Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aravella

Czekamy na oświadczyny

Polecane posty

Gość KryskaNaMatyska2013
Anakonda, wiesz, Tobie to bym sie sama oswiadczyla :-D bo mysle w ten sam sposob!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anakonda123456
Kryska- gdybym nie była już mężatką, to bym przyjęła Twoje oświadczyny bez wahania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
A widzicie, Do Kryski czekał, czekał i się w końcu doczekał oświadczyn :D. To my tez poczekamy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KryskaNaMatyska2013
Ekstrawagancja, A widzicie, Do Kryski czekał, czekał i się w końcu doczekał oświadczyn ************************************************************************************* Hahahahhaa! :-D :-D :-D Masz super poczucie humoru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leda atomica
Do Kryski - a skad wiesz, ze zona jest szczesliwa? Przeciez zdaje sie ty sie raczej nigdy nie interesowales jej uczuciami. Po 5 latach nawet nie wiedziales, ze ona chce postanowic do dalej, sama musiala cie uswiadomic i to w dosyc bezceremonialny sposob zreszta. Ty po prostu szukasz teraz usprawiedliwienia i poklasku dla facetow takich jak ty, ktorzy w zwiazku mysla tylko o sobie i chcieliby zeby najlepiej zostawic ich w spokoju. A teraz cieszysz sie, ze znalazles sobie taka, ktorej juz odechcialo sie czegokolwiek od ciebie wymagac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anakonda123456
Ekstrawagancja- mistrz :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
:D Ojeja, dziękuję dziewczyny.... się zawstydziłam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KryskaNaMatyska2013
Leda Atomica, Bardzo sluszna uwaga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kryski
na jakiej podstawie wysnułaś wniosek,że nie interesuję się uczuciami mojej żony? Przecież to najważniejsza kobieta w moim życiu. jej uczucia, zadowolenie ze mnie, radość z tego, że jesteśmy razem są dla mnie najwazniejsze. Szczególnie teraz, kiedy jest w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leda atomica
Juz napisalam na jakiej podstawie: bo po 5 latach zwiazku nawet nie zauwazyles, ze ona pragnie zdefiniowanych planow na przyszlosc. Pewnie czula sie tak samo jak wiele dziewczyn tutaj, chciala wiedziec, ze ja kochasz (sam napisales, ze "tylko baby czują wtedy, że mężczyzna kocha", a mniemam ze twoja zona jest kobieta), natomiast ty nie zwracales na to uwagi. Kolejny cytat: "w życiu nie przypuszczałem, ze moje oświadczyny to dla niej coś wielkiego". Zatem wychodzi na to, ze chyba niewiele sie wtedy jej uczuciami interesowales, w przeciwnym razie bys takie rzeczy wiedzial i wykazal inicjatywe, ktorej zaloze sie ona wtedy oczekiwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leda atomica
jej uczucia, zadowolenie ze mnie, radość z tego, że jesteśmy razem są dla mnie najwazniejsze xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Ta wypowiedz wychodzaca od faceta, ktorego kobieta po 5 latach musiala w koncu wziac za fraki i zapytac co dalej w stosunku do niej zamierza mnie po prostu smieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kryski
mniej zakładaj, więc słuchaj. tak, nie przypuszczałem, że będzie się tak cieszyła z kiecki, welonu, z całej tej podniosłości legalizacji tego, co i tak już było. Ale czy to oznacza, ze mam gdzieś jej uczucia? Zrobiłem to, co dla niej ważne a mnie totalnie obojętne. Nie kocham jej bardziej, przez to, ze przysięgała mi miłość i wierność- kocham ją dokładnie tak samo. A jeśli juz tak analizujecie to chyba bardziej ją kocham za to, ze nosi moje dziecko. To jest dla mnie coś niesamowitego. A nie ślub czy zareczyny- tak przyznaję się, odbębniłem je bo ona tego oczekiwała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leda atomica
No wlasnie, tobie bylo obojetne, wiec uznales, ze jej tez. Nie wiedziales nawet co bylo dla niej wazne. "Mniej zakładaj, więc słuchaj." Dla mnie jest oczywiste, ze jej uczucia nie byly dla ciebie zbytnim priorytetem i zadne twoje wyjasnienia nic tu nie zmienia, jeszcze bardziej cie tylko pograzaja. A teraz jeszcze bronisz facetow prezentujacych dokladnie taka sama postawe jak ty kiedys. Takie glosy nie sa nam potrzebne. Zreszta zdaje sie juz sie zegnales, wiec daj nam odliczac i drzec w spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kryski
ok, mówisz-masz. Może rzeczywiście macie w sobie coś z masochistek i rad nie przyjmujecie. Spadam, bawcie się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anakonda123456
Do kryski- twoje zadowolenie z samego siebie mnie osłabia. Książę łaskawie pozwala się adorować... Porażka. Idź już sobie jak obiecywałeś :] Sorry, ale tak to już jest nawet biologicznie uwarunkowane, że jak facet sam się oświadcza bez nacisków i próśb ze strony swojej kobiety, to potem kobieta ma pewność że facet z własnej woli i świadomie deklaruje gotowość do bycia mężem no i ojcem. Do miłości i małżeństwa zmuszać nikogo nie można jak wiadomo, ale jak facet po paru latach związku, będąc z kobietą już w pewnym wieku, wiedząc że jej zależy na założeniu rodziny, nie chce się żenić, to powinien mieć na tyle jaj żeby jej to wprost powiedzieć. Wtedy kobieta wie, na czym stoi i może świadomie zadecydować, co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leda atomica
Tylko ze wiekszosc z nich nigdy tego nie zrobi, bo wiedza, ze wtedy kobieta odejdzie i skonczy sie rumakowanie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
A Ty "do kryski" nie czytasz. Nasi partnerzy dobrze wiedzą czego oczekujemy i pragniemy ale zdaje są z tej samej gliny ulepieni co Ty i ślizgają się wygodnicko przez związek dotąd dopóki się za łeb nie weźmie, do muru nie przyciśnie i nie wydrze z gardła czegoś co powinno być naturalną koleją w związku (szczególnie takim, gdzie wiadomo jakie partnerka ma zapatrywania). To się chłopie nazywa całkowity brak jaj. Rozumiesz? Ty i Tobie podobni chłopcy (bo wszak nie mężczyźni przecież) po prostu nie macie jaj. I Ty mówisz o komunikacji w związku? A jak Ty się komunikowałeś przez 5 lat związku skoro nie miałeś pojęcia, że Twoja kobieta oczekuje jasnej deklaracji z Twojej strony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do kryski chce chyba przekonac samego siebie, ze to kobieta majaca oczekiwania w stosunku do faceta jest nienormalna, a nie koles migajacy sie od meskich decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cos do przeczytania
ZASADA DZIAŁANIA ZWIĄZKU NR 70 Zołza nie pozwoli sobie na związek z mężczyzną, który czeka tylko, aż trafi się coś lepszego. To bezpośrednio wiąże się z pytaniem, dlaczego mężczyźni poślubiają zołzy. Zołza ma siłę przekonania. Choćby to nie wiem jak bolało, choćby nie wiem jak się bała odejdzie, jeżeli nie dostanie tego, na czym jej zależy. I wiesz co? Właśnie dlatego ona dostaje to, czego chce. Kiedy zołza subtelnie daje do zrozumienia, że nie będzie czekała w nieskończoność, staje się to negocjacją jak każda inna. Kiedy jedna osoba jest skłonna wyjść z niczym z salonu wystawowego, druga musi przedstawić lepszą ofertę. W żadnym jednak wypadku nie możesz stawiać mu ultimatum. A oto co możesz zrobić: przeprowadź z nim jedną lub dwie rozmowy. Pierwsza niech posłuży zebraniu faktów. Jeśli nie spodoba ci się to, co usłyszysz, za drugim razem przykręć mu śrubę. Jeśli macie już roczny staż i chcesz, żeby facet się oświadczył, podczas pierwszej rozmowy musisz być bardzo rzeczowa. Powiedz coś w rodzaju: Jesteśmy ze sobą od roku. Kocham cię i myślę, że jesteś wspaniały. I akceptuję rzeczy, jakimi są. Ale chciałabym czegoś więcej od związku niż to, co mamy w tej chwili, a naprawdę mam wrażenie, że stoimy w miejscu. (Potem zamilknij) Im mniej potem powiesz, tym większa będzie twoja siła. Cała rzecz w tym, aby w bardzo naturalny sposób stworzyć mu nie zagrażające otwarcie. Twoim zadaniem jest trzymać pokerową twarz bez żadnych emocji. Dlaczego? Zależy ci na prawdzie. Nie chcesz gołosłownych deklaracji, nie chcesz, żeby powiedział coś, co jego zdaniem pragniesz usłyszeć chcesz uczciwej odpowiedzi. Może powie, że jest w tobie do szaleństwa zakochany i planuje niespodziankę. Może coś napomknie o wyjeździe na weekend. Albo po prostu zapyta, czy chcesz wybrać się po pierścionek. Jeżeli nie dostajesz odpowiedzi, o jaką chodziło, i czujesz przez skórę, że facet za wszelką cenę unika tematu, potraktuj to jako sygnał do zwijania żagli. Czas, który zwykle z nim spędzasz, obetnij o sześćdziesiąt do siedemdziesięciu procent. Spotkaj się z nim raz czy dwa w ciągu dwóch tygodni. Zaplanuj jakiś weekendowy wypad z dziewczynami. (To facetów zawsze przeraża, bo nie wiedzą, co twoje przyjaciółki mogą powiedzieć). Kiedy zapyta, z kim się spotykasz, zapewnij, że nie masz nikogo innego. Po prostu bądź zajęta i poza jego zasięgiem. Ale nie odpowiadaj na żadne „dlaczego. Już on będzie wiedział. ZASADA DZIAŁANIA ZWIĄZKU NR 71 Zołza nie napomyka o ślubie ani nie pyta, „dokąd to zmierza. Daje za to do zrozumienia, że jest skłonna wycofać się ze związku. Nie ma w jej słowniku słowa „małżeństwo. Możesz być pewna, że facet zaskoczy. Przypuszczalnie po kilku tygodniach wyniknie kolejna rozmowa, bo on zauważył zmianę i zapyta: „O co chodzi?. Wtedy nie sprawiaj wrażenia, jakbyś była zawiedziona, przybita czy zdenerwowana. Jeśli on dalej nie proponuje żadnego kroku naprzód, zastanów się, czy nie powiedzieć mu tak: Było nam cudownie i nie żałuję czasu, który spędziliśmy razem. Świata poza tobą nie widzę, ale najwyraźniej zależy nam na różnych rzeczach, więc musimy robić swoje. Kocham cię i chcę, żebyś był szczęśliwy, chcę, żebyś też miał w życiu to, czego szukasz. Myślę, że pora, dla nas obojga, ruszyć naprzód. To jest moment, kiedy musisz pokazać mu klasę i to, że jesteś inna. Żadnych nocnych dramatów, żadnego popłakiwania. Nie wzbudzaj w nim poczucia winy, nie rób z siebie męczennicy ani ofiary. Niech nie odniesie wrażenia, że czujesz się wyrolowana. I nie podejmuj z nim dalszych rozmów. To nie jest akcja zbierania datków. Na tym etapie milczenie jest złotem, bo cokolwiek jeszcze powiesz, on zrozumie, że może grać na zwłokę albo mydlić ci oczy. Mazgając się czy płacząc, zdradzisz swoją niepewność, i facet pomyśli, że nic nie musi zmieniać. Wyciągnie wniosek, że łatwo tobą manipulować i nie musi traktować cię poważnie. Powiedz tylko wyraźnie, czego chcesz, a potem okaż siłę i dojrzałość. „Nie chcę wciągać cię w coś, do czego nie jesteś gotowy. Jeśli zachowasz spokój, on przestraszy się o wiele bardziej, bo zrozumie, że twoja decyzja nie jest wywołana grą hormonów. Wzięłaś pod uwagę, co twój partner ma do zaoferowania, kim jest i co jest skłonny wnieść do związku. I nie zamierzasz kłaść uszu po sobie, bo nie uważasz się za aż tak zdesperowaną. To podnosi twoje notowania. „Oho ho. Muszę dać jej powód, by chciała zostać, albo ją stracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
GENIALNE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
gość Do kryski chce chyba przekonac samego siebie, ze to kobieta majaca oczekiwania w stosunku do faceta jest nienormalna *********************************************************** Nie, wg "do kryski" taka kobieta to masochistka. I trochę racji ma biorąc pod uwagę postawę wielu wymienionych tu partnerów rozmówczyń tego wątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cukrowa Krolewna
o nie to chyba, "dlaczego mezczyzni kochaja zolzy", jeden z najglupszych poradnikow swiata. ja wspolczuje miec zwiazek oparty na takich gierkach, bo nigdy nie mozna byc soba ani okazac prawdziwych uczuc. zreszta, mysle,ze prawdziwy facet nie chce kobiety, ktora gra z******ta, chce kobieta, ktora jest soba I to ja czyni z******ta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leda atomica
Moze i podane rady sa troche jak gierki z facetem, ale tez klada duzy nacisk na zachowanie przez kobiete twarzy i szacunku dla samej siebie. Pokazuja jak z klasa podejsc do tematu, bez szlochow, histerii i blagania ksieciunia o litosc. I to mi sie podoba. Nie ma co plakac po bezwartosciowych chlopcach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cos do przeczytania czesc 2
A teraz zrekapitulujmy: On nie dostaje ultimatum. Nie jest przypierany do muru, nie słyszy „ożeń się ze mną, ożeń, i nie ma uczucia, że jest spętany jak indyk na Święto Dziękczynienia. Jesteś dojrzała, otwarta, uczciwa i nie potępiasz go. Nie dyskredytujesz związku, wyrażając złość, że „doi krowę za darmo, albo mówiąc, że nawalił na całej linii. Powiedziałaś spokojnie: „Jesteś fajnym, porządnym, sympatycznym facetem i bardzo cię kocham. Ale żeby skończyć z marnowaniem nawzajem swojego czasu, musimy to jakoś rozwiązać. Nie chodzi o to, co mówisz, rzecz w tym, z jaką postawą odchodzisz. Musisz zachować spokój, co zważywszy na okoliczności, wyda się niezwykłe. Facet pomyśli: „Hmm. To jest kobieta innego gatunku. Wtedy stajesz się kimś nie do zastąpienia. Wszystko polega na charakterze i wszystko polega na klasie. Mężczyzn socjalizuje się w takim duchu, by uważali kobiety za słabszą płeć. Kiedy więc jesteś gotowa bronić swych zasad, nawet gdyby to miało być bolesne lub gdyby trzeba było zapłacić za to pewną cenę, stajesz się niebywałą wojowniczką: „Zaraz, zaraz. Miałem ją. A teraz nie mogę postawić na swoim. Co tu jest grane?. Kiedy potrafisz się wycofać i pozbierać, i postępujesz, jakbyś dokładnie wiedziała, co jest grane, zgadnij, czyje będzie na wierzchu? Oto czego większość mężczyzn szuka w przyszłej żonie. To szczyt ich marzeń kobieta, którą, przy całej jej kobiecości, nie rządzą emocje ani niepewność. Są kobiety, od których bije spokojna godność. Jakby otaczało je niewidoczne pole siłowe, w którym facet topnieje jak masło. Taka kobieta nie unosi się. Nie krzyczy. Jej ciche poczucie własnej wartości i wiara w siebie stanowią esencję tego, co czyni ją zołzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cukrowa Krolewna
Tak, z jednej strony tak. Z drugiej strony mowi sie nie bez powodu,ze w milosci godnosc mozna schowac w kieszen. Nie bez przesady oczywiscie,ale ja bym tak nie umiala. Udawac zajeta? Grac niedostepna? Nie przejmujaca sie? To jak byc inna kobieta, jesli naturalnie reaguje sie inaczej na tego typu sytuacje, to po prostu bez sensu. Ja oczekuje milosci za to, jaka jestem, rozmowy, zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość listeknapiasku
Czytam wasz temat od kilku dni.I tak zastanawiam się nad włączniem do dysksuji.Teraz jestem mężatką....a miałam taki kilkuletni(6letni) związek z takim panem X..co to do oświadczyn się zbierał..i zbierał..(po ok.3latach zaczęłam robić aluzję i oczekiwać)..dostałam..półtora roku później wreszcie pierścionek!wow!tylko,że wtedy wiecie co,już go w ogóle nie chciałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
Kwintesencja umiejetnego postepowania z mężczyzną. Mądre rady!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość listeknapiasku
Także w tym ambaras ,aby dwoje chcieli na raz. Ekstrawagancja jetseś świetną laską,dobrze,że kopnełaś w tyłek tego swojego..pożal się boże faceta. KryskaNaMatyska uważam,że dobrze zrobisz jak przejdziesz do czynów. Doskonale was rozumiem,co do tych terminów w głowach z oświadczynami itp. tak samo robilam w tamtym zwiazku. Z moim mężem ,nie musiałam ,bo oświadczył mi się po półtora roku,bez żadnych aluzji. Także życzę wam,abyście spotkały też takich mężczyzn,którzy wiedzą,czego chcą,. P.S.jeszcze mam taką historyjke: nasz znajomy jest 3lata z dziewczyną(ma 30lat) i opowiada,że się nigdy nie oświadczy,ani nie ożeni i wszystko byłoby ok,ale gada tak za plecami tej laski,a ona tak jak wy czeka na pierścionek i pisze do niego smsy w stylu "musisz mi się oświadczyć,wtedy już będziemy w pełni razem"itp. gdzie tu logika:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekstrawagancja
Cukrowa Królewno, jesli jest tak jak opisujesz to masz jeden z najpiękniejszych związków na świecie, opartym na najczystszym, nie skalanym żadnym wygodnictwem czy cwaniactwem uczuciu. Masz prawo czuć się najszczęśliwsza i najbezpieczniejsza ze wszystkich kobiet na ziemi. Ty nie musisz stosować żadnych gierek, bo u Ciebie wszystko jest jasne i uczciwe (póki co). Nasze związki tez takie były zapewne ale do czasu... Do czasu gdy coś tam zgrzytnęło raz, drugi, instynkt nam coś podpowiedział, coś wyczułyśmy. I potem z ludzi wychodzi prawdziwe oblicze. My tutaj opowiadające swoje nieudane historie, tylko się bronimy, bo okazało się, że ze strony partnerów jakieś lekkie manipulacyjki wychodzą, niedomówienia etc. Po prostu ewidentnie śmierdzi fałszem. A że zakochane... to się łapiemy niczym tonący brzytwy i szukamy usprawiedliwień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×