Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kocham męża ale nienawidzę jego rodziny czy też tak macie pytam

Polecane posty

Gość gość
same wyjatki z tak wstretnych rodzin,no popatrz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja też pluje jadem, dom im się wali na głowę a ona tylko ciuchy kupuje- a ładniejsza już nie będzie i jeszcze te oczy bazyliszka -natomiast teść -wszystko musi być po jego myśli- teraz jemy, teraz pijemy czy idziemy spać, jak na koloniach , echhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cieszcie się, ze to nie mąż jest ten "naj" dla mamusi. U nas tak jest - jak jeszcze nie byliśmy małżeństwem to bywało, że trzeba z mamusią jechać do centrum handlowego po ciuszki albo na solarium, bo sama nie pojedzie tramwajem, a że mój wtedy narzeczony miał auto, to wygodnie dupcie wozić. Później kupiła sobie auto, to trochę wyluzowała. Ale i tak uważam, ze jest 40latką z rozumem 16latki. Długo by opowiadać. Teść to alkoholik, który w duuupie ma rodzine, robi awantury, wyzywa, podnosi rękę. Moja teściowa ma kochanka, spotyka się z nim, a później wraca do mężusia. Kiedyś mi powiedziała, że trzyma się męża tylko dlatego, że on sporo zarabia. Ale to nie jest tak, że tylko mieszkają razem. Oni zachowują się jak zakochani czasami - na wakacje razem jeżdżą, do jego rodziców na wieś, na zakupy, śpią razem. Nie rozumiem tej baby. Siostra - na pierwszy rzut oka jest w porządku, jako koleżanka byłaby spoko, nawet czasami spędzałyśmy popołudnia tylko we dwie. Ale wkurza mnie jej zachowanie - ma 21 lat i dwie lewe rączki. Obiadu ugotować nie umie, nawet ziemniaków sama nie ugotuje, czy ryżu. A jej humorki i fochy przebijają wszystko! Czasami do pokoju wejść nie można bo się drze. Mój mąż ostatnio instalował jej coś na komputerze i zamiast być wdzięczna, to jeszcze go zwyzywała od ciot bo za długo to trwa. A teraz wymyśliła sobie że będzie chrzestną naszego dziecka - serio, nikt jej nawet nie wspominał, że chcielibyśmy, żeby była chrzestną, a ona jest o tym przekonana! Z racji tego, że kocham mojego męża, toleruję jego rodzinę i nie pokazuje ani jemu ani jego rodzinie, że mam ich po dziurki w nosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.10.13 [zgłoś do usunięcia] gość same wyjatki z tak wstretnych rodzin,no popatrz :D :D Do zastanowienia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi teściowie mają dopiero nierówno pod sufitem! Teściowej odbiło zaczęła chodzić ze starym wózkiem po śmietnikach i zbierać rupiecie. Potem je daje wszystkim w rodzinie. Trzymam się ode niej z daleka. Fuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo, nie znoszę Jego rodziny. Czasem zastanawiam się jak taki fajny chłopak wychował się wśród takich ludzi. Teściowa wiecznie obrabia mi tyłek, po czym za 5 minut twierdzi, że "ona nic nie mówiła". Teść odzywa się do mnie tylko mówiąć "dzień dobry, do widzenia", bo nie mamy wspólnych tematów. W sklepie zrobi awanturę sprzedawczyni, bo "niedobrą kiełbasę mu dała" i mało sam nie wsadzi jej do ust tej kiełbasy, wstyd z nim pójść gdziekolwiek, bo zaraz czepia się wszystkich wokół. Szwagierka straszna zazdrośnica. Lubi afiszować się pieniędzmi (które ma dzięki rodzinie męża, bo sama nic nie robi całe życie jak jej mamunia). Jej mąż to fajny facet, tylko zdominowany przez żonę. Szwagierka nr 2 to kobieta z nieodciętą pępowiną od mamusi. Ona sama nie potrafi podjąć żadnej decyzji, a jej mąż to chodząca ciapa. Nigdy nie sprzeciwił się żonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi są ok nie wpierdzielaja sie do nas odwiedzaja wnuki raz ma jakis czas ,zlego slowa nie moge powiedziec ,a nawet gdyby byli źli to rodzice faceta którego sobie wybralam, pokochalam mam z nim dzieci wiec chociazby dlatego nie mozna ich calkowicie olewac i nie szanowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja najbardziej nienawidzę siostry męża. Straszna zazdrośnica, obrabia mi d**ę, ale ubrania to ode mnie chce pożyczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 11
Moi teściowie są nie do pobicia! - teściowa była super!! (tak mi się wydawało!)- do póki życie mnie nie zmusiło do zamieszkania z nimi !!! Oboje święci do kościoła za rączkę chodzili! - a w domu piekło! - teść lał ją za byle co! Nawet na moim ślubie miała oczy podbite!! Teść stary alkoholik!!! -bekający i wyklinający wszystkich! - a kochająca rodzinka całe życie mu nadskakuje łącznie ze szwagierką dla świętego spokoju! :) - jak postawiłam się bo nie dałam sobą pomiatać to zostałam tą najgorszą!!! Zachlanego zostawiłam przed drzwiami na wycieraczce! - to teściowa miała pretensje co ludzie powiedzą! - ja stwierdziłam że mam to głęboko bo to nie jest moja rodzina! - teściowa mi tak kiedyś powiedziała i tej wersji się trzymam!! :) Pewnego dnia mąż musiał wybrać albo mamunia wiecznie pokrzywdzona albo ja z dziećmi!! - wybrał mnie!!:) teść nie ma wstępu do naszego domu a teściowa musi się wcześniej umówić ! :) - teraz mam spokój !!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sumie,to macie mezy z rodzin patologicznych :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha h no faktycznie, macie mężów z patologicznych rodzin i tylko patrzeć, jak pokażą prawdziwą twarz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cieszcie się, ze to nie mąż jest ten "naj" dla mamusi. U nas tak jest - jak jeszcze nie byliśmy małżeństwem to bywało, że trzeba z mamusią jechać do centrum handlowego po ciuszki albo na solarium, bo sama nie pojedzie tramwajem, a że mój wtedy narzeczony miał auto, to wygodnie dupcie wozić. Później kupiła sobie auto, to trochę wyluzowała. Ale i tak uważam, ze jest 40latką z rozumem 16latki. Długo by opowiadać. Teść to alkoholik, który w duuupie ma rodzine, robi awantury, wyzywa, podnosi rękę. Moja teściowa ma kochanka, spotyka się z nim, a później wraca do mężusia. Kiedyś mi powiedziała, że trzyma się męża tylko dlatego, że on sporo zarabia. Ale to nie jest tak, że tylko mieszkają razem. Oni zachowują się jak zakochani czasami - na wakacje razem jeżdżą, do jego rodziców na wieś, na zakupy, śpią razem. Nie rozumiem tej baby. Siostra - na pierwszy rzut oka jest w porządku, jako koleżanka byłaby spoko, nawet czasami spędzałyśmy popołudnia tylko we dwie. Ale wkurza mnie jej zachowanie - ma 21 lat i dwie lewe rączki. Obiadu ugotować nie umie, nawet ziemniaków sama nie ugotuje, czy ryżu. A jej humorki i fochy przebijają wszystko! Czasami do pokoju wejść nie można bo się drze. Mój mąż ostatnio instalował jej coś na komputerze i zamiast być wdzięczna, to jeszcze go zwyzywała od ciot bo za długo to trwa. A teraz wymyśliła sobie że będzie chrzestną naszego dziecka - serio, nikt jej nawet nie wspominał, że chcielibyśmy, żeby była chrzestną, a ona jest o tym przekonana! Z racji tego, że kocham mojego męża, toleruję jego rodzinę i nie pokazuje ani jemu ani jego rodzinie, że mam ich po dziurki w nosie. ........ Masz 40-letnią teściową? Co za patologia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie, wasi mezowie pochodza z mocno patologicznych rodzin :O Wczesniej czy pozniej (pewnie pozniej, ok 40) wylezie z nich ich chamska, prostacka natura. Zawsze sie mowi, ze wazne jest srodowisko w jakim czlowiek dorastal, dom rodzinny. Fuj! Nie wpuscilabym takiego lumpiarza z zonka kretynka do swojego domu :D Patologia to wy! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam takiego problemu jak Ty. Rodzinę męża traktuję jak swoją własną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karcia93
Hej, ja mam problem taki iż rodzina mojego narzeczonego przez 1,5 miesiąca robiła wszystko by mnie upodlić. Tzn teściowa chodziła i obrabiała mi tyłek że nie pracuję, że ubieram się w szmatki za pienądze jej syna a on chodzi jak 'menel' tylko rzecz w tym że ja ubieram się na targach lub szperakach a on Nike, Nike, Nike miałam chwilowy przestój z pracą ponieważ miałam problemy zdrowotne. Dodam że mieszkamy razem on jest niby za mną ale i tak boli mnie fakt że nic z tego nie robił. Jego brata nienawidzę po tym jak stwierdził iż zrobi wszystko bym nie była z nim. plus to zawsze mówie chodź do twojej mamy chodź z nimi na lody Itp ale i tak mi powiedzieli że robie wszystko by go odizolować od rodziny :( proszę o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nienawidzę tylko brata mojego męża :-) reszta jest bez zarzutu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli nienawidzicie
wszystkich osob z rodziny męza, tzn ze z WAMI jest cos nie tak, ni z tymi ludzmi.Rozumiem nie miec sympatii do jednej osoby ale do wszytskich ? Zgadzam sie, ze same jestescie pataologią i biedni Ci wasi mezowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam fajną rodzinę i rodzina męża też jest OK. U każdego znalazłabym jakieś wady, tak samo przecież u siebie i męża :-) Ogólnie toleruję wszystkich, teściowa jest wyrozumiała, nie wtrąca się, czasami powie coś głupiego - ale komu się nie zdarza coś palnąć ? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wrazenie, ze "ktos" specjalnie podniosl ten temat ;) . Nie rozumiem tego ataku na rodzinke waszych mezow ( no bo wasze rodziny to sa same swietoszki) Jak wam nie pasuje to po prostu tam nie jezdzic, nie odwiedzac. Bez sensu robic cos na sile, wbrew sobie. Trezba zyc w zgodzie ze soba wtedy czlwoeik jest najszczesliwszy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak mam co do siostry mojego męża i jej rodziny. Mogliby praktycznie nie istnieć. Denerwuej mnie ich styl życia, wychowywania dzieci, zupełnie inny niż moj. Do tego traktuja nas jak dzieciaki, pomimo tego że mamy prawie 40 lat..ciągle idiotyczne rady co do wychowania dzieci. Ostatnio wyjeżdżaliśmy za miasto to ta nawiedzona baba znowu mnei wypytywała czy wzięłam pieluchy dla córki..i tym podobne rady złote. Dodam że jak urodziłam to byłam praktycznie sama w domu, mąż wracał do domu wieczorami - i praktycznie nikt cały dzień do mnie nei zaglądnął nawet, dziwne jak te moje dzieci przeżyły. Teściowa jest ok. Oczywiścnie nie mam z nia kontaktu jak z mamą i nigdy tak sobie nie pogadam z nią o wszystkim i niczym, ael ogólnie jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie utrzymuje kontaktu z moją rodziną i z rodziną męza jak jedna tak i druga są poprostu nie do zniesienia jak najdalej od fałszywych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nienawidzę prawie całej rodziny męża, ale z moją też nie do końca utrzymuję kontakt. Z ojcem się nie odzywam z jego matką i jednym z braci również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam identycznie, mój mąż to złoty człowiek- pracowity, ogarnięty, bardzo dobrze się zajmuje mną, dzieckiem i domem. Jest towarzyski i strasznie uczuciowy. Moja teściowa to psychopatka, siedzi całymi dniami w domu i medytuje nad 1 i 2 wojną światową.. :O Mój teść to nierób jakich mało... nie ma żadnej pracy, siedzi na utrzymaniu teściowej, która paradoksalnie też nie ma pracy xD (ale utrzymuje się z wynajmu 2 mieszkań - które mogliby dać dzieciom, ale po co jak lepiej siedzieć, medytować i nic nie robić) Mój szwagier (brat męża) to jeszcze lepsze ziółko, kryminalista manipulowany przez 17 letnią narzeczoną.. no cyrk na kółkach Narzeczona szwagra widzi duchy, prześladują ją jakieś zmowy, jest schizofreniczką, widzi i słyszy rzeczy, których nie ma No istna paranoja, takiej patologi to ja dawno na oczy nie widziałam... każdego dnia zastanawiam się jakim cudem mój mąż jest taki wspaniały, mając tak z****** geny... i nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie że nienawidzę ale nie przepadam za teściową .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa ma jakieś zaburzenia psychiczne, ale ni chu/ja nie da się namówić na wizytę u psychiatry :O Takie numery odpierdziela, że głowa mała :O Poza tym podejrzewam, że ma proble z alkoholem, ale pewności nie mam, bo mieszka 800 km ode mnie i swojego syna. On nie robi nic żeby pomóc jakoś tej wariatce, nie rozumie, że prędzej czy później i tak opieka nad nią na niego spadnie, bo ta stara franca właściwie całe życie nie pracowała. Teraz siedzi od 15 lat w Niemczech na socjalu, mieszka w jakiejś norze i się stacza. Masakra, co za posrana rodzina. Nawet jej syn ma ją w d***e. Ale fakt, że ona jego też miała i ma. Przyjeżdża do nas/do syna tylko jak jej palma odbije (ma okresy zaostrzenia objawów i remisji, ja podejrzewam, ze to schizofreania). Nie wyjdę za mąż za mojego partnera chociaż go kocham. Nie chcę wchodzić do takiej rodziny, nie chcę ich mieć 'na papierze'. Chyba od niego odejdę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też baba lat 27
Czy Wy myślicie, że dla rodziny męża ważne są Wasze urodziny lub imieniny? To mąż ma pamiętać, a nie jego rodzina, przecież nie jesteście rodzonym dzieckiem dla teściów. Chciałybyście być najważniejsze?? Ngdy nie będziecie. Moja bratowa chciała, żeby świat się kręcił wkoło niej, wszyscy ją podziwiali i chwalili. W nosie mam jej urodziny czy imieniny, bo to obca baba jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak samo jak dla mnie mojego męza siostra to obca baba a jednak tesciowa cały czas mi o tej piz....przypomina kiedy ma imieniny i urodziny i o jej dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam tak samo, na dodatek z nimi mieszkam, jakby ich nie było jakoś bym nie protestowała a jego rodzenstwa to tym bardziej wszystkie rozumy pozjadali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×