studia urodzilam syna i wyjechalam do meza. W miedzyczasie wzielismy slub. Jestesmy 10 lat razem. W koncu od kilku lat naprawde razem.to mezczyzna mojego zycia. Od kiedy go poznalam wiedzialam to. Wzajemnie wkladalismy 100% zaangazowania by nasz zwiazek przetrwal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry bądź
niezapowiedziana to musi Ci być ciężko...dwa/trzy tygodnie budzenia i zasypiania obok siebie jak w niebie a potem powrót do nieoglądania się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapowiedziana
w sumie to nie jest tak ciezko, troche sie juz przyzwyczailam do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry bądź
no tak, faktycznie człowiek się może przyzwyczaić. moja współlokatorka dla której związek na odległość był czymś nowym zastanawiała się jak mogę swojego ukochanego nie widzieć jakiś czas i nie szaleć. chociaż mi się wydaje że do tego do końca nigdy się nie da przywyknąć. jak tam się macie dziewczyny ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapowiedziana
Moze do konca nie ale w pewnym stopniu bardziej szalalam dawniej ale to nie oznacza ze mniej go kocham czy cos tylko po prostu juz bylo tyle wyjazdow ze mamy pewny harmonogram zycia. Nie ma go wiec radze sobie sama ze wszystkim. WIeczorami gadamy i piszemy a jak przyjezdza to praktycznie liczy sie tylko kazda minuta razem. WIec zawsze zalatwiam wszystko co mam zalatwic i ucze sie przed jego przyjazdem. Nie straszny mi juz nawet jego przyjazd w srodku sesji. Z tym tez dalam rade bez poprawek. WIec jezeli masz kawal wlasnego swiata i duzo zajec to nie masz czasu za duzo myslec i to mi pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ola życzę zdrowia :) no wszystkie wiemy czym są ziązki na odległośc i podusmowując to jest cieżka i trudna sprawa szczególnie jak człowiek jest młody i chce sie wyszalec w tej miłości zanim przyjdą dzieci, obowiązki itp ale.. dziewczyny warto co ?:) nie lubie jak na zapytanie o związek na odległośc odpowiada ktoś kto tego nie przeżył.. i w dodatku mówi że to bez sensu i to na pewno sie nie uda :) no a ja myśle że to jak najbardziej moze sie udac i dwa końce Polski czy świata dla prawdziwej miłości to wgl nie jest przeszkoda. No ale byc w takim związku też po prostu trzeba sie nuczyc ;) wczoraj czytałam tu właśnie taki temat o takich związkach i dziewczyna pisała że tesknota ją wykańcza i sama nie wie czy mu ufa czy nie..:) i czytałam o tym jakbym czytała o sobie tylko że w tych czasach z początku mojego związku.. ale widze że z czasem wszystko sie statkuje, tych problemów jest mniej a zaczynają sie inne, nowe z którymi już nie trzeba radzic sobie samej, a z tą ukochaną osobą :) życze wam wytrwałości i duuużo miłości bo wiem że warto ;) mi sie nie udało.. nie wiem może jeszcze kiedyś coś, ale narazie nie sądze chociaż.. rozmawiamy codziennie czasem całymi dniami, godzinami, bardzo go lubie jest dla mnie jedynym takim przyjacielem któremu moge wszystko mówic.. no i nie zaprzecze że jeszcze coś do niego czuje.. ale teraz też mam inne sprawy na głowie, myślałam że nie pójde na studia, okazało sie że raczej musze iścwiec zapisyanie sie, poznawanie ludzi, jeszcze szukanie pracy.. bedzie sie działo, szkoda że bez ukochanej osoby z wsparciem u boku no ale cóż..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobry bądź
hej dziewczyny ;). rozumiem kochasz tak samo mocno ale już to znasz...ja powtarzałam, że jeśli codziennie czujesz tęsknotę to jest oczywiste dla Ciebie że tak jest i się przyzwyczajasz, codzienna przyjaciółka. coś w tym jest, że jeśli ma się własne życie, dużo rzeczy, znajomych, pracy, zainteresowań to jest lżej. no to widzę, że dobra studentka z Ciebie ;). Paulina dziękuje dziś już się nieco lepiej czuję, wgl ten dzień jakoś tak dał mi kopa. od paru dni niby mieszkam ze swoim, ale swoich rzeczy tu nie mam , nie mogę się wybrać po nie. też mnie denerwuje jak się wypowiadają ludzie, że to wgl nie jest związek, że albo jedno albo drugie, że mówią osoby które w tej sytuacji nie były i jej nie przeżyły. łał widzę u Ciebie dużo nowości będzie: studia, znajomości nowe, nowa praca. nieźle. to piękne, że wasza relacja jest taka, że nadal godzinami ze sobą rozmawiacie, że taki macie kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezapowiedziana
nie jestem dobra i pilna studentka tylko potrafie szybko zakuc na pamiec caly material i szybko zapomniec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe to też jest jakiś sposób :) a jak w Twoim związku było ze wzlotami i tymi niestety upadkami ?:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×