Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wszytkie trzylatki tak na prawde czesto choruja w przedszkolu

Polecane posty

I ten temat to właśnie dowód na to, że jak kobieta urodzi dziecko, to staje się tępym cyborgiem, co nie potrafi nawet logicznie udowodnić swojego zdania. Matki powinno się zamykać w gettach, żeby nie ogłupiały reszty społeczeństwa. Przeczytajcie siebie nawzajem, jesteście jak sterta g***a na środku czyściutkiej podłogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 11:18 ,zaręczam że nie wszystkie dzieci muszą chorować ,otóż mój syn ma 10 lat jak do tej pory miał tylko parę razy katar jak może z 3 razy w ciągu 10 lat,żadne ,jelitówki ,wirusówki ja nie wiem co to jest ,antybiotyki są nam obce ,ja sama w tylko raz w życiu miałam antybiotyk w wieku 30 lat po raz pierwszy życiu jak zapalenie pęcherza w ciąży mnie dopadło nie wiem jak przechodzi się anginę ,grypę ,zapalenie oskrzeli że nawet o zwykłym przeziębieniu nie wspomnę,więc nie wszyscy MUSZĄ chorować .Dodam tylko że wszyscy jesteśmy w klubie Morsów ,ja od 22 lat ,syn od 4,5 roku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta jasne klimat obwiniajcie
ja za to w Szkocji to rzeczywiscie mam swietny klimat.... zimno, mokro i wieje :) Dzieci tutaj nie zakladaja czapek jak nie jest zimno (wyznaje sie zasade jak mama nie potrzebuje czapki to tym bardziej dziecko, ktore caly czas jest w ruchu) problemem polskich dzieci jest to ze mamuski je za grubo ubiora, one jak to dzieci biegaja i sie poca, A potem tylko chwila potrzebna zeby nawet maly wiaterek owial i choroba gotowa. A jak jest katarek to trzeba leciec od razu do lakarza i bez antybiotykow nie wychodzic heheh. Ja pracuje caly rok na to ze moje dziecko nie choruje jesienia czy zima, Latem sie chartuje, biega po zimnym piasku na plazy, nie zakladam jej czapek latem a poza tym od wrzesnia dostaje kwasy omega 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, tak. Najlepsze pieprzenie jest naszych tesciowych I mezow, jak odchowasz dziecko, bedzie mialo 3 latka dasz do przedszkola to bedzie mogla isc do pracy. Taaaa... wtedy dopiero zaczyna sie jazz... od choroby do choroby I tak konczy sie jako bezrobotna 40letnia kobieta, ktora nikt nie chce zatrudnic, bo cale swoje zycie zajmowala sie dziecmi, ktore chciala cala rodzina... K***a jak ja nienawidze byc kobieta... ktos na gorze mnei pokaral...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówkaTTTTTTTT
Ja p*****le co wy macie z tymi czapkami ? ciągle tylko o tych czapkach piszecie jak nawiedzone.Jak dzieciak ma słabą odp***ość od urodzenia to mu bieganie bez czapki nie pomoże .Wyzywanie i wyśmiewanie się z matek dzieci ktore czeto chorują jest nie na miejscu .Nikt dla własnej przyjemności nie biega z dzieckiem do przychodzi tylko jak jest chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekajcie czekajcie. Moj syn nosi czapke wtedy kiedy maz ja nosi bo ja wcale nie zakladam, ubieram go dosyc cienko nigdy mi sie nie zgrzal, w domu mam 19 -20 stopni, codziennie na dworze a i atk gwono to daje, bo jak poszedl do zlobka to non stop gil kaszel krtan i oskrzela. Mam dobrego peddiatre ktory jeszcze nigdy nie przepisal dziecku antybiotyku ani wspomagacza na chorobe. I wraz gowno to daje. Tydzien w domu dwa w zlobku i tak w kolko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak ale to ze dziecko ma slaba odp***osc od urodzenia to tez w duzej mierze wina rodzicow (nie mowie ze zawsze ale bardzo czesto) bo powiedzcie mi jaki jest sens grzania w mieszkaniu zima do 25C albo i wiecej (bo nasze babcie mowily, ze jak jest male dziecko to musi byc cieplo?) i co potem? Namnazaja sie bakterie, mieszkanie jest czesto nie wietrzone bo przeciez moze dziecko zawiac, powietrze w mieszkaniu wysuszone nadmiarem kaloryferow a co za tym idzie sluzowka w nosie jest wysuszona i bardziej podatna na infekcje. I potem takie dziecko wyjdzie na dwor, wiaterek zawieje a matka sie dziwi ze jest od razu chory, Wiec nastepnym razem grzeje w mieszkaniu do 30C a na dwor zaklada grubsza kurtke i czapke i tak bledne kolo sie zamyka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejnoooooo
Tak jasne rodzice specjalnie grzeją w domu zeby dziecko było chore szczególnie jak sie urodzi latem i jest upał...puknij się w głowę z takimi teoriami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem jak sie mieszka w Polsce zwlaszcza w blokach, gdzie nie wazne ile grzejesz placisz tyle samo. Jak przyjezdzam do mojej mamy czy tesciowej to nie moge oddychac bo tak jest duszno, a juz nie wspomne nic jak odwiedzam kolezanki z dziecmi. Nie powiesz mi ze wiekszosc Polek ma w mieszkaniu zima temperature ok 20C a noca 18C

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a poza tym gdzie ja napisalam ze grzeja specjalnie zeby dzieci byly chore. Oni w swoim mniemaniu robia dobrze a nie znajac sie tylko szkodza dziecku, Bo przegrzanie jest gorsze niz keidy jest za zimno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wiem jak sie mieszka w Polsce zwlaszcza w blokach, gdzie nie wazne ile grzejesz placisz tyle samo k***a ciemnoto ,w blokach są podzielniki sieroto i nie płaci się tyle samo ,w kamienicach to owszem tam inaczej się płaci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem jak sie mieszka w Polsce zwlaszcza w blokach, gdzie nie wazne ile grzejesz placisz tyle samo. Jak przyjezdzam do mojej mamy czy tesciowej to nie moge oddychac bo tak jest duszno, a juz nie wspomne nic jak odwiedzam kolezanki z dziecmi. Nie powiesz mi ze wiekszosc Polek ma w mieszkaniu zima temperature ok 20C a noca 18C A Ty nie jesteś Polką? tępa łyżwo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i po co od razy wyzwiska? nie potrafisz normalnie sie wyslowic? czy tak reagujesz na brak argumentow? piszac Polki mialam na mysli kobiety mieszkajace w Polsce - zle to moze ujelam. Tak jestem Polka ale w tym wypadku pisalam o Polkach mieszkajacych w Polsce. A z tymi podzielnikami to ciekawe, moja mama mieszka w bloku w duzym miescie i jakos nic jej jeszcze nie zalozyli. w lazience nie mozna przykrecic ogrzewania w ogole, w innych pokojach mozna ale i tak to nie wplywa na oplate za ogrzewanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wiem jak sie mieszka w Polsce zwlaszcza w blokach, gdzie nie wazne ile grzejesz placisz tyle samo. " gdzie tak jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam w bloku i nie wazne ile grzeje place tyle samo niestety. Kaloryfery mam pozapowietrzane i sa zimne a i tak jak onko zamkne to jest goraco. I tez pilnuje zeby nie bylo cieplej a mimo to dziecko jak chodzi do przedszkola to ciahle chore. To zwykle wirusowki ale co 2-3 tygodnie chory. Nie wiem od czego to zalezy. Zawsze dbalam o diete i odpowiedni ubior nigdy nie chuchalam a jak poszedl do 3latkow to masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkam w bloku ale nie płacę tyle samo ,są podzielniki i tak jak cały rok płacę w czynszu zaliczkę 100 zł to potem i tak mam niedopłatę ,od 200 do nawet 700zł miałam parę razy ,mieszkam nad klatką i u mnie w zimę przy odkręconym dużym kaloryferze jest max 22 st od klatki ciągnie niemiłosiernie ,nikt do nas nie przychodzi w zimę bo wszyscy marzą ,ale my jesteśmy przyzwyczajeni bo jednak lepiej się śpi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja, osoba dorosła odczuwam dyskomfort przy teperaturze 18-20 stopni. Jest mi nieprzyjemnie, czy w zwiazku z tym mam sie katować niskimi temperturami, bo to zdrowo? Chciałabym, zeby w moim mieszkaniu było mi przyjemnie, a nie zimno :/ Dobrze mi przy 22-23 stopniach. Odnośnie czapki - moje dziecko nie chodzi w czapce (ma prawie 16 m), bo tego nie znosi - każda czapkę ściąga i efekt jest taki, że po kiku spacerach bez czapki w chłodne i wietrzne dni, ma gile do pasa - taki katar ewidentnie zatokowy. Gdyby tej czapki nie zrywała, pewnie byłaby zdrowa. U lekarza nie byłam. Witamin żadnych nie dostaje, poza vit. C i probiotykiem oraz psikamy marimerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witamin żadnych nie dostaje, poza vit. C i probiotykiem oraz psikamy marimerem. ha ha ha i w twoim mniemaniu ty nic nie podajesz dziecku:D:D nawet nie chce wiedziec co w takim razie podaja inne matki. przeciez ty juz wystarczajaco katujesz dziecko:wit c,ktora nic nie daje,ta syntetyczna,probriotyk-wiesz co to wogole jest?i myslisz,ze robisz dziecku przysluge podajac mu pierwszylepszy probriotyk?i te krople do nosa.No rzeczywiscie nic nie podajesz:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
marimer głąbico to nie są krople do nosa ,poczytaj sobie /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tymi lekami to fakt, moja szwagierka, dla swojego syna 2,5-letniego ma cala apteczke lekow na wszystko z apteki. Moje dziecko ma 5 lat, antybiotyk dostalo w swoim zyciu 3 razy. Nie jestem fanka lekomanka, wiec dziecko lecze najpierw domowymi, ziolowymi sposobami-organizm powinien sam walczyc z infekcja. Jak corka poszla do przedszkola, miala 3 lata i tez non stop jakies infekcje-ale nie ladowalam w nia syropkow wszelkiego typu, robilam syrop z cebnuli, czosnku miodu i cytryny, albo podawalam herbate lipowa z miodem. Teraz mieszkam od tego roku w innym miescie, corka w przedszkolu od lutego mialaa 3 infekcje, a teraz w zerowce juz zapalenie garrdla. I przeraza mnie doslownie postepowanie tutejszych pediatrow-na zwykla infekcje, tj. katar, kaszel, gardlo przepisujea na raz 4 rozne syropy (jeden na odkrztuszanie, drugi na zahamowanie kaszlu,l trzeci antyalergiczny i czwarty-lipomal)-serio przwerazona jesstem, do tego 2 rodzaje kropli do nosa. Po co to? Ja chodze do lekarza, by wyluczyc cos powazniejszego-zapalenie pluc/oskrzeli/angine. Recepty biore ale lekow nie wykupuje, gdy sie okazuje ze to tylko zwykla infekcja Do nosa stosuje sol fizjologiczna, podaje herbate lipowa z miodem albo sok malinowy, czasem robie syrop cebulowy, mam krople olbas na poduszke, by w nocy sie lepiej oddychalo i czasem smaruje dziecko wikiem-mascia rozgrzewajaca. Co do ubierania-ja ubieram stosownie do pogody, w stosunku do mojego dziecka biore poprawke, bo ja jestem straszny zmarzlak, a moje dziecko nie. Z reguly trafiam z ubiorem -tzn. moje dziecko nie wraca do domu spocone jak szczur. Czapki ubieram. Teraz jest zomno z rana, zakladam dzieckutaka jesienna cienka czapke, jak wieje zimny wiatr, to daje apaszke na szyje i na razie chodzi w takiej ocieplanej bluzie zakladanej na bluzke-a temperatura rano nie przekracza 10 stopni. Sama ostatnio szlam o 5 do pracy, bylo 5 stopni, to kaptur zalozylam na glowe. Przeciez organizm najbardziej sie wychladza przez stopy i glowe. No ale teraz panuje moda na hartowanie i wiele matek myli pojecia, mysli ze jak dziecko wyjdzie w zimno i wichure bez czapki, to nie bedzie chorowac. Prosze nie mylic nie przegrzewania, ubierania stosownie do pogody i indywidualnego odczucia ciepla i zimna z wyziebianiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeziębionemu dziecku daje wit c oraz probiotyk (tak, wiem czym jest probiotyk) i psikam sola morską do nosa. Nie wydaje mi sie, zebym jakoś szcególnie faszerowała lekami dziecko z gęstymi gilami do pasa. Marimer to nie są krople do nosa, tylko roztwór wody morskiej, wit. C raczej nie zaszkodzi. Dicoflor antybiotykiem tez raczej nie jest, więc nie wiem o co ci chodzi gościu z 12:39. Rzoumiem, że nie nalezy stosować niczego i czekać aż samo przejdzie? Nawilżac sluzówki nosa też nie, bo to niebywała i nieodwracalna ingerencja w naturalne procesy zachodzące w organiźmie? Przeciez oprócz podawania tych strasznych leków, wymienionych powyżej, daję dziecku warzywa i owoce, dostaje cienką herbatę z cytryną i odrobiną miodu, dostaje też jogurty naturalne. Czy to też źle? też zbyt duza ingerencja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko do przedszkola chodzi dopiero od września, ale wcześniej rok chodzilo do żłobka, więc też w grupie dzieci...i z tego co zaobserwowałam, widzę że bardzo często chorują ciągle te same dzieci, inne raz kiedyś, a jeszcze inne wcale :) i chyba nie da się za bardzo nic zrobić, inaczej już na pewno wszyscy znaliby tą świetną metodę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
probriotyk-poczekaj dziunia,polska jest troche za murzynami za 10-15lat uslyszysz czym na prawde jest ten twoj probriotyk,ktory dziecku podajesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamiast zwracać się do mnie w pogardliwy i obraźliwy sposób, może mnie oświeć i wyedukuj. To takie typowe, obrazić kokoś, rzucając ogólnikami typu: "poczekaj 10 lat i zobaczysz", zamiast napisać konkretnie, co jest nie tak z probiotykami czy czymkolwiek, co się akurat potępia w czambuł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja877
Mój synek od września poszedł do przedszkola i już drugi raz jest chory, kurcze nie wyobrażam sobie jego dalszej edukacji. Podajecie coś na odp***ość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×