PRACA W LUMPEKSIE POSZŁYBYŚCIE

??? znajoma otwiera lumpa od pażdziernika, pytala mnie czy chce u niej pracowac? sama nie wiem bo szukam pracy, ale taka mnie odrzuca...nie chce prasowac starych śmierdzacych szmat, ogolnie sama nie uznaje lumpekow, mam je dac znac do konca tygodnia, platne 7zł/h co myslicie o tym?

ja bym poszła

ja bym poszla.

ale mi zapach tych ubrań przeszkadza, a kasa by sie przydala do domu

nie poszłabym fuj

ja nie jesli przeszkadzałoby mi to, co Tobie przeszkadza

Gdybym szukała pracy w sklepie poszłabym :) wolałabym lumpeks niż market, spożywczak, albo mięsny

Ja tez bym poszła ale ja uwielbiam lumeksy

czy to etat czy zlecenie? na etat bym tylko poszla. ale to dltego ze po oplaceniu niani zostaloby mi nic.

z mila checia

pewnie, żebym poszła, wiesz jakie ciuszki sama dla siebie znajdziesz:) a zapach to kwestia przyzwyczajenia:)

rozumiem,ze jak ktos chodzi do takich sklepow to by poszedl:), ale ja nie chodzę, mnie to odrzuca poprostu

nie wiem czy etat czy zlecenie, konkretów jeszcze nie bylo tylko wstępna rozmowa

E tam, ja też nie chodzę :) może dlatego mówię żebym poszła bo nie wiem jak tam jest :D a Ty skąd wiesz jaki jest zapasz skoro nie bywasz????

bylam 1x w zyciu, ale moje kolezanki czesto tam kupuja, potem mi pokazuja swoje "nabytki" i te ubrania śmierdzą!!!okrutnie za darmo bym tego nie chciala

zadna praca nie hanbi, ale z takim podejsciem to zadnej nie znajdziesz :P

uwielbiam lumpexy! :) Ubrania śmierdzą, bo w sortowni pryskają je czymś. Po upraniu są normalne

wiem,ze nie hańbi, ale glupio sie najpierw zgodzic a po m-cu zrezygnowac, bo mi ten zapach bedzie przeszkadal, no i prasowanie tego badziewia... chyba to jednak nie dla mnie wczesniej pracowalam tylko w biurze i taka prace lubie, tylko,ze nie moge znaleźć takiej w moim miescie

lumpeks to gorsze niż spożywczak

ja napewno nie!!! mnie to tez obrzuca, te szmaty po kims, masakraaa

Jeśli chodzi o pracę to nie jest ciężka prosta sprawa: - prasujesz, - wieszasz, - ważysz lub nie jak są wycenione, - sprzedajesz i po krzyku. No chyba łatwiejszej pracy nie ma. U mnie w bloku jest lumpeks. Młode dziewczyny tam pracują. Śmieją się, kawę piją, wiecznie plotkują z klientkami. Nie są jakoś bardzo spracowane, nie siedzą po nocach. Gorzej mają ekspedientki np w żabkach po się użerają z pijakami do 24 i więcej produktów. No oczywiście która chce wybiera sobie lepsze rzeczy bądź dla rodziny jak jest potrzeba. Ja bym poszła jakbym pracy nie miała chociaż na jakiś czas póki lepszej nie znajdę. No fakt odstraszać może tylko zapach. No jak tam chcesz.

ja nie poszlabym, ale na szczescie nie szukam pracy, bo mam i to fajną dziewczyna z rodziny ma lumpa i z tego co mowila wcale nie jest tak fajnie, balaganu jej narobia babki, nic nie kupia i jeszcze gadaja,ze drogo a skoro to uzywak to powinno byc jak darmo:D

Tam jest wszystko na wieszakach. Stoły są dosłownie dwa i regały z zabawkami. Coś tam spadnie z wieszaków to podniosą i już.

Pracowalam kilka lat temu w lumpeksie, ale zwolnilam sie z powodow osobistych i przeprowadzki. I zaluje, bo praca byla lekka i tyle samo platna wtedy, co teraz-a teraz zapieprzam w markecie n dziele mieso-wedliny. Jedynie w sobote, gdy byla wymiana towaru, to godzine po zamknieciu sklepu trzba bylo sie nalatac. Napierw tylko sortowalam ciuchy na zapleczu, prasowalam te na wycene i wieszalam wszystko na wieszaki tematycznie. Fakt, za czysta praca nie byla, strasznie popsula mi sie cera. Ale po 2 miesiacach przeniesli mnie na kase na wage-i tylko mialam sprzedawac i pilnowac..

ale masz problem leniu śmierdzący

a w zyciu do takiej śmierdzącej roboty bym nie poszla, chyba ze bym miala dodatek za pracę w szkodliwych warunkach:D fuj!!!!

NIE, wstyd,zenua i obciach jak dla mnie:D

ja napewno nie, juz wolalabym w domu siedziec:D ale bieda z kafe poleci do kazdej roboty:D nawet za marne grosze

ja bym poszla zeby tylko ktos mnie chcial:)

7zł/h x 8h=56dziennie x6 dni x4 tyg=daje okolo 1400zł za taka kasę i ten smrod napewno nie!!!