Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość staroświecka21

A mi się nie podoba mieszkanie przed ślubem

Polecane posty

Gość gość
Babki są jednak głupie. Temat był o zamieszkaniu przed ślubem a nie o konkubinacie kontra ślub. Czytać ze zrozumieniem krowy bo do końca będziecie znaczki naklejać w firmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
Cóż, ja z miłości jestem z tym mężczyzną. Ślub wezmę z rozsądku- jako zadośuczynienie formalnością. Tak ja to widzę. A tematy, które w jakikolwiek sposób można dopasować pod wyzszosc małżeństwa nad konkubinatem, zawsze do tego zmierzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nasturcja 123
"Zgadzam się w 100 % .Teraz mieszkanie przed ślubem ,dzieci bez ślubu a rozstań, rozwodów.i samotnych matek coraz wiecej ." x x Teraz jest wiecej rozstan, bo kobiety pracuja, sa samodzielne, coraz lepiej zarabiaja i rosnie ich swiadomosc.. Kiedys jak maz nie pił i nie bił to był ideał, a nawet jak nieco pił, i bił- to nie był taki zły.. Jak ktos pisał w innym temacie - za dziadków naszych rozwodów nigdy nie było, za ojców były- ale pietnowane, teraz to normalnosc.No i dobrze. To nie jest tak, ze za dotknieciem czarodziejskiej rózdzki keidys ludzie byli szczesliwi, a teraz nie. Po prostu musieli ze soba byc bo był taki przymus społeczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ślub wezmę z rozsądku- jako zadośuczynienie formalnością." to ja tez współczuje .. poniżej pewnie będzie rozwód tez z rozsądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
ale czego tu współczuć, bo nie bardzo rozumiem... Kocham mojego meżczyznę, świadomie zdecydowalismy sie na dziecko- jesteśmy ze sobą razem 8lat. Co takiego miałby mieć w sobie ślub, co mogłoby sprawić, ze będziemy lepszym zwiazkiem? Moim zdaniem nic. Ale wziac weźmiemy- bo ze ślubem jest po prostu łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z ciekawości kościelny czy cywilny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nasturcja 123
a co do małzeństwa czy konkubinatu to ja nei widze róznicy, i nie rozumiem co ma to wspólneog z tematem meiszkania po slubie? Przeciez małzeństwo jesli oboje partnerzy sa normalni, roziwazuje sie przez 20 minut w sadzie... Ze nie ma odpowiedzialnosci jak jest konkubinat? A niby dlaczego? Przeciez alimenty na dziecko w razie rozstania i tak facet musi płacic... Inna rzecz, ze sporo kobiet lubi sie kłócic o rozwód z orzekaniem o winie, który jest niezła bzdura, bo zwykle obie strony sa winne kazda troche, tylko w przypadku takiej zadziornej kobiety facetpowi nie opłaca sie małzeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nasturcja 123
Ze slubem faktycznie jest lepiej ze względu na nienormalne spłęczeństwo w Polsce, zwłaszcza wsród starszych ludzi... Moja kolezanka co była w konkkubinacie miała np. problemy z wynajeciem mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam w******e czy mam ślub czy nie :P ważne że mam faceta którego kocham , mam WŁASNE mieszkanie !!!!! i nigdy ale przenigdy nie dam mu sobą pomiatać, z ślubem czy bez ( napisałam pomiatać bo wiem że ludzie się zmieniają) Np mój tatuś przed ślubem był cudownym mężczyzną a teraz zdradza mamusię i pije za dużo ) czyli k***a co kobiety ? Ślub czy nie ślub nie ma różnicy, Wasz klucz do poczucia bezpieczeństwa i szczęścia jest w NIEZALEŻNOŚCI !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie rozumiem tych głupich laseczek które lecą na kasę faceta a same nic nie mają, tylko ślub i ślub żeby mieć zabezpieczenie finansowe, a pozniej przy rozwodzie płacz i podział majątku.Nic bym takim nie daała zero

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
EEEEE życie to gówno a faceci to jeszcze większe łajno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
hehehe, może zaszaleję i wbiję się w białą kieckę i do kościoła polecę? Księdza fajnego znamy, chrzcił nam synka i goraco namawia na przyjęcie sakramentu. Pewnie, ze niezaleznosć to podstawa. Nawet w małzeństwie. Ile tu jest tematów założonych przez żony, ktore trwaja przy meżu bo nie pracują, pół życia przy dziecku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwolenniczka konkubinatu :) święta racja! widzę że jesteś mądrą kobietką. My kobiety powinnyśmy być wykształcone, brać się za pracę, budować swoją przyszłość aa nie siedzieć w garach z dzieciakami i użalać sie nad wlasnym losem że przyjdzie mąż i powie że obiad zimny a w domu syf i jeszcze cię zj***e, nie nie jeszcze raz nie a pozniej siedz ai pisza ze maz pije ze je bije że bieda że pracy nie ma, k****a baby bierzcie się za siebie bezz kitu !!!!!!!!!!! czas najwyzszy! aaa jak jakas zaraz napisze ze jak sie ma dzieci to pracować nie mozna to jebne orła!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To allium, to kto to jest? Któryś już raz natykam się na wypowiedź tej osoby i jedyny wnioek... ktoś z kompleksami i ułomny. Ale baba czy facet? Wie ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem ja sie wlasnie pytałam jej czy tam jego i odpowiedzi nie dostalam! ale nieźle ktos p******yyyyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wydaje mi sie że to baba jakaś zakompleksiona na maxa, nie ma co ze sobą zrobić i ciśnie innych ludziom ,że mają mężczyzne kochającego, wykształcenie i ją wkurw bierze hehe ale to fajnie niech sie w k u r w i a :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
no ja mam dziecko- a do pracy wróciłam jak mały miał dwa lata. Najpierw był macierzyński, potem wychowawczy. Ale miałam pełne poparcie partnera, który dobrze zarabia, wiec nawet na wychowawczym finansowo nie było źle. Gdyby tylko mi wspomniał, że mnie utrzymuje albo wróciłabym do pracy albo powaznie zastanowiła sie nad sensem tego zwiazku. Zawsze byłam kobietą niezależną, wiec fajnie było prawie 1,5roku byc na czyimś utrzymaniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i bardzo dobrze :P ja też planuję niedługo maleństwo, ślubu nie mamy i na razie nie wiemy czy weźmiemy. Nie zależy nam. Ważne że jest mieszkanko praca i można myśleć o dzidzi :) to się dla nas liczy teraz najbardziej aa nie świstek papieru czy złoto na palcu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
dokładnie. My kończymy w tym roku dom, oboje mamy umowy na czas nieokreślony- wiec finansowo jest nieźle. Dziecko zdrowe. Jest ok :) Dopiero z kafeteri dowiaduje sie, ze jestem tymczasowa, ze nie ma miedzy nami miłosci- ehh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie nie przebijecie. Na bank. W listopadzie minie 30 lat bycia ze sobą. Tak, tuż przed maturą zaczęliśmy. Dziecko pojawiło sę dużo później, ma dopiero 14 lat. Jak czytam wypowiedzi tych forumowych debilek, że tylko małżeństwo daje gwarancje, to mi się srać chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×