Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko odkad poszlo do przedszkoal non stop jest chore

Polecane posty

Gość gość

Dziewczyny,czy Wasze przedszkolaki tez tak chorują? Moja odkad poszła do przedszkola była w nim dosłownie pare dni. Juz w pierwszym tygodniu dostała anginę - 1,5 tyg w domu .Wróciła do przedszola,pochodziła chyba z 4 dni i zapalenie oskrzeli i znowu antybiotyk. A od wczoraj ma znowu anginę i znowu antybiotyk - tym razem zastrzyki które bardzo zle znosi . Czy Wasze maluchy tez tak chorują? Moja przez 3 lata swojego zycia ani razu nie miała antybiotyku,raz tylko była przeziebiona lekko,a teraz non stop cos.Dodam,że nie ubieram jej za ciepło,dbam bardzo o jej dietę , prez okres letni podawałam jej tran i witaminy i nic to nie pomogło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wierz mi ze większość dzieci tak ma .Jak masz możliwość to niech dziecko posiedzi dłużej w domu zanim po chorobie wróci do przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj w klubie,mó syn był w przedszkolu 10dni. teraz dostaje szczepionke na odp***ość. niewiem jaki bedzie efekt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Angina źle wyleczona prowadzi do oskrzeli. Oskrzela to zawsze dalszy etap infekcji górnych dróg. Może za krótko w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam z nią po pierwszej anginie na kontroli - lekarka powiedziała,że moze wrócić do przedszkola- wróciła .. za 4 dni z oskrzelami :O. Ja nie wiem jak jej pomóc,ona tak wysoko gorączkuje,ta angina ją tak męczy,nic kompletnie nie je,picie wciskamy jej praktycznie na siłę . Wczoraj lekarka wypisała jej zastrzyki na 6 dni :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój syn też tak choruje. Najpierw angina 2 tygodnie w domu,później 5 dni w przedszkolu i zatoki znów 2 tygodnie w domu a teraz gardło makabra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja córka też zanim poszła do przedszkola (3,5 Roku) nie znała co to antybiotyk. dlatego śmieszą mnie nieraz takie wypowiedzi na forum, moje dziecko ma rok i nigdy nie chorowało..... a gdzie miało łapać te zarazki? od mamusi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my teraz podajemy ta szczepionkę na odp***ość, mam nadzieję że pomoże bo ileż można chorować. Mój syn przez 3 lata swojego życia antybiotyk miał raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadwóchdziewczynek
Moja nie aż tak drastycznie, ale w tym momencie ma już 3 przerwę w przedszkolu - w pierwszym tygodniu 2 dni z katarem w domu, w ubiegłym tygodniu też 2 dni w domu i dziś zostawiłam z bólem brzuch, który wprawdzie minął ale jakaś niewyraźna jest i posiedzi jeszcze jutro - poobserwuję. Jakieś wirusy krążą... Leków nie brała jeszcze, u lekarza nie byłam nawet ale jednak idealnie nie jest. Moja starsza córka w przedszkolu nie chorowała prawie wcale, miała praktycznie 100% frekwencji i w szkole jest podobnie. A mała bardziej "wychuchana" a łapie te infekcje po kolei ;-( Nie ma reguły, czy się daje witaminy, tran, itp. to chyba indywidualne predyspozycje. Chociaż muszę przyznać, że wirusy też są coraz bardziej agresywne, zmutowane, oporne na leczenie ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w****iona za przeproszeniem ,bo rozmawialam z wychowawczynia córki i ona mówiła,że jest jedna dziewczynka ciagle niedoleczona, ale ze ona zwracała juz rodzicom uwagę i to nie pomogło. Kurde co z tego,ze ja małą wyleczę jak ona zaraz znowu wróci chora. Trochę z innej beczki . Dziewczyny poradźcie jak zbic wysoką temperaturę ale nie czopkami? Mała strasznie płacze przy aplikacji czopków,ale syropy nie pomagają i nie zbijają jej gorączki. Może są jakies dobre domowe sposoby na gorączkę? ( próbowałam kąpieli chłodnej ,ale tez zbiło tylko na chwilę )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
domowe sposoby działaja na moment ibuprofen próbowałs podac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak podaje,ale w czopkach. Tylko,ze małą strasznie histeryzuje ,a syropy w ogole nie działają :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadwóchdziewczynek
Ja swojej małej zbijałam kiedyś naprzemiennie - raz ibum i po 4 godzinach paracetamol i tak w kółko... może spróbuj o ile po ibuprofenie chociaż trochę zejdzie i utrzyma się nie za wysoka przez 3-4 godziny. Ja dawałam ibum i pedicetamol dokładnie, to są krople stężone i mniej się daje, ale chodzi o 2 różne substancje. Co do domowych sposobów to jedynie chłodne okłady na głowę i w pachwiny, pod pachy... od razu temperatura schodzi, ale na krótko, więc raczej wspomagająco się stosuje. Z tym niedoleczeniem masz rację, chociaż wirus zaraża przed wystąpieniem objawów już i nie wiadomo kto kogo zaraża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
more skarpetki zamoczone w wodzie z octem na stopki albo plasterek cytryny i na to wilgotne skarpetki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O to muszę tez spróbować podawac jej naprzemiennie. Bo co z tego,że ja jej podam nurofen jak za 2 h temperatura jest taka sama. Ostatnio podałam jej 3 h temu nurofen,teraz mierzyłam jej pół h temu i znowu rośnie 39,0 . Okłady nie pomagają :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadwóchdziewczynek
Właśnie nam lekarka powiedziała żeby przy takiej wysokiej gorączce tak podawać - naprzemiennie. Tylko nie częściej niż co 4 godziny lek, wychodzi co 8 godzin ta sama substancja. Spróbuj, jeżeli nie wymiotuje to powinno pomóc. A już jutro na pewno antybiotyk zrobi swoje i gorączka odpuści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno spróbuję .Dziękuję za rady muszę uciekać,bo mała sie obudziła i płacze,że ją boli gardło. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w polsce dzieci wyjatkowo choruja!! Moze to przez wasze witaminki w ciazy?podtrzymywanie ciaz,branie masy lekow na zwykle przeziebienie,l4 w ciazy bo sie przemeczy jedna z druga,potem pakowanie w maluchy calej apteki,bo ma katarek,przegrzewanie, Bo to nie jest normalne,sorry! te wszystkie specyfiki niestety nie sa obojetne dla organizmu. teraz macie,teraz wychodzi wasza glupota,szkoda tylko dziecki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam w berlinie od 10 lat. Mam 2 dzieci i o dziwo yez chorujabtak samo jak dzieci niemek. Roznica taka ze tutaj nikt afery nie robi dopoki dziecko nie ma wiwkszej temp. niz 38.5 i z taka temp chodzi do przedszkola czy zlobka. W polsce to raczej nie przejdzie w pzedszkolu. Fakt ze antybiokyki daja dopiero wtedy gdy potrzebne a nie na wyrost, ale w polsce tez wielu lekarzy podobno nie daje ich jak cukierki. Posumowujac wszedzie dzieci choruja ale na zachodzie chodza po prostu chore i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie opowiadaj bajek,jak twoje choruja w berlinie to nie znaczy,ze wszystkie dzieci na zachodzie.zreszta mentalnosc dedeerow odbiega mentalnoscia od drugiej polowy niemiec. Ogolnie mowi sie na was.ci zacofani,ze wschodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na czym to zacofanie ma polegac? Baju baju kafe wszystko przyjmie. Na zachodzie dzieci nie choruja wcale a te na wschodzie non stop. Dla twojej zachodniej wiadomosci pracujac w miedzynarodowej firmie mam przyjemnosc posluchac jak to dzieci na tym lepsiejszym zachodzie tez niby nie choruja. Tylko wiecznie z gilem i temp. chodza. Ale kafe jak papier przyjmie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko - a po jaką cholerę podawałaś dziecku tran latem?! :o:o Podaje się go w okresie obniżonej odp***ości a nie wtedy, kiedy po pierwsze - choruje się najmniej, a po drugie - mikro i makroelementy, witaminy są dostępne w najlepszej postaci, tj sezonowych, letnich warzywach i owocach? :o:o Tran powinnaś podawać teraz - od września przez cały okres jesienno-zimowy jeśli ma jakkolwiek zadziałać (organizm uodparnia się na tranie w ciągu miesiąca).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak slysze ten slawny tekst ze tylko w pl dzieci choruja to zaczynam sie smiac. Najlepsza jest moja siostra z tym tekstem. Tylko jak bylam u niej w londynie przez 5 miesiecy to cala 3 wiecznie zasmarkana biegala i z temperatura do szkoly i do przedszkola. Znam jedno dziecko ktore nigdy nie chorowalo. Ale oni wszystko tylko swojej produkcji jedza wiec zapewne w tym sek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapalenie oskrzeli to nic innego jak śluz który odłozył się na oskrzelach i nie chce "odejść". Śluz w organizmie nagromadził się poprzez złe jedzenie czyli mąka pszenna, słodycze, cukier, czy banany które są ogromnie sluzotwórcze. Połączenie nieprawidłowego odzywiania plus to co mamy teraz na dworze (mokra i wilgotna pogoda, grzyby itp) powoduje że wirus się pieknie rozwija w organizmie. Moja corka ma 3 lata i pierwsze zapalenie oskrzeli za sobą. Wyleczona bez antybiotyków na bazie prawidłowego pozywienia (rozgrzewającego i odsluzowującego) oraz smarowania i oklepywania na bieżąco. Leczenie trwało nieco dłuzej niz po chemicznych lekarstwach, ale przynajmniej nie naruszayłam jej układu odp***osciowego. Najwazniejsze to dyscyplina w pożywieniu. Nawet jak dziecko zdrowe to nie dawać nic co jest sluzotwórcze, bo potem wróci do nas w postaci tej czy innej choroby - niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapalenie oskrzeli to nic innego jak śluz który odłozył się na oskrzelach i nie chce "odejść". Śluz w organizmie nagromadził się poprzez złe jedzenie czyli mąka pszenna, słodycze, cukier, czy banany które są ogromnie sluzotwórcze. Połączenie nieprawidłowego odzywiania plus to co mamy teraz na dworze (mokra i wilgotna pogoda, grzyby itp) powoduje że wirus się pieknie rozwija w organizmie. Moja corka ma 3 lata i pierwsze zapalenie oskrzeli za sobą. Wyleczona bez antybiotyków na bazie prawidłowego pozywienia (rozgrzewającego i odsluzowującego) oraz smarowania i oklepywania na bieżąco. Leczenie trwało nieco dłuzej niz po chemicznych lekarstwach, ale przynajmniej nie naruszayłam jej układu odp***osciowego. Najwazniejsze to dyscyplina w pożywieniu. Nawet jak dziecko zdrowe to nie dawać nic co jest sluzotwórcze, bo potem wróci do nas w postaci tej czy innej choroby - niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapalenie oskrzeli to nic innego jak śluz który odłozył się na oskrzelach i nie chce "odejść". Śluz w organizmie nagromadził się poprzez złe jedzenie czyli mąka pszenna, słodycze, cukier, czy banany które są ogromnie sluzotwórcze. Połączenie nieprawidłowego odzywiania plus to co mamy teraz na dworze (mokra i wilgotna pogoda, grzyby itp) powoduje że wirus się pieknie rozwija w organizmie. Moja corka ma 3 lata i pierwsze zapalenie oskrzeli za sobą. Wyleczona bez antybiotyków na bazie prawidłowego pozywienia (rozgrzewającego i odsluzowującego) oraz smarowania i oklepywania na bieżąco. Leczenie trwało nieco dłuzej niz po chemicznych lekarstwach, ale przynajmniej nie naruszayłam jej układu odp***osciowego. Najwazniejsze to dyscyplina w pożywieniu. Nawet jak dziecko zdrowe to nie dawać nic co jest sluzotwórcze, bo potem wróci do nas w postaci tej czy innej choroby - niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiawiawia
Mój syn to również początkujący przedszkolak, ale póki co żadnych konkretnych ciągnących się chorob z antybiotykami nie miał. Na prawie 2 miesiące przedszkola nie było go tylko 5 dni - z powodu kataru czy lekkiego przeziębienia. Jednak też zauważyłam, że te katary i podziębienie często pojawia się od września.Niby chorób nie mamy, ale jednak co 2 tygodnie jakiś 2-3 dniowy katar itp. Zobaczymy, jak będzie dalej. Ja uważam, że to nie tylko kwestia przedszkola, zarażania się od dzieci. To też kwestia tego,że w grupie dzieci nikt dziecka nie dopilnuje, czy jest dobrze ubrane, czy nie za ciepło np. Dziecko wychodzi rano z domu i w tym samym ubraniu idzie np, w południe na dwór z przedszkolem, a nie raz w dzień dużo cieplej niż np rano, a nie ma możliwości przebrania dziecka w coś innego. Panie też nie dopilnują, czy aby nie trzeba zdjąć dziecku bluzy czy choćby odpiąć lekko kurtki, bo spocone, w domu dziecko się lepiej pod tym kątem dopilnuje i wtedy chorób nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minimam123
Moje tez choruje. Rok temu kiedy pierwszy raz poszla do przedszkola raczej bywala w przedszkolu niz do niego chodzila. 3 dni pochdozi, 2 tyg w domu i tak non stop. Teraz juz zaczelismy drugi rok i od 2 wrzesnia opuscila 2 dni bo bolal ja brzuch. Takze jest lepiej, o niebo lepiej. Dzieci wyrosna z tego, nasi rodzice tez to przechodzili. Moja mama najpeirw ze mna siedziala non stop w przychodzni a kiedy ja sie wychorowalam to z moim bratem. Takze autorko pociesze Cie ze wiekszosc dzieci choruje. Teraz u mojej corki w grupie na 22 dzieci jest uwaga 8!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka zaczela chodzic do klubu malucha w wieku 3 lat-2 razy w tyg na 2 godziny i tez-tydzien zdrowa, tydzien infekcja. Od lutego tego roku chodzila do przedszkola i do maja zaliczyla 3 infekcje drog oddechowych. Teraz od wrzesnia uczeszcza do zerowki i juz 3 raz ma infekcje. Szalu mozna dostac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na sile dzieci dajecie do tych przedszkoli a wy robicie kariere na kasie w markecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×