Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wszystko takie drogie

Zastanawiam sie jak mozna zyc za dwa tysiace zl

Polecane posty

Gość gość
Agawa 123 "ja robie zakupy w dyskoncie tylko i wyłacznie, i za 20 zł jak robie zakupy dla 2 osób, to wynosze pełna siate jedzenia" :D Sorki ale raczej wynosisz pelna siate chemii, udajacej jedzenie. Dobre, zdrowe, pozywne jedzenie kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobre zdrowe jedzenei to gdzie je kupujesz na księżycu ??? im coś bardziej firmowe tym więcej chemii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość louuuuuuu
Myślę że da się.... Mój teść przechodząc na emeryturę zatrudnił się w innej firmie jako kierownik (dzięki doświadczeniu zdobytemu zanim przeszedł na emeryturę), mieli kokosy (nawet do 10-15 tys miesiecznie), a teściowa która całe życie nie pracowała rozwalała jego kasę na lewo i prawo, kupowała najdroższe jedzenie, ubrania itp, miała swoje 5 minut żeby zrobić remont łazienki i kuchni bo były w naprawdę opłakanym stanie, umywalka w łazience to już ledwo trzymała się na zardzewiałych gwoździach, itp itd. Mało tego nie potrafili uzbierać kasy na nasze wesele, brali kredyt w końcu. Kupno laptopa dla ich młodszego syna kończył się pożyczką, a przecież za te pieniądze co mieli to mogli spokojnie kupić za gotówkę. Nie oszczędzała na wodzie, trwoniła ją strasznie, na liczniku prądu w bloku miała największe zużycie. I pyk, teściu z dnia na dzień stracił pracę. I co? Masa opłat ich pochłaniała, do tego mają 1500 zł samych kredytów, i na życie im zostaje... 1000 zł na trzy osoby czyli teście i ich młodszy syn który chodzi do liceum. Tak kończą ludzie z chciwości. Teściowej pralka się zepsuła niedawno i teraz nie ma za co kupić - pierze ręcznie. Ale fakt faktem MUSZĄ dać radę. I już się nigdzie nie zapożyczają. Teraz to najtańsze jedzenie kupują. A my jej nie pomożemy z kupnem pralki bo nie mamy kokosów a niedawno dziecko nam się urodziło. Tym bardziej że kiedyś byliśmy w potrzebie bo nam auto się zepsuło, poprosiliśmy ich o pomoc, to wypięła się teściowa (co wtedy jeszcze teściu dorabiał), a byliśmy dopiero na starcie (najgorszy okres w życiu) więc i my się teraz wypniemy jeśli poprosi o takową pomoc. A szkoda, bo myślałam że będziemy sobie pomagać. I życie mnie nauczyło że jak liczyć to liczyć na siebie, i dzięki temu mam trochę pieniędzy na czarną godzinę, i w końcu wyszliśmy na prostą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agawa 123
Sorki ale raczej wynosisz pelna siate chemii, udajacej jedzenie. Dobre, zdrowe, pozywne jedzenie kosztuje. x x no kosztuje, ale w dyskontach jest taniej. Nie wiem jakie wy z******te jedzenie kupujecie, ale np. nawet w drozszych sklepach dwa kotlety nie za duze to ok. 3 zł, surówka 2,50, i powiedzmy ze pół kilo ziemniaków za 90 gr... z tego jest obiad zupełnie dobry dla 2 osob za 7 zł, czyli pozostaje 13 zł - na obkład, chleb, mleko... a mozna robic i znacznie tańsze obiady... a jaka tania jest watróbka która jest podobno najb zdrowa... z kolei wiekszosc oso co wydaje duzo kupuje b przetworzona zywnoc, typu jogurty, jakies serki w pudełku, rózne sosy, ketchupy.. było juz zreszta tu sto tematów podonych i wiele osób pisało, ze to drogie zarcie tez jest syfne, tylko przereklamowane, nawet b drogie chleby sa robione ze syfu podobno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to wesele to dalej wam splacja? Taki masz to jakby to było w obiazku rodzicow wyprawić bogate weselicho. My sobie z mezem sami uzbieraliśmy na wesele i żaden rodzic kredytu nie musial brac. Jestescie z mezem nienormalni, żeby kazac rodzicom się zadluzac bo wy sobie imprezkę robicie. Popieprzlo Cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha i my teraz zyjemy we trojke za 2 tys i jakos leci, może rozowo nie ejst ale jesc mamy co i rachunki wszystkie popłacone niedługo wracam do pracy i będzie tez na rozrywek i więcej zabawek dla syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość louuuuuuu
Nie, nie popieprzyło nas. Bo po pierwsze sami się oni zdeklarowali że oni zapłacą za gości z ich strony, itp czyli to co należało ze strony pana młodego, a podobno na początku wiem że odkładali kasę, a później nie wiedzieliśmy jak dalej było. Dopiero teściowa po weselu przyznała się że brali (albo dobierali) kredyt. To co ja miałam zrobić? My nikogo nie prosiliśmy o to żeby nam wyprawiali wesele. Moi rodzice i teście sami uzgodnili że to oni opłacą. I wyszło jak wyszło. A poza tym my mieliśmy w zamiarze zrobić skromny ślub, bo teściowa już dawno temu mojego męża udoopiła kredytem na mieszkanie w którym nie powinniśmy mieszkać (temat rzeka o co chodzi). I mieliśmy bardzo ciężko z kasą ale na szczęście mąż obecnie dostał lepiej płatną pracę i może uda nam się wyjść z tego bagna jakim jest to mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wow,ale trzeba byc sucza by tesciom pralki nie kupic,ale kuzwa na wesele lapy wyciagac!ijeszcze tesciowa obgadywac.to jej teraz splacajcie raty za wasze wesele do cholery,to wasze wesele bylo.Darmozjady jedne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kupuje wędlinę za 30zł za kg - szynkę gotowaną i ser też za blisko tyle i nie wydaje na jedne zakupy 60zł a kupuje lekko na tydzień na 4 osoby nie wiem ile wy tego jecie ;) Ja bym nie mogla jesc codziennie tego samego, można się porzygac...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja robie zakupy duze raz w tygodniu, na 3 osoby idzie 500zł,chemię kupuje oddzielnie oraz codziennie pieczywo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie, nie popieprzyło nas. Bo po pierwsze sami się oni zdeklarowali że oni zapłacą za gości z ich strony, itp czyli to co należało ze strony pana młodego, a podobno na początku wiem że odkładali kasę, a później nie wiedzieliśmy jak dalej było. Dopiero teściowa po weselu przyznała się że brali (albo dobierali) kredyt. To co ja miałam zrobić? My nikogo nie prosiliśmy o to żeby nam wyprawiali wesele. Moi rodzice i teście sami uzgodnili że to oni opłacą. I wyszło jak wyszło. A poza tym my mieliśmy w zamiarze zrobić skromny ślub, bo teściowa już dawno temu mojego męża udoopiła kredytem na mieszkanie w którym nie powinniśmy mieszkać (temat rzeka o co chodzi). I mieliśmy bardzo ciężko z kasą ale na szczęście mąż obecnie dostał lepiej płatną pracę i może uda nam się wyjść z tego bagna jakim jest to mieszkanie." xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx typowa polska mentalność zastaw się a postaw się jak można nie mieć kasy a robić wesele???? teściowa wzięła kredyt na TWOJE wesele a ty nie dość że w potrzebie jej nawet głupiej pralki nie kupiłaś to jeszcze obrabiasz jej d**e jaka to ona zła. Po tyłku powinnaś ją całować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a twoi rodzice zapłacili za gości z twojej strony??? kurczę teściowa tyle dla was zrobiła a teraz musi prać ręcznie bo na pralke ją nie stać bo musi twoje wesele spłacić. kurcze jakim trzeba być wrednym człowiekiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1500zl.3osoby. dopóki biedronka i lumpeksy to żyjemy, przezyjemy raczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaja sobie robisz, 1500 na 3 osoby?? to juz skrajna nędza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie da sie zyc godnie
za dwa tysiace na cala rodzine. I nie piszcie, ze zakupy w dyskontahc, ze sie da, bo takie osoby pewnie nigdy dobrego miesa czy sera w ustach nie mialy. Takie zycie to wegetacja. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My rowniez zyjemy za 1500 trzy ma, ja i roczne dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem jak mozna zyc za 2 tys na 3-4 osobowa rodzine :( razem z mezem zarabiamy 4600,mamy polroczne dziecko i starcza na zwykle zycie, bez szalenstw ale i bez biedowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie rozumiem jak mając dwa tysiące można pozwolić sobie na dziecko (ci)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zarabiam 1500 i jakoś żyję z tym że nie chodze do klubow dyskotek itp. bo nie lubię Nie mam zapotrzebowania na ciągłe kupowanie ciuchów , nie wydaję na paliwo bo nie mam auta - wiadomo przy takich zarobkach... inwestuję a naukę kursy i zdrowie Nie planuje zakładać rodziny ani mieć dzieci ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteśmy z chłopakiem bardzo młodzi. Mamy około 2 tys miesięcznie, czasem więcej. Mieszkanie 550 plus rachunki. Reszta na jedzenie i inne przyjemności, a mieszkamy w mieście 150tys. Umiem dobrze planować. Praca za granicą mnie tego nauczyła. Byłam na 2 miesiące, by zarobić na ostatni rok szkoły, ojciec psychopata, matka miała najniższą krajową. To kto miał mi dać. Teraz sami mieszkamy. Planuję obiady tak, by nic się nie marnowało. Zawsze są w domu owoce, teraz są to jabłka, banany, gruszki, sezonowo kupuję. Do każdego obiadu mam warzywa i staram się jeść je też do każdej kolacji. Chłopak lubi dobre salami, a ja szynkę łososiową. Nie akceptuję jedzenia parówek czy jakichś kiełbas. Nigdy tego nie jemy. Często jemy kotlety sojowe. Kurczaka z piekarnika, bez tłuszczu. Prócz tego inne normalne obiady, zupa cebulowa, racuchy. Kilka razy w miesiącu zjemy na mieście. Pomyślicie, że pewnie oszczędzamy na ciuchach i trochę tak jest, szukam okazji. W tym miesiącu kupiłam spodnie z h&m przecena 40zł, komin przecena 30zł też z h&m, baleriny 30zł też przecena h&m, ciepły sweter też przecena z h&m 60zł. Takie przeceny były. Poszłam do lumpa i kupiłam nowy z metkami płaszcz vero moda za 32zł. Mam dużo innych ciuchów, mój facet też. Na butach nie oszczędzamy bo nie warto, chyba że jakieś sandały czy baletki. Lubię kupować i testować kosmetyki, ze średniej półki,czasem coś droższego i też stać mnie by kupić kilka w miesiącu. Mam bardzo długie włosy, wydaję dużo na ich pielęgnacje, co miesiąc nowa maska/odżywka lub dwie. Staramy się też co miesiąc kupić coś nowego do mieszkania, w tym miesiącu był to mikser z blenderem bosh za 100zł. Tanio. Bo szukaliśmy okazji. I tu was zdziwię, nadal mamy za co żyć. Trzeba tylko dobrze planować i wiedzieć co kupić. Pewnie sobie dorobię sprzedając trochę ciuchów z szafy na allegro i kupię nową, ciepłą kurtkę na mrozy. Chłopak prócz tego zbiera jakieś książki, kilka kupi w miesiącu. Też czasem sprzeda na allegro jak coś mu już nie jest potrzebne np. książki, konsolę, której lata nie używa. Rozejrzyjcie się ile macie w domu rzeczy, które leżą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można przeżyć i żyć za 2000 zł można, można dam Wam tu na tym forum mnóstwo przepisów na takie życie!! Można jednak to na pewno nie nazywajmy życiem, tylko wegetacją!! Ja tak żyłam, można odłożyć nawet kasę!!! ale cóż to za życie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pani z 21.38 podaj przepis na zycie za 2000 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 tys., 3 osoby opłaty: kredyt, czynsz, prąd, telefony, net, księgowa, ZUS - 1650 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi wcale z chłopakiem się źle nie żyje za tyle. Auta nie mamy, mieszkamy w centrum. To po co, do pracy blisko. Nie kupujemy ketchupów, sosów, chipsów. Może z raz w miesiącu, bo nie przepadamy aż tak. Gazowane napoje są drogie i przede wszystkim nie zdrowe. Staram się ich nie kupować, ale ciężko bo mój facet tylko to chce pić. Soków nie kupujemy chyba, że słoneczna tłocznia czy jakoś tak. Takie duże, zdrowsze od tych hortexów itp. Ja na telefonie oszczędzam, wydaję 15zł wykupuję pakiet minut i smsów i jest to cały koszt na miesiąc. Chłopak kupuję za 30zł bo jeszcze internet wykupuje na telefon. Warzywa owoce staram się kupić u babci na targu, albo w takim sklepiku ze zdrową żywnością, ceny bardzo porównywalne, a zawsze stałym klientom dorzucą coś ekstra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pani z 21.38 podaj przepis na zycie za 2000 zł do tego odpisu odpowiadam Kupujesz kurczaka ( mam na niego dziś straszną alergię, nie jadam wcale, wtedy jadłam!!) Porcjujesz go skrzydełka, korpus i udka, piersi. Udka masz mnóstwo sposobności, żeby je przygotować. Piersi z kurczaka też, jak masz wyobraźnię starczy Ci na rok przepisów, Całego kurczaka masz na tydzień i zabawy z nim mnóstwo. Możesz piec piersi kurczaka w tradycyjny sposób, w cieście naleśnikowym, z kokosem. Ziemniaki są tanie, robisz je!! To moje ulubione danie!! Placki ziemniaczane!! Podawane w różny sposób!! Grzyby uwielbiam zbierać, robię marynaty pod sosy, mrożę, suszę, potem kupuję kapustę i robię gołąbki z grzybami, pierogi z grzybami!! Różne miksy!! Sos grzybowy z ziemniakami!! Z makaronem!! Naleśniki!! Mniam pycha !! Z lasów wyciągam mnóstwo dobrodziejstwa!! Moje hobby!! Jagody, maliny!! Chcieć to móc!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz zarabia 1464 zl i zyjemy z nadgodzinami wychodzi 1950 i jeszcze 500 odkladamy a i na basen sie wyjedzie a i droga kurtke skorzana mu kupilismy ( mieszkamy w swoim domu bez kredytu) mamy 1 dziecko poltoraroczne ..... Moze to dziwne ale ja jak cos chce to kupuje plaszczyk ostatnio, jemu buty zimowe a do jedzenia to musze sie ograniczyc do przytylo sie troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestancie klamac 2 tys przykladowo na 2 osoby, 600 zl niech beda rachunki i co 1400 tylko zostaje? i w tym 1400 jedzenie i reszta wydatkow? mi z mezem idzie lekka reka 1000 zl na samo jedzenie miesiecznie....do tego wyjscia do knajp, gazety, ksiazki, alkohol, a to dentysta a to czyjes urodziny a to krotki wypad na weekend poza miasto...w tym miesiacu np kupilam porzadne botki za 300 zl, maz jeansy i bluzke za 300 zl...do tego jakies kosmetyki, basen karnet miesieczny, fryzjer....i to ma byc wszytsko za 400 zl????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nasz kredyt plus rachunki mieszkaniowe plus paliwo plus jedzenie wynosi okolo 3 tys miesiecznie zostaje okolo 1400 na lekarza ubrania i inne przyjemnosci dla nas i dziecka zycie bez szalenstw jednym slowem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozna zyc, trzeba sie tylko nauczyc gospodarowac pieniedzmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My też dajemy radę :-) Jak ktoś napisał chcieć to móc ( mamy 2+1). Gazet nie kupuję, nie palimy, alkoholu nie kupujemy. Bzdur też nie kupujemy. W tzw dyskontach wybieramy produkty, które są dobrej jakości (np.Mlekowita, Bakoma, Sokołów, Wawel ma serie produktów dla Biedronki czy Tessco). Ubrania można kupić w tzw dobrym lumpeksie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×