Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

przeszkadza mi że mąż zarabia mało

Polecane posty

Gość gość

do tej pory jakoś żyliśmy za 2 tys zł (wypłatę męża), urodziłam dziecko, odchowałam przez rok, teraz zajmuje się nim moja babcia a ja znalazłam pracę. Mąż zaczął zarabiać coraz mniej, niby kryzys w firmie wypłaty 1200/1500 zł miesięcznie i nic nie robi by znaleźć inna pracę a nie zapowiada się że coś w tej się zmieni, nie stara się dorobić. Ja zarabiam 2300 zł i zaczęło mi przeszkadzać że mąż jest takim nieudacznikiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamy ok 1300 zł potrąceń, a jemu odpowiada takie wynagrodzenie, choć śmiało by mógł znaleźć lepszą pracę. jego koledzy dawno się zwolnili i albo wyjechali za granicę albo znaleźli lepszą pracę a on tkwi w tej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hch
to zmień męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem cię, ale pogadaj z nim o tym. Mój tez zarabia mniej ode mnie - a w zasadzie nic, bo nawet zasiłek mu sie skończył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciwita
Kiedys zyliscie 2 tys., teraz wspolnie macie wiecej wiec niby sie poprawilo. Z tego trzeba sie cieszyc. Pogadaj z mezem, niemowiac mu ze jest nieudacznikiem tylko, ze stac go na lepsza prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprawia to że patrzę na męża jak na nieudacznika, mam porównanie i widzę jak inni biją się o dodatkowe zlecenia żeby trochę pieniędzy wpadło, żeby mogli coś kupić do domu czy np samochód zmienić a u nas mąż jezdzi 20letnim gratem który co miesiąc się sypie, mamy pieniądze mógłby iść na kurs i dostać dzięki niemu duzo lepszą pracę ale on nie chce... jest na nie na kazdą zmianę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciesz sie ze wogole pracuje, bo inni maja to w doopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj facet taki sam. z kims takim malo ambitnym nie da sie zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
własnie ten brak ambicji boli, żeby poprawić byt rodziny a jemu się nie chce. w pracy mam szansę jesli zrobię podyplomówkę dostać podwyżkę i zarabiać 2800/2900 netto. np mój brat cioteczny łapie każde dodatkowe prace żeby móc polepszyc byt rodziny,zeby mogli kupic lepszy samochód, czy zmienić mieszkanie na większe. Tak mój maz nie jest zly bo pomaga mi w domu w codziennych obowiązkach ale w sprawach zawodowych masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciwita
Rozumiem. Moj z kolei ma 2.5 tys. i zaharowuje sie zeby miec wiecej. Siedzi w pracy po kilkanascie godzin, wraca z czerwonymi oczami. Szuka jednoczesnie innej, w razie gdyby w obecnej jednak nie dali podwyzki. Martwie sie o Niego. Sama nie wiem co gorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj tez nic nie chce zmienic. zyjemy na biezaco nic nie nie da sie odlozyc. moj zarabia od1500-1800zł w zaleznosci od przepracowanych h. to taki typ czlowieka maly ambitny i ich sie juz nie zmieni.] ale bede zy;la w takiej biedzie cale zycie z nim. albo sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze odpowiada mu ta praca? a to najwazniejsze, wolalabys zeby troche wiecej zarobil ale sie nayebal i siedzial w stresach caly rok bo ty chcesz lepszysamochod, jak masz okazje i lubisz to sama sie o to staraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać że u Ciebie panuje model MOJE-TWOJE. A nie NASZE. Autorko, mój mąż jak pracował w poprzedniej firmie (produkcyjnej) to jego miesięczne zarobki wynosiły 2200-2300 zł, zanim wzięliśmy ślub to spłacał już wtedy raty za mieszkanie które kupił (900 zł), paliwo na dojazd do pracy - 500 zł. Zostawało niewiele mu. Za to ja różnie zarabiałam od 1500-2700 zł (pracuję w dziale sprzedaży, więc dochodziły premie). I widzisz? Ja zarabiałam czasem więcej od męża, czy mnie to gryzło? Nie! Po prostu cieszyliśmy się że mieliśmy więcej kasy, nie było u nas wyliczanek typu: kto ma więcej, kto mniej, kto lepszy, kto gorszy. I już przed ślubem mieliśmy WSPÓLNE PIENIĄDZE. I jeszcze jakiś czas po ślubie tak było u nas że ja więcej zarabiałam od mojego. Potem mój dostał duuużo lepszą pracę, i obecnie zarabia przeciętnie 4 tys. A ja obecnie będąc na macierzyńskim 1500 zł (wiadomo - goła pensja). Oh durne, zamiast cieszyć się że jest dodatkowa kasa, WSPÓLNA KASA, to jeszcze narzekacie :o. Bo jak mąż już grosz mniej zarabia to już wg Was jest niedorajdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żal mi Twojego męża. Mój wychodzi z domu o 9, czasami wraca na godzinę - dwie po południu, zazwyczaj wraca dopiero przed północą. Jest na każdy telefon kontrahentów. 22 w piątek? Proszę bardzo. 7 rano w poniedziałek? Nie ma problemu. A ja znienawidziłam dźwięk dzwonka w jego telefonie. Jestem w ciąży, to nasze pierwsze dziecko i spędzam ciążę sama. Jedynie weekendy wyegzekwowałam dla siebie. Powiedz, co mi przyjdzie z tych kilku tysięcy miesięcznie jak (tfu, tfu na psa urok) przyjdzie mi rodzić samej? Albo co gorsza wydarzy się coś złego a on będzie 100km od domu? Zapłakana go proszę, żeby nie pracował tyle. Że potrzebuję Jego, a nie jego pieniędzy. Zastanów się, o co prosisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zgodzę się. Autorka mówi o marnych pieniądzach - minimalna krajowa. Każdy debil po podstawówce tyle zarobi. A wy sie wypowiadacie ze twoj ma 1900 zł a inny 2200.... To ogromna róznica. Mój dużo pracuje, długo i sporo zarabia. Tzn. dla mnie odpowiada. Czy zarobi mniej czy wiecej i tak sie ciesze bo nigdy nie ma mniej niż 1800zł. A tu chodzi u autorki o to że ten facet nie chce wiecej zarabiac, nie chce zmienic pracy. To jest mężczyzna wiec z mojego punktu widzenia powinien bardziej na takie rzeczy patrzec. Tak jak kobieta powinna dbac o dom (z pomocą męza) tak samo facet powinien mieć większe ambicje jeśli chodzi o zarobki czy zawód. Ja sama gdybym zarabiała 1200 zł to bym szukała innej roboty.... przecież to lepdwo do konca miesiaca wystarczy.... W dziesiejszych czasach? Przy tych ciągłych podwyżkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A życie moje drogie jest jedno, każdy chce je jakoś godnie przeżyc, nie od 1 do 1.... Kazdy chce czasem pojsc do kina, wyjechac nad jezioro, czy zrobić remont w mieszkaniu. Tylko trzeba miec jeszcze z czego na to odłożyc... Powinnaś porozmawiać z mężem że tak nie moze byc. 1200-1500zł to juz przesada. Zeby chociaz znalazł coś za 1800 zł to już są jakieś pieniądze :) a poza tym nie pisałaś z jakiego miasta jestes. Wiadomo że zycie w wiekszym miescie bedzie droższe od mniejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jako facet powiem tak, nienawidzę takich narzekających kobiet, które same zarabiają grosze a są roszczeniowe i za wszystko co złe w życiu obwiniają faceta, jeśli tworzy się związek z kimś kto nie ma super płatnej pracy, super wykształcenia, no to niestety trzeba sobie wziąć pod rozwagę, że dużo lepiej to nie będzie... ale jako facet sam sobie stawiam taką jedną ambicję w życiu, nie żeby być w stanie utrzymywać nas, ale żeby moja kobieta nie musiała ciężko harować. Kiedy tylko widzę, że jest mocno przemęczona, zestresowana po prostu nakazuje jej się zwolnić a sam na czas jej bezrobocia praktycznie nocuje w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecie co dla mnie wasze 2 tys to jakas maskara a co dla chlopa , kto taki rodzine zaklada ludzie??? ja 2500 to na studiach milam w sklepie zara a wy tu rodziny dzieci i 2 tys?? ktos wyjechal z 1200 no nie wierze serio?gdzie tyle placa doroslym ludziom? ludzie ja mam samych oplat 1300, a wy tu o pensjii takiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majeczkaaaaaaaaaaaaaaaaa
mój facet zarabiał w UK 1400 i dlatego gdy zainteresował sie mną bogaty anglik to odeszłam od niego . Teraz jesteśmy malżeństwem (z Anglikiem ) i mamy 2 dzieci i chociaż żyję jak człowiek a nie wegetuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzily galy co braly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w okolicy 1300 netto to jest normalna pensja. 2000 zł to mało kto tu zarabia bo wiekszosc zarabia najniższa i jeszcze się każdy cieszy jak dostanie uowe o prace .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to ja obracams ię w środowisku gdzie jak któryś facet zarabia 2 tys to jest super gosc :D wiekszosc facetow dostaje ok 1300 netto a sa i co z amniej pracuja bo innej pracy nie ma dla nich, niby na budowach sie tak dobrze zarabiaa poki co moj maz co kilka tyg doklada do interesu bo wciaz trafia na firmy co tak ajsne pracy mnostwo przyjdz pracuj a po mcu zobaczymy i po tygodniu juz widac co to za firmy :/ a po mcu nie placa, umow zero, tylko wyzysk.. ci co maja umowy to zwykle na anjnizsza krajowa i dorabiaja po 300- 500 zl i tyle, chcialabym poznac ludzi ktorzy zarabiaja wiecej, bo doookola mnie wszyscy maja po 1500 max 2 tys a to pani w przedszkolu, a to sasiadka kasjerka, druga pani w administracji, mloda dziewczyna w banku, znajoma w sklepie odziezowym itd... gdzie sa i co robia ci co zarabiaja srednia krajowa? przeciez nie wszyscy sa adwokatami, czy lekarzami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy w zyciu nie nazwałabym kogoś debilem tylko dlatego ze mało zarabia .. Przykre ze to piszą matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cocola
mój jest bardzo ambitny coraz więcej zarabia może już nawet za dużo i mu się w gołowie zaczyna przewracać , chciała bym by było jak kiedyś NORMALNIE przez kasę zaczyna mi się małżeństwo sypać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciesz sie kobieto ze w ogole cokolwiek zarabia tyle ludzi bvez pracy jest a ty jeszcze narzekasz.moj tez grosze zarabia ale ciesze sie ze przynajmniej te grosze przynosi chyba nie zdajesz sobie sprawy jakie jest bezrobocie!moj maz przez rok byl bez pracy dobrze ze zanim ur dziecko cos wpadlo bo by marnie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie piszcie głupot. Wcale się nie dziwię, że autorkę to wkurza i rozumiem, że nie chodzi bezpośrednio o ilość kasy tylko o bierność męża. Że koledzy się pozwalniali i że pracują gdzieś indziej, że kombinują, że szukają, że ktoś wyjchał. To tak jakby jej powiedział, że nie zależy mu na rodzinie, nie chce się starać dla dziecka, nie zależy mu na tym, żeby dziecku było lepiej. TO JEST PRZYKRE. Każdy w związku powienien się starać - i dotyczy to także kwestii pracy i zarobków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepiej wysłac męza za granice do roboty niech z********a....a wy w tym czasie możecie trwonic pieniadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój zarabia 2600 ja 1200 i nie kłócimy się o kase....jakby było odwrotnie to bym słowem nie pisnęła. Wiesz jeśli wam nie starcza to porozmawiaj z nim....Mój mąż np. pracowal na wyższym stanowisku przez poprzednie 2,5 roku. Teraz na zime musiał zmienić prace na niższe stanowisko i to fizyczne(pracował jako brygadzista dla grupy ludzi a teraz jako zbrojarz mimo ze jest po studiach na politechnice!) i to cały czas na dworzu-jakby była praca za 2000 w cieple to bym go sama wysłała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×