Zastanawiam sie jak mozna zyc za dwa tysiace zl

zrobilam dzis oplaty i podliczylam ile mi poszlo w ciazgu ostatnich 12 dni. Same oplaty 1000zl, zycie i rozrywka w ciagu tylu dni ok 1300zl. Nie wiem naprawde jak ludzie sobie radza majac tylko dwa tysiace. Oczywiscie nie pisze tu o osobach mieszkajacych na wsiach i majacych wiekszosc swojego miesa czy warzyw badz dostajacych cos od rodziny, ale o takich ktorzy wszystko musza kupowac. Naprawde jestem pelna podziwu szcz\egolnie, ze dzis kupowalam weldine, ser, bulki i lekko poszlo 60zl a na ile to starczy? Takze naprawde nie wiem jak ludzie zyja za te dwa tysiace na trzy czy cztery osoby.

jak muszą to zyją, mam taka znajoma tylko mąz zarabia 2200 na 4 osoby( w 2 dzieci w wieku podst i gimnazjum), masakra

strasznie malo... :o

ludzie maja 900zł i sobie radzą, a 2000 to nie tak mało wystarczy zwykła organizacja i powstrzymanie się przed kupowaniem pierdół i zbędnych rzeczy których wbrew pozorom kupuje się bardzo dużo

ja kupuje wędlinę za 30zł za kg - szynkę gotowaną i ser też za blisko tyle i nie wydaje na jedne zakupy 60zł a kupuje lekko na tydzień na 4 osoby nie wiem ile wy tego jecie

ciuchy, benzyna, klub, zycie... tyle na nic nie starcza. moze gdyby oplat nie bylo to jeszcze ok. nie mam pojecia jak ludzie zyja za taka kase... :o

chyba powstrzymanie sie od kupowania podstaw do życia.

[zgłoś do usunięcia] gość ludzie maja 900zł i sobie radzą, a 2000 to nie tak mało wystarczy zwykła organizacja i powstrzymanie się przed kupowaniem pierdół i zbędnych rzeczy których wbrew pozorom kupuje się bardzo dużo x x co ty wogole pieprzysz!!!oni maja oplaty 1200(Warszawa) na jedzenie zostaje 1000zł na 4 osoby, ja tyle wydaje na 2 tyg dla 3 osob oni nic nie kupują, a ja oddaje jej rzeczy po moim dziecku(dla jej syna) i swoje dla corki, bo ja jak na swoj wiek młodziezowo sie ubieram:D

nie jemy duzo, ale wystarczy kupic dobra szynke po 40zl za kg, salami, ktore ja uwielbiam tez powyzej 40zl, dobry ser tez w takiej cenie, bulki i jakies warzywa i 60zl nie ma. To wcale nie duzo moim zdnaiem. Oczywiscie wiem, ze mozna jesc duzo taniej i duzo sobie odmawiac, ale zastanawiam sie jaka wtedy jest przyjemnosc z zycia. Bardzo wspolczuje takim osobom

1000zl na 4 osoby na jedzenie i chemie pewnie i kosmetyki to nawet nie wegetacja a skrajna bieda:(

123mama123 - nie odnosiłam się do autorki tylko ogólnie do tego ile niektórzy ludzie mają

bo ludzie wpieprzają ponad miarę kupują niepotrzebne rzeczy a potem im mało

ja nie jem ponad miare i moja rodzina takze, staram sie kupowac z glowa by jak najmniej wyrzucac jedzenia, ale i tak idzie na miesiac spora sumka.

[zgłoś do usunięcia] gość 123mama123 - nie odnosiłam się do autorki tylko ogólnie do tego ile niektórzy ludzie mają . . wiesz co... ma ten, ktory ma pieniadze, jak ledwo starcza a czasami nawet trzeba pozyczyc to nikt na "zbytki" nie wydaje:)

ja mam wielki szacun dla takich osob, mając grosze funkcjonować jakos

no nie zgodzę się z tym że CI co nie maja na zbytki nie wydają

a na co moze wydawac osoba, ktorej 1000zł zostaje na jedzenie a gdzie inne rzeczy np. dla dzieci???

Ja też się nie zgodze że nie wydają na zbyteczne rzeczy. Ja znam takie rodziny. Wydają na głupoty a potem nie mają za co jedzenia kupić

2tys.to jeszcze wcale nie tak zle....

i wy wszystkie wiecie ile kto ma kasy i na co wydaje:D smieszne jestescie ja jestem z ubogiej rodziny i po 1 nikt nie wie ze mamy tyle ile mamy po 2 nie wydaje na nic innego oprocz jedzenia, jakies srodki czystosci, dzieci kupuja sobie co potrzebuja za pieniadze od dziadkow i nie sa to glupoty tylko zwykle cos do szkoly, nie palimy fajek, nie pijemy piwa

Przecież nie piszę że większość takich rodzin wydaje na głupoty ale część tak

niestety tak jest,ze sa osoby, ktore maja malo a wydaja na to, co moim zdaniem jest zbedne . . mojego meza siostra ma 2000 na 4 osoby, oplaty ich 800zł, wiec 1200 zostaje z czego 300 idzie na fajki wiec juz tylko 900 zostaje, lubia sobie piwko wypic i piją... a jak mi opowidala,ze ona przez tydzień na bazie rosolowej obiady robi to bylam w szoku... jak przyjezdzaja do nas to jej dzieci wszystko mi wyjadaja, bo na codzien tego nie ma, corka powiedziala,ze ostatni raz czekolade jadla jak ja im paczki zawiozlam, czyli pol roku temu!!!ale na fajki maja kase, porazka

Ja mam ok. 2 tys zł, na siebie i dziecko, z tego jeszcze utrzymuje dom i psa. Starcza mi bez problemu, a i tak mi sie poprawiło, bo przedtem miałam 1600, w tym roku uzbierałam prawie 3 tys na remonty

ale na 2 osoby to nie na 4:) facet, ktory fizycznie pracuje potrzebuje trochę zjesc, dwoje starszych dzieci tez:)

Mi najbardziej zal rencistów co maja np. padaczke, czesto młodzi ludzie, i musza sie utrzymac za 500 zł renty i to sami 1000 zł przy dobrym gospodarowaniu starczy na jedzenie na 4 osoby, znam z tego forum ludzi co za 500 zł w 4 ciagneli

Agawa jak ktos nie ma innego wyjascia to da rade, bo musi, ale powiedz co oni jedza??? oni sie tylko byle czym zapychaja by głodu nie czuc, taka prawda:)

my mamy 9 tyś na 3 osoby i wcale nie jest dobrze. gromadzę, gromadzę a potem i tak nie cieszą mnie zakupy....

a kogo obchodzi ile ty masz, ja mam kilka razy wiecej i nie chwale sie:D, bo nie ma czym, dzis mam, jutro moge chodzić i pozyczac

ja robie zakupy w dyskoncie tylko i wyłacznie, i za 20 zł jak robie zakupy dla 2 osób, to wynosze pełna siate jedzenia, naprawde nie narzekam. Jak widze jak tu ludzie dobrze zarabiajacy narzekaja to mam zdanie, ze w Polsce sie jednak poprawia i to chyba bardzo

w mojej okolicy kupę osob tak zyje, a do tego mają po 2-3 dzieci, to jest dla mnie dziwne, ze bieda funduje sobie po kilkoro dzieci