Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość staroświecka21

A mi się nie podoba mieszkanie przed ślubem

Polecane posty

Gość gość
tobie sie moze podobac albo nie a i tak 80% mlodych ludzi mieszka razem i ma w d***e zdanie mocherow piss jol jol stare bojcory do garow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staroświecka21
ale mam prawo wyrazić swoje zdanie. Wszędzie tematy o wspólnym mieszkaniu, nie zaszkodzi jeden temat o innych poglądach w tej kwestii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale masz prawo ja tez mam prawo trollowac ten temat do usranej smierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to znałam takiego jednego co u mamusi pierwszy do roboty, bo mamusi trzeba pomagac, a w domu rece do d**y przymarzly, bo on ma zone od prowadzenia domu ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staroświecka21
a trolluj sobie, mi to nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piwne oczy
No ok - i niech Ci się nie podoba. A moim zdaniem branie ślubu bez mieszkania razem jest strasznie naiwne i co? podejrzewam, że masz moje zdanie w pupie... Tak jak ja Twoje ;) Bo w świecie piękne jest to, że ludzie są różni. Ważne żeby ta dwójka planująca wspólne życie miała takie samo podejście ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ale takie pyatnie mam: Jesteś w stanie, z pełna odpowiedzialnoscią, ślubować miłość, wiernośc NA ZAWSZE, tak naprawdę nie znajac drugiej osoby?" tzn ile według ciebie trzeba mieszkać przed ślubem zeby się poznać? bo ty mieszkasz z facetem 10 lat macie dziecko i rozumiem ze jeszcze nie poznałaś na tyle dobrze zeby wyjsc za niego za mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
ależ oczywiscie, ze masz prawo do wyrazenia swojego zdania. Ale nie odpowiedziałaś mi na pyatnie: Myslisz, ze poznasz swojego przyszłego meza tak dobrze niemieszkajac razem, ze z pełna odpowiedzialnoscią złozysz przysiege w kosciele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piwne oczy
I zgadzam się z twierdzeniem, że znając kogoś z randek i krótkich wyjazdów tak naprawdę nie zna się drugiej osoby, takiej jaką jest na co dzień. Na randkach i krrótkich wyjazdach - są pozy. Nawet nieświadomie trochę się gra. Trochę inaczej traktuje się drugą osobą. A potem płacz: on się zmienił po ślubie, już o mnie nie zabiega. Albo: co mam zrobić on uważa, że wszystko w domu powinnam robić ja. Albo: mamy podział obowiązków ale on ma to gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sranie w banie!!!!! nie bede z nim mieszkac a po slubie sie okaze ze to jakis psychpatyczny balaganiarz czy cos i lipa cala przysiega jak piach w wode

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
do mnie to pytanie o staż wspolnego związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staroświecka21
szanuję zdanie innych. zwolenniczka konkubinatu- tak. Składając przysięgę znam swoje uczucia, zrobię to szczerze, nie na przymus. Jestem pewna uczuć do drugiego człowieka. To będzie na moją odpowiedzialność, tylko i wyłącznie moją. A jeśli się pomylę, no cóż, trudno, będzie ciężko, będzie rozczarowanie, to się zdarza. Myślę jednak pozytywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwolenniczka konkubinatu - tak do ciebie to pytanie o staż zwiazku. Ile lat musisz mieszkać z facetem zeby wiedzieć ze chcesz być jego zona ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwolenniczka konkubinatu - tak do ciebie to pytanie o staż zwiazku. Ile lat musisz mieszkać z facetem zeby wiedzieć ze chcesz być jego zona ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
laska ma rację. te dzisiejsze niby "wyzwolone" kobiety właśnie dają facetom wszystko, to co żona- piorą skarpety, rodzą dzieciory, usługują, takie życie ma wszystkie wady instytucji małżeństwa, ale żadnej z jego zalet w postaci ochrony prawnej. prawda taka, że mało z tych kobiet, to są pewne siebie kobiety sukcesu z oszałamiającą karierą zawodową, większość to głupiutkie kobieciny wykorzystywane przez jakichś leserów, którzy nie mają ochoty na odpowiedzialność związaną z zakładaniem rodziny, ale znaleźli sobie frajerki, które i tak im to wszystko dadzą, mimo braku zobowiązań z jego strony.. no i stąd właśnie te wszystkie samotne mamusie, które zostały z ręką w nocniku i facetem, który ma w nosie dzieciora- co się dziwić zresztą skoro był "wolny". ja osobiście lubię mieszkać sama i korzystać z młodości zamiast bawić się w dom w wieku 25 lat, w jakieś obiadki, sratki itp bzdety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piwne oczy
gościu - ale to bzdura! Ja jestem w związku partnerskim. Owszem czasem upiorę mu skarpety ale innym razem on upierze moje. Ja raz ugotuję, raz on. Nie jestem służącą i po ślubie też nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie rozwala jak ludzie mieszkają kilka lat ze sobą ,maja dziecko biorą ślub iiiii co ? po roku rozwód hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staroświecka21
czyli to ślub niby tak wszystko psuje? Nie rozumiem tego. A co niby ma zmienić ślub dla pary, która mieszka ze sobą od lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żyjmy w zgodzie z Bogiem zatem mieszkajmy razem dopiero po ślubie jak nasi rodzice którzy do dnia dzisiejszego są razem zobaczcie co dał ten wywrót: związki partnerskie bez ślubu, współżycie przedmałżeńskie nic dobrego... taki Piotr Adamczyk przechulał się w coraz to nowym związku... czasem długoletnim jak z Czartoryską

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on87rok
staroświecka21 fajnie ze sa jeszcze takie dziewczyny jak Ty .SZACUN :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staroświecka21
Dziękuję wam za dyskusję. Powtarzam, że nie narzucam swojego zdania, szanuję wasze zdanie. Nie twierdzę, że mam rację, nikt z nas jej nie ma. Są różne sytuacje, różni ludzie, różne związki. Każdy jest inny. Muszę już uciekać, dziękuję za dyskusję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mnie rozwala jak ludzie mieszkają kilka lat ze sobą ,maja dziecko biorą ślub iiiii co ? po roku rozwód hehe" czy ktoś umie wyjaśnić dlaczego tak się dzieje byłam na naukach w kościele, gdzie ksiądz powiedział o tej sytuacji: że jeśli nie żyje się w zgodzie z Bogiem to tak to wygląda przytoczył parę co żyli razem bez ślubu 10 lat więc po namowach rodziny wzieli w końcu ślub i niedługo potem się rozwiedli,,, ale jak to wytłumaczyć z punktu widzenia psychologii? nie rozumiem tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
no mój staż to jeszcze nie 10lat, ale już blisko- 8lat jesteśmy razem. No i odpowiadajac na pytanie- ja już po roku bycia razem wiedziałam, że zawsze będziemy razem :) On chyba też, bo dokładnie po roku sie oświadczył. Natomiast nie rozumiem pytania o moja cheć bycia żoną, szczerze. Ja nie mam, na dzień dzisiejszy, w ogóle potrzeby bycia zoną. Więc obracam to pytanie w pytanie o pewnosć bycia razem na zawsze. Staroswiecka- Życzę wieć, abys sie nie rozczarowała i udało sie wam dogadac w każdym temacie zwiazanym ze wspólnym życiem/mieszkaniem. W sumie dla ludzi, dla których ślub jest jakąś tam cezura w zwiazku, takie mieszkanie wspolne dopiero po ślubie rzeczywiscie zmienia jakosć zwiazku. Oby na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie przez slub sie rozwiedli taka ceremonia w zyciu kochajacych sie ludzi nie powinna nic zmienic. Sranie w banie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też jestem za mieszkaniem razem, ale po ślubie :) Oboje z Lubym tak uważamy i jest nam dobrze. co nie znaczy, że chcemy zwolenników konkubinatu wsadzić do piekła :) Wszak każdy z nas jest "kowalem swojego losu", a jak na tym wyjdziemy- to już zupełnie inna bajka. Powodzenia wszystkim- przyszłość pokaże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, bo pranie skarpet i uslugiwanie po slubie jest spoko, a przed nie. A slub jest gwarancja tego, ze po rozwodzie facet bedzie sie interesowal dziecmi. O wy naiwne ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy ktoś może odpowiedzieć mi na to pytanie: dlaczego jak wzięli ślub to szybko się rozwiedli a bez ślubu byli razem 10 lat i wszystko grało???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są laski co nie piorą cudzych skarpet ani po slubie, ani przed , ale większość z tych "partnerskich" związków tak właśnie wygląda jak napisałam, że babka jest służącą, a facet ma znacznie więcej korzyści, a przy tym zero odpowiedzialności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:04 to jest akurat dość proste. typowy przechodzony związek. już dawno byli sobą trochę znudzeni, nie do końca szczęśliwi, ale ślub wzięli, bo tyle lat razem, to taka kolej rzeczy. i tak by się rozpadło, slub czasem może jednak uświadomić, że ta rutyna, bylejakość i przyzwyczajenie, to już ostateczność i na całe życie i człowiek nagle się budzi, że jednak chciałby od zycia czegoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
blisko 40 lat temu wyszłam za mąż bardzo młodo i oczywiście zamieszkaliśmy dopiero po ślubie.To był niewypał, rozwód był w ciągu pół roku. drugi raz wyszłam po 5 latach od rozwodu. zamieszkaliśmy bez ślubu, wprawdzie tylko przez 5 miesięcy, ale na tamte czasy to był skandal. jesteśmy już razem 35 lat. popieram mieszkanie przed ślubem. 3 moich dzieci wzięło ślub kościelny, ale przedtem docierali się mieszkając bez ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×