Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milusinskaa

Kobiety starające się o maleństwo

Polecane posty

oj tak wkręcanie sobie objawów to chyba nałóg starających się :P my pierwszy raz zrezygnowaliśmy z prezerwatywy podczas stosunku w mój ostatni dzień miesiączki - i ja oczywiście już następnego dnia czułam kłucie jajników :P:P:P co jest oczywistą niemożliwością :D ale cień nadziei będzie zapewne w każdym miesiącu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie ma reguły na złoty środek
Na każdego przyjdzie odpowiednia pora! Ja sama w bieżącym miesiącu wkręcałam sobie różne, przeróżne objawy i trochę się nawet na siebie zezłościłam. Doszłam do wniosku, że muszę nie tak ostrożnie obserwować swoje ciało ażebym właśnie sobie nic nie wkręcała. Na kilku innych forach kiedy wyczytałam, że niektóre kobiety odczuwały różne bóle, kłucia w podbrzuszu właśnie z powodu zapłodnienia lub zagnieżdżenia - nie pamiętam dokładnie ale okazywało się, że były w ciąży. Oczywiście takie przypadki tylko nakręcają jeszcze bardziej, ale oznacza to, że wszystko jest możliwe :-) Idę budzić moją małą księżniczkę na obiad i zajrzę tu wieczorem. Życzę Wam miłego dnia i owocnych pogaduchów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ostatnio wkręcałam sobie zawroty głowy :) hah ;D no ale generalnie jestem parę dni przed @ więc oczekiwanie na jej NIE WYSTĄPIENIE trwa :) Też nie stosujemy prezerwatyw ,łykam kwas foliowy, mierzę temp. no i w sumie bez większych szaleństw:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też łykam kwas foliowy no i mam zamiar w końcu zacząć obserwować śluz. narazie to najbardziej mąż zadowolony że w końcu nie musi gumki zakładać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chociaż musze przyznać że jak mu mówię że teraz jemy mniej smażonego, więcej warzyw i orzechów i zaczynamy jeść brązowy ryż to się dostosowuje :) nawet zaczął cośtam ćwiczyć dla lepszej kondycji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to usłuchany ten Twój mąż :) mój w sumie też nie protestuje ale nie nakłaniam go na razie do jakiegoś innego jedzenia :) Aczkolwiek muszę przyznać że chyba też dorósł do roli ojca bo często mi opowiada jak to by było mieć córkę i pokazuje na jakieś małe bobasy jak jesteśmy na mieście itp. :P Ostatnio mi powiedział że jak MAŁA (córka) będzie miała takie baki(poliki) jak ja to będzie wyśmienicie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe mój mąż to chciał prosto po ślubie od razu dziecko, ja nie czułam tego wogóle. a teraz tak nagle, jakoś z dnia na dzień mnie wzięło :D i od kiedy była o tym mowa to sam jakoś zaczął bardziej dbać o swoje jedzenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie żeby to było proste - ja z jednej strony mam schizę że przez te moje policystyczne jajniki będą straszne problemy, z drugiej strony staram się być wyluzowana i na spontanie :) ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale sobie ponarzekałyśmy ... :)) No coż pozostaje nam się zrelaksować, głównie przy mężu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczynki, ja Wam tylko powiem, że skoro planujecie dzieciaki to zadbajcie o to zeby wyleczyć wszystkie zęby najpierw. Wiadomo, w ciaży nie wolno robić zdjęcia a i ewentualne znieczulenie tez musi być inne niż normalne. Mi się w ciąży zęby odwapniły i zaczęły kruszyć a te ktore miały drobne ubytki poszły w ekspresowym tempie... Ile się nacierpialam i nastresowalam to moje, a w ciązy nie powinno byc takich zmartwień. Co do zajścia w ciąże to u mnie akurat się udało szybko bo w 2 cyklu od odstawienia antykoncepcji, ale wiem, że znajome starały się ok roku i się nie przejmowały. Za którymś razem zaskoczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie dużo słyszałam na temat zebów dlatego juz sie zapisałam do stomatologa - wizytę mam 13 wrzesnia i mam nadzieję że wszystko ok, bo co najmniej raz w roku kontroluję zęby i wychodzi ze ostatni raz byłam na takiej kontroli rok temu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sliwkawkompocie
wlasnie policzylam, ze zaczynamy nasz 16 cykl staran... Mam zespol policystycznych jajnikow, za wysoka prolaktyne i za niski progesteron. Mąż ma wyniki ok. 6 cykli miałam wspomaganych clo + luteina, poza tym cały czas bromocorn na obnizenie prolaktyny. Juz w drugim cyklu pojawila sie owulacja, ktorej do tej pory nie mialam. 2 razy miałam zastrzyki z pregnylu na pekniecie pecherzyka i nadal nic. W zeszlym miesiacu miałam HSG - jajowody drożne. Niby dobrze, a z drugiej strony myślalam, że to z powodu niedrożnych jajowodów nie zachodzę w ciąże. Ja mam 25 lat, mąż 32, czyli już czas najwyższy, jesli chcemy doczekać wnuków. Od dziś znowu biorę clo, chociaż nie wiem czy jest sens w tym cyklu, bo prawdpodobnie maz bedzie w delegacji w tym miesiacu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emElka
Ja tez sie staram drugi cykl a dwa miesiace temu odstawilan tabletki antykoncepcyjne kochalm sie z chlopakiem w dni plodne na poczatku miesiaca i nic nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emElka
A co daje kwas foliowy jak bierzecie przed ciaza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczekaj będzie ciąża mnoga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kwas foliowy powinnaś przyjmować, co najmniej 4 tygodnie, a najlepiej 3 miesiące przed zajściem w ciążę aż do 12 tygodnia ciąży, aby mieć pewność, że w twojej krwi jest dostatecznie dużo kwasu foliowego. Jest to potrzebne, ponieważ układ nerwowy dziecka rozwija się w pierwszych tygodniach ciąży, zanim nawet uświadomisz sobie, że zostaniesz mamą. Lekarze zalecają kobietom, które nawet nie planują zajścia w ciążę, ale są aktywnie seksualnie codzienne przyjmowanie kwasu foliowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sliwkawkompocie - a wcześniej ogólnie robiłaś te badania wszystkie? czy dopiero jak w ciążę nie zachodziłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niecierpliwa 84
Witam! Trafiłam tutaj przypadkowo i jestem w szoku,że tak można sobie normalnie pogadać. Wcześniej zaglądałam na DobrąMamę i mam porównanie. Ogólnie to chcę się przywitać:) Sama odstawiłam tabletki w maju i z mężem dość intensywnie staramy się o rodzeństwo dla naszego 5 latka. Zachowuje się jak paranoiczka bo test robię raz w tygodniu i wieczne objawy ciąży mam a wynik standardowo negatywny. Też łykam kwas foliowy od kwietnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetka123456789
Hello Kobietki:) Witamy Nowe koleżanki:) Kwas foliowy tez biorę:)U dentysty byłam - pierwszy raz byłam u dentystki do której chodzi mój mąż - bo moja niestety poszła na emeryturę w zeszłym roku:( No ale jakoś tak średnio jestem zadowolona - powiedziała, że wszystko ok - żadnych ubytków nie ma - a ja tam ewidentnie coś widzę - chyba wybiorę się do syna tej mojej - może w genach coś mu przekazała i jest równie dobry jak mama:)))) Ehhh powiem Wam, że dla mnie najgorsze jest stworzenie takiej fajnej atmosfery w łóżku - człowiek się tak jakoś spina...nie ma takiej spontaniczności..intymności..ehh:)Dobrze, że z mężem z humorem do tego podchodzimy - bo na śmiertelnie poważnie do by się nie dał,o:) Miłego dnia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny a ile lat macie?:) Niektóre to po nikach można zgadnąć - ja 30 skończyłam miesiąc temu i tak bym chciała przed 31 urodzinami urodzić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) jak minęła nocka :)? W objęciach swojego partnera? :D Ja mam 23 ale instynkt macierzyński sięga zenitu heh :) Także również marzymy o dziecku...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bizubizu
odstawiałam tabletki w styczniu tego roku i jak do tej pory nic i jeszcze od czerwca mam problemy z okresem najpierw przedłuzajacy sie cykl myslalam ze juz jestem w ciazy ale niestety nie :( dostalam luteine na wywolanie okresu....pozniej 3 tyg.i znowu okres a teraz 12 dni cyklu i znowu krwawienie.ide dzis do gin. mam nadzieje ze pomoze mi unormowac cykl.kwas foliowy biore od maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bizubizu-> nie martw się , na pewno się uda, ale znam temat długich cykli i nieregularnych miesiączek...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anetka to u mnie teraz jest właśnie mega spontan :D nie martwię sie o zabezpieczenie i inaczej do tego podchodze, bez spiny na szczęście :) przynajmniej narazie :P mąz się cieszy że teraz może "bez ograniczeń" ale ja go stopuję i działamy co drugi dzień (czytałam że wtedy plemniki mają najlepszą żywotność) :P ja mam 26 lat (liczba w niku nie oznacza mojego wieku) i też czuję że to ten czas. mimo że mieliśmy czekać na wydeklarowanie się naszej sytuacji mieszkaniowej, to ja juz jednak nie chcę czekać. a że zdaję sobie sprawę z tego że zazwyczaj zapłodnienie wychodzi później niż wcześniej to zapewne zdążymy się ustabilizować mieszkaniowo zanim miałby się pojawić nasz bąbel ;) no i że w sumie decyzja o powiększeniu rodziny zapadła jakoś tak z dnia na dzień to kwas foliowy biore dopiero 2 tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetka123456789
Te 30 lat to ja:) bizbizu - ja ostatnio dowiedziałam się, że moja znajoma - która za jest już 8 lat po ślubie - zaszła w ciąże - poddała się całkowicie - a tu bum zaskoczyło - wiem, że to czcze gadanie - ale wyluzuj troszkę:) O tak - w objęciach męża - wyłączyła telewizor i mówię do niego - no protoplastusiu - do dzieła:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha do dzieła! :) No tak-spontaniczność górą, ale nie można przestać o tym myśleć. My też najpierw chcieliśmy uregulować naszą sytuację mieszkaniową bo póki co wynajmujemy a czas najwyższy kupić coś własnego ale postawić ten krok do przodu jest ciężko. Ale teraz stwierdziliśmy że jak będziemy to non stop przekładać to nigdy nie doczekamy się Bąbelka. Co ma być to będzie a pracę póki co oboje mamy dobrą więc w razie czego chyba nie będzie tak tragicznie ogarnąć tego finansowo. Poza tym są jeszcze nasi rodzice-też wyczekują wnuka/wnuczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anetka123456789
Ja sama nie wiem czemu my tak długo czekaliśmy:) aaaa wiem - mąż chciał wszystkie okna i grzejniki w domu wymienić - żeby dzidziusiowi było cieplutko - rozczula mnie takimi tekstami:)))a że miało być bez kredytu - to ciężko było na raz 30 tysięcy wybulić:)więc wymienialiśmy po troszku:) Mam nadzieję, że szybki się te Wasze sprawy mieszkaniowe unormują - fajnie miec taki psychiczny luuuz:) Ja jestem już 3 lata po ślubie - we wrześniu nam stuknie Ale moja znajoma - miała 32 jak zaszła w ciąże - urodziła ślicznego, zdrowego bobaska w tym roku skończył rok:) Ja to jeszcze pół roku temu - nie chciałam słyszec o dzieciach - na sylwestra - byliśmy ze znajomymi to wszyscy tak na mnie siedli - że jak, że nie chce, że co to - instynkt macierzyński jest u mnie naprawdę niewielki:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sliwkawkompocie
dziubas 29: juz wczesniej wiedziałam, że mam zespół policystycznych jajników, wyszło to jak chciałam dostać tabletki anty. Lekarz tylko na mnie spojrzał i powiedział, że prawdopodobnie mogę mieć pcos. Badanie tylko to potwierdziło, ale że nie planowałąm jeszcze wtedy dzieci dostałam tabletki. Oczywiście od razu lekarz mi powiedział, że mogę, ale nie muszę mieć problemów z zajściem w ciążę. Tabletki sama odstawiłam na początku czerwca zeszłego roku i nic się nie działo, więc już pod koniec listopada byłam na wizycie u mojego lekarza i wtedy zlecił mi badania hormonów a mężowi badania nasienia. Normalnie zaleca się, żeby para dopiero po roku bezowocnych starań zaczęła badania, ale w moim przypadku właściwie od początku było wiadomo, że bez wspomaganie się nie obejdzie. Poza tym chodzę prywtanie do lekarza, wieć tutaj jest trochę inne podejście. Przynajmniej jestem traktowana po ludzku. Pamiętam, jak trochę ponad rok przed tym jak zdiagnozowano u mnie pcos byłam u lekarza rodzinnego, chciałam jakieś skierowania na badanie, bo przez rok przytyłam ok 15 kg właściwie z powietrza i w żaden sposób nie mogłam tego zgubić. Nigdy nie należałam do szczuplych kobiet ale zawsze mieściłam się w rozmiarówce 40-44 (zależało od formy, wiadomo, latem zawsze waga była niższa o te 5 kg) i jak się postarałam to te kilka kg udawało mi się zrzucić... A lekarz zamiast się zainteresować, powiedział mi że sobie wkręcam itd... A dopiero póżniej się dowiedziałam, że problemy z wagą to jeden z objawów pcos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×