Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość calkiem samotna bez nikogo

Nikt mnie nie chce rodzina tylko krytykuje wykancza psychicznie obgaduje

Polecane posty

Gość gość
no tak....... tak wlasnie myslalam w kazdym razie za malo towarzystwa jest be a za duzo towarzystwa tez be zdecyduj sie co chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem samotna bez nikogo
o co ci chodzi_? ? rozwin sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej szukac towarzystwa wsrod ludzi ktorzy sa do ciebie podobni i pochodza z podobnego srodowiska.c sa miejsca gdzie latwiej jest znalezc towarzystwo bo wszyscy sa tym samym zainteresowani. Moze to nawet byc jakas kolezanka. Wcale nie musi byc milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem samotna bez nikogo
NIby mam kolezanki ,ale one maja facetow i niezbyt chetnie zapraszaja mnie do siebie badz spotykaja ,wola spotykac sie z parami nie singielkami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znajdz nowe kolezanki singielki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem samotna bez nikogo
nie wiem czuej sie taka beznadziejna ze zaden facet nie chce mnie..a latka leca ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem samotna bez nikogo
mam tylko jedna singielke ale jej nie ufam strasznie zawistna zlosliwa egoistyczan jest tylko o sobie swoich problemach mysli a jak ktos ma to olewa a nad nia trze asie litowac..ale czasmai gdzies wyjdzemy potanczyc do pabu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to nie chce? a marokanczyk chcial ale sie nie nadawal bo zbyt nachalny.(jakos sie temu nie dziwie) im mniej bedziesz szukala milosci tym szybciej sie ona znajdzie. czyli masz tylko jedna kolezanke ktora jest na dodatek wredna. musisz znalezc ich wiecej aby nie czuc sie samotha. nie wszystkie sa takie zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem samotna bez nikogo
marokanczyk-byl nachalny,pozniej coraz bardziej zly agresywnyi i uzywal przemoc wobec mnie.. bo ja nie chcialam i raz mnie nawet nastraszyl ze jak mi sie cos stanie to bedzie to od niego.. oczywiscie pozniej przepraszal byl bardzo czuly dobry ..ale on zaczal traktowac mnie jak swoja wlasnosc,nawet jak mu powiedzilam ze bedziemy spotykac sie tylko na se czasami... i byl strasznie zazdrosny..agresywny do mnie jak nie chcialm sie spotkac ,albo rozmawialam z jakims moim kolega przez telefon .. Za duzo koelzanek nie mam a wiekszosci maja juz facetow badz mezow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sa rozne miejsca gdzie mozna spotkac nowych ludzi rozne kolka zainteresowan ( np kolko teatralne czy lekcje tanca albo chociazby kosciol) tam sa ludzie podobni do ciebie. Jaka prace wykonujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem samotna bez nikogo
a w kosciele gdzie mam sie zglosic? a do kolka teatralnego przyjmuja kazdego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przy kosciolach sa rozne organizacje. wystarczy byc parafianinem i udzielac sie . kazdy kosciol ma rozne. Zglos sie do proboszcza, pastora czy kogos podobnego,Moze chcesz spiewac w chorze koscielnym? kolko teatralne to tylko przyklad. moze byc inne kolko... np wielbicieli opery czy kolko turystyczne.albo ogrodnicze. Sa kluby czytajacych ksiazki, poezji, albo kolko krawcowych.. Tysiace mozliwosci aby byc w towarzystwie ludzi ktorzy maja podobne zainteresowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba cię poyebało. gdzie są te tysiące możliwości, chyba w warszawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę otuchy
Calkiem samotna bez nikogo. Mam nadzieję że tu jeszcze zajrzysz. Bardzo bym chciała napisać Ci choć trochę słów otuchy. Ale czy jakiekolwiek słowa mogą taką nieść w przypadku samotności? Nie wiem. Trochę Cię rozumiem. Bo widzisz wcale w swoich odczuciach nie jesteś sama. Zobacz nawet tutaj odezwało się kilka osób również samotnych. Mam wrażenie że dzisiejsze czasy właśnie takich produkują i jest ich znacznie więcej niż Ci się wydaje. Są dookoła nas. Przywdziewają maski uśmiechu a w duchu wyją z rozpaczy z nadzieją że ktoś ich usłyszy i im pomoże. :( Mam wrażenie że obudowałaś się jakimś murem i nie pozwalasz nikomu za niego nawet zajrzeć. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta i wielokrotnie tu o tym pisałaś. Jak ktoś zbyt dobrze Cie pozna potem może to wykorzystać przeciw Tobie. Sęk w tym że nigdy nie będziesz mieć gwarancji że dana osoba Cie nie skrzywdzi. Nie ma bata. Musisz kogoś obdarzyć choć małym zaufaniem inaczej nic z tego nie będzie. Inna sprawa trzymaj się z daleka od muzułamnów. Nie ważne czy on jest zeuropeizowany, czy wierzący lub nie i gdzie się urodził. Wszyscy są po jednym pieniądzach. Nie wiem jak oni to robią ale zawsze wyczują takie zranione serduszka i przyczepiają się jak ptasie gówno w zimie do maski samochodu. Po nich to tylko antydepresanty Ci zostaną. Lepiej być samej niż z takim co potrafi tylko kit słowami wciskać. x Rodzina. Moja kochana. Znasz takie powiedzenie że z rodziną to tylko na zdjęciu się dobrze wychodzi? Ten co to wymyślił wiedział o czym mówi. Nie tylko Twoja jest wredna. Tu jedna opisała jak się od swojej odcięła. Och co ja bym dała żebym ja miała siłę się tak od swojej odciąć. Moi też obgadują, dokuczają, szantażują emocjonalnie (mówię o tej dalszej typu ciocie, babcie). W dzieciństwie nigdy mnie nikt nie chwalił. Jak wykrzyczałam to matce to wiesz co od niej usłyszałam? Mnie też nie chwalono. No rzesz kur.wa chciałoby się powiedzieć. Ja też nie wiem co to poczucie wartości. Też nie mam męża, dzieci i wydawałoby się że jest to wyznacznik szczęścia. Ale czy na pewno? Moja droga wystarczy tylko spojrzeć na te wszystkie rodziny ile jest naprawdę szczęśliwych? Prawie każda z nich ma kłopoty, przestają się dogadywać, marzą nagle o kimś innym albo gorzej przestają się nawet lubić. Niedawno od swojej starszej koleżanki (35lat) usłyszałam: gdybym mogła cofnąć czas nigdy ponownie za mąż bym nie wyszła jakbym wiedziała że to tak będzie wyglądać (matka 2 dzieci). Oczywiście są też szczęśliwe pary. Są też takie które dopiero po wcześniejszych przeżyciach spotykają swoja prawdziwą miłość i w wieku nagle 45-55 lat zaczynają prawdziwie żyć. Więc przestań piep.rzyć że ciebie już nic nie czeka i czas ci ucieka i że jesteś stara. Wiesz czemu nam ciocie mówią że jesteśmy stare? Bo same czują raszple że są stare patrząc na nas :P. Co do facetów i koleżanek to nie jest tak że z Tobą jest coś nie tak. Niestety świat wyprodukował wiele takiego pustactwa co to tylko żyje z obgadywania innych i żerowania na nich. Musisz po prostu uzbroić się w cierpliwość i dobrze szukać. Ja mam to szczęście że kogoś takiego mam - przyjaciółkę od dzieciństwa ale wież mi wiele innych spławiłam. Z facetami jest podobnie. Ale musisz się choć trochę na takiego otworzyć. I do niczego się nie zmuszać. Szukaj wśród tych bardziej nieśmiałych, cichych i spokojnych niż wśród lovelasów. Na koniec ktoś dał Ci dobra radę. Zaangażuj się w coś. Właśnie jakieś kółko, może hobby. To nie dość że pozwala poznać wielu ciekawych ludzi o podobnych zainteresowaniach to jeszcze umila czas w czekaniu na tego jedynego :). No i najważniejsze - poprawia humor :). Mam wrażenie że Ciebie to jakaś lekka depresja dopadła. Może warto by było pójść do psychologa – pogadać? A tych tutaj co tam kazali Ci szukać winy w sobie – niech spier.dalają swoje kompleksy leczyć gdzie indziej. x Reasumując. Jesteś jeszcze młoda i całe życie przed Tobą. Mąż i dzieci to nie jest wyznacznik szczęścia a z rodziną to dobrze tylko na zdjęciu się wychodzi. I dodam coś co powtarzała mi mama: co komu przeznaczone to na drodze rozkraczone :) Głowa do góry dziewczyno :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem samotna bez nikogo
dla otuchy" dziekuje ci za dobre slowo,ale wiesz jak od nikogo nie slyszysz nic dobrego w twoim kierunku ,tylko slowa krytyki ,ze zle robisz ,ze juz nie wygladasz jakw czesniej ,ze zbrzydlas itp... to jak taka kobietka ma sie czuc dobrze pewnie,szczesliwa,jak tylko obrywa,slyszy tylko slowa krytyki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę otuchy
To rób taki trening. Stawaj codziennie przed lustrem i na głos z przekonaniem powtarzaj sobie że jesteś piękna, mądra, zaradna itd. Nawet jak na początku wydaje Ci się to mało przekonujące z czasem zaczniesz w to wierzyć. Ja od dawna mam takie przekonanie. Jak się sama nie pochwalę to nikt mnie nie pochwali. No tak jest teraz świat urządzony, co poradzić. Ale jak dasz się jakimś patałachom wcisnąć w rolę ofiary to tą ofiara zostaniesz do końca życia. Poczytaj sobie trochę forum. Bez przerwy ludzie dobijają innych. Nawet tutaj wpadło kilka frustratów. Co cie obchodzi zdanie takich ludzi? Ja za chwilę mam rodzinną imprezę (dużą) i nie jadę. Nie obchodzi mnie że będę jedyną nieobecną. Po co mam jechać i dostarczyć im materiału na obgadywanie mnie przez kolejne pół roku? A tak jedyne co będą mogli powiedzieć to że chamka nie przyjechała a w rzeczywistości będą wiedzieli że (za przeproszeniem) sram na nich i mam ich głęboko w poważaniu. Do tego są tak bezczelni że w twarz mi niczego nie powiedzą bo się mnie boją że im powiem kim oni są i co ja o nich myślę (do grzecznych pod tym względem nie należę :) ). Skoro tak Cie rodzina dobija to po co spędzasz z nimi cały miesiąc. Jedź sobie następnym razem gdzieś na wakacje. Miej coś z tego. Urlop jest po to aby człowiek odpoczął fizycznie i psychicznie a TY masz cały czas dręczenie emocjonalne. To jest moja droga przemoc psychiczna. Za to można skazać człowieka. Po co się z nimi męczysz? Robisz coś źle? Niech sami się za to wezmą, krytykować to każdy może. Zbrzydłaś? Niech spojrzą na swoje gęby. Im bardziej harpie będą widzieć że Cię ranią tym większą będziesz im dawać satysfakcję. Olej ich. Zobaczysz jak się zaczną wkurzać :P. x Wyjdź z domu, zacznij spotykać się z ludźmi, zaangażuj się w coś. Nie będziesz miała czasu myśleć o "pierdołach". Zawalcz o siebie bo nikt inny tego nie zrobi. Dziewczyno nie ma książąt na świecie. Żaden Cię nie złapie za rączkę i nie przeprowadzi przez życie, Sama musisz to zrobić. I zrób ten trening z lustrem :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie co do nie wiazania sie z ludzmi o innej religii i kulturze od twojej. Z tego wychodza tylko nieporozumienia w najgorszym stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem samotna bez nikogo
MIlo ,ze jestescie no tak ,jesli chodzi o tamtego faceta to bardzo chcial byc ze mna ,prosil wrecz ,ze chce cos wiecej niz tylko sex,,Ja jednak odp ze tylko sex nic wiecej ze nie jestesmy dla siebie a on czule ,zebym przestala zartowac.... ,nie chcialam z nimi wchodzic w wieksze relacje ,bo wiem ze wtedy zycia bym nie miala zdominowal by mnie,wszytsko sprawdzal itp...sprawil by zebym jeszcze bardziej wpadla w kompleksy czula sie nikim... Kiedys mowi do mnie ze"dlaczego chodze sobie po ulicy jak paw" ..... ehhh ,pozniej zaczal byc dla mnie zlosliwy wredny ,wrecz uszczypliwy i mowil " ze ja mam tylko kompleksow" ze jestem zakompleksiona... to po co chcial byc ze mna..hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calkiem samotna bez nikogo
mowi do mnie" ale ty masz duzo kompleksow jeste staka zakompleksiona i zaczal sie smiac.... a wydzwanial ,chcial sprawdzac mnie caly czas ,a nie daj boze z jakims facetem rozmawilam przez telefon w jego obecnosci.. Prosil sie zeby mogl przyjsc do mnie ja ,czesto mu odmawialam , kiedys tez plakal..pozniej poklocilismy sie nie odzywalismy troche czasu,pozniej znow jakies klotnie i znow dzwoni i pyta co u mnie i czy zmienilam siei zaczal mi opowiadac ze poznal kogos ... ale co mnie to obchodzilo... no i oczyiwscie znow chcial sie spotykac...dziwny gostek ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to pokonac
a jak reagowac o czym zaczac myslec ,jak przychodzi ci znow do glowy ze cie obgaduja co mysla o tobie inni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę otuchy
"dziwny gostek ..." Nie dziwny tylko muzułmanin. To jest typowe ich zachowanie dlatego trzymaj sie od nich z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę otuchy
"a jak reagowac o czym zaczac myslec ,jak przychodzi ci znow do glowy ze cie obgaduja co mysla o tobie inni?" pytanie dlaczego w ogóle Cie obchodzi co myślą o Tobie inni? Każdy będzie miał jakieś zdanie i uwierz mi nigdy wszystkich nie zadowolisz. Zawsze znajdzie się taka osoba, której się nie spodobasz i będzie Cie obgadywać. Tylko kogo obchodzi zdanie tej osoby? Jeśli nie możesz sobie poradzić z natrętnymi myślami że ktoś Cie obgaduje, tak że nie potrafisz normalnie funkcjonować to najlepiej zgłosić się do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę otuchy
A jeżeli ktoś na Twój temat rozsiewa paskudne i nieprawdziwe plotki tak, że cierpi na tym np. Twoja praca albo dobre imię to na to jest paragraf :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę otuchy
Art. 212. Kodeksu karnego. Zniesławienie § 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności. § 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skorawktorejzyje.blogspot.com opisałam tam swoją historie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę otuchy
Ale którą Ty jesteś z osób? tam jest tylko jeden wpis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę otuchy
* Którą jesteś tutaj osobą na tym forum? Póżna pora sprawia że zaczynam przerzucać swoje skróty myślowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam meza i jest super ale najbardziej mnie denerwoje jak tesciowa gada ze swoim drogim synkiem o czyms i mi zawsze do******laja zawsze jest zle a moj maz nigdy nic im nie powie bo mowi zebym sie nie przejmowala ale chciala bym zeby przynajmniej cos do nich powiedzial w koncu jestem jego zona jestem Radiologiem i jestem dumna z tego bo oni nic nie maja z zycia nie skonczyli szkoly collage nic po prostu nic ale ze mnie zawsze siie napie..... juz czasami nie moge tego wytrzymac a jak nie przyjdziemy ich odwiedzic to tesciowa zawsze ma do mnie pretensje ale ja zawsze jej mowie jak by byla mama inna to bym czesto przyschodzila bo ja chodze do ludzi co sa dla mnie spoko a nie tylko by mi do******lali tak ze dziewczyny nic nie da sie z tym zrobic jedynie daleko od takich ludzi bo oni wzyciu napewno ci szczenscia nie daja napisalam to wszystko bo chcialam sie wygadac chcialam zebyscie wiedzieli ze nie jestescie same z czyms takim np... nie macie zkim pogadac ktos wam dopierdziela non stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×