Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Różyczka1234

Dlaczego moja matka ciągle mnie gnoi

Polecane posty

Gość Różyczka1234

dlaczego poniża, ciągle krytykuje mój punkt widzenie, jebie na każdym kroku. Dlaczego osoba, która powinna mnie wspierać, kopie mnie po dupie. Mam 32 lata, skończyłam studia, utrzymuję się sama, pracuję i ciągle kurwa mało...Ciągle kurwa niezadowolona ze mnie i coraz bardziej mnie to wkurwia do tego stopnia, że już nawet nie chce mi się z nią gadać. Na szczęście mieszkam daleko, bo by mnie psychicznie już dawno zniszczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, ja mam z matką podobny problem, ciągle się wtrąca do mojego małż i obraża mojego męża, którego nie lubi. Masakra. Przychodzi i ciągle zrzędzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo, jest nawet gorzej, jestem troche starsza. Jutro moze dopisze, teraz idę spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xen
Taka sytuacja może być wynikiem problemów psychologicznych Twojej matki.Nic nie napisałaś o matce.Czasem kobieta decydując się na urodzenie dziecka przerywa naukę,lub karierę zawodową.Są różne przyczyny,które mogą spowodować takie relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to tak jak mój facet :O wiem ,że to co innego ,ale to ogólnie przykre jak bliska osoba cię nie wspiera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xen
Zwykle nie wspiera,bo czegoś zazdrości.To często ludzie zakompleksieni,którzy potrzebują pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa wyżej, faceta można zmienić, matki niestety nie;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xen
Każdego można zmienić chyba,że masz na myśli wymianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Różyczka1234
Tez pomyślałam swego czasu, ze w czymś jej w życiu przeszkodziłam. Urodziła mnie jak miała 20 lat i z tego co wiem byłam nieplanowana. Teraz prowadzi własna firmę, w której ja miałam pracować. Ponieważ nie mogłam znieść jej ciągłego upierdalania mnie i wszystkich dookoła oraz narzucania własnego sposobu działania to wyprowadziłam się daleko, daaaleko, kilkaset km. Dzis wieczorem zadzwoniła do mnie i "uświadomiła mnie" że nic nie osiągnęłam w życiu, ze jestem beznadziejna (nie powiedziane wprost- ale taki miał być przekaz) i żebym wreszcie cos zrobiła ze swoim życiem)...spieprzyła mi wieczór, nawet mi się z nią rozmawiać nie chce. Czy tak trudno zaakceptować swoje dziecko? Ja nie mam dzieci, ale gdybym miała to nigdy nie pozwoliłabym, aby czuły się jak ja z nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy twoja matka jest z dda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Różyczka1234
Nie, ale jest mocno rozchwiana emocjonalnie, czego ja nie znoszę, bo nawet jak mam huśtawki nastrojów czasem, to potrafię się pohamować. matka wyżyje się na wszystkich dookoła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Różyczka1234
To jest przykre, ale często rodzice nie maja świadomości dlaczego dzieci unikają kontaktów z nimi. Jak dziecko czuje się jak śmieć, bo nie spełnia oczekiwań, to niestety...nie chce bliskości. Doszłam do wniosku, że moje wizyty w domu nie mogą przekraczać 3 dni, bo wtedy jeszcze nie grozi to awanturą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xen
Twoja matka jest osobą niezależną,w jej mniemaniu kobietą sukcesu.Ta sytuacja Ją zaślepia,zapomina o tym co w życiu jest najważniejsze.Popełnia błędy,których jeszcze nie dostrzega.Próbuje kontaktować się z Tobą,ale między Wami za mało jest dobrej woli.Na wszystko potrzeba czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Różyczka1234
Xen, chyba masz rację, tylko że te relacje między nami się coraz bardziej ochładzają. Dobrze powiedziane ze to kobieta sukcesu, ale nie widzi, że zaczyna mieć pustkę dookoła. My mamy zupełnie inne charaktery, trzeba się jednak szanować wzajemnie pomimo różnic. Radze sobie sama, pomimo ze nie mam stabilnej pracy, wynajmuję mieszkanie - i ciągle nie tak. Ja nawet nie próbuje jej zadowolić, wiem, że muszę żyć dla siebie i robić co mi sumienie podpowiada, bo zdaję sobie sprawę, że toksyczne relacje z matką mogą działać na mnie niszcząco. I naprawdę się cieszę, ze daleko mieszkam...nie może zbyt ingerować w moje zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tez jest taka wydaje mi sie, ze to po prostu taki krytykancki charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xen
Jesteś mądrą dziewczyną,jeśli Twoja matka tego nie dostrzega nie martw się.Z czasem wszystko się zmieni.Ty żyj własnym życiem,a matkę szanuj Ona to doceni,nie dziś to w przyszłości.Bądź silna i nie dołuj się obecną sytuacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Różyczka1234
Gość, i jak to znosisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Różyczka1234
Dzięki, xen:) Tak liczę, że kiedyś może będzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xen
Prawdę mówiąc mam nadzieję,że moje słowa nie okażą się puste.Twoja mama stanie na wysokości zadania i okaże ludzkie,matczyne oblicze.Tego Ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Różyczka1234
Dzięki , xen :) Idę spać, późno. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xen
Nie ma za co:).Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różyczka, u mnie sytuacja jest podobna jak u Ciebie, tyle ze ja mam 26 lat i ciągle mieszkam z matką, skończyłam studia ale nie pracuję. Ona nie daje mi żyć, raz zrobiła awanturę mnie i mojemu chłopakowi, żeśmy poszli razem do mojego pokoju, wywaliła go z domu. podejrzewam u niej jakąś chorobę psychiczną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×