Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak ubieracie swoje dzieci po domu bo moje w ciuchach zwykłych do zniszczenia

Polecane posty

Gość gość
W domu dzieciaki maja ubrania normalne,codzienne.Nie mam dzialu pt."domowe"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na temat dresow i atrakcyjnosci noszaczej/ego---> Moj maz uwaza, ze w spodniach dresowych wygladam bardzo sexy, a ja podzielam Jego zdanie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heheh przeczytałam temat spodziewając się wypowiedzi dot. dzieci a tu taka dyskusja o dresach, wiec dorzucę i swoją obserwację, chodzę po domach spisywać stan liczników wody więc odwiedzam tych domów setki każdego dnia i... o zgrozo 80 a może 90% osób otwiera mi drzwi właśnie w dresie, piżamie lub innym ubraniu które specjalnie ładne nie jest :D co więcej nie ma tu znaczenia płeć, wiek, posiadanie dzieci itd.. po prostu ludzie w domu są luźno ubrani, zwłaszcza kobiety, ale na kafeterii stroicie panie w jeansach i sexy koszulkach tylko po co? po to żeby było niewygodnie? jak można chodzić w domu w opiętym czymś, mnie osobiście okropnie bolą nogi po pracy i nie wyobrażam sobie założenia legginsów które cisną, jeansów które są ciężkie, spódnicy w której ani się schylić, ani kleknąć itd.. najlepsze są po prostu dresy, osobiście chodzę w dresie typu pumpy ale ludzie mają przeróżne dresy, które mogą wyglądać ładnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam jakiegoś sztywnego podziału ale jak dziecko jest w domu i lata po podwórku cały dzień to mam kupę bluzek tzw mniej szkoda - bo u mnie niestety żadne te super odplamiacze nie działają, a córa na okrągło bawi się farbami mazakami na podwórku to już szkoda gadać czasem wraca tak brudna że czuje się jakbym syna miała nie córkę. Więc nie widzę potrzeby posiadania 30 bluzek z jakimiś małymi kropkami od farby czy jakiegoś smaru nieznanego pochodzenia którego niestety cienie na bluzce zostają po praniu, a jakbym miała po każdej takiej akcji wyrzucać bluzkę czyli nie raz codziennie to może faktycznie bym zbankrutowała a poza tym to chyba lekko nienormalne. xxxxxx nie wiem jak się zrobi mała dziurka a bluzka jest prawie nowa to jak to jest objaw dziadostwa, że się jej dalej używa, to ja nie wiem co za ludzie się tu wypowiadają aż mnie śmiech ogarnął. Nie wiem nie narzekam ale nie wyrzucam bluzki tylko dlatego, że się nitka zaciągnęła albo oczko poszło na 3 mm. Jak ktoś ma takie natręctwo to niech sobie wyrzuca jego sprawa i wyrzucanie kasy w błoto, - co mnie to obchodzi :) xxx w domu też się przebieram bo z dzieckiem wiecznie na kolanach więc raczej nie w spódnicy i nie w spodniach w których chodzę do pracy, koszulach lecz w wygodnych dżinsach gumkach lub legginsach bawełnianej bluzce czy tunice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja kocham kocham DRESY i mogłabym nom stop chodzić, a tak niestety do pracy muszę zakładać spódniczki i białe bluzeczki. Ale po pracy kocham kocham DRESY !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meksykańska
Nie mam podziału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o ile to, że dorosły się przebiera z garnituru, to jeszcze rozumiem, ale po co przebierać dziecko? bez sensu. i tak przecież wszystko idzie do prania- ja owszem mogę założyć marynarkę kilka razy, ale po co ściągać dziecku koszulkę czy spodenki i na co je oszczędzać?! do tego dzieci szybko rosną, więc kupowanie dzieciakowi ciuchów, żeby leżały w szafie jest bezsensowne. i jeszcze nie za bardzo rozumiem jak dorosła osoba może się obawiać panicznie plam:D- sorry, ale odkąd jestem dorosła, to ubrania mam czyste i problem plam jest mi obcy- wszystkie swoje ciuchy piorę w najkrótszym cyklu 15 min, bo wymagają tylko odświezenia. czyżby nie wszyscy opanowali umiejętność jedzenia z zamkniętymi ustami czy co, że muszą chodzić w łachmanach:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do postu wyżej xxx ale to dotyczy dzieci nie dorosłych jakbyś nie doczytała - moja dziecko jeszcze nie opanowało jedzenia zup i sosów budzi się nawet jak ma śliniak jak to dziecko, :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez sensu temat :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meksykańska
Ja popieram osobę z 14:34 po co przebierać dziecko? Jak ma wygodne ciuszki na spacer to w domu też może biegać. A bez przesady: dziecko cały dzień nie je obiadu, więc nie mówcie że się tak plami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tutaj osoby dorosłe pisały, że się przebierają ze względu na plamy, które grożą ich wyjściowym ciuchom, więc nie wyskakuj ze swoim niemowlakiem, bo wiadomo, że jest cały czas "ofajdany" i nikt nie stroi niemowlaka w koronki. ale po co przebierać starsze dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam tzw.podzial tzn pare ladntch sukienek ktore moja malon(3 latka) zaklada na twz wyjscia reszte ubran twz po domu i na podworko sa to ubrania wygodne i tekie ktore np. Dostalam od kogos sa w dobrym stanie ale np sprane mam troche takich ktore zakladam jak np sa urodziny znajomych dzieci, jakies przyjecie itd nie zakladam wtedy sukienek tylko wlasnie te nowsze rzeczy. Ogolnie mi niczego nie szkoda jak corka ma na sobie te nowsze rzeczy to i tak np. Czasem idziemy do parku nie przebieram jej bo sie pobrudzi ale jak siedzimy caly dzien w domu to zakladam te starsze rzeczy. Najwazniejsze aby bylo jej wygodnie. Tak samo mam ze swoimi ubraniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja rozumiem że ludzie sie w domu przebierają ale nie rozumiem dlaczego w najgorsze szmaty. Rozciągnięte spodnie, dziurawa albo cała poplamiona bluzka. Masakra. Ja też sie przebieram ale bez przesady. Po domu też mam porządne. Ubrania, niektóre kupuje nowe żeby mieć właśnie w domu a niektóre to te co były wyjściowe ale maja maly defekt typu cekinki dpadly, nitka sie zaciagnela itd. Czasem jeansy i jakaś bluzka, leginsy i tunika itp. Nie wyobrażam sobie że przychodzi listonosz, sąsiadka, czy jakikolwiek niespodziewany gość a ja otwieram w dziurawych spodniach i brudnej bluzce.;/ Dziecka nie przebieram ale ma dopiero 5 miesięcy. Jak będzie większa to pewnie zaczne bo pamiętam siebie z dzieciństwa jak wyglądalam po powrocie do domu jaka byłam brudna, albo gdzieś zachaczylam i porwałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm to ja odpowiem skąd mam plamy na ciuchach w domu, otóż od dzieci, jka jedzą cukierka, kanapkę czy batonika, a przede wszystkim owoce to od razu się ubrudzą, zanim dojdę do łazienki wytrą się we mnie, często ubrudzą mnie kredką pisakiem, o malowaniu farbami nie wspomnę i ciastolinie, poza tym jak sprzątam to się brudzę, jak gotuję zdarza się że coś mi pryśnie, wyleje się, czy wyleci z ręki na spodnie itd... głównie jednak to dzieci maja nieustannie brudne łapki i nieustannie wycierają się w moje ubranie :/ chociażby gluta przychodzi mi wytrzeć w koszule :/ dziury i zaciągnięcia najczęściej mam od rzepów butków dziecięcych, względnie od zabawek jak mnie szarpną zabawką, przykładów można mnożyć... ale jak się siedzi przed tv to faktycznie ciężko się poplamić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w dresach nie chodza haha
Jasne,nie chodza ani w dresach,ani w luźnych ciuchach których im nie szkoda :D To w czym gotujecie w garsonce? :D Tak tłuszcz czasem pryska,i zdarza się że pryśnie mi na bluzke jasną,na szczęście mi jej nie szkoda :P A dziecko? Bawi się z psem,kładzie na podłodze(którą i tak 2 razy dziennie czyszczę). Je batona,czy zupę którą nie raz się trochę zaleje. Truskawkiw lato. I wiele można wymieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dzieci chodzą po domu ładnie, normalnie ubrane, nie mam takiej kategorii jak po domu. jak coś sie poplami to przebieram i do prania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do pracy chodze w jeansach lub innych spodniach - ktore przeciez sa sztywne i niewygodne. w domu zamieniam je na legginsy badz spodnice. W pracy niekiedy mam koszulę, ktora tez jest niewygodna - sztywna itp. w domu zakladam jakas luzniejsza bluzke. Nie brudna i nie dziurawa, ale zwykla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam gorszych ubran, bo kupuje wszystko nowe, ale mam rzeczy, ktore przeznaczam tylko np na wyjscie do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×