Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dolegliwossc

spotkalybyscie sie czy nie

Polecane posty

Gość dolegliwossc

mam taka sytuacje ze jestem samotna matka mam corke 5 lat niecale... i pisze z takim gosciem poznanym na necie pisalismy miesiac czasu i on mi napisal ze ma zone i dziecko wiec stwierdzilam ze mozemy byc tylko kolegami ale pisalismy nadal i kurde no ciagnie mnie do niego teraz on proponuje spotkanie bo bedzie jutro w moim miescie... zgodzic sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie stwierdził że samotna matka to dobra okazja do p********a na boku:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE! po 1 - chcesz rozbic rodzine? po 2 - co to za koles żonaty co sie z obcymi babami zadaje... po 3 - moze takich jak ty ma więcej.... Nie widzę ani jednego za...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak ty byś się czuła, gdyby twój facet spotykał się z laską poznaną w necie??????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wy jestescie smieszne a co jej do tego ze on ma zone? to nie ona rozbije rodzine jakby co tylko on. dziewczyno spotkaj sie z nim i ciesz sie zyciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli kieruje się jakimikolwiem zasadami moralnymi, to dużo jej do tego, że on ma żonę, a jak jest zwykłą szmata ( tak, jak on), to będzie korzystała z zycia :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to kwestia czy masz jakieś zasady czy nie.. W dzisiejszych czasach każdy patrzy na siebie i własne szczęscie, ale budowanie swojego na czyimś nieszcześciu nigdy na dobre nie wychodzi... Powiem ci, że kilka lat temu miałam taki epizod. Spotykałam się z facetem żonatym (nie miał dzieci), zaczeło sie niewinnie (kolega...) skończyło się romansem. Nie widziałam w tym nic złego bo on mówił że jest z nią nieszcześliwy itp. Ale na szczescie szybko przejrzałam na oczy. Skończyłam to. Źle sie czułam jako ta druga. I przyszło mi do głowy że on moze miec przeciez wiecej kochanek.... Okazało się że miał :) do jednej nawet do Wawy jeździł specjalnie... Żona się później podobno dowiedziała i go zostawiła. On został sam... i dobrze mu tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolegliwossc
nie chce rozbijac rodziny nie przesadzajmy... ale chcialabym sie chociaz raz z nim spotkac zeby zobaczyc jak wyglada na zywo... bo na zdjeciach juz widzialam oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja zadałam ci pytanie: jak byś się czuła, gdyby to twój mąż się tak zachowywał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i co ci da to spotkanie? Absolutnie nic... Jest tylu facetów wolnych, rozejrzyj się troche :) on jedzie do ciebie tylko cie "poznać" uwierz mi oni ZAWSZE myślą o korzyściach jakie z tego będą mieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolegliwossc
nie wiem jakbym sie czula...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to powiem ci, jak byś się czuła- upokorzona, zraniona i zdradzona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolegliwossc
on mi napisal ze bardzo chce mnie zobaczyc na zywo wrecz mnie blagal zebym dala mu jedna szanse zebysmy sie poznali i porozmawiali na zywo... napisal ze mozemy byc przyjaciolmi jesli ja nie chce niczego wiecej... ehh nie wiem sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolegliwossc
ale jego zona przeciez sie o tym nie dowie, przynajmniej mam taka nadzieje... on jedzie na wyjazd sluzbowy, wiec nie bedzie nic podejrzewala... teraz mi napisal ze do wieczora mam mu dac znac czy chce sie spotkac czy nie, bo musi wszystko zaplanowac zeby zdazyc... i co ja mam mu napisac teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pierd ole- masz 5-letnie dziecko, które wychowujesz sama, czyli chyba od życia troche po d***e dostałaś- niczego cię to nie nauczyło? straszna naiwniara z ciebie, koleś będzie cię bajerował, dopóki się z nim nie prześpisz, a potem z podkulonym ogonem wróci do żony, a ty znów zostaniesz sama, no chyba że ci drugiego dzieciaka machnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahaha przyjaciółmi.... gdzieś już to słyszałam :) to tak się zaczyna dziewczyno! Nalega, bo dobrze wie że to moze poskutkować... To tak jak np. "tylko jeden taniec" to nic nie zmieni, a wręcz przeciwnie taki jeden "taniec" moze zmienić wszystko. Zakochasz się a później co? On moze odejdzie od żony do ciebie. A po 1,2,3 latach to ty będziesz na jej miejscu... to się zawsze tak samo kończy. Historia stara jak świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolegliwossc
nie jestem naiwniara, pisze z nim juz dluzszy czas wiec chyba bym sie zorientowala gdyby cos sciemnial, albo zauwazyla ze zalezy mu tylko na jednym... ale nam sie tak fajnie pisze o wszystkim i o niczym, ze sie czuje jakbym znala go od zawsze i bardzo bym chciala zobaczyc czy na zywo bedzie tak samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolegliwossc
ja bym chciala uwierzyc ze u nas ta historia sie tak nie skonczy, ale pewnie masz racje... dlatego nie chce sie w to angazowac za bardzo... ale z drugiej strony mnie ciagnie zeby go poznac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co się w takim razie głupio pytasz na forum, skoro i tak się z nim spotkasz i wiadomo jak się to skonczy, szkoda tylko żony i dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolegliwossc
pytam co byscie zrobily na moim miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytasz i dostałaś odpowiedzi. NIe, nie nie. Oczekujesz przyzwolenia. Chociaż jednego głosu który powie, pewnie spróbuj. No to musisz zaczekać na kogoś nieżyczliwego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ci powiem idz i pogadajcie na zywo, co ci szkodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba sie od razu nie zakochasz? a pogadac z kazdym mozna i zawsze:) ja bylam na kilku spotkaniach i poki co z zadnym sie nie spotykam.i jakos sie nei zakochalam, a jeden zonaty to myslalam ze sie .... tak mu sie podobalam, ale mam zasady:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupie pytanie wszystko zalezy od Ciebie.Jesli jestes kobieta z klasa,ktora sznuje sama Siebie,wymagajaca to sie nie spotkasz bo bedzie to ponizej twojej godnosci.Ale jesli nie masz zasad ,wsydu,latwiej sie puszczasz i nie zalezy Ci na szacunku ,to mozesz smialo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nie mowimy chyba o sexie tylko o spotkaniu gdzies w kafejce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym go olała - za miesiąc o nim zapomnisz - takie rzeczy lepiej od razu ukrucać.. nie ma czegoś takiego jak przyjaźń damsko męska i jeszcze internetowa - prędzej czy później ktoś na tym ucierpi - albo jego żona i dzieci albo ty i twoje dzieci albo wszyscy naraz.. ja bym nie poszła zerwała kontakt i zajęła się czymś w życiu sensowniejszym niż romansowanie w necie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz spotkaj sie, ale nic wiecej, moze okaze sie ze nie jest taki fajny w rzeczywistosci i sie z niego wyleczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez tak uwazam, ja kiedys bylam i wyszlam silniejsza bo mi nie spasowal. Za to on potem sie napali hehe a dostal pstryczka w nos. Tez zonaty byl, a specjalnie poszlam zeby mu utrzec nosa, sie wyglancowalam jheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×