jak brzydka dziewczyna ma znalezc milosc

twarogowa smakosz pasztetów jak widzę kręci z nami dwiema ja ci go odstępuje

dokładnie twarogowa ja mam brzydką twarz nic mi nie pomoże

Kretynki, przecież ten smakosz pasztetów to inteligentny typ, widać po jego wypowiedziach, jesteście debilkami, że tracicie taką szansę

To sam skorzystaj jak ci sie tak podoba :o

Z tym ze ja se juz dalam siana :) Uroda nie grzesze, jak mialam 17 lat i moje przyjaciolki chodzily na randki albo byly w zwiazkach to mowilam sobie, ze nie kazdy musi byc ladny, na kazdego przyjdzie czas, i ze z wiekiem poznam kogos, bo przeciez faceci z wiekiem przestaja patrzec na wyglad. Tak samo sobie myslalam jak mialam lat 20, potem 22, 24. Az w koncu nadeszly 25 urodziny. Wtedy sie popukalam w czolo - moje rowiesnice wychodza za maz, zareczaja sie, rodza dzieci, a ja wciaz czekam na pierwszego chlopaka....Widac tak mi pisane. I postanowilam dac sobie spokoj. Nie kazdy na tym swiecie ma miec kogos. I od 25 urodzin przestalam marnowac czas na czekanie, zajelam sie soba i swoim zyciem, skonczylam drugi kierunek studiow, zalozylam wlasna firme, skupilam sie na tym. Teraz mam 33 lata, i ciesze sie ze wtedy w 25 urodziny opamietalam sie, poplakalam troche nad swoim losem, i przestalam sie tym przejmowac! przestalam wypatrywac niemozliwego, skupiam sie na pracy, podrozuje (samotne zwiedzanie swiata tez ma swoje plusy), i absolutnie nie mysle o facetach.

Też nie należę do "najatrakcyjniejszych", wiele muszę zrobić by choć od normy nie odbiegać ale staram się, ani twarzy ani figury nie mam ladnej,,,,, ale jak juz ktos powiedzial usmiech i poczucie humoru:) a powiem ci ze wtedy i faceci podchodza inaczej:) twarogowa.... ja jestem baaardzo niziutka ae mam kolezanke troszke wyzsza od ciebie.... 180 cos tam cm...juz nie pamietam chwile przed 190 przynajmnie... tez nie ma ani figury ladnej ani twarzy... ale za to ego ma takie ze...... przebija wszystko:) i powiem ci ze na facetow tez to dziala:P a co do smakosza mi tez sie wydaje byc fajnym facetem;)

z was dwóch wybieram twarogową bo mieszka bliżej ;) nie kręcę żadną z was, nie jestem już zainteresowany, chce tylko na własnym przykładzie pokazać czym jest prawdziwy strach przed samotnością, do jakiej desperacji można być doprowadzonym by nie wydziwiać i brać co jest. Młode jeszcze jesteście więc usprawiedliwione.

a co z seksem? ja mam wysokie libido i to mnie dobija

ja p*****le jakie tepe dzidy! brzydule nadodatek fochy strzelaja ze koles rozgadany i rozmawia poprostu zwami, takim tepym strzalom nigdy nic nie pasuje, ale do marudzenia szmaty pierwsze

do nowych uczestników dyskusji: dzieki za słowa uznania :)

No ja tez nie potrafie sobie "dac siana", moze z czasem to przyjdzie :( Aa, i jest roznica miedzy nienalezeniem do najatrakcyjniejszych a nalezeniem do najwiekszych pasztetow w okolicy :o Wysokie ego u skrajnego paszteta to cios w kolano. tenick - a tobie juz dziekujemy, skoro twoj maly ograniczony rozumek nie ogarnia najprostszych rzeczy

Skorzystam, wynajmę go jako płatnego zabójcę, żeby wystrzelał was, pasztetony, kiebyście więcej nie zaśmiecały Kafeterii swoimi żalami, bo widać, że tak naprawdę kłamienie i boicie się związku

Skoncz p******ic glupoty

twarogowa..tak sie zastanawiam... czy ty nie masz depresji przypadkiem? nie pyatm zlosliwie... poprostu naprawde pesymistka jestes...

Ja wybralam danie sobie siana, niz bycie do konca swoich dni wielka tesknota i pragnieniem. Życie jest brutalne i trzeba sobie to uswiadomic, nie na kazdego czeka szczescie, i trzeba z tym po prostu sie pogodzic. Ja bylam kiedys bardzo gruba, nie moglam patrzec na siebie w lustrze. I tak pragnelam faceta, ze odchudzilam sie 35 kg. W dniu swoich 25 urodzin juz bylam szczuplutenka (do dzisiaj dbam o siebie i moja waga to 46 kg). I dzieki temu zrozumialam, ze uczucie nie zalezy od wygladu, bo pomimo ze pozbylam sie swojego najwiekszego kompleksu, i nabralam pewnosci siebie ono nie nadeszlo. Jak pisane to przyjdzie, a jak nie to chocbys na uszach stanela to bedziesz sama do konca zycia. Najwazniejsze to sie z tym pogodzic. Pogodz sie sama ze soba, a bedziesz szczesliwa.

nie pasuje? ja bym chciała związku ale nikt nie jest zainteresowany...

Mozliwe ze tak jest i mam depresje, trudno mi jednoznacznie stwierdzic bo nigdy nie bylam z tym u lekarza

niepotrafię się pogodzić jak widzę wszędzie zakochane pary ja mogę tylko patrzeć jak faceci podrywają moje ładne koleżanki:( co za życie:(

Mam identycznie, mimo ze probuje sobie uswiadomic ze nie dla psa kielbasa, to i tak za kazdym razem boli to tak samo, jesli nie bardziej...

Ale jak widzicie swoje zycie dalej? jesli sie nikt nie zjawi to chcecie do konca zycia biadolic nad tym? znajdzcie sens zycia, zyjcie w zgodzie ze soba, spelnijcie marzenia, tak by moc sobie powiedziec ze mam wszystko o czym marzylam. A o nierealnym przestancie marzyc. Uwierzcie ze da sie - wiem po sobie.

Nie, do konca zycia biadolic nie bede, pewnie kiedys w koncu to do mnie dotrze. Moze o tyle jest mi ciezej ze dotychczas nie znalazlam sensu zycia ani nie mam zadnych marzen - i od razu uprzedzam zlosliwcow - nie mysle ze facet mi to da.

A nosisz dekolty??

co mi da dekolt jak cycki małe?

No wlasnie, mam odslaniac plaska klate?

zaklada sie topici zeby cos przedyskutowac... pomóc sobie jakos.. ludzie staraja sie was wesprzec, a wy naprawde robicie wszystko(mowicie) zeby ponarzekac:) nie tedy droga:)

Nie potrzebuje wsparcia w formie falszywych slow pocieszenia, wiadomo ze brzydka ma przej****e i tyle, a nie wmawiajcie mi ze to wina charakteru albo braku usmiechu na twarzy :o

czyli tylko ponarzekac?

Chyba nic innego mi nie zostalo

a krótkie kiecki?

a no chyba ze tak:) to odrazu pisac ze nie chodzi o wsparcie/pomoc w rozwiazaniu prblemu:) to masz racje... syt jest beznadziejna... lepiej teraz? ja naprawde radzilabym na udanie sie do jakiegos psychologa.... musisz podniesc samoocene....pozdrawiam serdecznie:)