nie radze sobie z cukrzyca

To pewnie zle miejsce na takie pytanie,ale ryzyk-fizyk..Ciekawi mnie,jak to jest u innych chorych,czy macie stale dawki insuliny?Ja jestem na insulinie od 3mies,kompletnie sobie nie radze.W szpitalu ustalili mi stale dawki,18jednostek rano,przed obiadem i kolacja po 12/actrapid/,a na noc 30jednostek insulatard.Cukier byl po tych dawkach piekny,nie przekraczal nigdy 180mg.Zgodnie z zaleceniami poszlam do diabetologa i ustalil mi dawki "ruchome",w zaleznosci od tego,jaki mam poziom cukru przed jedzeniem.No i szlag trafil moje piekne wyniki.Mam ciagle powyzej 220mg,jak jest mniej,to cud.W efekcie biore konskie dawki i nic to nie daje.Dieta taka sama od poczatku leczenia.Mam juz dosc,a diabetolog gada,ze gorsze sa niskie cukry.No ok,ale jak stale mam takie duze,to szlag trafi mi jakies organy wewnetrzne po czasie.Strzele sobie chyba guma w leb.Buuu..

zmień diabetologa. skoro stałe dawki się dobrze sprawdzały i cukier był na stałym w miarę poziomie, to nie rozumiem dlaczego na siłę to zmieniać? powodzenia w leczeniu, jestem w grupie wysokiego ryzyka więc pewnie prędzej czy później będzie mnie to też czekało.