Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość FIFI121

Nowe życie po rozstaniu

Polecane posty

Gość załamana na maxa
Ja przez pare tygodni spałam po 2-3 godź , teraz jest lepiej bo wróciłam do leków , daje to trochę wytchnienia na kilka godź. Najgorsze , że mam zapalenie płuc i siedzę w domu , zadnych zajęc tylko ciągłe myślenie. Nie przejmuj się ludźmi , niech sobie gadają , znudzi im sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alyna: Ja najchętniej to zamieściłabym w internecie jego zdjęcie z danymi, aby inne ustrzec przed tym padalcem. Naprawdę trzeba uważać. Krótko opiszę jego działanie. Pierwszy etap: Robi świetne pierwsze wrażenie. Dobrze wygląda. Słucha, patrzy w oczy. I już kłamie jaki jest zaradny, czego on to nie ma, a co by chciał. Robi wrażenie bardzo zaradnego. Drugi etap. Mi opowiadał, że wyremontował jej mieszkanie itp. Pokazuje, że miał najszczersze chęci i myślał o przyszłości, ale kobieta była materialistką i jak tylko jej się polepszyło to się z nim rozstała. To nie prawda. Długo mi zajęło dotarcie to jego e k s. Dziewczyna ma długi przez niego i je spłaca. Pomaga jej w tym jej mąż, z którym ma teraz już 2 dzieci i jest szczęśliwa, że nie musi go już oglądać. W każdym razie robi wszystko, aby wzbudzić współczucie. Niby ma plany na przyszłość, ale między wierszami szuka pomocy w spłacie swoich długów, które sam na robił. Wcześniej opowiada jeszcze, że chciałby pójść na studia itp., ale niestety jak dotąd mu się nie udało. Coś mi się wydaje, że w najlepszym wypadku ma może zawodowe wykształcenie. Niby ma technikum mechaniczne, a mój brat ma warsztat i twierdzi, że ja wiem więcej o tym, co jest pod maską niż on. Opowiada w jakiej firmie on nie pracuje i nagle traci pracę. Kolejne kłamstwo, bo on jest leniem. Na tym etapie już z Tobą mieszka i opowiada, że szuka, ale nie weźmie pierwszej lepszej. On musi mieć dobrą pracę, dobrze zarabiać itp. I takowej szuka bez końca. Na początku pokazuje jakim jest świetnym kucharzem i że wszystko zrobi Ci w domu. W międzyczasie jego ojciec się pochorował, a on nie ma pieniędzy, a chciałby bardzo pomóc. Ta kasa pozwoli mu na zdrady itp. To tak w wielkim skrócie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym kłamie na każdym kroku nawet jak ma niezbite dowody pod ręką. Gdy się zaczniesz orientować on znajdzie pracę na chwilę, przeprosi, będzie się starał, obiecywał że się zmieni, aby po jakimś czasie wszystko wróciło na stare tory i tak w kółko. Będzie ci podkreślał, że związek przekreślasz, że on miał takie plany, że kocha, że jesteś jedyna, że to tylko nic nie znacząca przygoda, że on nic nie zrobił, że nie wie dlaczego tak zrobił, że zrobił to z nudów, bo ciebie nie było całymi dniami, bo ciężko pracujesz, aby zarobić za dwoje. Ta młoda, z którą się zadaje to na pewno nie jest na stałe, jest tylko dla se ks u. On będzie szukał kobiety zaradnej, aby na niej pasożytować, bo wiem że ze mną to już się nie uda. Choć sam powiedział, że wie iż mi przejdzie i że będę go błagać aby wrócił ;) Niestety to już nie te etap. Ostrzegam, aby się strzec takich pada lców. Nie wierzyć tylko w ładne słówka, a analizować i wyciągać wnioski. Z jego rodziną nie mam kontaktu on o to dobrze zadbał. Przedstawił mi ją na początku i na tym koniec. Pewnie tam też pożycza i opowiada jak to musi mnie utrzymywać itp. i przez to ma długi. Mogę się tylko domyślać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszukajcie może jakiegoś absorbującego hobby. Skupienie myśli na czymś innym pomaga. Moją wielką pasją są języki. Chciałam do 30tki mówić w 5, ale udało mi się tylko 3 opanować ;( Zaniedbałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko wiesz ja widze ze mi współczują...oferują jakąś dziwną pomoc... To się lecz ugotuj coś, posprzątaj albo przemebluj mieszkanie ...w domu zawsze można znaleść jakieś zajęcie...byle by nie myśleć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja aktualnie jestem w pracy i nie mam czym się zjąć...wiem ze to banalnie brzmi ale moje obowiązki już wszystkie zrealizowałam czasem walne pismo jakieś...i tak czas leci No to Gościu....miałaś z nim przesrane i to dosłownie...nie ma co szarpać sobie nerwów i łudzić sie że bedzie dobrze i że jego obietnice coś zmienią....d**ek zostaje dupkiem i musimy się z tym liczyć....z resztą powiem tak w swoim życiu musimu nażreć się dużo robaczywch jabłek by znaleźć te najsmaczniejsze i najzdrowsze. Założe się że są jeszcze dobrzy ludzie...tak jak pisała poprzedniczka...otrzepała się i stwierdziła dośc swoje przebolała ale znalazła prawdziwe szczeście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Już mam dość analizowania tego. Jestem tutaj sama i trochę jeszcze przede mną tutaj czasu. Może uda mi się kogoś znaleźć (w sensie jakąś koleżankę). Tylko nie wiem od czego zacząć. Ludzie z pracy odpadają, bo nie mieszka jednego z drugim (kiedyś się mocno sparzyłam mieszając jedno z drugim).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja narazie unikam ludzi tyle o ile mam z nimi kontakt jakoś nie czuje potrzeby przebywania z nimi choć wiem że to może być mój bąłd, jak na razie potrzebuje czasu....tym bardziej wiem że wyglądam źle i jestem słaba psychicznie na cokolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jak tam kochane w dzisiejszym dniu? opadły emocje choc troche? jakies przemyslenia? j mam jedno siedzac dzis w pracy poczułam złosć mianowicie poswieciłam sie dla mieszkania kupowałam ozdabiłam kubki garnki i te inne...pies i rodzina jego....pozbawił mnie wszystkiego to moje zycie wywróciło sie do góry nogami nie jego on zyje jak zawsze....pierw rzuciłam wszystko by zamieszkac z nim teraz wracam na stare smiecie i nie moge sie odnaleść....tu jest dom rodziców a ja nie wiem co robic ze soba i zas etap takiej córeczki tym bardziej mama dzwoni do mnie i tłumaczy jak mam obiad zrobic....gotowałam juz dosc długo....wiec wiem co mam robic ale ten fakt mnie przygnebia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana na maxa
Mi się włączyła potworna tęsknota , kilka razy brałam do ręki telefon i chciałam zadzwonić , jednak nie zrobiłam tego. Co to da , to Jemu musi zależeć , to on ma zacząc walczyc , sama niczego nie naprawie , muszę uzbroić się w cierpliwość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana na maxa
własnie wrócił z pracy , nic więcej nie wiem. Przez ten tydzień wszystkie wieczory spędza sam w domu , o czym myśli ? , nie mam pojęcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana na maxa
napisał w sobotę sms , co u mnie słychać , odpisałam żeby uszanował moją decyzje i nie dzwonił ani nie pisał dopóki nie przemyśli wszystkiego i nie zastanowi się czego chce , odpisał " już nie piszę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ze facetowi czasami dojscie do jakichkolwiek decyzji moze zajac nawet 4 miesiace? pzez ten czas to i twoje zycie moze inaczej sie potoczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana na maxa
Następnego dnia po rozstaniu , zadzwonił wieczorem , zaczął mówić , że bardzo tęskni i zwrócił się z tekstem do swojego psa " Sonia , dzwoni Twoja nowa Pani" Mieliśmy we wrześniu razem zamieszkać , ale po tym co odkryłam wszystko diabli wzięli , jednak ten tekst do psa bardzo mnie wzruszył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana na maxa
poprosił żebym go całkiem nie skreślała na 2-3 tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ja zycze wam jak najlepiej i oby wszystko dało sie naprawic.....grunt to szczera rozmowa.....jesli chcesz i chcecie to ratowac jestem jak najbardziej na tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana na maxa
Ja chce to ratować , ale to on nawalił i to on musi udowodnić że mu zależy i że nigdy więcej to się nie powtórzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana na maxa
najdorsze jest to czekanie i jeszcze muszę sie liczyc z tym , że jednak On zrezygnuje z chęci ratowania i to mnie dobija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Źle się czułam, ale mi przeszło. Idę na randkę, o ile tak to można nazwać. Muszę gdzieś wyjść, bo zwariuje. No i się zgodziłam wyskoczyć ze znajomym (poznałam go w pracy, ale nie pracuje ze mną). Co mi szkodzi. Posiedzę, pogadam o czymkolwiek i uprzedzę, że niczego nie szukam. Może miło spędzę czas, a może nie. Okaże się. Odstawiłam się jak choinka w Boże Narodzenie i czekam aż ten d**ek wróci do domu, aby mu szczena opadła, gdy ktoś po mnie przyjedzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha ha kochana bardzo dobry pomysł sama bym chciala by ktos mnie gdzies zaprosił....jaka ja bym była szczesliwa!! baw sie dobrze jego mina pewnie bedzie bezcenna!! załamana tez racja sa dwie strony medalu wiec tez nie stój w miejscu rób cos dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana na maxa
i tak trzymaj gościu. A nie myslałas , żeby na krótko wynająć gdzieś pokój , porozmawiac z właścicielem mieszkania , że to ty finansowałaś wynajem , teraz sie wyprowadzasz i prawdopodobnie twój eks płacić nie będzie bo nie ma z czego i jak by go wyrzucał to jesteś zainteresowana wynajmem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odnośnie najmu: to coś wkrótce wymyśle skutecznego, jestem tego pewna. Odnośnie randki to: kurna, denerwuje się ;) Ja na randce byłam wieki temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie myśl o tym jak o randce tylko zwykłe koleżeńskie spotkanie , będzie łatwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w jakim mieście mieszkasz , że to taki problem zmienić mieszkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to widze ze jedna z nas rusza do przodu ja jeszcze nie moge ../

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no kochane powiedzmy ze sie troche ogarnełam.... trudno stało sie jak sie stalo jasne jest gdzies zal i ból ale nie bede rozpaczac....byc moze on tez przezywa moze nie....ale to temat zamkniety został w przeszłosci wiec czas najwyzszy pomyslec o sobie i zrobilam dzis duzy krok bynajmniej ja ta mysle....ogarnełam swoje paznokcie....przez ten caly czas obgryzałam je nie zmylam lakieru a teraz mam mietowe zadbane....i to jest ten krok ...krok dla mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana na maxa
Gratuluję Alyna, tak trzymaj .Mój eks zadzwonił wieczorem , odebrałam telefon i porozmawiałam z nim. Ciągle błaga o wybaczenie , mówi że ten tydzień to jakiś koszmar , nie je , nie spi , w pracy nie może się skupić. Mówi że wie dlaczego zabrnął w te znajomości a trwały one kilka lat , ale kompletnie nie moze zrozumieć czemu tego nie zakończył jak mnie poznał. Ciągle powtarza że sie nie podda , że wie że jego miejsce jest przy mnie , a ja nie wiem co czuję , chyba poprostu boję sie , że mógłby mnie kiedyś znów skrzywdzic , nie mam pojęcia co dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mieszkam w dużym mieście. Nie ma tu uczelni itp. Nie widzę ogłoszeń, aby ktoś pokój wynajmował. Całe mieszkania są w dodatku większość przez pośredników, a oni kasują swoje. Mnie na to nie stać. Zabawne, że ludzie łączą się w pary, aby się czegoś dorobić. Ja będąc sama zawsze miałam odłożone na czarną godzinę, a teraz nic. Nie zarabiam mało, ale też pracuje fizycznie, co mnie dobija, bo wcześniej miałam mniej płatną pracę ale w biurze, w małej firmie. Po powrocie będzie ciężko nawet o taką pracę. Jakoś śpię, a nie czuję abym była wypoczęta. Tej nocy ciągle się budziłam i serce mnie bolało. Czuje zmęczenie. Mam wory pod oczami i blada jestem jak ściana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alyna: Super. Ja też wczoraj swoje paznokcie odstawiłam. Załamana: Nie wiem, co ci napisać. Ja u siebie związku to przerabiałam i na dobre nie wyszło, tak więc nie jestem obiektywnym czytającym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×