Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kocham mojego chłopaka a moja rodzina go nie akceptuje co robić

Polecane posty

Gość KOLOROWA xxx
Musisz im udowodnić, że potrafisz sama na siebie zarobić, że chcesz coś w życiu osiągnąć. Myślę, że Twoi rodzice będą nadal Tobą manipulować, bo chcą mieć Ciebie pod stałą kontrolą. I pamiętaj- jeżeli Ty nic nie zmienisz, to będziesz żyła w strachu i poczuciu mega niskiej wartości. A tam gdzie pracuje Twój chłopak byłaby możliwość wspólnego zamieszkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOLOROWA xxx Ja wiem, co on robił w przeszłości, wiem o wszystkim. Powiedział mi to od razu, kiedy zaczęliśmy się spotykać, żebym się nie dowiedziała od kogoś innego. Ale ja widzę, że on się zmienił. Nie powiem, że jest święty. Nie jest abstynentem, bo wypije kilka razy w tygodniu po pracy jedno piwo, albo w weekedny coś wypije, ale zawsze robi to przy mnie. Na początku jak z nim byłam pił dużo więcej, bo jak do niego przyjeżdżałam to zawsze był już wstawiony. Widziałam go nawet raz całkiem pijanego. Ale postawiłam sprawę jasno: picie albo ja. Wybrał mnie. Od czasu do czasu się napije, ale nie tak, żeby się naje.bać. Teraz kiedy się z nim spotykam to jest trzeźwy, czasem wypije przy mnie piwo albo kilka kieliszków, jak każdy normalny facet. Napewno nie alkoholik. A jeżeli chodzi o bicie, to kiedyś robił to często. Ale wie, że mi się to nie podoba. I od kiedy z nim jestem, to bił się dwa razy, ale w pierwszym przypadku pobił się z chłopakiem, który zaczął mnie chamsko podrywać na imprezie i nie chciał się odczepić, Mateusz zwracał mu uwagę, ale to nie pomogło i w końcu gościu dostał po pysku... a za drugim razem pobił gościa, który opowiadał różne rzeczy na temat jego matki... To by było na tyle. Ja wiem, że on się zmienił, widzę to. Ale nikt inny tego nie zauważa, bo ludzie już sobie wyrobili zdanie na jego temat... Bije się, pije, zadaje ze złym towarzystwem. I nie da się zmienić ich opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój chłopak pracuje na wyjazdach. Ostatnio we Wrocławiu, teraz od jakiś 3 miesięcy w Łodzi. Więc miejsca jego pracy ciągle się zmieniają. Oni mają wynajmowane mieszkania przez pracodawców i w jednym pokoju śpią po 3. Możliwości zamiesznia z nimi bym nie miała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOLOROWA xxx
Kasiaa, ludzie lubią bazować tylko na wiedzy zdobytej jakiś czas temu. Trudno im przychodzi branie poprawek. Czyli- jeżeli ktoś pił- oznacza, że pić bedzie zawsze (nie mowię o alkoholiku). A wcale tak być nie musi. To że Ty wiesz wszystko o nim ok, ale zapytaj rodziców, co o nim wiedzą, że tak go potępiają. Przeciez TY nei powiedziałaś, że bierzecie ślub, więc powinni dać Ci możliwośc spotykania się z nim. Nie masz 30 lat, wiec nawet jeśli Ci się z nim nie uda, to tragedii nie będzie, bo jesteś jeszcze młoda. Niech pozwolą Ci się samej "potknąć", zębyś czegos sie nauczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOLOROWA xxx
Hmm, skoro Rodzice podcięli Ci skrzydla w edekacji i kształceniu, to powinnaś natychmiast znaleść jakąkolwiek pracę i nie patrzeć, czy im się to podoba czy nie. Wtedy możesz się dorzucić do domu, do rachunków, więc nie będę Ci truć, że tylko doisz z nich kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
madrzy rodzice zawsze powinni radzic wlasnym dzieciom co do ich partnerow, ale mowie o takich ktorzy sami zyja w porzadnym zwiazku, moja mama zawsze mowiła mi i mojemu rodzenstwu a mam ich 3 o naszych chlopakach czy dziewczynach i nigdy sie nie myliła, az bylam w szoku jak czasem trafila, niestety my nigdy nie sluchamy jak jestesmy zaangazowani, nic wtedy nie widzimy i to jest problem, a czasem naprawde wystarczy posluchac swoich rodzicow, ja mam dzisiaj 38 lat i potrafie wyczuc czy ktos jest porzadnym czlowiekiem czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOLOROWA xxx Jeżeli chodzi o prace, to dostałam propozycję pracy w hotelu w Warszawie, na 1,5 miesiąca, bez zjazdów. Miałabym tam sprzątać pokoje, pomagać w kuchni... moja koleżanka pracowała tam przez wakacje, więc wiem, że to pewne miejsce i nie było się czego obawiać. Ale rodzice mi zabronili, powiedzieli, że to za daleko i że nie wiadomo do czego tak naprawdę mnie tam potrzebują... więc zrezygnowałam. To było 2 tygodnie temu. I teraz cały czas trują mi, że mam iść do pracy, a nie siedzieć w domu... już zapomnieli o tym, że kiedy chciałam jechać, to mi zabronili... w mojej miejscowości ciężko o pracę, to małe miasteczko i tutaj napewno nic nie znajdę... Kocham Mateusza. Ale wiadomo, w życiu bywa różnie. Nie powiem, że będę z nim do końca życia, bo mam jeszcze czas, żeby podejmować takie decyzje. Ale to moja sprawa, moje pomyłki. Jeżeli nie spróbuję to będę żałować. A co, jeżeli to właśnie on jest miłością mojego życia? I teraz posłucham rodziców, a za 10 lat się obudzę i zrozumiem, że popełniłam błąd... jeżeli mam z nim być to będe, a jeżeli okaże się, że jednak nie jest nam pisane być razem, to sama muszę o tym zdecydować, a nie moi rodzice... Jeżeli on jest pomyłką w moim życiu, to trudno, ale każdy popełnia błędy i one mają czegoś uczyć... Kocham go i chcę z nim być, ale nie myślę jeszcze o ślubie, dzieciach itp. Co ma być to będzie... tylko moi rodzice tego nie rozumieją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 26 latka niezalezna
Wiesz jak bylam w twoim wieku mialam identyczna sytuacje. Ciagle klotnie, awantury, walka o swoje zdanie, chlopaka i odrobiny prywatnosci. W wieku 21 lat ojciec uderzyl mnie i raz mialam siniaki na szyi. Uznalam ze czas uciekac. Po cichu szukalam pracy i lokum. Prace znalazlam a potem male tanie mieszkanie w starej kamienicy. A wyprowadzilam sie tez po cichu bo mnie zamykali na klucz i tylo spakowalam swoje dokumenty , ciuchy i pare zdjec. Moja siostra tez nie lepsza i tez mnie zamykala... Kontakt zerwalam z rodzina i wowczas z facetem, ktory stchorzyl i nie chcial mi pomoc. Po pol roku odnowilam kontakt z rodzina i nieco sytuacja sie poprawila ale slowa "przepraszam" z ich ust do dzis nie uslyszalam... Dzis mam oddanego faceta, mieszkamy razem o czym moim starzy nie wiedza, bo go nie akceptuja, ale juz wiem ze cos znow im szajba odbija i chca znow zaszczuc mnie i miec mnie pod stala kontrola. Ale niestety sa zbyt slabi, a ja zbyt twarda zeby mnie zlamac. Autorko zdecyduj i rob tak zeby tobie bylo dobrze. Badz konsekwentna. Licz wylacznie na siebie. I mi nie chodzi juz o zwiazek, tylko o to zebys myslala o sobie, a faceta traktuj jako dodatek w swoim nowym zyciu. Nigdy nie wiadomo czy ktoregos dnia nie zostawi cie sama w wielkim swiecie... Powodzenia, mam nadzieje ze troszke ci pomoglam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zauważyłaś, że bardzo się zmienił, więc co cię obchodzi opinia innych. Nie chcesz dzielić życia z pieskiem / kotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie doczytałam innych postów. Nie daj sobą pomiatać, w takim domu nic nie osiągniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiówka
Skąd ja to znam... Mam taka sama sytuacje, mojego zwiazku tez rodzice nie akceptuja, nie akceptuja tez malzenstwa mojej siostry, im chyba nic nigdy nie bedzie pasowac. Ale ja to olewam, przyzwyczailam sie... Moze kiedys im przejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj też mam taką samą sytuację od paru lat gdy zmarła moja mama i siostra wzięła mnie w rodzinę zastępczą i do ukończenia 18 roku zycia bylo ciężko. Miałam wielu chłopaków i też sie siostra czepiala i sie dalej czepia. Zareczylam się i go bardzo kocham a on mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej co mam zrobić jak mój tata i babcia i brat źle muwia na mojego chłopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×