Jak mam naprawić swoje życie

Mieszkam na wsi z mężczyzną bez ślubu. Mam z nim dwoje dzieci - dwóch synów. On jest dla mnie niedobry, znęca się nade mną psychicznie... chciałabym od niego odejść, ale nie mam gdzie. Nie mam pieniędzy, pracy, nie mam nic... tylko dwoje cudownych dzieci. Co robić? Mam dalej tak tkwić w tym syfie?

dzięki za świetne rady

a na cholere d**y dawałas a teraz skomlesz

ile masz lat? i czemu sobie z nim zrobilas dwojke dzieci?

jak mnie w******ja takie baby najpierw sie p******i bez opamietania a pozniej ni mam piniedzy ni mam gdzie isc , najlepiej k***a moze jakby panstwo dało co a wy sobie jeszcze z dwojke zrobic i zyc za panstwowe albo skolec najpierw sie p*****la a pozniej jezu skad one sie biora k***a ja p*****le

mam 35 lat, na początku było dość dobrze...

ucieknij, prace znajdź, dzieci i tak po nim będą dziedziczyć

nie ma co dziedziczyć

ile dzieci mają lat? w jaki sposob sie nad tobą znęca psychicznie? i tak dobrze że cię nie bije...

prace znajdz ha ha ha takie to nie potrafia pracowac bo nigdy sie za robote nie wziely tylko bahory wychowuja

na wsi pracy nie ma, a dzieci ktoś musi wychowywać. zamykam temat sorry..... zycie nie zawsze jest takie jak sobie wymarzyliśmy... wszyscy popełniamy błędy, ja za swoje zapłace ok. dzięki za rady...

oo to ina sprawa to ty swieta jestes buhahahahahaha

ooo i doszlismy do sedna "pracy nie ma dzieci trzeba wychowywać" nie mam więcej pytań kolejny nierob i dzieciorób

przeciez musze wychowywać dzieci nie moge pracować państwo mi powinno dać

No i jak ma w tym kraju być lepiej skoro dajecie kobiecie w takiej sytuacji - nawet jeśli to tylko teoria - takie porady? Najpierw: ustal sądownie alimenty na dzieci, jeśli tego wciąż nie masz, potem udaj się do jednego z domów samotnych matek (informacje o ośrodkach pomocy znajdziesz np. na stronach niebieskiej linii itp.) - będziesz mogła mieszkać tam z dziećmi przez pewien czas (np. rok) i żyć z alimentów oraz pomocy socjalnej, w międzyczasie szukając pracy, która pozwoli Ci na zamieszkanie osobno. Udaj się do Urzędu Miasta i spytaj o możliwość otrzymania mieszkania socjalnego, może do remontu (jako samotna matka bez prawa do żadnego lokalu masz stosunkowo duże szanse). Ważne jest, żebyś co miesiąc odkładała przynajmniej drobne sumy (nawet jeśli ma to być 10 zł).

proszę się nie podszywać,

nie przejmuj sie debilami, ile dzieci mają lat?

nastepna alimenciara za robote k***a nierobie sie wez

22 i 21 ? to są już stare konie, tyle co miałaś ich wychować to wychowałaś, teraz to już mogą sobie sami radzić. Nie ma pracy na wsi ? ucieknij do miasta, znajdziesz prace, wynajmiesz pokój, będziesz miała spokój.

prosze sie nie odpowiadać za mnie... cieszę się że moje nieudane i złamane życie przysporzyło wam tyle radości. Moje dzieci mają 5 i 8 lat.

k***a wez sie za robote dzieci do szkoły, przedszkola, sa świetlice ale k***a przeciez robic sie nie chce najlepiej to aby mops dał i jeszcze ojciec alimenty a ona musi dzieci wychowywać posadzi grubą d**ę przed telewizorem i skomle

tak sprawiło nam wiele radości bo jak sobie pościelisz tak się wyśpisz a poza tym jesteś j***ną kłamczuchą bo najpierw piszesz bez ślubu póxniej noc poślubna następna naciągaczka co szuka dobrego życia bez roboty nienawidzę taich

nie pozwol na to szukaj pracy, udaj sie do pomocy spolecznej niech ktos toba pokieruje. moja mama tez nasza 3 wychowala sama i jakos dala rade! jestes silna skoro w ogole myslisz o tym zeby odejsc od tyrana, dasz rade jezeli bedziesz chciala.

czy ktoś z was wie jaka jest sytuacja na wsi? nie ma żadnych świetlic żeby można było tam zostawić dzieci, nie ma pracy, nia mieszkań. Na wsi nie ma nic. i nie fajnie że ktoś za mnie się wypowiada

ale to trzeba chciec a nie liczyc na drapane

skoro ona ma 35 lat to jak dziecko ma mieć 21? myślcie troche, to pewnie podszyw byl.

jem kupe

ja Cię rozumiem i Ci wspólczuję... jestes po prostu udvpiona :(

nie czytaj tych zatrwazajaco durnych komentarzy na poziomie zerowym. Pisza je ci co nie maja dzieci i nie wiedza jak trudno jest byc w twojej sytuacji, z praca nie jest latwo, dzieci musza cos jesc to prawda. idz do gminy, pomocy spolecznej-szukaj pomocy wszedzie, ludzie tam ci doradza, pomoga znalesc prace, tanie mieszkanie, maz bedzie placil alimenty, staraj sie o rodzinne. Jest wiele kobiet w twojej sytuacji, wiec glowa do gory i trzymaj dystans do tych infantylnych wypowiedzi ps ktos napisal dobrze ze cie nie bije, czasem znezanie psychiczne jest o wiele gorsze, nie wie ten kto nie doswiadczyl tego na wlasnej "psychice"

Za dużo myśli się o przyczynach a za mało o możliwościach. Każdy z nas popełnia błędy, a 35 lat to młoda osoba, która ma możliwość jeszcze dużo zmienić, tylko łatwiej ją wyśmiać i zdołować niż wymyślić jakieś rozwiązanie, co nie?