Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy ekspedientka ma obowiazek miec drobne do wydania reszty

Polecane posty

Gość gość

Bylam dzis w sklepie, maly, jedna ekspedientka ktora obsluguje zza lady. Zrobilam zakupy za 15zl i nie mialam drobniejszych pieniedzy, jedynie 100zl. Ona mi na to ze mi nie wyda ze musze isc rozmienic. Nie chcialam robic problemu wiec zaplacilam karta, ale gdybym jej nie miala, to czy ekspedientka nie ma obowiazku zorganizowac sobie kasy zeby reszte wydawac? W sklepie zawsze staram sie znalezc koncowke, dac na tyle drobne na ile mam zeby ulatwic, no ale nie zawsze sie ma 10 czy 20zł w portfelu. A ona mnie wkurzyla, bo jeszcze komentarze jakies glupie niby zarty, ze co to Pani do mnie ze stowa przychodzi, kto to widzial, ja nie mam jak wydac, zeby to mi bylo ostatni raz. Powiedzialam jej ze ostatni raz ide jej na reke, bo to nie jest po raz pierwszy i nie zycze sobie takiego glupiego gadania, bo babka juz naprawde za bardzo sie zaczela spoufalac i komentowac. Zastanawia mnie tylko czy ona ma obowiazek miec te drobne do wydawania reszty czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teoretycznie ma, ale w małym sklepie może być różnie. Ja staram się rozumieć ekspedientki, bo wystarczy, że z rana 5 osób przyjdzie że stowa i po drobnych, a jak jest sama to co zrobi. Ale nie poszlabym na reke w takim przypadku jak twój, bo złośliwe komentarze są niedopuszczalne. Jakby była miła to sama bym poszła rozmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123mama123
obowiazku nie ma, ale powinna miec ja mam swoj sklep i mam w ...drobnych, nawet do banku zanosilam na wymianę:D na grubsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123mama123
otoz to, rano przyjda 3 osoby jedna da 200, dwie nastepne po 100zł a zakupy zrobia do 20zł i drobne pojdą, w kazdym sklepie nie ma utragu z poprzedniego dnia, tylko okreslona kwota w kasie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W małym osiedlowym sklepie to rozumiem, ze brakuje drobnych, ale w marketach wkurza mnie to niemiłosiernie. Sama pracuję dużej drogerii i nam kierowniczka zapewnia rozmiankę z banku. Nie ma czasu pytać klientów o drobne. A te złośliwe komentarze? Chyba zostawiłabym jej te zakupy i poszła gdzieś indziej. A idź gdzieś wymień drobne na papierkowe, to jest dopiero fenomen- nigdzie nie potrzebują :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak pracowałam w sklepie,takim większym samoobsługowym,to drobnych miałyśmy tyle ile nazbierałyśmy w dniu poprzednim.....więc w zależności,jeżeli klient przychodził na koniec zmiany i płacił np.12-15 zł 200 zł banknotem to wiadomo że był problem na drugi dzień rano z drobnymi. Ale jeśli klient zaraz po otwarciu sklepu czyli o godz 6 przychodzi po 1 bułkę kajzerkę za 25 gr i płaci 100 zł banknotem to same sobie pomyślcie....... są klieńci i klieńci ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123mama123
pisalam w banku wymieniaja:) tylko trzeba miec policzone, zwinięte w rulon, bo one nie maja czasu(czytaj:checi) tego liczyc, ale problemu nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teoretycznie kwestia reszty to broszka sklepu a nie kupującego. jak ekspedientka nie ma wydać to najwyżej nie kupisz (więc wychodzi bardziej na złe klientowi jeśli mu zależy na danym produkcie). Zaś nie ma co się pieklić na samą ekspedientke tylko na kierownictwo sklepu, bo to kierownik powinien zadbać o drobne, nie sama ekspedientka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_po_wakacjach
w banku nie przeliczają wymienianych pieniędzy? nawet maszyną? cuda panie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123mama123
jak sie u kogos pracuje to jest inaczej,,, ja jestem wlascicielka i jak sie trafi,ze akurat nie mam by wydac(ale to sporadycznie) to daje zakupy a klient placi poźniej, ale to są sąsiedzi lub stali kliencie sklepu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123mama123
exdebill_po_wakacjach w banku nie przeliczają wymienianych pieniędzy? nawet maszyną? cuda panie..xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx nie chce liczyc drobniakow by zamienic na grubsze, banknoty licza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123mama123
mam na mysli,ze nie chca liczyc bilonu by zamienic na 10zł, 20zł itp. bilon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Komentarze byly juz po transakcji, zaplacilam karta i w trakcie zaczela gadac, wiec zakupy byly oplacone, nie mialam juz co zostawiac zakupow i wychodzic. Ja rozumiem, naprawde nie chce nikomu robic pod gorke, ale takie teksty to sobie moze dla meza czy dzieci zostawic a nie do klienta "zeby to bylo ostatni raz".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_po_wakacjach
ale bilonu nie trzeba liczyć, jest waga od tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kieeeeedyś jeszcze kilka lat temu gdzie było mało sklepów ( nie jak teraz co krok to market) a o płatnościach kartą nikt nie słyszał sprzedawczynie były jak pan i władca , nie raz człowiek ganiał i rozmieniał pieniądze a teraz.... nie masz oki, zapłace kartą - nie mogę kartą trudno zostawiam zakupy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123mama123
[zgłoś do usunięcia] exdebill_po_wakacjach ale bilonu nie trzeba liczyć, jest waga od tego... xxxxxxxxxxxxxxxxx nie wiem, ale jakby babka ja miala to by nie robila problemu z liczeniem, mowila,ze przyjmie, ale przeliczone, zwiniete i podpisana kwota:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, wymieniają w banku, ale czasem chcesz zrobić dobrze paniom w sklepie, policzysz, posegregujesz, a i tak powiedzą, ze nie chcą. Idziesz na drugi dzień do tego sklepu i słyszysz wredne i roszczeniowe "drobniej!". U mnie w biedronie siedzą takie za kasą. Dziękuję Bogu, że u nas kierownica zapewnia bilon i czasem w kasie mamy tyle, ze aż się nie mieszczą a wtedy klienci jak na złość nam wciskają :D Ale nigdy nie mówię, ze nie chce, tylko, że jak klient woli, bo ja mam jak wydać. Niektórzy chcą się pozbyć i tak dadzą a inni zostawiają i sie cieszą że nie muszą wydłubywać z portfela :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teoretycznie powinna pracuje w małej aptece, rano zawsze mam drobne, ale jak mam 10osób pod rząd gdzie widzę same 100zł i 200zł to zaczyna robić się gorąco. Wtedy bardzo ładnie i grzecznie proszę o drobniejsze pieniądze albo o płatność kartą. W cięzkich przypadkach wydaje z własnego portfela:P W życiu nie komentowałabym tego, że ktoś przychodzi do mnie z 200zł a ja nie mam jak wydać. Traktuje ludzi miło więc raczej oni tak samo zachowują się wobec mnie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123mama123
jak tak to nastepnym razem zapytam babkę w banku, bo skoro jest jak piszecie to czemu mi robi problem,ze tomuszę zliczac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jak pisali wszyscy wyżej,to broszka sklepu żeby w kasie były drobne,ale tak jak pisali wszyscy wyżej to i one niestety czasem"wychodzą";a co do rozmieniania-to też broszka kasjerki a nie klienta, ale czasem jak sklep nie ma "sąsiadów"to ani kupujący ,ani sprzedający nie ma szans rozmienić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może zamiast bić pianę poszukać sobie w sieci jak to naprawdę jest z wydawaniem reszty ekspedient nie ma OBOWIĄZKU wydawać reszty jest to jego grzeczność i bez znaczenia jest w tym przypadku wielkość sklepu a ta klientka co stara się barwnie opisać sytuację ... stosując zwroty typu "ona" pokazuje jak nie chce robić innym "pod górę" co do banku... byłem osobiście z bilonem i usłyszałem, że za wymianę trzeba zapłacić bo liczenie i pakowanie tych drobnych to ...PRACA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz prawo zapłacić obowiązującą walutą i sprzedawca nie ma prawa odmówić wystawionego na sprzedaż towaru, jeśli nią płacisz. Reszta zatem nie jest Twoim problemem i jeśli nie ma drobnych by wyliczyć co do grosza może albo rozmienić, albo wydać na Twoją korzyść. Oczywiście nie musimy być służbistami i każdy rozumie, że bywa ciężko z drobniakami, ale tak własnie sytuacja wygląda od strony prawnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
proponuje zrobic tam zakupy jeszcze raz za np. 20 zł. i zaplacic jej 1, 2 i 5 groszowkami niech sie k***a meczy i liczy glupi babsztyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne. Ja zawsze staram sie miec drobne, ale zdarzaja sie sytuacje, ze nie mam w domu pieniedzy i wyplacam gotowke z banku i mam ta nieszczesna stowe (karta nie place, nie lubie). Ide do sklepu a tam ekspedientka zestresowana mowi "prosze jak najdrobniej, nie ma pani drobnych?". To jest nagminne pytanie w przypadku placenia stowa. Ostatnio sie wkurzylam i odpowiedzialam pani za kasa, ze jak bym miala drobne, to logiczne, ze bym jej dala ! Przeciez sobie nie wyczaruje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20,37, no niestety nie dla wszystkich jest to logiczne. Prowadzę swój sklep i baaardzo często widzę, jak klienci mają w portfelu 10 zł, 20 zł, a i tak wyciągną Ci stówę, "bo wnusi 20 zł musi dać, bo na busika musi drobne mieć". A już grzechoczące w portfelach drobne i teksty "nie, nie mam drobnych- wszystko wydałam" to nagminna sprawa. Więc moje kochane, nie jest tak, że Wy zawsze chcecie dobrze, są ludzie, którzy często robią nam pod górę. Mnie się zdarzyło, że nie miałam jak wydać, zawsze proszę o to, by klient poszedł rozmienić, ja raczej nie wyproszę ludzi ze sklepu, nie zamknę go i nie będę biegała żeby rozmienić stówę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpowiadając na pytanie autorki - sprzedawca nie ma obowiązku wydania reszty. W Polsce panuje zwyczaj wydawania reszty ale nie ma on prawnego podparcia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ekspedientka nie musi miec pieniędzy do wydania. Kupujacy chcąc dokonać zakupu powinien posiadac kwote odpowiednia do jego pokrycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
ciekawe pytanie. sama pracowałam w handlu i nieraz mialam problemy z wydaniem reszty. ale zawsze to ja "latałam" rozmienic,nigdy bym nie nakazała tego klientowi. przede wszystkim szasada-klient nasz pan,wkoncu to on nas "utrzymuje" weic trzeba go z zasady szanowac. generalnie nie natknełam się nigdy na zadną podstawe prawną nakazujacą sprzedawcy zawsze miec drobne na wydawanie reszty. ba nawet jak się kupuje bilet u motorniczego to jest napis zeby przygotowac odliczone pieniądze. oczywiscie motorniczy nie bedzie zostawiał tramwaju i latał po drobne ale sprzedawca juz powinien chocby w trosce i z szacunku do klienta. mysle ze to jest kwestia praw rynku, chyba nie ma takiego prawnego obowiazku ale jesli zalezy mu na klientach to powinien się o to postarac. jelsi nie znajdziesz zadnej ustawy zawsze mozesz złozyc skargę na niekompetentnego sprzedawce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×