Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

JAKIE TO PEREŁKI WYNAJDUJECIE W LUMPEKSACH

Polecane posty

Gość gość
A po co mam rozkręcać nowy biznes, skoro mam dobrą pracę? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja do lumpeksow nigdy nie chodzilam, ale niedawno postanowilam sobie pojsc do kilku i naprawde niektore ciuchy sa fajne. Fakt ze sa i szmaty brzydkie, sprane, znoszone, ale zdecydowana wiekszosc byla fajna, nowa lub prawie nowa i doslownie za grosze. Po takich sklepach trzeba umiec chodzic, trzeba wiedziec gdzie i jak szukac. Ja tego nie potrafie, ale mam nadzieje ze sie naucze bo mam ochote sobie tam poszperac czasami i moze akurat wynajde cos fajnego. Trening czyni mistrza czyz nie jest tak? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepsze sa argumenty mowiace, ze ciuchy sa niepowtarzalne, nikt takich nie ma :) wy myslicie, ze to unikatowe sztuki szyte na zamowienie dla waszego ulubionego lumpka? :) to sa stare. Smieci z szaf bogatych, biednych, ktore dawno wyszly z mody albo wlascicielki po kilku latach uzytkowania przestaly sie w nie miescic :) nie mam nic przeciwko ani sklepom ani osobom tam kupujacym ale zachwyt w jaki wpadacie na temat tych ubran swiadczy tylko o tym, ze prawdziwych sklepow z modna odzieza to wy nie widzialyscie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja osatrnio kupilam mojejc corce kurtke zimowa- plaszczyk puchowy. stan idealny jak nowa za 6zł. a w sklepie tej firmy kurtki sa po 150zł w zwyz. wczoraj jej kupilam za 5 zl sukienke zwykla w paski bedzie miala do przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila89130
Ja kupuję większość rzeczy w ciucholandach, ponieważ uważam, że sieciówki robią z nas frajerów. Ubrania kosztują tyle, co na zachodzie - dosłownie przeliczone euro na złotówki, można zobaczyć na metce - bluzka po 20 euro, a u nas po 80zł. A czynsze za lokale i płace zatrudnionego personelu są niestety polskie. I na to mojej zgody nie ma i nie będzie, bo dlaczego ja mam płacić 20 euro za bluzkę, podczas gdy sklep zapłąci ekspedientce 350 euro?? Bez jaj, ciuchy są u nas absurdalnie drogie. Hiszpanka czy Francuzka zarobi 2000 euro, a fajne buty kupi za 60. Polka zarobi 2000zł, a na buty musi wydać 250zł. Widać różnicę? Ja nie po to pracuję, żeby dawać się tak doić. Jakościowo nie widzę specjalnej różnicy czy kupię w lumpeksie czy w sieciówce. Mam jeden sprawdzony sklep, gdzie towar jest ładny, jest w czym wybierać, nie śmierdzi chemią. W normalnych sklepach kupuję jedynie buty i bieliznę.Po co mam wydawać 500zł miesięcznie na ubrania, które mogę mieć za 50zł, a zaoszczędzoną kasę wydać np. na fajne wakacje, kolejną parę butów, kosmetyki, nowy samochód czy coś do domu. Zawsze się coś znajdzie. Zarabiam 3500zł, nie uważam, że to mało, ale też nie są to kokosy, które można bez sensu wywalić w sklepie, skoro można kupić rzeczy 10 razy taniej. Że ubrania używane? I co z tego. Mam pralkę, kupuję dobre proszki i płyny do prania. W hotelach czy szpitalach dostaje się używaną przez kogoś pościel i jakoś nikt z tego problemu nie robi. A z tą pościelą dzieją się gorsze rzeczy niż z ubraniami z lumpka :) Nie mam obsesji na punkcie higieny - oczywiście nie założyłabym rzeczy z widocznymi, niespranymi plamami. Ale co jest obrzydliwego w bluzce, która jest po czyszczeniu w sklepie i wypraniu w domu, która nie ma żadnych widocznych śladów używania to nie rozumiem. Jakie pchły, jakie wszy, jaki gronkowiec?? Czy słyszałyście o jakimkolwiek przypadku złapania ich od ubrań z lumpka? Bo ja nie :) Z perełek znalazłam w tym tygodniu - nową bluzkę z metką Zary za 5zł i skórzaną kurtkę za 45zł. Plus parę innych łaszków. Lubię się ładnie ubierać, mam szafę pełną ciuchów, jest w czym wybierać. Ponieważ nie muszę wydawać 100zł na głupią bluzkę mam też mnóstwo butów. Często jestem pytana w pracy, gdzie kupiłam daną rzecz, co chyba świadczy o tym, że ubrania są naprawdę fajne i nie "czuć lumpeksem" jak tu niektóre piszą. Każdy kupuje tam gdzie lubi, nie rozumiem tego bezsensownego jadu i obrażania osób kupujących używaną odzież. Ktoś chce się dowartościować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak można szydzić z kogoś kto kupuje w lumpeksach? Może ktoś lubi albo go nie stać na nowe. Lepiej się czujecie gardząc innymi? jakże nieszczęśliwe musicie być :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Plaszcz skorzany- za 80 eur- warty ok. 900 bo metka byla pasek skorzyna- za 2 Zeta- warty ok 30 eur bo sprawdzalam koszule - 6 zeta- warta ok 50 eur Kozaki nowe Gucci- 60 eur- warte ok 400 eur. ale chyba Jakis towar B bo ryse mialy przy podeszwie a nowe byly posciel zapakowana- 10 eur- warta 260- zapakowana z cena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i zeby nie bylo. nie mieszkam w polsce, zarabiam ok 13 000 PLn. uwielbiam jezdzic do polski, pierwsze co to wyruszam na lumpeksy, uwielbiam i nie ze wzgelu na oszczednosc, tylko zazwyczaj znajde cos fajnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Francuska zarabiajaca 2000 euro to taki czesty widok jak polka zarabiajaca 3000 zl I gdzie te fajne buty po 60 euro mozna kupic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak ,tak wszyscy chcemy sie dowartosciowac :) dlatego nie kupujemy uzywanych rzeczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila89130
Nie przesadzaj, że 3000zł to taka rzadkość - mniej więcej średnia krajowa. Dużo osób tyle zarabia (w dużych miastach). I zależy co rozumiesz pod pojęciem "fajne buty". Ja w te wakacje byłam w Niemczech i przywiozłam sobie dwie pary butów w przedziale cenowym właśnie 60-80 euro. I nie żadne badziewie. Zresztą chodziło mi bardziej o to, że co na zachodzie kosztuje 60 euro w Polsce będzie kosztować ponad dwie stówy i to normalne niestety nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila89130
Ale mi nie chodzi o nie kupowanie - kupuj sobie gdzie chcesz. Pisałąm o obrażaniu. Wyjaśnię: Nie kupowanie w lumpeksach nie świadczy o chęci dowartościowania się. W zasadzie o niczym nie świadczy ani kupowanie ani nie kupowanie. Natomiast obrażanie lub wręcz wyzywanie osób, ktore w tych sklepach kupują jest chamskie, prostackie i niestety, ale świadczy właśnie o kompleksach i frustracji obrażającego. Szczęśliwe, zadowolone z życia osoby tak się nie zachowują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zdecyduj czy francja czy niemcy .roznice w cenach w tych dwoch krajach sa bardzo duze.wiekszosc francuzow mieszkajacych przy niemieckiej granicy jezdzi do niemiec na zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila89130
I to jest wg ciebie najbardziej istotne w tym, co napisałąm? :o Właśnie weszłam na stronę CA, bo akurat wyskakuje reklama i sprawdziłam ceny butów - w Polsce średnia 200zł, we Francji ok. 50-60 euro. Sprawdź sobie. Tak, wiem, że buty w CA to żadna rewelacja, to jest przykład. Chodzi mi o RÓŻNICE cenowe. Francuzka za swoją wypłatę może kupić o wiele więcej par butów niż Polka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i mylisz sie, ja jestem bardzo szczesliwa i mam z******te zycie, ale taki chakater,ze lubie sie czasem z was ponabijac:D i to nie ma nic wspolnego z dowartosciowywaniem sie:D jak bys miala takie zycie jak ja bys to wiedziala:D poprostu mam podły charakter:D a kasy jak lodu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz się czym chwalić :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lodu na Grenlandii oczywiście:D nie w Polsce:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kamila zgadzam sie z toba na 100%. Mieszkalam w Irlandii jakis czas i ceny ubran tam a tu sa takie same. Przyklad: Kupilam kiedys tam kurtke za 50e. Byla naa niej metka na ktorej jak wol byle napisane E: 50 PL: 223. Przy mojej minimalnej placy tam w wysokosci 320e tygodniowo moglam sobie pozwolic na zakup tej kurtki. W Polsce zarabiajac 1600zl miesiecznie nie kupila bym jej nigdy. Sa ludzie ktorzy zarabiaja po 1200 i mniej. Skad oni maja brac pieniadze na to aby kupowac ciuchy w sieciowkach? Lumpeksy to swietna sprawa zwazajac na to ze mozna tam znalesc naprawde fajne czasem nowe ciuchy za przyslowiowe grosze. Co z tego ze w lumpkach sa rzeczy uzywane. W sklepie tez ludze ciuch przymierzaja, a nie zawsze wszyscy sie myja brzydko mowiac. Wiadomo ze po kupnie danego ciucha trzeba go wyprac i wyprasowac i nie wazne czy kupiono go w lumpku czy sieciowce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja lubie kupować w lumpkach :), sprawia mi to przyjemność, że kupie coś co mi sie podoba, a taniej. Nie mam takiej konieczności bo nie brakuje mi pieniędzy ( choć też nimi nie sram ), ale po prostu czasem kupie tutaj ,a czasem w normalnym sklepie :). Ostatnio kupiłam płaszcz, w sumie to taką peleryne nową bo też z metką, kosztowała mnie 50 zł. Bardzo modna i wszyscy chwalą, a że jestem w ciąży to dla mnie plus, że kupiłam coś co na mnie pasuje i teraz i po ciąży będzie dobre :), kiedyś kupiłam nowe buty UGG za 30 zł :), spodnie ciążowe z hm ostatnio za 8 zł itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja poluję na BIŻUTERIĘ SREBRNĄ! moje trofea to kolczyki,zawieszka,pierscionki,łańcuszki. wszystko poniżej 5zł.bo sprzedawczynie nie kumają co to srebro:-) kumpela kupiła złoty łańcuszek za 10zł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tych co się wyśmiewają z lumpeksów. A co powiecie na to. Kupuje jakiś ciuch w sklepie NOWY, a potem na ulicy patrze i jakaś laska ma to samo ubrane. Patrzymy na siebie z kretyńskimi minami i szybko się ulatniamy. To jest bolączka kupowania w sklepach odzieży nowej. Jadę do innej galerii a tam te same firmy co w tej pierwszej te same kolekcje na sezon. Mnie to osobiście wpieprza. Ja kupowałam dużo odzieży nowej ale nic nie mam do lumpeksów. Rozumiem ludzi którzy tam kupują. i czasem też sama tam zaglądam. Nie ma co się wyśmiewać, bo kobiety które się wyśmiewają to same się nie popisują klasą ani ogładą. Jeśli ktoś się wyśmiewa z takich rzeczy tzn. że ma jakieś kompleksy i próbuje się dowartościować przez wywyższanie. To jest domena dorastających dzieciaków nie wypada żeby osoba dorosła tak się zachowywała. Ktoś taki wydaje się prymitywem który nie dorósł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już tak nie przesadzajcie z tymi używanymi-dla mnie są prawie tak samo dobre, jak nowe.Myślicie ,że można uniknąć w 100% używanych-to się bardzo mylicie, np.poduszki czy materace w szpitalach- ile osób na nich wyzionęło ducha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdecydowanie wolę nowe ciuchy, ale gdyby w lumpach rzeczywiście były takie "perełki" jak w tych wszystkich legendach, to bym kupowała. latałam po lumpach w W-wie, Krk-owie, Wrocławiu i wielu średniej wielkości miastach- sama i z "wtajemniczonymi" koleżankami i nigdy żadnych "perełek" nie widziałam. tylko szmatki, po których widać, że ich miejsce jest w kontenerze, a 80 % asortymentu, to się nadaje na przemiał. do tego ceny są szokująco wysokie, bo wg mnie 90 zł za płaszcz, który wygląda jak noszony, to jest śmiech.. a tu jak się was czyta, to wychodzi, że w lumpach są wyłącznie ciuchy z metkami i marek przynajmniej takich jak benetton czy massimo dutti..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Myślicie ,że można uniknąć w 100% używanych-to się bardzo mylicie, np.poduszki czy materace w szpitalach- ile osób na nich wyzionęło ducha." no właśnie o tym ta żadna dama nie myśli wcale ale o ciuchy używane to wielkie halo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawda jest taka, ze autorka nie miała pojeia ze w lumpach sa swietne rzeczy, i pod pozorem drwin, chce wysondowac, co mozna tam kupic... :p w poniedziałek poleci na nowa dostawe... w przebraniu, zeby sasaidka sie nie kapneła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak przy okazji spytam bo wiele osób tu sie zna i interesuje, faktem jest ze tez misie zdaje, ze ceny tych zachodnich rzeczy sa za duze, i przesadzone... a sa a ogóle jakies polskie sieciówki, tznmarkowe rzeczy? W np. lepszych, polskich cenach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas otworzyl facet kilka dni temu angielska odziez poszlam wczoraj i kupilam nowe spodnie jeszcze z metka za 1`0 zł cena byla 15 ale opuscil dzis tez trafilam kilka fajnych rzeczy za wsdzystko 20zł zaplacilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj widziałam torebkę Prada biało niebieską towar był po 10 zł więc kosztowała 2zł. nie brałam bo mi nie była potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam czasem zajrze, ale nie mam zbytnio czasu na ogladanie wszystkiego, bo na zakupy w sh trzeba miec go sporo, zeby cos fajnego znalezc. Z ostatnich zakupow-2pary fajnych jeansow dla synka za 6zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pojmijcie w koncu,ze nie kazdy chce kupowac w lumpie, nawet jak ma mniej kasy!!!! ja tylko 1 bylam i nigdy wiecej nie pijde, to nie dla mnie.a znajoma gania tam co dostawa i nie braku kasy tylko z nudow, bo 20 lat siedziec na d***e bez pracy to mozna sie zanudzic a tak pol dnia jej zleci-to sa jej slowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×