Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Milka 2013

Mlode malzenstwo i ciasnota

Polecane posty

Gość gośćPani26
Drzwi zamknij na klucz, nikt już nie wejdzie ot tak sobie. Najzwyczajniej w świecie musisz pozamykać wszelkie drzwi do swojego pokoju! Babka, teściowa raz pocałują klamkę, później drugi, a za trzecim już się zastanowią czy warto w ogóle iść do Ciebie.. Co zrobić, żeby małżeństwo nie ucierpiało? Otóż wieś jest na tyle piękna w sobie, że możecie cudowne chwile spędzać np. pod jabłonką na kocyku ;) gdy ładna jest pogoda, to bierz dzieciaczka pod pachę i leć na piknik sobie do sadu. Przeczytałam od A do Z Twoją historię i powiem Ci tak: jak dasz radę teraz to później życie Ci to wynagrodzi. Masz wspaniałego męża, a to z nim tworzysz dom. Rachunki.. oj kiepska sprawa. Ale jeśli babka i teściowa kupują np ziemniaki dla wszystkich czy inne warzywa, to nie jest tak źle. Ale proponuję, aby to mąż zwrócił uwagę teściowej i babce, że mają się dokładać do rachunków. Ci z góry to oddzielna rodzina, ich sprawa jak się rozliczają. Wasz parter jest do podziału i niech to MĄŻ, a nie Ty, załatwi sprawę z rachunkami.. 3maj się ciepło i powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośśśś
no brak prywatności i jeden pokój to nie jest moja droga "gdzie mieszkać"... I jakoś trudno uwierzyć, że nie ma nic do wynajęcia... Ale spoko - jak się nie chce to się zawsze wymówkę znajdzie. A marudzić? Najlepsze lekarstwo na wszystko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka 2013
Do gośćPani26- dziekuje za slowa otuchy, chyba potrzebowalam to "uslyszec" od kogos innego:).Wiem, ze jezeli chodzi o rachunki to M to powinien zalatwic. Ja za krotko tam mieszkam zeby sie rzadzic. Tylko w jednym mnie nie zrozumialas: owszem, tesciowa kupila ziemniaki z babcia, ale one na polowe we dwie sie zlozyly, a my za swoja polowe. Wiec to nie tak, ze nas sponsoruja;). A taka kretynka to chyba nie jestem do konca, jak niektorzy tu pisza, bo przyszlosci w tym domu dla siebie nie widze. Mamy zamiar pojsc na swoje, jak to bedzie tylko mozliwe. Wiedzialam, co prawda, ze jest duzo osob w tym domu, gdy sie wprowadzalam, ale dla mnie oczywistym bylo, ze kazdy placi za siebie. Jednak sie przeliczylam. Corka brata tez miala sie wyprowadzac na Wielkanoc, pozniej w czerwcu, i jakos do tej pory sie nie wyprowadzili... Watpie, czy dadza rade w tym roku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinniscie szukac czegos do wynajecia.A nawet na wsi mozna tylko trzeba chodzic I pytac.My w ten sposob oddalismy pod wynajem dom naszej babci za 450 zlotych miesiecznie plus rachunki.Dziadkowie zmarli I dom stal przyszlo mlode malzenstwo I wynajelismy im.Podkreslam ze na wsi.Znam kilka takich przypadkow.Mlode malzenstwo powinno zyc osobno I nie wazne jakim kosztem bo zycie na kupie moze zniszczyc ciebie dziecko meza I twoje malzenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka 2013
gośśśś- jezeli wg ciebie mozna wynajac mieszkanie, w ktorym jest rowniez jeden pokoj, wcale nie wiekszy od naszego, menele za sciana, brak lazienki i centralnego ogrzewania- to owszem, moge wynajac. Tylko, ze z malym dzieckiem jakos nie bardzo sie mi widzi tam mieszkac. Jeszcze raz pisze, ze w mojej okolicy nie ma gdzie wynajac mieszkania. Chyba wiem, co pisze. A ty wierzyc nie musisz. W ogole po co wchodzisz na posty ludzi, ktorzy sie zala? Sam tytul mowi przeciez za siebie. Denerwuje mnie taki temat, nie mam ochoty czytac- nie wchodze- PROSTE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto popadasz w jakas paranoje ktos probuje ci cos podpowiedziec a Ty sie rzucasz.Szajba ci chyba odbila od brku przestrzeni zyciowej.Poza tym pisalam o DOMU nie mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdflllll
A nie mogliście z tym dzieckiem poczekać aż dozbierasz te 50 tys. i zaczniecie budować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka 2013
Zgadzam sie w 1000%- mlode malzenstwo powinno zyc osobno, bo to cholernie niszczy psychike. Nie przeszkadza mi w ogole brat meza i jego zona, bo to sa bardzo fajni ludzie. Najgorsza babcia i tesciowa, ktora chce wychowywac mi dziecko. A dodam, ze ma 64 lata, babcia 89. Chcialyby zajmowac sie dzieckiem, a ja zebym w polu pracowala. Powiedzialam im dosc dosadnie, ze dziecko jest moje, nie pozwole odebrac sobie macierzynstwa, a jak rok czy 2 nie bede chodzic w pole to sie nic nie stanie. Pozniej to jest oczywiste, ze pomoge M, ale teraz jest czas moj i mojego dziecka. Mysle, ze dalam im troche do zrozumienia. Powiedzialam rowniez tesciowej, ze musimy sie w koncu dogadac, kto ma zarzadzac sadem ona czy my, bo tak nie moze byc. Teraz sie troche hamuje, ale watpie zeby na dluzej pomoglo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdflllll
Zresztą tu nie znajdziesz pocieszenia i zrozumienia, a jak szukasz osób w podobnej sytuacji to możecie się jedynie wspólnie poużalać. Takie postępowanie jest nie do zrozumienia. Wiedziałaś na co się piszesz, więc po co płaczesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka 2013
Nie ma sensu wynajmowac i pchac pieniedzy w wynajem, gdy sie chce dom budowac. Takich wydatkow bysmy nie udzwigneli. Owszem, dom stoi pusty na wsi, nie do wynajecia, ale do kupna. Chca 130 tys. W dodatku do remontu, a wiec kosztowaloby to nas 2 razy tyle. Nie szukam wymowek, tylko pisze jak jest. Nie jest tak latwo, niestety... Tak jak pisalam, pozostaje uzbierac te 100 tys, sprzedac bratu swoja czesc i sie budowac. A wszystkim, ktorzy nie maja tej zyciowej przestrzeni, ktora jest tak wazna w mlodym malzenstwie bardzo wspolczuje. Pozostaje miec nadzieje, ze bedzie lepiej. Nie kazde mlode malzenstwo ma od razu wybudowany dom i jest ustawione. Podejrzewam, ze wiele mlodych jest w podobnej sytuacji jak my, moze nie w identycznej, bo nasza faktycznie jest troche niecodzienna;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boze swieety
Wyobrazam sobie, ze takie przeludnienie lokalu to sytuacja z samej swojej natury deprymujaca podstawowe potrzeby czlowieka - intymnosci, wlasnego konta, chwili spokoju itd. Mieszkanie na kupie staje sie zarzewiem konfliktów - miedzy wspollokatorami majacymi rozne potrzeby i odmienne wizje porządku jaki ma panowac w domu oraz wyobrazenia wzajemnych reklacji narasta sila rzeczy tlumiona agresja, irytacja i poczucie zmeczenia...NO ALE TO JEST NORMALNE I TYPOWE DLA TAKIEJ SYTUACJI A ROZWIAZAC PROBLEM TAK NAPRAWDE MOZE TYLKO WYPROWADZKA . SKORO NIE WCHODZI ONA W GRE W NAJBLIZSZYM CZASIE TO...JAKIEJ RADY OCZEKUJESZ??? NIE MA INNEJ RADY JAK TYLKO ZACISNAC ZEBY, STARAC SIE JAK NAJMNIEJ WCHODZIC SOBIE W DROGE Z INNYMI DOMOWNIKAMI, NIE PROWOKOWAC KLOTNI I PRZECZEKAC.Nie uda wam sie ani odizolowac od nachalnej, ingerujacej w wasze zycie pomocy tesciowej ani tez nie zmusicie kuzynki ktora nie doklada sie do oplat aby to robic zaczela (no bo jak -wywalicie na bruk czy sami zaprzestaniecie regulowania rachunkow i w konsekwencji wszyscy popadniecie w klopoty)?? Ja na waszym miejscu wzięłabym ten kredyt (normalni ludzie tak robia zwlaszcza ze jakies tam oszczednosci posiadacie i dodatkowo jestescie wspolwlascicielami lokalu wiec zabezpieczenie finanswoe na gorszy rok jest) i szybko sie budowala ale skoro jestescie tak ostrozni to cierpcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a z czego żyjecie? pasożytujecie na teściach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka 2013
Nie do konca wiedzialam- dla mnie oczywistym bylo, ze kazdy placi za siebie. Wiedzialam tylko, ile jest osob w domu i ze jedna rodzina ma sie wyprowadzic. Czasami nawet wspolne pouzalanie sie nad soba bardzo pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka 2013
Zyjemy z WLASNYCH pieniedzy, nie pasozytujemy. Zreszta jakbys dokladnie czytal/a to pisalam wczesniej, ze tesc nie zyje. Ktos napisal, ze trzeba zacisnac zeby, cierpiec, nie wchodzic sobie w droge nawzajem- jest to 100% racji, robie tak od roku. Nie wtracam sie i tego samego oczekuje od innych w tym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiedzialas wczesniej, ze bedziecie tak mieszkac? trzeba bylo od poczatku jasno ustalic zasady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieczyno masz 23 lata i wpakowalas sie w cudza rodzine i chcesz w niej rzadzic? co cie obchodzi corka brata? Oni zyja tak odl at, dla nich to norma, to ty jestes nowa, a wiek 23 lata , t onie wiek na dizeci. Weszlas siwadomie w kanal i teraz probujesz dyktowac warunki?? Ja mialam 20 lat, gdy wapdlam. Miekszlismy przez 8 lat u rodzicow, w duzym meiskzaniu w 5 - 4 pokoje nasza 3 i rodzice mojego chlopaka=5 osob. Nazbieralam pieniadze, skonczylam studia i sie wyniosla zostawiajac im te 4 pokoje, a idac do 2 w trojke. Zadnych dzieci oprocz syna nie mam. Zaplacilam wysoką cene za wpadkę. Nigdy nie planowlaam zycia u mojego chlopaka, bylam na studiach, gdy urodzil sie syn! Zycie m isie do gory nogami przewrocilo, a ty zorbilas to na wlasne zyczenie............................................... Nie zbieraj na dom, tylko na miekszanie w bloku niedaleko albo w iwkeszy m iescie i w droge. Masz 23 lat, rządzić bedziesz u siebie, teraz jestes w malym pokoiku z mezem (30 latkiem!!) i jego mama, babcia, bratowa, bratem, sisotrzenica, jeje mezem i dzieckiem. AAAAAAAAAA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to, ze dla ciebie bylo oczywiste, ze kazdy placi za siebie nie oznacza, ze inni tez tak mysla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka 2013
Kazdy pisze "jak wy mozecie tak zyc, nie wyobrazam sobie tego " itd. No jakos mozemy i musimy. Niestety, tak to u nas jest, ze mlode malzenstwa maja pod gorke, panstwo nie wyciagnie reki, jak juz to tylko po to zeby wziac. Krytykujacych tutaj zapewniam, ze jestem w pelni zdrowa swiadoma osoba, ktora zalozyla rodzine z MILOSCI a nie czystych kalkulacji. Ale oczywiscie wielu z Was zalozylo rodziny po 30, jak mialo wybudowany dom badz kupione mieszkanie, 6 zer na koncie itd. Nikogo z Was oczywiscie nie dopadaja problemy finansowe, klopoty z tesciowa itp. Przedstawilam swoja sytuacje taka jaka jest, nic nie ubarwilam. Rowniez chcialabym tak jak Wy miec dom tylko na wlasnosc, i latac z golym tylkiem kazdego ranka od pokoju do pokoju. Niestety nie kazdy ma to szczescie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ty poslzac miekszac do obcychl udzi, do pokoju, zorbials obie tam jeszcze dizecko!!! Dlaczego, wiedząc ze nie stac cie na lepsze warunki, w ogole zorbilas sobie dizecko i zabawials sie w lsub. WIdocznie nie bylo cie stac na ta milosc, chociaz towjego meza - 30 letniego powinno bylo, bo do tego czasu moglby sie czegos dorobic. I dlaczego nie odlozylas niczego od siebie, dlaczego twoi rodzice niczego ci nie dali. Tak sie tworzy patologie wielopokoleniowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no popatrz a twoj facet kolo 30 zalozyl rodzine i nadal nic nie ma :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka 2013
Corka brata nie obchodzilaby mnie nic a nic gdybysmy nie musieli za nia placic. Bo jak tu sie dorobic, gdy sie placi rachunki za kogos innego. Zreszta, brata mojego M tez przerasta ta sytuacja, chcialby zeby sie wyprowadzili, tylko kazdy zaciska zeby, zeby Weronika z Kamilem mogli sie dorobic, bo to mlode malzenstwo i trzeba im pomoc. Ja nie rozumiem tej sytuacji. My tez jestesmy na dorobku i jakos taryfy ulgowej nie mamy, zreszta wcale jej nie oczekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdflllll
No niestety musicie :/ Ale dlaczego się decydowałaś tak wcześnie na dziecko? Nie rozumiem tego. Oczywiście, że mamy problemy finansowe i nie każdy miał mieszkanie podane na tacy. Ale czekamy (przynajmniej ci odpowiedzialniejsi) aż dołek finansowy się zasypie, pojawią się jakieś perspektywy. I nie płodzimy dzieci (znów co odpowiedzialniejsi) na jednym pokoju z łazienką dzieloną na 5 czy więcej osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka 2013
Sama tego dziecka nie zrobilam.Pomogl mi w tym ktos. Moi rodzice nie musieli mi nic dawac. Dom, ktory mial dostac moj ojciec babcia przepisala na mnie. Ty chyba rodziny patologicznej nie widziales/las. A akurat to, ze zrobilam sobie dziecko to nie powinno byc wv ogole przedmiotem tej dyskusji. Nie zalowalam tego ani przez chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taa i co z tego, ze dostalas dom? NIC, nie mozesz z niego korzystac, wiec co z tego, ze jest przepisany na ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdflllll
Nie o to nam chodzi (mnie przynajmniej). Jeśli wiedziałaś, że pójdziesz mieszkać w taki tłum osób, to dlaczego nie wstrzymałaś się jakiś czas? A dlaczego ten, który pomagał Ci przy robieniu dziecka też się nie zreflektował, że warunków brak. Przecież starszy i rozsądniejszy powinien być. I jeszcze pyt. dlaczego innym zarzucasz że poczekali do 30 i teraz mają mieszkania bo się dorobili, bo mieli na to czas. Dlaczego zatem Twój mąż się niczego nie dorobił? I masz rację, rodzice nie musieli Ci niczego dawać. Głupia wypowiedź jednego z gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka 2013
Jak się nie dorobił?- ma 30 lat, pół domu i hektary dlatego mnie za niego wydali a że chłop jurny ( jak to ze wsi) to i na potomka nie trzeba było długo czekać :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdflllll
Eh :) uśmiałam się. Wydali Cię :) Mam nadzieję, że nie siłą. Okej, nie pozostaje nic innego jak czekać aż Wy się pobudujecie, pół domu rodzina męża spłaci (albo odwrotnie) i gra gitara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej jesteś smarkata..moja siostrzenica ma 23 lata i jakos jej nie widze jako żona czy matka..sluby i dzieci to jak 30 lat sie ma to sie bierze i robi...albo po 30 tce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Echhh, chcielismy tego dziecka, naprawde. M jest najlepszym ojcem na swiecie, najlepszym mezem. Wiem, ze boli go, ze nie moze nam zapewnic na razie innych warunkow. Moze zle wybralam temat, bo kazdy pisze przede wszystkim o tym, ze mamy dziecko, ze 1 pokoj tylko itd. A mnie chodzi przede wszystkim chyba bardziej o ta nieszczesna tesciowa. Na parterze mieszkamy tylko my i tesciowa, na gore jest osobne wejscie. Chociaz babcia i tak chodzi naszym. Pierze rowniez u nas. Denerwuje mnie to, bo w pakiecie oprocz tesciowej dostalam tez babcie. A wg mnie to ci na gorze powinni sie nia zajmowac bardziej, bo jak urodzil sie im sym to Weronice oddala pokoj, a w kuchni wstawila lozko i szafe. Ale nie, to my musimy wozic ja do kosciola, lekarza itd., nawet zlotowki nie da na paliwo. Stad moja irytacja. Duzo sie rzeczy na to zlozylo, bardzo duzo. W koncu musialam to z siebie wywalic. Jest mi lzej po prostu. Babcia i tak calymi dniami siedzi u nad na dole. Zaglada mi w gary, jak ktos przyjdzie to wchodzi i patrzy kto to itd. Jeden pokoj na razie mi az tak nie przeszkadza bo i tak dziecko malutkie. Moze zanim urosnie to uda nam sie wybudowac upragniony domek. I jescze jedno, myli sie ten kto napisal ze M sie niczego nie dorobil. Mial uskladane pieniadze na wesele, pozniej dokupil sobie pola zebysmy mieli z czego zyc. Bez tego byloby ciezko. Ja rowniez wesele zrobilam z wlasnych pieniedzy, zarobionych w Anglii. Tam mieszkaja moi rodzice. Mimo to nie czekalam az mi dadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ja pisze, ze mnie wydali. Ktos sie podszywa po prostu. Przykre, ze ma takie zdanie o ludziach ze wsi. Ja jestem ze wsi i jakos nikogo nie obrazam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×