Potrafie godzinami chodzić po mieście i gadać przez telefon sama do siebie

Przyzywczaiłam się już. Wychodzę, wyciągam telefon i udaję, że z kimś gadam. Mówię o różnych problemach, o tym jak spędziłam dzień. Wyobrażam sobie, ze gadam z określoną osobą, nawijam o przeróżnych sprawach, umawiam się na spotkania itd. Czy to objaw jakiejś choroby ? :O

idiotka

:(

znam cie, jestes z Zielonej Góry :D

czemu idiotka ,a lepiej truc godzinami innym ?dobry sposób wg mnie co za roznica komu się ględzioli bez przerwy ,u mnie w pracy powinni to stosować a nie opowiadac mi zyciorysow cale dnie

schizofreniczka

ona jest bardziej zdrowa niż idioci z mojej pracy którym jadaczka sie nie zamyka ,na wydechu przez godzine potrafią

nie mam takiej osoby z kim mogłabym pogadać o wszystkim więc gadam ze sobą. Mówię np. "Okej, skoczę tylko do sklepu i zaraz u ciebie będę, chcesz coś? Nastaw wodę na kawę" :O

jesteś jak najbardziej normalna nie obciążasz nikogo swoimi problemami a poza tym masz wreszcie rozmówcę godnego siebie :) możesz być ze sobą szczera, nie musisz udawać ani kłamać, super ja robię tak samo tylko na samotnych spacerach w lesie gdzie nikt mnie nie widzi, no może pies ale on nie podsłuch*je

hehe ja tez tak robie .latam sobie po ulicach i gadam sobie bo nie lubie tak isc bez celu haha raz byla siara bo i tel zadzwoni kolo ucha:P

wlasnie nie uzalezniajcie normalności od odbiorcy ,bo niby jak jest odbiorca w postaci innej osoby to już normalne a jak odbiorca jest utajniony wewnętrzny to już swir,kazdy kto musi nawijac non stop jest swir:-) dialogi ze sobą sa ok a czy na glos czy nie co za roznica,osobiscie za normalnych uważam cichych myślicieli malomownych

ale ich jest mało ,dlatego uważacie za normalne to paplanie:-) z tego powodu mam ciagle mp3 w uszach