Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lola88

Partner nie zgadza się na wegańskie dziecko

Polecane posty

Gość behemoot
może tak, moze nie, nie wiem i ty tez nie masz na to jednoznaczych dowodow, ale swiata nie zmienisz, swiat poszedł w kierunku konsumpcji mięsa i na takim swiecie rodzi się dziecko, nawet jakbys chciała je trzymac cale zycie w szklanej kuli i udawac ze ludzie mięska nie jedzą to i tak predzej czy później ono bedzie miało styczność z ty mięskiem, i w przypadku kiedy jego orgaznizm nie poradzi sobie z tym produktem poczuje się obdarte z wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ToksycznaKobita a niby skąd Twoje dzieci wiedza ze mięso jest blee jak go nie jadły ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemoot
ToksycznaKobita, zgadzam się, dziecko moze nie lubic steków, równie dobrze jak moze nie lubic szpinaku, ale daj mu wybór! daj mu zasmakowac tego steka i zdecydować co sądzi! bez nacisków i pokazu slajdów jak to się zarzyna krówki podczas gdy ono bedzie jadło. nie osukujmy się, mały procent dzieci wychowanych bez miesa polubi, lub bedzie w stanie je zjesc. doskonale o tym wiecie i działacie z premedytacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nadal nie pojmuje ,ze ty uważasz jedzenie mięsa za przyjemność, za jakieś delicje ,przykład z tym krwistym stekiem :/ wiesz.. znam sporo mięsożerców a ni cholery ci tego nie zjedzą czy podrobów, za co ty uważasz odgórnie za cos pysznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to czytać co wcześniej napisałam, i to obszernie .Wpis z 14:54 na poprzedniej stronie. Napisałam wyraźnie, z enie ma takich możliwości aby dziecko w ogole nie zetknęło się z wyrobami mięsnego pochodzenia, aby ich nie zasmakowało. Czy nam się to podoba czy nie ono i tak je posmakuje, gdzie się da, w innym domu. To samo ze stekiem. Idąc gdzieś do kogos na jakaś uroczystość, i ktoś robi griila, czy ogólnie dania mięsne, to nie ma możliwości aby dziecko tego nie posmakowało bo je na pewno sprobuje To jest a-wykonalne aby do tego nie dopuscic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemoot
nie, nie jem podrobów i nie uwazam ich za pyzsności. czepiłas się tego krwistego steka jak nie wiem. to taki przykład tylko, sztandarowy wręcz, zeby lepiej zobrazowac smak miesa. uzywają, go równiez w filmach i kreskówkach dla dzieci. oto przykład https:// www.google.pl/ search?q=stek+kresk%C3%B3wka&client=firefox-a&hs=qvx&rls=org.mozilla:pl:official&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=zXhmUrj0Iemn0QWC04HYDg&ved=0CAkQ_AUoAQ&biw=1366&bih=596#facrc=_&imgdii=_&imgrc=fFYBgjUcShsD0M%3A%3BuHDxG7tMIYDSpM%3Bhttp%253A%252F%252Fthumbs.dreamstime.com%252Fz%252Fpsi-kresk%2525C3%2525B3wka-stek-21455639.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fpl.dreamstime.com%252Fobrazy-royalty-free-psi-kresk%2525C3%2525B3wka-stek-image21455639%3B800%3B800 stek jest zwyczajnie, symbolem, nawet jesli nie wszyscy miesozercy go lubią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No no toksycza mięsko jest fuj fuj a pasza ( mm ) dla noworodka jest ok hehhee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość 15:04 czytaj to co pisze To ze w domu dzieciom nie podtykam pod nos słodyczy to znaczy ,ze one nigdy i nigdy je nie jadły? absurd. To się tyczy z mięsem ,identycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościu to sa twoje słowa ,ze mięso jest fuj fuj, ja tego nie napisałam.Ty to napisalas teraz. Napisał jedynie ze dla mnie stek jak i dla moich dzieci nie jest żadną smakowitością, a smak wyszczególnionych potraw mięsnych każdy zna, skąd? o tym wcześniej napisałam, ze nie wsposob aby smaku miesa nie poznalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
behemoot wiem teraz ,że soczysty stek był przykładem, bo to już wyjaśniłeś, a ja na to odpowiedziałam ,że nie w sposób aby dziecko nie zaznało smaku potraw mięsnych ,mimo ze w domu ich nie jada . Nie żyjemy na kolonii zamknięci na 4 spusty :) czy mi się to podoba czy nie w różnych środowiskach się obracamy, z roznymi kuchniami ,w tym dzieci mają do czynienia bedac na wyjazdach czy u kogoś w domu, na jakiejś uroczystości z nami i bez nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ja ci pisze ze dla ciebie mięsko jest ble ble a podanie noworodkowi z wygody sztucznego badziewia w postaci mm jest takie super . G***o znasz się na zdrowym odzywaniu. KROPKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tym góównem się zadław. kropka . Nie wciskaj mi twoich słów, jakie ode mnie nie wyszły. Smacznego Jesteś tak trudna w rozmowie pomarańczko, aby nie napisać tępa , ze poraz któryś specjalnie dla ciebie ponownie wklejam mój wpis, tym razem PIERWSZĄ wypowiedz w tym temacie jaka jest podsumowaniem całej naszej dyskusji Wpis z 14:11 na 18 stronie zamyka temat , jak do tego podchodzę ,żadne fuuj, żadne bee tam nie widać. Wystarczy twojego mącenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej wzruszające ...idź zaparz sobie melisę HAHAH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popatrz na behemoota wpisy, jakoś potrafi konstruktywnie własne zdanie przedstawić, bez żadnych chęci zadymy i agresji w przeciwieństwie do ciebie pomarańczko Nawiązując jeszcze behemoot do twojego wcześniejszego wpisu, nigdy w zyciu własnym dzieciom nie pokaże żadnych slajdów uboju, czy jak się zarzyna zwierzaki i przerabia na przetwory mięsne. Tego to ja nawet sama oglądać nie mogę . Będą starsze to zapewne same na to się natkną , ja im pod nos tego podtykać nie będę , bo to nie lezy w mojej naturze I co najistotniejsze behemoot w naszej wymianie poglądów, ja dziecku nigdy definitywnie nie zabroniłam spróbować mięsa w czyim domu, na jakiej uroczystości , na jakieś wycieczce, kolonii, czy nawet kiełbaski z grilla, ogniska u kogos , w życiu takich zakazów ode mnie nie otrzymały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemoot
ToksycznaKobita, no więc własnie, ja się z tobą nie chcę kłócic, bo ja się w duzej mierze z tobą zgadzam, jestes normalna kobietą, dopuszczasz mozliwosc, ze dziecko zje miesko i nie wydziedziczysz go za to, ani nie obrazisz sie smiertelnie na kogos kto mu to miesko zaproponuje. ja tu piję głównie do autorki, która gdziestam napisała, ze gdyby babcia dała wnukowi spróbowac jakiś produkt odzwierzęcy to by poprostu ograniczyła kontakt tesciowej z wnukiem, bo ta nie szanuje jej poglądow. ja rozumiem, ze szacunek do poglądów jest wazny, ale bez jaj. co jest wazniejsze kontakt babci z dzieckiem, czy fanaberie matki? szczególnei, ze ta babcia jakiejs wielkiej krzywdy nie robi, nie popadajmy w skrajnosci, wiekszosc z nas wychowała się na mięsie i żyjemy. I własnie w takim przypadku mówię o pozbawianiu dziecka wyboru. babcia da szyneczkę, ciach, ucianmy kontakty z babcią, wszystko byle by tylko dziecko nie dostało miesa. przykład autorki jest nawet bardziej radykalny, bo nie mówimy tylko o mięsie, ale takze np. o mleku i jajach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otóż to behemoot, dochodzimy do sedna sprawy. Nie śmiałabym się na kogoś obrazić, czy awanturować, ze dziecku zaproponowało cos dać do zjedzenia z mięsa, czy na dziecko sie wściekać, gdy pod moją nieobecność samo sobie dało prawo do poczęstowania się czymś z mięsa, w jakiejkolwiek postaci. Nie , nie jestem fanatyczka. Ani dziecku piekla z tego powodu nigdy nie robiłam, ani gospodarzowi ,który dziecko tak ugościł, czy to przy mnie czy nie.W domu nie jedzą schabowego na obiad , u kogoś poza domem zdarzało się i będzie się zdarzać. Potrafią osobiście odmówić jelsi ochoty na cos nie mają ,jak i poprosić ze tez chcą. Tyle Ciesze się ,ze doszliśmy w miarę do porozumienia .Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a myslalam, ze to moi rodzice sa p**********i, no coz mylilam sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kanapki z wędlinami tez wielokrotnie jadły u kogoś w domach, czy podczas zabawy na czyimś podwórku, jeśli jakiś rodzic je tym poczęstował.Z obiadem identycznie. . Nie są nauczone wybredzania ,czy wyrzucania jedzenia. Chcą to zjedzą, nie chcą to grzecznie podziękują i kropka Spadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jadam mieso, mąż tez ,ale chcemy dziecko na jedzenie bez miesa przestawić, bo podobno zdrowsze . Nie pozwoliłabym aby ktoś inny dziecko częstował mięsem tak jak czytam powyżej u niektórych tak jest i nie maja nic przeciwko, ja będę mieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dietetyk83
Gratuluję ciąży i dziecka. Nie śladziłam całej dyskusji niestety bo nie mam na to czasu, ale jadlospis jaki podałaś na początku dyskusji bardzo mi sie podobał. Myślę, że bardzo dobrze się odzywiasz. Pamiętaj tylko o suplementacji b12 i wystawiaj sie na słońce ile sie da. Dobrze byloby gdybys sie skontaktowala z dietetykiem przyjaznym weganom jezeli masz jakies watpliwosci. Inne matki weganki mogą ci pomoc. Ludzie na tym forum nie za bardzo... Mozesz regularnie badać krew. Dobrze jakbys badała dziecku jak juz urodzisz. Mam nadzieję że bedziesz karmić piersią, jeżeli nie, skontaktuj sie ze specjalistą (nie byle marnym internistą). Twój narzeczony i tesciowa powinni KONIECZNIE z takowym też porozmawiać. Powinniscie sobie też ufać. To ty się zastanów czy chcesz ślubu z osobą, która Ci nie ufa. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dietetyk83
Dopiszę jeszcze kilka słów bo mam chwilkę. Moje powyższze rady są jedynie wskazówkami. W jadłospisie nie podałaś ile czego zjadasz, nie znam Twojego wzrostu ani wagi aby go ocenic. Nie wiem też jak długo jesteś weganką i czy ci to służy. Jednak fakt jest taki, że dieta wegańska w ciazy i podczas karmienia piersią jest możliwa. Można też wegańsko karmić niemowlęta. Tylko trzeba odżywiać się umiejętnie. Teściowa zamiast Cię oszukiwać mogłaby pobuszować w sklepach ze zdrową żywnością, nakupić zdrowych "cudów" wegańskich i coś Ci ugotować, bo nie ukrywajmy, wegańska kuchnia wymaga dużo czasu i wysiłku. Jeszcze raz pozdrawiam i trzymam za Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dietetyk
ostatnio nie moge przelknac miesa.wyniki sa zle. brak zelaza. jedyne co moge przeklnac to indyk. Co innego moglabym jesc aby uzupelnic zelazo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dieta wegańska regionalna jest najzdrowszą dietą dla ciała i Duszy. O tym jaki destrukcyjny wpływ na zdrowie mają diety zezwierzęce i nabiałowe świadczą niskiego poziomu kulturalnego komentarze. Jeżeli po wielu próbach namowy Partnera do zaakceptowania diety wegańskiej nie udaje się go przekonać to należy poważnie zastanowić się nad tymczasowym opuszczeniem go lub, i zmianą Partnera. Dziecko karmione nie wegańsko wbrew woli Matki ma zaburzoną psychikę. Matki bardzo często instynktownie wiedzą lepiej co jest najlepsze dla ich Dzieci. W dzisiejszych czasach wyciszonej choroby BSE, ptasiej grypy, innych chorób odzwierzęcych, zatrutych produktów pseudospożywczych o właściwe pożywienie lepiej zadbać samemu. Matko weganko, znajdź Ludzi podobnie myślących jak Ty, będzie Tobie łatwiej w życiu. Zwierzożercy są okrutni, prawdziwa Dobroć i prawdziwa Miłość nie są okrutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tego jeszcze nie grali - jak się partner nie zgodzi to zmień partnera. A co jak partner zechce zawalczyć o opiekę nad dzieckiem w chwili kiedy ona go zostawi? I sąd przyzna mu sprawowanie opieki? A Ty autorko musisz pójść na kompromis. Jestem weganką od 15 lat, mąż miesożerca, jeden syn tak samo jak mąż drugi jest wegetarianinem. Synowie byli bezmięsni dopóki sami nie chcieli spróbwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dietetyk83
Do DO DIETETYK Nawet mięsożercy mają problem z żelazem. Najważniejsze to nie popijać posiłków herbatą, kawą (min. 1h odstępu między posiłkiem a tego typu napojami). Żelazo lepiej wchłania się w obecności wit. c i słyszałam o duzej skuteczności 30mg wit c po posiłku. Obecność kazeiny (białka mleka) też zabuża wchłanianie żelaza, dlatego nie popijac mlekiem bogatych jego źródeł (nie dużo) Klasycznym źródłem żelaza jest wątróbka ale dużo jest też ich źródeł roślinnych np. płatki owsiane, mak, sezam, pestki dyni, fasola, soja, soczewica, morele....... no i tabletki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest to samo, co z chrzczeniem dziecka, wspolczuje mu, rodzice decyduja o tym, co bedzie jadlo w przyszlosci...To moze miec odwrotny skutek, jak dorosnie bedzie zamiast jesc zroznicowane potrawy, bedzie sie zazerac samym miesem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówicie o tym, ze weganie decydują o tym co dziecko bedzie jadło i ono samo powinno miec wybór i podobno to takie straszne nie dawać miesa dzieciom? A mięsożercy nie narzucają diety swoim dzieciom? Dajecie im mieso mimo tego, ze dzieci niekoniecznie sie na to godzą, a masa badań pokazuje, ze dieta bezmięsna jest lepsza. Zacznę od tego, ze kiedy jemy mieso, nabiał itd. to on fermentuje nam w organizmie, tworzy sie środowisko beztlenowe... Nie wiem czy wiecie co to daje? Tylko w środowisku beztlenowych rowijaja sie komórki rakowe, sa na to naukowe dowody, kiedy jednak dostarczamy warzywa, owoce, żywność żywa to jak sie zapewne uczyliscie w szkole rośliny posiadają chlorofil i dużo tlenu. Produkują masę tlenu, ktory zapewnia naszemu organizmowi idealny stan. Co do weganow.... Wyśmiencie mi chociaż jednego weganina z choroba serca, ze złym ciśnieniem, osobę po zawale serca, albo chociażby z syndromem drażliwego jelita? Moja znajoma wyłączyła sie z raka piersi stosując raw food ( surowa dietę ) - dietę antyrakową. Rak był i zniknął... Ja jestem weganka od 10 roku życia. Jako 4 latka zaczęłam zadawać pytania skąd jest mieso, jak usłyszałam, ze ze zwierzat, ktore żyły a trzeba było je zabić żebym ja mogła ej zjeść to płakałam przy każdym posiłku, aż w koncu moi rodzice całkowicie wyeliminowali mieso z mojego jadłospisu, a potem u swojego. Poza tym pragnę zaznaczyć ze buddysci żyją juz ładnych pare lat na świcie, a nie sporzywaja miesa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mięsożercy... Macie mnóstwo niedoborów witamin i składników odżywczych, chorujecie na masę chorób, ladujcie w siebie masę lekarstw, ktore niekoniecznie działają dobrze, chodzicie do lekarzy, ktorzy zamiast przyczynę leczą skutek dolegliwości, zajadacie sie sama chemia... Niszczycie środowisko produkcja zbyt wielkich ilości miesa. Wiecie, ze jedzenie ktore dajecie zwierzeta idącym na ubój wystarczyłoby, aby wykarmić cały świat? To przykre, że ludzie w Polsce uparcie twierdza, ze mieso jest dobre... Dlaczego niby? Bo posiada białko? Śmieszne... Wiecej białka jest w fasoli, a nie zapycha żył,,, kupy nie śmierdzą jak po gnijacym w waszym żołądku i jelitach mięsie... A do tego mieso nie trawi sie jak rośliny w naszym organizmie, ono naprawdę gnije... Ech,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka powiedziała, że uważa wydzieliny zwierząt za obrzydliwe i dlatego też nie pije mleka, a wcześniej pierdoliła, jak to będzie karmić dziecko cycem. A co, to już nie jest wydzielina? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×