Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aravella

Czekamy na oświadczyny

Polecane posty

Gość Ekstrawagancja
I co w tym złego....? Zdaje się, że Kryska na Matyska wspominała, iż zarówno on jak i ona dobrze się miewają finansowo. Jeżeli żyją oboje na wysokim poziomie finansowym, stać ich to dlaczego nie? Są ludzie, którzy kupują na rynku gacie po 6 zeta bo za wiele nie zarabiają i na takie ich stać a są tacy co kupują za 60 bo zarabiają dużo, lubią i mają na to kasę. W czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cukrowa Królewna
Nie, to nie jest żałosne. może długo szuka idealnego pierścionka? problem w tym, że jak je przeglądam strony sklepów i projektantów, to załamka, bo wygląd nie idzie w parze z ceną - im droższe, tym brzydsze. wszystko się świeci jak na bazarze, więc pewnie facet musi się teraz naszukać czegoś gustownego. Co zrobić, jak moda teraz taka, że nie wiadomo: śmiać się czy płakać? I nie ma nic złego w tym, że kobieta chce mieć ładny pierścionek, skoro ma zamiar go nosić całe życie.... My rozmawialiśmy o zaręczynach i ustaliliśmy, że oboje chcemy początek przyszłego roku. Ulżyło mi jakoś, w tym roku to chyba by było za szybko....a w przyszłym akurat...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KryskaNaMatyska2013
Ekstrawagacja, dziekuje ze mnie zrozumialas! . Na samym pierscionku mi nie zalezy (byle zeby nie byl z plastiku :-D albo z jakas cyrkonia ;) ) tylko na nim! Mimo to, nie chce byle czego :O Uwazam tez, ze jezeli mezczyzna ma na to mozliwosci (nie mowie o ludziach jak studenci, dla ktorych 500zl to jest powazny wydatek) to dlaczego ma nie urzeczywistnic marzenia swojej dziewczyny i dlaczego ma sie sie nie postarac w tym wzgledzie? Gdybym miala do wyboru chlopaka, ktory zarabia 2000 zl na miesiac i dalby mi pierscionek za 500 zl to wolabym go 100 razy od faceta, ktory zarabia 20 000 tys. zl a daje dziewczynie pierscionek za 2000 zl :O Po prostu uwazam, ze jezeli mezczyzna ma finanse a zaluje na cos takiego jak pierscionek to znaczy ze i w codziennym zyciu bedzie zawsze przedkladal siebie i swoj interes nad swoja dziewczyne. W koncu taki pierscionek daje sie raz w zyciu! Na facecie, ktory potrafi cos takiego zaplanowac, troche zaoszczedzic i wziasc pod uwage gust dziewczyny mozna polegac! To bedzie osoba, ktora i w przyszlosci zadba o rodzine i wezmie zyczenia zony pod uwage, postara sie cos zrobic specjalnie dla niej. Ja bym dla niego zrobila wszytko! To idzie w dwie strony. Wiec on tez moze postarac sie dla mnie :-D Natomiast obraczki moge nam sama kupic :P . . Gosciu, Pomyliles sie! :-D Moj absolutnie wymarzony pierscionek kosztuje cos kolo 320 000 tys. zl :-D Przynajmniej 2 karaty, chetnie 3 :P :-D, bezbledny brylant z "ogniem", osadzony w platynie :) Nie sadze ze go dostane :-D Nie sadze, ze dostane jakikolwiek :-D Ale dobra wiadomosc jest taka, ze jezeli mi wyjdzie z nowa praca to bede go mogla sobie sama kupic za jakis czas :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cukrowa Królewna
Kryska - nie pisz "wziasc", proooszę ładnie, bo w tej nowej pracy jeszcze ich do siebie zrazisz ;) ale masz rację - pierścionek jest ważny i nie chodzi tu o bycie materialistką. Mnie się akurat podobają tańsze, bo nie lubię diamentów, ale o gustach się nie dyskutuje. Swoją drogą - co tak strasznie Cię kręci w pisaniu o kasie? Sporo ludzi ma kasę, ale to tylko papierek. Naprawdę tylko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kryska, to materialistka. Kasa non stop przewija się w jej wypowiedziach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to żenada pisać- mój facet kupił mi kolczyki za 15 tyś. To świadczy o jej poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
To nie jest wątek o tym jak jedna kafeterianka postrzega inną kafeteriankę lecz o związkach damsko-męskich i ich konsekwencjach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cukrowa Królewna
o jej poziomie? serio? ja zapytałam, a Ty oceniasz, nie znając kobiety, Gościu. Wstydź się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kropkowa, masz rację, to nie temat o tym, ale musiałam zareagować. Teraz tylko coś napisze i kończę ten temat. Ja jak coś dostanę, to cieszę się, że trafione w mój gust, a nie szukam w necie ile kosztowało i chwałę się w internecie. Gdyby napisała, że dostała super kolczyki, brzmiałoby inaczej. Dla niej ważna jest tylko ich wartość. Jak dostanie pierścionek, to też będzie musiała koniecznie sprawdzić, ile kosztował. Wiem, że są takie panny. A jak za mało, to będzie rozkminianie na kafe, dlaczego wydał tak mało pieniędzy, może nie kocha wystarczająco?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktos tam wyzej napisal ze czyjs chlopak wpsomnial cos o strachu i deklaracji - i teraz sie kurczowo trzyma tej mysli "ze to cos znaczy";-) Mysle, ze to bardzo dziecinne. Ja sama mowie rozne komentarze m.in. na temat sportu ktore nijak odzwierciedlaja moje indywidualne zapatrywanie - kiedys np. powiedzialam ze fajni sa ludzie ktorzy probowali sky-divingu, ale sama nie mam zamiaru skakac nawet na bungee - ever;-) Mezczyzna jesli kocha to stara sie zaspokajac kobiete w kazdym aspekcie, jesli wie, ze dla niej wazny jest slub albo wyjazd gdzies tam albo cokolwiek robi wszystko zeby to jej dac (i w druga strone to tez na ogol dziala). Moim zdaniem jesli laska przebiera nogami do slubu - jak niektore tutaj - a jej partner trzyma ja "na holdzie" to znaczy ze ma jakis powod ku temu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leda atomica
Witajcie, widze ze dyskusja wrze. :P U mnie wydarzylo sie cos, co otworzylo mi oczy. Bylismy z moim partnerem w pewnym bardzo waznym dla mnie miejscu, gdzies gdzie bardzo zawsze chcialam by mi sie oswiadczyl i on o tym dobrze wie. Oczywiscie oswiadczyny nie nastapily, ale ja uswiadomilam sobie, ze dokladnie rok temu tez tam bylismy i wtedy rowniez mialam nadzieje, ze on zaskoczy mnie pierscionkiem. Zarowno wtedy jak i teraz spotkalo mnie rozczarowanie, a teraz jeszcze dopadla mnie mysl, ze minal rok, a ja jestem dokladnie w tej samej sytuacji. Tyle okazji juz bylo w miedzyczasie, a on sie wciaz nie potrafi zdeklarowac jak dalej widzi nasz zwiazek. Dlatego podjelam decyzje: czekam do konca soboty, czyli moich urodzin. Jesli nic sie nie wydarzy to koncze ten zwiazek, szukam mieszkania i od stycznia sie wyprowadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego podjelam decyzje: czekam do konca soboty, czyli moich urodzin. Jesli nic sie nie wydarzy to koncze ten zwiazek, szukam mieszkania i od stycznia sie wyprowadzam. xxx i w tym zdaniu masz albo macie odpowiedz;-) faceci dobrze wyczuwaja, ze niektorym pannom zalezy bardziej nie na nich samych tylko na tym co moga im dac (w tym wypadku-maleznstwo) - a to zakrawa na desperacje, dlatego kobiety dziela sie na takie ktorym mezczyzni sie osiwadczaja i takie, ktorym latami nie. Pomysl, chcialabys byc z kims o kim doskonale wiesz, ze ten ktos widzi wieksza nagrode w rzeczy ktorej mozesz Ty dac niz w Tobie jako samej sobie? Kombinujecie z facetami - a wystarczy sie przyjrzec sobie i wtedy odpowiedz gotowa. Masz racje zerwij i znajdz takiego co bedzie chcial sie ozenic - bedziesz wtedy szczesliwa(albo sczzesliwsza) z obraczka na placu;-)) jest tez takie powiedzenie nie wszystko zloto co sie swieci - bardzo pasuje;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leda atomica
ROR, nie wysilaj sie, nie sprowokujesz mnie i twoje pseudo analizy mojej osoby mnie nie interesuja. Malzenstwo nie jest moim jedynym marzeniem, wazniejszym od faceta tak jak chcesz mi wmowic. Ale po 5 latach bycia razem i zabawy w dom jesli ktos wciaz nie wie czego ode mnie chce i nie robi ze mna absolutnie zadnych planow na przyszlosc, to ja dziekuje za wspolprace. Latami tak bedziemy jeszcze wegetowac? Znajde partnera, ktory bedzie mnie traktowal powaznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cukrowa Krolewna
jak Wy sobie strasznie probujecie udowodnic rozne rzeczy. Nie ma oswiadczyn, to cos jest nie tak z : a) zwiazkiem b) facetem c) kobieta to sa pewniki. niczyjej historii zycia tu nie znamy, wiec bez sensu osadzac. ja sie wciaz dziwie brakowi rozmow - wiem,ze moj facet mowi (nie tylko on), ze od wiekszosci kobiet odroznia mnie umiejetnosc konfrontacji I powiedzenia szczerze tego, co mam na sercu. wiekszosc kobiet tego nie umie, tak sa wychowane, wstydza sie, uwazaja to za malo kobiece. I ok, maja prawo. tylko potem trudno sie dziwic, ze tyle jest niezrozumianych I niekochanych. bo nawet z dupkiem mozna porozmawiac, zeby miec jasnosc, zamiast tylko ciagle miec nadzieje. mowiecie o tym,ze jak facet chce, to sie oswiadcza. pewnie. ale myslicie,ze o tym wczesniej nie rozmawia wprost z partnerka? raczej malo kto robi to "na pale".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" leda atomica ROR, nie wysilaj sie, nie sprowokujesz mnie i twoje pseudo analizy mojej osoby mnie nie interesuja" xxx strasznie zes drazliwa w tym temacie;-) nie analizowalam ciebie bo nie specjalnie intersujesz mnie jako osoba - chodzilo mi raczej o problem ktory opisalas i tylko w tym kontekscie o ciebie, ale kazdy widzi co chce zobaczyc;) xxxx "Malzenstwo nie jest moim jedynym marzeniem, wazniejszym od faceta tak jak chcesz mi wmowic. Ale po 5 latach bycia razem i zabawy w dom jesli ktos wciaz nie wie czego ode mnie chce i nie robi ze mna absolutnie zadnych planow na przyszlosc, to ja dziekuje za wspolprace. Latami tak bedziemy jeszcze wegetowac? Znajde partnera, ktory bedzie mnie traktowal powaznie" x no to powodzenia;-) co Cie powstrzymuje, hm? najwyrazniej Ty i obecny partner macuie inny swiatopoglad - ja mam taki Twoj partner, nie stawiam znaku rownosci miedzy malzenstwem i powaznym traktowaniem, Ty natomaist tak - ale Twoje prawo. A i z tym nowym partnerem - moze od razu zaloz sobie ramy czasowe (i najlpiej go poinformuj) masz czas (tyle i tyle) a jka nie to szukam nexta;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kryska na matyska to materialistka, tak zwyczajnie. Co to w ogole za gadanie, ze jak facet zarabia 20tysi, a kupuje pierscionek za 2 to niefajnie?? A zdanie wcześniej- na samym pierscionku mi nie zalezy. Jakaś wewnętrzna sprzeczność. Poza tym, droga krysko, facet, który kupuje kolczyki za ileś tam tysiecy, raczej nie zbiera na pierscionek. A kupno pierścionka dl akobiety, z która sie jest tyle czasu, też nie wymaga nie wiadomo jakich poszukiwań, zeby utrafić w jej gust. Może przestań sie już oszukiwać i zapytaj go? Ahh, nie, zapomniałam, to ponizej twojej godnosći :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" bo nawet z dupkiem mozna porozmawiac, zeby miec jasnosc, zamiast tylko ciagle miec nadzieje. mowiecie o tym,ze jak facet chce, to sie oswiadcza. pewnie. ale myslicie,ze o tym wczesniej nie rozmawia wprost z partnerka? raczej malo kto robi to "na pale". xxx tak wlasnie sie dzieje;-) moj nie mowil ze zmierza tylko sie oswiadczyl - o czym tutaj gadac?;-) ja natomaist nie rozumiem o co chodzi w tym "romowami" o sowiadczynach - przeciez to jest inicjatywa jednej ze stron (najczesciej faceta) a takie rozmowy to takie nagabywanie - bo jak facet zenic sie nie chce a laska zapyta jak widzisz przyszlosc? to i tak uslyszy kit typu "za rok, potem, pogadamy itd." - zaden facet nie powie nigdy sie z toba nie ozenie bo nie ejstes np ta;-)) bo wie ze to oznacza zmiane status quo (laska sie wscieknie ze nie dostala czego chciala) wiec ja zwodzi "romowami' a oswidczyn i tak dalej nie ma;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja troche nie rozumiem tego "zbierania na pierscionek" - mniejsza o wartosc samego pierscionka, jak mozna myslec o zakladaniu rodziny jak sie nie ma zadnych srodkow;-) wiadomo ze kazdy kupuje prezenty czy pierscionki na miare wlasnych mozliwosci finansowych, ale mi to przypomina wyjazd na wakacje kogos kogo nie stac nawet na bilet PKP;//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cukrowa Krolewna
jesli jest idiota, to tak. jak to o czym tu gadac? o planach na przyszlosc? o tym, kto jakie ma potrzeby, pragnienia itd.? no sory, ale to jest powazna decyzja raczej. ja tam bym nie powiedziala tak, nie wiedzac, jak to ma wygladac po slubie, nie chce siebie I drugiej osoby rozczarowac niepotrzebnie. patrzymy w ta sama strone - fajnie. nie - spadalski..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jesli jest idiota, to tak. jak to o czym tu gadac? o planach na przyszlosc? o tym, kto jakie ma potrzeby, pragnienia itd.? no sory, ale to jest powazna decyzja raczej. ja tam bym nie powiedziala tak, nie wiedzac, jak to ma wygladac po slubie, nie chce siebie I drugiej osoby rozczarowac niepotrzebnie. patrzymy w ta sama strone - fajnie. nie - spadalski.." xxx ale to nie ma nic do oswidczyn - oswiadczyny to deklaracja jednej ze stron, ze chce spedzic szmat czasu z toba, druga strona moze sie zgodzicx albo nie;-) Przeciez nikt sie nie oswiadcza obecej osobie!!;-)) co za dziecinne podejscie;-) Wiadomoze ludzie sie znaja i na ogol kochaja, wiec znaja tez swoje oczekiwania. Jelsi druga strona uwaza ze np. to jest zly czas to po oswiadczynach moze to wlasnie powiedziec - ze na tym etapie malzesntwo to dla niej za duzo czy cos. Ja nie rozumiem jednej rzeczy - albo ludzie pomijaja oswiadczyny, i ida zarejztrowac zwiazek albo sa tradycjonalistami - i czekaja na ten krok, wtedy to zawsze jest deklaracja jednej ze stron i nie wymaga przygotowan, uprzedzen, upewniania sie itd. - wszystko jest jasne - odpowiedzasz albo tak albo nie;-) oswiadczyny to jeszcze nie jest wiazaca decyzja - wtedy jest czas na rozmowe jak sobie wyobrazasz malzenstwo itd. - jak juz podstawowe kwestie zostana ustalone ze wchodzi w gre malezesntwo z ta dana osoba;-) a takto mozna sobie gdybac;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cukrowa Krolewna
Ty masz takie podejscie, ja mam inne. tak trudno to zrozumiec? a dziecinne jest wciaz komentowanie czegos jako dziecinne :/ chociaz w zasadzie to juz po prostu nudne... a dla mnie oswiadczyny to juz powazna deklaracja, wiec tak, rozmawiam o wszystkim przed oswiadczynami. bo to,ze mowie komus "tak", jednak duzo dla mnie znaczy..ale pewnie zalezy to od szacunku I milosci, jakimi darzysz druga osobe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wy i pierd.o.l.niete jestescie... Zal mi was. MATERIALISTKI. Chyba wazne jest szczescie i sam fakt ze jestes z druga osobe jesli ja kochasz. Bez wzgledu czy ma sie na palcu badz nie ma pierscionka. glupie po prostu jestesmy, jak mowicie ze zerwiecie z nim jak do x czasu nie oswiadczy sie. Smieszne jestescie. Pomyslcie ze moze dla faceta to jest za wczesnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Cukrowa Krolewna Ty masz takie podejscie, ja mam inne. tak trudno to zrozumiec?" xxx nie nietrudno ;-) Chyba tez jestesmy w innej sytuacji.... Po prostu dla mnie Ty jestes w zwaizku w ktorym facet sie nie oswiadczyl, ale jak rozumiem tobie nie chodzi o oswiadczyny tylko o romowy o soawidczynach i wymienianie sie wizjamia malezenstwa, tak? xxx a dziecinne jest wciaz komentowanie czegos jako dziecinne :/ chociaz w zasadzie to juz po prostu nudne..." x to juz twoja opinia ja mam inna - dziecinne, to jest pisanie o tym ze sie czeka na oswidaczyny ktore moga nigdy nie nastapic, ale ile ludzi tyle opinii, tak mowia x a dla mnie oswiadczyny to juz powazna deklaracja, wiec tak, rozmawiam o wszystkim przed oswiadczynami. bo to,ze mowie komus "tak", jednak duzo dla mnie znaczy..ale pewnie zalezy to od szacunku I milosci, jakimi darzysz druga osobe xxx ale o czym ty rozmawiasz? oswidczyl ci sie ktos? sama zamierzasz sie komus oswidczyc? czy analizujesz jakas hipotetyczna sytuacje na zasadzie co zrobie jak sie taka sytuacja w moim zyciu wydarzy? Podejscie mozesz miec jakie chcesz - ja raczej mowilam o podejsciu mezczyzn, ze oni nie gadaja ze cos zrobia tylko na ogol to robia jelsi wlasnie tego chca. ale byc moze ty jestes z mezczyzna ktory lubi sobie pogadac z Toba;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cukrowa Krolewna
o rany, akurat my mamy to przegadane lacznie z ramami czasowymi, ktore nam pasuje, wiec tak - jestem z takim mezczyzna... oswiadczylo mi sie wczesniej dwoch. a dokladniej jeden probowal, jeden to zrobil, ale nie ich chcialam. wiec o co Ci chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Cukrowa Krolewna o rany, akurat my mamy to przegadane lacznie z ramami czasowymi, ktore nam pasuje, wiec tak - jestem z takim mezczyzna..." x i ok, wybrales mezczyzne z ktorym sobie mozesz pogadac o oswidaczynach ale ktory jednak na same oswidczyny sie nie zdecydowal, czy tak? no to spoko jelsi wam obojdu taka sytuacja pasuje;-) x a dokladniej jeden probowal, jeden to zrobil, ale nie ich chcialam. wiec o co Ci chodzi? x a jak to probowal - bo raczej ciezko jest zeby oswiadczyny sie nie udaly: pytasz " wyjdziesz za mnie? i tyle - jak to probowal - powiedzial to zdanie do polowy czy co?;-)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cukrowa Krolewna
odpowiedzialabym Ci,ale mi sie nie chce. nie wiem, po co probujesz ludzi denerwowac. a z moim Ukochanym jestem pol roku, mysle, ze jeszcze zdazymy...ale dzieki za troske :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" zabawa w dom" kolejne stwierdzenie, ktore mnie zdrazni...czyli co? dom moga stworzyc tylko ludzie po slubie? Co za bzdura i zasciankowe myslenie. Myslicie, ze co? ze ludzie, ktorzy zyja ze soba iles lat bez slubu, sa mniej zaangazowani, ze sie nie kochaja tak mocno jak po slubie? ze ewentualne rozstanie boli ich mniej?Ze im nie zalezy, ze nie inwestuja swoich uczuc i czasu? ze sie tylko bawia a po slubie to juz hiper ekstra powazna sprawa? Co za debilizmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Cukrowa Krolewna odpowiedzialabym Ci,ale mi sie nie chce. nie wiem, po co probujesz ludzi denerwowac. a z moim Ukochanym jestem pol roku, mysle, ze jeszcze zdazymy...ale dzieki za troske " xx tylko winni sie tluamcza ale ok;-) temat dotyczy oswidczyn wiec rozmawiamy sobie tutaj o roznym podejsciu do tego zgadnienia, naprawde sam fakt ze sie ze mna nie zgadzasz to jeszcze nie oznacza ze ja innych denerwuje;-) m,oze zadaj sobie pytanie dlacezgo Ciebie akurat to deneruje, hm? ty tez sie ze mna nie zgadzasz i jakos mnie to nie irytuje, nie chce rozmawiac o sowiadczynach to nie gadaj - idz sobie na forum o kolorawaniu paznokci na przyklad;-) a co do ukachanego to ok, zycze powodzenia i najwazniejsze zebys ty byla zadowolona z obrotu sprawy, ja tam nie mam w tym zdanego interesu. Powodzenia;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"" zabawa w dom" kolejne stwierdzenie, ktore mnie zdrazni...czyli co? dom moga stworzyc tylko ludzie po slubie? Co za bzdura i zasciankowe myslenie. Myslicie, ze co? ze ludzie, ktorzy zyja ze soba iles lat bez slubu, sa mniej zaangazowani, ze sie nie kochaja tak mocno jak po slubie? ze ewentualne rozstanie boli ich mniej?Ze im nie zalezy, ze nie inwestuja swoich uczuc i czasu? ze sie tylko bawia a po slubie to juz hiper ekstra powazna sprawa? Co za debilizmy" xxx zgadzam sie w 100% ;-) Mi sie wydaje ze pokutuje takie myslenie: malzenstwo=powazne plany, chec zwiazania sie na dluzej, posiadanie rodziny i dzieci itd, a konkubinat to takie narezczentwo w ktorym jedna ze stron (zwykle laska) tak naprawde chce slubu ale nie moge tego zreliazowac;/ Prawda jest tak ze udany zwiazek to jedno (wszystko jedno czy ze slubem czy bez) a sztuczny podzial to drugie. Przeciez jesli ktos juz musi brac kredyt - to slub nie ejst do tego potrezbny - zwiazac sie mozna na wiele sposobow (wspolnie dzieci, inwestycje itd.) - mysle, ze bledem jest przeciwtawianie konkubinatu malzenstwu - bo to si eniw yklucza to sa dwie odmiany tego samego po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cukrowa Krolewna
nie, nie oznacza. ale po co usilujesz mi np wmowic,ze cos jest nie halo? dla mnie jest halo. dzieki za wskazowke odnosnie tematu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×