Sąsiad się nawalił i siedzi w piwnicy

Jak wyżej.Sąsiad z 4 piętra wrócił przed chwilą z roboty nawalony w sztok.Właściwie nie znam tych sąsiadów,wiem tylko,że młodzi koło 30-stki wprowadzili się koło roku temu z synem.Wiadomo nie mogę się wtrącać jak chce chlać,niech chla każdy ma prawo. Problem polega na tym,że napierdzielony zszedł do piwnicy(właściwie sturlał się po schodach) i się rozbija.Bladego pojęcia nie mam co on tam wyprawia.Mieszkam tylko z mamą więc ani ja ani ona tam nie zejdziemy,bo nie wiadomo co mu odwali.Po sąsiadów też nie pójdę bo raczej już śpią.Pewnie jak bym mieszkała na wyższym piętrze to miałabym to gdzieś,ale jako,że mieszkam na parterze to aż strach.Nie wiem czego się po nim spodziewać. Nieciekawie by było zejść jutro do piwnicy a tam wszystko zaszczane,zarzygane albo i gorzej. Powinnam zadzwonić na policję,czy zostawić tak jak jest?chociaż jak on tam zostanie to ze strachu oka nie zmrużę.

Jego 15 letni syn wlasnie zszedl do piwnicy

i jego 25-letnia córka!

i 18 letnia konkubina. Jutro coś poczytamy w rubryce kryminalnej jak nic

Zostaw, jak ucichnie to idzcie sprawdzic czy zyje i ew idz po jego zone przeciez jest zimno. Jesli to pierwszy jego wyskok to nie wzywalabym policji.

p*****l drania.... po co się nim przejmujesz? przespi się, wstanie rano i jak niepyszny pojdzie do domu. zobaczysz

Sasiad sie zacpal

boisz sie pijakow?