Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wszędzie głośno tylko a Anglii a co powiecie o BELGII są tutaj mamy z Belgii

Polecane posty

Gość kolejny gość
O tak. Powiem ci, że ja zanim tam wyjechałam miałam neutralny stosunek do Arabów, a w tej chwili stał się negatywny. Niestety, ale z żalem stwierdzam, że ta imigracja arabska jest w większości koszmarnie nieuczciwa i niestety ale odpowiada za większość przestępstw w tej części Europy, bo lokalni są totalnie spacyfikowanym i spokojnym z natury gatunkiem. Najśmieszniejsze jest to, że jak się jedzie do nich na wakacje do rodzimych krajów, to są to zupełnie inni ludzie. Prawie tak jak w Polce rodacy są mili i przyjaźni, a na emigracji 70% hołota (szczególnie w ostatnich latach, coraz więcej patologii ściągnęło i się popsuł klimat ..i opinia o naszym kraju niestety równolegle poleciała w dół).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dinanka
zgadzam sie :/ ja dwukrotnie zostalam okradziona spacerujac sobie w centrum, przez arabow wlasnie :/ najsmieszniejsze, ze jak poszlam na policje to pytali czy to byl Marokanczyk czy Algierczyk... no coz nie pytalam :p a rozroznic ich nie jestem w stanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
Ogolenie widać dużo podobieństw w wyglądzie miast w NL i BE ..no może z tą różnicą, że w BE są firanki w oknach, a w NL gołe okna. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dinanka
:) he he dokladnie :) my mamy jeszcze oprocz firanek rolety ;-) naszym problemem akurat sa sasiedzi, ktorzy pochodza a Azerbejdzanu, ostatnio dorobili sie nie wiemskad owcy ktora po 3 dniach beczenia zostala przerobiona na grillowane miesko hmm ogrod mamy piekny ale niesety wiekszosc ma albo betonowe plyty za domem albo malutki ogrodek ale lepsze to niz nic :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
Diana, jak miałam ze strony arabów całą litanię nieprzyjemności: - włamanie na tle rabunkowym (zginęła elektronika! warto się tu ubezpieczać, poważnie) - oszustwa w sklepach na kasach to standard (raz w Albercie laska mnie chciała oszukać wydając reszty, a drugi raz inna w Vero Modzie nie chciała przyjąć zwrotu i oszukiwała, że nie ma pieniędzy w kasie) - głośna muzyka i imprezy w tym samym ciągu w szeregowcu w środku tygodnia pracy! - otwarte bezczelne zaczepki o podtekście seksualnym ze strony mężczyzn (nawet tych w wieku mojego ojca!) na przystankach i na bazarach (tych co to są w określone dni tygodnia) Najwięcej jest to Marokańczyków, Turków, Libańczyków i Persów (Irańczyków). Mam do nich uraz. Z tylko 4 Turków mam pozytywne doświadczenia, z czego 3 z nich to seniorzy (babcia i 2 dziadków), a trzecie to młoda studentka. Reszta zachowuje się przeważnie okropnie. A jak wpada taka liczna muzułmańska rodzina do marketu to jest taki chaos, że aż głowę urywa. Dzieciaki latają w amoku po sklepie, wpadają na ludzi, drą się z jednego końca sklepu na drugi Aishaaaaaaaa! Ahmeeeeed! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
Heh. :) Owca? No w sumie to im się nie dziwię. Sama tez wolałabym taką eko z podwórka zjeść niż takie z AH i Carrefoura. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
No w NL i BE tam gdzie mieszkałam to ogródek (z szopą na rowery itp.) przeważnie mieli ci, którzy mieli mieszkanie na parterze lub cały segment albo domek swój, a ci na wyższych kondygnacjach to mieli balkony, ale duże dość (oczywiście z pełnym wglądem na ogródek sąsiadów poniżej). :) Niestety te mieszkanka na parterze mają swoje minusy, bo są najbardziej podatne na włamania od ulicy i przechodniów lustrujących co kto ma w środku i co robi (szczególne Arabowie są w tym dobrzy, a sami u siebie się zaszywają za firankami).. Coś za coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
A i zdarzyło mi się nawet kilka razy, że mi g****arstwo arabskie pukało do okna jak przechodzili chodnikiem obok. Holender i Belg nigdy by tego nie zrobił. Ja nie wiem czy oni są tacy dzicy ogólnie jako naród, czy to są specyficzni ludzie z jakichś bliskowschodnich wioch, że się tak tragicznie zachowują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Belgia to troche zacofany i rolniczy kraj. Poza tym pogoda pskudna: wilgotno i wieje. Najlesze w Belgii sa frytki i czekolada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
O właśnie! O vlaamse frieten zapominałam! :) Najlepsze z majonezem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dinanka
nie mam pojecia, u nas raz wlamali sie kiedy spalismy na gorze!!! nie wiem kto to byl ale o dziwo zginely tylko POLSKIE PIENIADZE :p :p nic wiecej! z Polakami niestety tez mam zle doswiadczena :/ nie okradli mnie na szczescie ale kilka razy robili cyrki na ulicy, kiedys wracalismy rowerami z kinepolis i spacerowala sobie zygzakiem parka po sciezce rowerowej, bylam zdziwiona bo rzadko widze pijanych Belgow na ulicy :p dziewczyna szybko chwycila chlopaka za rekaw i wrzeszczala : chodz tu capie bo ci d*psko k...wa rozjada :p a jak dlugo tutaj mieszkasz?? jestes w zwiazku czy sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dinanka
frytki troche mi sie juz przejadly ale czekolada i wafle w czekoladzie nigdy :p :p no i uwielbiam ich folk festivals :-) zawsze mozna cos fajnego kupic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
Tak z rodakami też mam niezbyt dobre doświadczenia, ale nigdy nie miałam bezpośrednich, tylko takie jak ty opisujesz, że na przykład para łysych dresów idących jakby mieli kupę z majtkach pluje co metr na chodnik i tylko słychać: k****, p******ę, ch*j. Wstyd. :( Na szczęście nie widziałam nigdy żeby kogoś zaczepiali. Niestety zachowują się obciachowo. Są to przeważnie dojrzali lub podstarzali mężczyźni i młode chłopaki. W sklepach też robią wioskę, bo poza tym że potrafią się komunikować inaczej, niż "gdzie jest k***a chleb" "ja p*****le, browar bierz" "jaka kolejka w ch*j".. to jeszcze na taśmie 80% najtańszego alkoholu, a do tego jakaś tania konserwa i najtańsze pieczywo :o Spory kontrast między zakupami innych klientów :o Większość nie zna nawet angielskiego i mówi po polsku do ekspedientów jak czegoś nie może znaleźć posiłkując się rękoma (ekspedienci muszą mieć zdolności telepatyczne, żeby och zrozumieć). Pijanych wracających z roboty po chodnikach też widziałam. Jak robią remont gdzieś w sąsiedztwie, to w weekend w ciepły dzień jak są okna otwarte to od rana już słychać k***a i k****.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z Polakami to chyba wszędzie jest problem :d na zabitej wsi flandryjskiej spotkałam akcję pościgu za złodziejami... Polakami, cała wieś mówiła o tym jak Polacy kradną a obok mnie w kolejce nikt nie chciał stanąć jak się odezwałam po polsku :( wstyd się przyznać skąd się jest :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli chodzi o znajomość języków to ja się zawiodłam na Flamandach, którzy ni w ząb po żadnemu poza swojemu :/ byłam przekonana, że mówią po francusku ale... NIE :/ próbowałam po ang też nie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
No ale nie wszyscy Polacy się tak zachowują, tylko że tych normalnych przeważnie nie odróżnisz, bo potrafią się wtopić w tłum i zachowują normalnie, a tych prostych wulgarnych i z nałogami najbardziej słychać i zwracają na siebie uwagę przechodniów, a potem lokalni robią projekcję ich cech na wszystkich Polaków i ci normalni później ponoszą tego konsekwencje, bo ludzie są do nich już z góry uprzedzeni. :( Taka smutna prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dinanka
ja mowie po flamandzku nie jakos super biegle ale nie mam problemu, wczesniej sie dogadywalam po angielsku, no a Polacy no tak widzialam raz jak koles probowal po polsku i myslal ze jak bedzie mowil wolno to go babka zrozumie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
Gofry (wafels) też są pyszne! To prawda! :) Dinanka, nie nie, już tu nie mieszkam. Gościu, po angielsku mówią wszyscy, za to jest problem jak się ktoś z francuskim akcentem zacznie rozmowę po niderlandzku, to wtedy oni udają, że nie rozumieją i odpowiadają po angielsku. A z uprzedzeniami jest ogromy problem w tej chwili wszędzie w Europie gdzie tylko otwarto granice dla taniej emigracji zarobkowej. W UK to jesteśmy chyba już chyba przegrani jeśli chodzi o opinię i jest tak jak kiedyś było u Niemców. Wszystko przez tą napływającą patologię. Na początku było ok, bo głównie porządni ludzie wyjeżdżali np. na Wyspy i lokalni byli przychylni i zadowoleni, a potem masowo zaczęli jeździć wszyscy i w tej chwili jest TRAGEDIA! A w samolotach jak się wraca na święta to jest taka wiocha jak z jakiejś najżałośniejszej komedii :( Tylu pijanych mężczyzn, że aż się człowiek ma ochotę zapaść pod ziemię na lotnisku z zażenowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
Ja po niderlandzku, ale flamandzki jest prawie taki sam z drobnymi różnicami w słownictwie (więcej francuskich zapożyczeń) i drobne różnice w końcówkach (np zdrobnienia -ke zamiast -je/-tje).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
"koles probowal po polsku i myslal ze jak bedzie mowil wolno to go babka zrozumie" :D Haha! Też to widziałam. Niektórzy próbują jeszcze mówić bardziej wyraźnie :D np. R-y-ż ch-c-e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dinanka
:D heh ubaw jest i wstyd no ale...jak na razie wszytsko jest ok wdrazylam sie w to wszytsko jakos i mimo tych wszystkich minusow chyba tutaj zostane :-) w weekend mma spotkanie rodzinne u swojej drugiej polowki wiec bede mogla poznac odleglejsza reszte rodziny :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no z językiem angielskim bywa różnie, kobieta na poczcie nie mówiła nic po ang, babka w urzędzie jak się meldowaliśmy też nic po angielsku, w lidlu można było się jakoś tam dogadać po ang :D na budowie u męża po ang mówił szef i ze 3 flamandów a reszta tylko po swojemu :( na szczęście facet u którego mieliśmy mieszkanie pomagał nam wszystko ogarnąć i tłumaczył, on jak raz mówił i po fr i ang :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
Bardziej wstyd niż ubaw, bo wiesz zaśmiejesz się chwilę, ale zaraz sobie uświadamiasz, że przecież ci wszyscy którzy teraz to widzą właśnie wybraniają sobie wizerunek naszego kraju i to jest w tym wszystkim najbardziej koszmarne i żałosne! :( Potem idziesz do normalnej pracy albo jedziesz na wakacje i jak ktoś się pyta skąd jesteś i słyszy że z Polski to reakcje są niezbyt przyjemne w moim odczuciu - głupie chamskie uśmieszki i skwitowanie "Aaaaa z Polski.. Aha.."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
Czasami mam ochotę żeby ta cała hołota znikła z zagranicy jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki i żeby nie robiła rodakom więcej szkody, bo miara się już dawno przebrała. Nie wiem, może mam jakieś negatywne myśli przez to co widzę poza krajem, ale często mam ochotę coś zrobić takim frajerom, których widzę na ulicy, albo ich uśpić. :o Jest mi za nich tragicznie wstyd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
Ja z językiem nigdy nie miałam tu problemów, serio. Może z raz jakaś starsza babka nie rozumiała angielskiego. Ludzie w wieku naszych rodziców mówią trochę gorzej po ang., ale mówią (głównie za sprawą telewizji) :) Jedynymi ludźmi, którzy nie mówią są imigranci z Bliskiego Wschodu (szczególnie ich żony, które siedzą w domu, nie pracują i nie mają potrzeby mówić w lokalnym języku ani w jakimkolwiek, tylko po arabsku), no i Polscy pracownicy fizyczni też przeważnie w żadnym nie mówią tylko po polsku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
Dobra muszę uciekać do obowiązków. Miłego dnia życzę wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny gość
(Aha, dodam jeszcze, że dlatego Flandryjczycy i Holendrzy mówią po ang, bo nie mają dubbingu w tv poza kreskówkami, tylko przypisy i to jednak procentuje w postaci jakiejś tam znajomości języka w stopniu komunikatywnym). Gdyby w PL nie było dubbingu, podejrzewam, że też większość dziadków by dziś potrafiła się porozumieć po ang. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dinanka
trzymaj sie ! ja tez znikam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam w okolichach arden i nie narzekam.... Socjal jak socjal jak się nie chce pracować to nikt was nie bedzie utrrzymywal wiecznie. Akurat z naszego miasta jest wszędzie blisko, Niemcy, Holandia, Luksemburg, Francja - rzut beretem. My akurat mieszkamy w domu. Kupilismy go 3 lata temu. Za 22 lata dom będzie nasz :-p mamy wykupione ubezpieczenie na wypadek utraty pracy. Mamy dwie córeczki. Żyje nam się fajnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezus, co wy z tym socjalem? Jakaś patologia czy co? Niedobrze mi się robi jak pierwsze zdanie jakie pada w odpowiedzi na "Jak się mieszka w X?" to jest sztandarowe: "Socjal jest blablabla". Miejcie godność do licha? Sama patologia tu siedzi czy jak? Żonki i konkubiny tych obleśnych prostackich kolesi opisywanych wyżej? No chyba tak, z tego wniosek. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×