zamiast kwiatów pomoc dzieciom w jaki sposób

dobre Kinga! ale NIEZAPOMNIJ!!!! trzeba je ładnie zapakować (jak te nieszczęsne środki czystości) żeby na kamerze ladnie wyglądalo

co wy gadacie o "dobroczynnosci cudzymi rekami". Akurat psy ze schroniska obchodzi, czy rece sa cudze. te zwierzaki sa naprawde w ciezkiej sytuacji,często gloduja, marzną. KAZDA pomoc jest wazna, kazda paczka karmy, obojetnie , kto i dlaczego ja dał. Przeciez nowozency nie liczą na medal za zasługi od psów!Dostaja mnostwo kwiatów od sasa do lasa, nie wiadomo jak i gdzie je upchnac, A kazda paczke z karma da sie upchnac - w psi glodny pysk:). Przeciez to jest prawdziwa radosc -dla tych co daja, dla nowozencow, ze moga dac zwirzakom, dla schroniska, ze maja wiecej karmy - no i przed wszytkim dla samych psów!.Wsrod durnych , skomercjalizowanych slubnych zwyczajów ten - nowy - jest piekny i sensowny.

isiuniaa...uwazam ,ze to swietny pomysł:) zamiast kwiatów mozna dzieciom kupic słodycze ,albo owoce.

jak tak pięknie mówisz o dzieleniu to dlaczego 99% tych par młodych pierwszy i ostatni raz byli w schronisku w dniu kiedy te paczki były zawozone?? przecież to jest hipokryzja ze szok!!!!!

Jaka hipokryzja ...moze ich nie stać na pomaganie innym,ale jak nadarza sie okazja żeby pomóc ,to pomagają

jaka hipokryzja ?! Co to ma do rzeczy? tym bardziej, jesli nigdy nie byli w schronisku, to przynajmniej raz w zyciu cos dla tego schroniska zrobią! Np ode mnie do schroniska jest daleko, a gdybym i tak szla na slub i ktos by tam zebral karme, bylaby to wielka wygoda! Wole pomoc raz czy dwa niz nigdy w zyciu! To moze uratowac jakies psie zycie z głodu - i to jest ważne.

nie stać?? dziewczyno czy ty widzialas kiedyś kogos kto brał skromny slub bo kogos nie stac i kazał sobie przynieść karme na slub?? bo ja nie, wszystkie te weselicha na paredziesiąd osób, wystrzelone w kosmos. przecież to jest pokazówka, chęc "bycia fajnym i coooool" ze tak powiem "śluba hipsterka" jakas chora moda bez sensu

generalnie na wesele wydaje sie o wiele za duzo kasy. Ludzie wychodza obzarci i oipici. Jesli cokolwiek poszloby na dzieci czy zwierzeta, byloby cudownie.

Dla mnie jakiekolwiek sugestie dla gości co powinni kupować są bardzo nie na miejscu... prezent jest wyrazem dobrej woli, a nie obowiązkiem, jak piszesz gościom "proszę o pieniądze zamiast prezentów rzeczowych" czy "proszę o wino zamiast kwiatów" to już z góry zakładasz że ktoś Ci ten prezent i kwiaty da. To jest nietakt po prostu... Chcesz pomóc dzieciom z domu dziecka- super, przeznacz 5% z kopert na wpłatę na rzecz domu dziecka czy potrzebne wyposażenie. Nie chcesz- nie baw się w dobroczynność za innych. Wywierasz w ten sposób presję na kimś.

a proszą o karme dla zwierząt ,to normalnie hanba,wstyd,a fuj

na jaki pokaz? Co ty pieprzysz?! Komu niby pokazuja? W gazetach opisza ze na schronisko dali? Dyplom od schroniska dostana? Czesto zanosze rzeczy do schroniska, zostawiam w pierwszym pomieszczeniu dla ciecia i tyle, jaki pokaz?MYslisz ze ktos to bedzie z fanfarami odbierać? Wezmie ktos dyzurny czy i tyle, A czy to jakies poswiecenia dla mlodych,ze nie musza szukiwac wazonow i zmieniac wody kwiatkom? - predzej wygoda.. I co - nie chcesz sprawic przyjemnisci mlodym? przeciez im frajda sprawi,ze moga cos dać- bo dawanie to wieksza przyjemnośc, niz branie. A co najwazniejsze - ktos sie naprawde z tego ucieszy

mam to gdzies co wy z tym robicie, dla mnie przynoszenie karmy na slub to WIOCHA

akurat prosba o zastapienie kwiatow np datkami na jakis SZLACHETNY CEL jest od wielu wielu lat praktykowana i to w najbardziej eleganckich srodowiskach - np prosba o niedawanie kwiatow na pogrzebie, Nie trzeba tego traktowac jako wymuszenie ( mozna napisac ze np zamiast ewentualnych kwiatow ...itp Nie wypada natomiast prosic o wino, kupony totka itp Nie nalezy tego mylic z wymuszaniem kopert czy w ogole jakichkolwiek prezentow , co faktycznie jest obciachem,

na WIOSZE psom sie nie daje workow karmy tylko przywiazuje do budy - wiec jaka WIOCHA?

to jest komiczne jak taka panienka zgrywa przy okazji wesela królową i usiłuje rozdawać fanty dla biedoty niczym dawni monarchowie. ja wielka księżniczka z Pcimia wychodzę za mąż, to niech się pieski i sierotki też weselą :D pokazówka? przecież nie przed pieskami, drogie panie, tylko przed gośćmi- ojej jestem taka szlachetna, że martwię się o pieski/dzieci.. hehe! i nic, że później będzie z wypiekami na twarzy liczyć kasę z kopert, ważne, że zrobiła niby dobry uczynek

weź jedna z drugą kasę z kopert oddaj jakiemuś dziecku, którego starzy zbierają na drogą operację albo napisz w zaproszeniu, że zamiast prezentu prosisz ob wsparcie takiego, to a takiego szlachetnego celu, a nie taka wiocha i koncert zyczeń, że chcesz gotówkę dla siebie i jeszcze jakieś fanty na biednych..

na pogrzeb też trzeb a prosić o znicze ,bedzie na pare lat

Według mnie KingaStefankaFanka ma racje . Chcecie pomoc dzieciom to możecie 50% pieniążków z kopert wpłacić na konto wybranego domu dziecka :)

Pomagajcie młodzi, ale nie moim kosztem, ja chcę dać coś parze młodych, nie dzieciom z bidula. Tym dzieciom też pomagamy, ale nie na weselach!!!

Ktoś chce pomóc i nie lubi marnotrawienia - no spoko. Ale jakby jeszcze do tego miał coś takiego co się nazywa klasą to zawarłby prośbę o nieprzynoszenie kwiatów, a na pomoc uszczknąłby tysiaka z kopert. Dlaczego tego ci ludzie nie robią, czyżby 'mieli problem z dzieleniem się'? ;) Bo na dobrą sprawę to czym oni sami się w tej sytuacji dzielą, skoro kwiaty są bezużyteczne? I fakt, ten zwyczaj istnieje przy okazji różnych bankietów, iwentów albo gdy główny zainteresowany to jakaś szycha, autorytet. W przypadku imprezy u szaraków to jest z lekka groteskowe. Poza tym osobiście nie trawie takich 'społeczników', którzy wszystkim dookoła chcą 'otwierać oczy na potrzebujących', sugerować dzielenie się i tak dalej.

Jak ja nie cierpię wesel!!! Niezbyt miła zakrapiana gęsto zabawa, ale to jeszcze jestem w stanie znieść, gorzej, te głupie wierszyki z prośbą o kasę, zamiast kwiatów jakieś coś tam, na schronisko, dom dziecka, wino[choć wiem, że alkohol w tym domu wartkim strumykiem płynie, i tak miło się nie zapowiada. Jest jeszcze parę innych powodów - weselom mówimy NIE! Od 7 lat nie uczestniczymy w tych drogich, a obleśnych imprezach, wolimy spędzić weekend w miłej atmosferze, bez pouczeń i przymusów.

3 razy byłam świadkową i nigdy więcej. dwa razy to studenckie śluby, niezbyt zamożnie, ale z fasonem,. Ten trzeci to jakaś parodia. Panna młoda wymagała, abym włączyła się w w informowanie gości, co wypada a co nie. NIGDY, NIGDY więcej - odmówię nawet przyjaciółce - kasa, kasa, kasa, tylko kasa miała wzięcie.

cóż, ja raczej nie kupuję kwiatów, więc narzucasz takim osobom jak ja, że mają obowiązek przynieść te fanty dla domu dziecka- powiesz, że nie narzucasz, bo każdy ma wolny wybór, ale guzik prawda, bo skoro jest prośba, to trzeba ją wypełnić i do tego kto odmówi dzieciom/pieskom. troszkę, to bezczelność zważywszy ile ludzie dają w kopertę, żeby jeszcze dopisywać na zaproszeniu litanię wymagań. ktoś pisał, że w "wielkim świecie", to jest przyjęte- tak, owszem tylko, że młodzi z "wielkiego świata" proszą o wsparcie ZAMIAST prezentu dla siebie i wtedy, to rzeczywiście jest szlachetne, a to polskie zamiast kwiatków, których i tak prawie nikt nie ma zamiaru przynieść, to brak klasy i zgrywanie szlachetnej damy