Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość goscka

ja dzieck maz rodzice zycie wali mi sie na glowe jaka podjac dezycje

Polecane posty

Gość goscka

sytuacja wyglada tak... ja mam 21 lat,maz 25. mamy prawie juz roczna coreczke. mieszkamy z moimi rodzicami, bo na utrzymanie nie byloby nas stac na swoim... ja za rok zdaje mature dopiero,bo wczesniej sie nie powiodlo. teraz zaczynam roczna szkole 'specjalista marketingu i reklamy', a poza tym siedze z dzieckiem w domu. moj maz pracuje na wyposazeniu magazynow, dostaje na reke 1800zl. czasem dorobi 500 - do tysiaca na budowie tak co 2 miesiac. Nasze malzenstwo wisi na wlosku. maz wyzywa mnie, zneca sie nade mna, wyzywa o wszystko... krytykuje, ze jestem zla zona matka, ze nie robie nic i we wszystkim potrzebuje czyjejs pomocy, choc w rzeczywistosci jestem na nogach od 6 caly dzien sama z dzieckiem i ogarniam wszystko w domu , robie zakupy, piore itp. bo moi rodzice pracuja. przez jakis czas maz twierdzil ze jest taki bo mieszkanie z rodzicami go dobija, raz nawet uderzyl mnie kiedy zaczelismy rozmawiac na ten temat. i UWAGA... pojawila sie opcja zamieszkania razem, mamy wziac kredyt, a moi rodzice chca nam placic caly czynsz, nam zostalaby rata kredytu + utrzymanie siebie i dziecka. po 1 zastanawiam sie czy chce z nim mieszkac, czy on sie zmieni, czy nie pakuje sie w bagno ..siebie i dziecka a po 2 . glupio mi ze bedziemy finansowo wisiec na rodzicach, bedzie im ciezej... CO robic dobrzy ludzie ?;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odnawiam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety, w tak trudnych decyzjach musisz słuchać tylko siebie. wycisz się i zastanów czego tak naprawde Ty chcesz dla siebie i dzieciaka. - Bo w życiu chodzi tylko o szczęście. nie bądż cierpiętnicą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka
tak wiec... zaczelam z nim rozmawiac. zapytalam jak to sobie wyobraza to nasze mieszkanie razem, jakim zamierza byc mezem i ojcem, jak bedzie wygladala nasza codziennosc itp itd. a jego odpowiedz.... no jak to jak bedzie. nie bedzie nas stac na nic. bedzie wyliczone co do grosza na co wydajemy, bedziemy jesc tanie rzeczy, obiady jakies tanie mrozonki, ja nie bede jezdzic samochodem bo nie musze, bo nie bedziemy wadawac na paliwo dodatkowo, nie bedziemy nigdzie wychodzic bo nie bedzie za co, nie bede sobie kupowala kosmetykow. Niezadowolony jest ze planuje chodzic do jakiejkolwiek szkoly i uczyc sie... powiedzial ze do pracy bym lepiej poszla i do zadnej szkoly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uderzył raz, uderzy i drugi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka
no i nazwal mnie glupia p .... , ktora go tylko musi wku..... i nie pozwala spokojnie zasnac. a ja go tlumacze ze jest za nerwowy i nie radzi sobie ze stresem w tej ciezkiej sytuacji ;( i kurde... nie chce zyc bez niego, ale chyba bede musiala smutas.gif posypalam sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz dlaczego on nie chce żebyś zdobyła wykształcenie? Podejrzewam, że on nie ma żadnego, więc boi się, że jak będziesz wykształconą kobietą to przyjdzie Ci do głowy, żeby go zostawić ;-) Więc woli, żebyś poszła do pracy, ot, cała filozofia. Jednak prawdą jest, że facet, który uderzył - zrobi to ponownie. Skoro ślubowaliście sobie miłość, wierność i inne rzeczy, powiedz mi, dlaczego mąż jest w stanie Cię uderzyć i co gorsze, wyzwać? Naprawdę uważasz, że wszystko, na co zasługujesz to mąż, który Cię bije, wyzywa i poniewiera? A decyzję jak zawsze, musisz podjąć sama. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka gosc
moj maz twierdzi, ze jesli zamieszkamy razem, ten kredyt to jedyna szansa na nasze malzenstwo. a jak bedzie bardzo zle - mozna z kredytu zrezygnowac , nie wiem jak ale jakas na pewno opcja jest. no okej... powiedzmy . jedni i drudzy rodzice chca dac nam miesiecznie 1500 zł w sumie... maz zarabia licze 2000 zł, moze jeszcze znajdzie jakas doywcza prace . . . ale to przeciez nigdy nie wiadomo czy znajdzie i za ile. czynsz 800 zł. jedzenie , no nie wiem ile? , rzeczy dla dziecka, paliwo okolo 2000... jak oceniacie? no i oczywiscie 1200 zl raty... tego kredytu planowanego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×