Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Małżeństwo czy konkubinat co lepsze

Polecane posty

Gość gość
Ja uważam że to sprawa indywidualna.Sama od 10 lat jestem w konkubinacie i dobrze mi z tym.Mamy synka, tworzymy normalną rodzinę.Mamy awersję do małżeństwa i wynieśliśmy to z domów... I jego i moi rodzice są po rozwodzie. Od dziecka słyszałam od mamy że małżeństwo zniszczyło jej związek.Podobno po ślubie tato przestał o nią dbać-zaobrączkował się więc nie czuł potrzeby wysilania się.U rodziców mojego partnera wyglądało to podobnie. Skutecznie ostudziło to w nas chęć zalegalizowania związku.Żyjemy bez papierka i to chyba pomogło gdy mieliśmy poważny kryzys. Po porodzie mój partner wymiksował się z opieki nad dzieckiem.Ja tkwiłam z synkiem w domu a on imprezował.Spakowalam mu walizki.Ocknął się bo wiedział że mogę zniknąć z jego życia w kazdej chwili.Bez zbędnych tłumaczeń i ciągania się po sądach.Od tego czasu minęły 4 lata i jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to dlaczego twoim zdaniem małżeństwo jest sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem ?" x x Bo nie można zakładać że coś będzie trwało wiecznie. A skoro tak to nie warto utrudniać sobie wyjścia z relacji. To dotyczy obu stron. Jest wiele małżeństw które dawno się rozpadły, ale są ze sobą tylko dlatego, że wzięli ślub chociaz oprócz adresu i nazwiska, ewentualnie dzieci nic ich nie łączy. To trochę toksyczne. x x Poza tym ktoś tu pisał o tym ostatnim kroku. WIęc pomyślmy odwrotnie, skoro początek małżeństwa jest ostatnim krokiem to później? Jeżeli obie strony tak do tego podchodzą to potem mogą uważać że swoje już zrobiły, mąż jest, żona jest, nazwisko jest. I potem wkracza rutyna. x x Są kobiety, które myślą że jak wezmą ślub to już nie muszą o siebie dbać, mogą się roztyć itp. I tak samo z facetami. Po ślubie kapcie, telewizor i gazeta. I piwny brzuch rośnie. Ludzie naiwnie wierzą ze ślub przed rozpadem związek obroni i równiez naiwnie myślą że brak ślubu to gwarantowane fiasko. x x Po prostu wg mnie ludzie zbyt dogmatycznie podchodzą do instytucji małżeństwa. Zakładając że związek przed ślubem nie jest "na poważnie" to wtedy jakie sa przesłanki za wzięciem ślubu? Na ślub generalnie ludzie się decydują wtedy kiedy są ze sobą na poważnie co jednoczesnie oznacza że ślub do powaznego związku wcale nie jest potrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allium nie zgadzam sie.ja napisalam tu o pewnej zaleznosci bo to jest prawda.co do pieniedzy to fakt,nie gwarantuja niczego,natomiast brak pieniedzy twoim zdaniem gwarantuje szczescie??chyba lepiej miec pieniadze niz nie miec i modlic sie by narzeczony nie zarzadal intercyzy?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepiej wszystkiego dorabiać sie wspólnie - odpada wtedy kwestia - moje - twoje - bo wszystko jest nasze / wspólne . Uważam ,ze rozpatrywanie małżeństwa tylko z poziomu zasobności portfela mija sie z celem - bo równie dobrze możemy jes wtedy przyrównać do spółki z.o.o A przecież małżeństwo to coś o wiele więcej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
małżeństwo jest ostatnim krokiem ludzi wolnych ale pierwszym krokiem wspólnoty . Coś sie kończy ale jest jednocześnie początkiem czegoś innego. Dlaczego nie moząn załozć ,ze małżeństwo i przysięga - obojętnie czy w kościele czy w urzędzie jest składana przez ludzi ze świadomościa , że sładają ja na zawsze ? Dlaczego zakładasz , żę ludzie nie wiedzą co robią ? Dla mnie jest twoja argumentacja - nikt nie wie co będize w dalszych latach - jest tylko aseku=racją spod której wyłania sie " jak bedize żle - dają nogę "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondyna 333
Ja jednak mam wrażenie, że małżeństwo to jest taka trochę firma, bo niby przy wspólności majątkowej razem się dorabiamy, ale nieoczekiwanie spadają na nas jakieś rodzinne spadki darowizny i tak powstają majątki odrębne. Niezależnie od majątkowych umów małzeńskich jakimi są intercyzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie naiwnie wierzą ze ślub przed rozpadem związek obroni i równiez naiwnie myślą że brak ślubu to gwarantowane fiasko. xxxxx tak samo jka naiwnie wierża , że brak ślubu zagwarantuje ciagłość i szczęście w zwiazku . A prawda jest taka ,ze ani ślub ani jego brak nie jest gwarantem niczego . Bo to nie slub albo jego brak stanowi o jakości związku ludzie, którzy w nim są . Ale jesli ludzie w związku sie kochają to chyba nie przestana sie kochać jka wezma ślub ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dlaczego nie moząn załozć ,ze małżeństwo i przysięga - obojętnie czy w kościele czy w urzędzie jest składana przez ludzi ze świadomościa , że sładają ja na zawsze ? Dlaczego zakładasz , żę ludzie nie wiedzą co robią ?" x x Ponieważ nikt nie zna przyszłości. Nikt nie wie co się wydarzy za rok, dwa czy 10 lat. Więc obiecywanie czegoś czego tak naprawdę nie wiadomo jest dla mnie bardzo infantylne i naiwne. To trochę tak jak ludzie naiwnie wierzyli w inwestycję w AmberGold. Nie można obiecywać stałego wzrostu bazując na kruszcu którego cena jest zmienna. Ludzie sami się w trabę zrobili a potem byli zdziwieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
małżeństwo jest " trochę " firmą . jest pracą i obowiażakmi ale i prawami i przywilejami , jest kuchnia i warsztatem samochodowym , jest domowym szpitalem i poradnia rodzinno - małzeńsko - rodzicielska ... W małżeństwie jest wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allium bo nikt nie jest jasnowidzem i nie wie co bedzie za 10 czy 15 lat.ludzie sie zmieniaja.samej siebie nie znasz do konca,ja tez nie,nikt...tak samo jak nie wiesz co zrobisz w sytuacji kiedy bedziesz zdesperowana,dopoki sie w takiej sytuacji nie znajdziesz.dzis tu i teraz,ok...ale nie dam sobie reki uciac co bedzie za kilka lat.to nie jest kwestia braku zaufania tylko logiczne myslenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie znasz przyszłości - to prawda . Nikt jej nie zan . Ale decyzje jak sie w niej zachowasz - należą do ciebie . I nie mozęsz powiedzieć ,zę zachowałaś ise tak czy inaczej w danej sytuacji bo " nie znałąś przyszłości - to ty podjełaś taka a nie inna decyzję a ona ma wpływ na p rzyszłość . Tak samo moząn argumantować - nie pracuję bo nikt nie zna przyszlosci - moze jutro umre -a Zus przeje moja emeryturę:) No nie jest ot zbyt madre , prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko do czasu,Konkubinat dobry jak jeszcze człek młody,ale z wiekiem konkubinat kobiecie ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a kwintesencja każdej przysięgi - nie tylko małżeńskiej jest zapewnienie ,ze nasze nastawienie sie nie zmieni a p rzynajmniej będizemy sie starać , zeby sie nie zmieniło . Oczywiście ,zdaję sobie sprawę , że rozwody były są i będą ale mozę jakbyśmy powązniej podchodzi do kwesti przysiegi nie bylo by ich tyle ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
allium,w konkubinacie tez tak jest,tym bardziej jak posiada sie wspolne potomstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
allium "małżeństwo jest " trochę " firmą . jest pracą i obowiażakmi ale i prawami i przywilejami , jest kuchnia i warsztatem samochodowym , jest domowym szpitalem i poradnia rodzinno - małzeńsko - rodzicielska ... W małżeństwie jest wszystko" Tak samo w konkubinacie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie do końca :) konkubina nie ma możliwości wspólnych rozliczeń podatkowych i dziedziczenia ustawowego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a kwintesencja każdej przysięgi - nie tylko małżeńskiej jest zapewnienie ,ze nasze nastawienie sie nie zmieni a p rzynajmniej będizemy sie starać , zeby sie nie zmieniło " x x Hehe, starać się a przysięgać to dwie różne rzeczy. W sądzie nikt nie stara się mówić prawdy tylko zeznaje pod przysięgą że mówi prawdę. x x Piszesz, że w małżeństwie jest wszystko. Sugerujesz więc że gdyby nie ślub to by tego nie było? Że nagle jedna uroczystość wszystko zmienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"konkubina nie ma możliwości wspólnych rozliczeń podatkowych i dziedziczenia ustawowego " x x Więc to biznes? Tylko że w biznesie tak jak wcześniej pisałem trzeba kalkulować ryzyko a nie zakładać że się wszystko ułoży i na wstępie się ustala zasady wyjścia. Ślub to trochę taka umowa przy której zerwaniu trzeba zapłacić wysoką karę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondyna 333
Niby jedna przysięga - taka formułka, tylko wypowiedziana uroczyście, ale wypowiedziana przed urzędnikiem, świadkami- a ma cholerne znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, starać się a przysięgać to dwie różne rzeczy. W sądzie nikt nie stara się mówić prawdy tylko zeznaje pod przysięgą że mówi prawdę xxxx co to ma wspólnego z przysięgą składana przecież we własnym sumieniu we własnej sprawie ? Jeśli kłamiesz sama przed sobą zdziwi cie ,ze twoje małżeństwo sie rozsypie ? A jesli jeszcze twój narzeczony postąpi podobnie .... 111111111111 Piszesz, że w małżeństwie jest wszystko. Sugerujesz więc że gdyby nie ślub to by tego nie było? Że nagle jedna uroczystość wszystko zmienia? xxxxxxxxx uroczystość ? ślub to nie jest uroczystość tylko podjęcie i przypieczętowanie pewniej decyzji . Możesz to zrobić w obecności 100 osób ale i tylko 2 . Jest tak samo wążne bo nie odtyczy innych - tylko ciebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allium ten przyklad z ZUSem ma sie nijak do mojego postu.jak nie pojdziesz do pracy to umrzesz z glodu a wiec to akurat jestes w stanie przewidziec:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dareiosm,żyjąc w konkubinacie,gdyu posiada sie wspolne dzeci tez rozstac sie nie ejst tak łatwo i trzeba zapłacic wysoką cene. Nie robia tego tylko nieodpowiadzialni ludzie,którzy uwazaja,ze jak nie ma slubui,to wspolnie spędzone lata pod jednym dachem,ze wspolnymi dziecmi sie nie liczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ślub to trochę taka umowa przy której zerwaniu trzeba zapłacić wysoką karę. xxxxxxx dlaczego ? wybierz na męża człowieka z k tórym mozan wszystko załatwić kulturalnie i bez rozlewu krwi a rozwód stanie się tylko formalnością .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zyjąc w konkubinacie ejst o wiele trudniejs ie rozstac niż bedąc w związku małżenskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na temat " gdzie jest sie łarwiej rozejść - w konkubinacie czy małżeństwie " - nie wypowiem się :) Nie mam doświadczeń w żadnym z tych tematów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość Zyjąc w konkubinacie ejst o wiele trudniejs ie rozstac niż bedąc w związku małżenskim. xxxxxxxxxxxxx to moze ślub weż ?:) będize ic łatwiej sie rozejść w małzeństwie skoro w konkubinacie jest tak trudno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondyna 333
O to własnie mi chodziło, że mamy tu pewną umowę cywilnoprawną. Że będziesz mnie kochał, szanował itd, każdy wie. A przy konkubinacie co, wiesz ja ci nic nie obiecywałem, albo ja nie pamiętam, żebym tak mówił. I d**ek taki wyjdzie, z luźnego związku z twarzą i jeszcze na koniec powie, przecież jeśli bym cię kochał to bym się z tobą już dawno ożenił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze mi ktos to wytlumaczyc?dlsczego szczesliwe pary po laaatach konkubinatu biora slub i zaraz po slubie rozwod? lepsze jesat wrogiem dobrego-takie moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
jestem przeciwna instytucji malzenstwa,poniewaz niektore jego zasady sa niesprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×