Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana frustratka

Ci których macierzyństwo przerosło

Polecane posty

Gość załamana frustratka

Wysiadam. Psychicznie i fizycznie. NIGDY WIĘCEJ! O ja idiotka a pomyśleć że należałam do grupy "zafasolkowanych staraczek"... aż mnie teraz w tyłku strzyka jak sobie to przypomnę... To jakiś koszmar... Kocham synka ale już błagam boga, żeby był większy i trochę bardziej samodzielny bo oszaleje... W dodatku teraz ząbkuje o jaaaaaaaaa :/ :/ :/ Już mi się ryczeć chcę, wyć po prostu! Czasami jest kochany a czasami mam ochotę go rozszarpać. Nie potrafię się też totalnie zorganizować, pilnować godzi karmienia itp... Przypominam sobie dopiero o tym jak mały zaczyna się drzeć z głodu, no i zanim mu to wszystko przygotuje to ten się zanosi 45 minut aż w końcu daje mu mleko zamiast obiadu bo to szybciej się robi... Matka ze mnie tragiczna... Zawsze potrzebowałam 12 godzin snu żeby być wypoczęta bo inaczej byłam zmierzła jak cholera a teraz śpie po 2-3 godziny i to z przerwami... prawie codziennie boli mnie głowa, wpieprzam po 10 tabletek ibupromu na dzień a i tak nie pomaga... Wykończe się... A ten sam nie usiedzi... ciągle tylko "łeeeeeeeeee!!!!!!!!! łeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!! noż kurrrrrrrr....... Matki które mają więcej niż jedno dziecko to jakieś masochistki!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak masz problem z systematycznością to tylko sobie tym krzywdę robisz. No cóż. Nikt nie mówił, że wychowanie i opieka nad dzieckiem jest usłana różami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile synek ma? Pomaga ci ktoś? Mama, mąż, opiekunka? Potrzebujesz wsparcia i tyle, dasz radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli nie masz wsparcia w mężu to samej będzie bardzo ciężko. Mąż niech nawet pracuje, ale przychodzi z pracy to zajmuje się maluchem, żebyś ty miała chwilę chociaż na prysznic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
łeeeeeeeeee!!!!!!!!! łeeeeeeeeeeee!!!!!!!!! łeeeeeeeeee!!!!!!!!! łeeeeeeeeeeee!!!!!!!!! ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaintrygowal mnie temat,jestem mmaa 5cio miesiecznego synka,Twoj zabkuje wiec jest starszy..mysle,ze kluczem do sukcesu jest organizacja dnia.wiadomo kazde dziecko jest inne,ale ja na poczatku piilnowalam karmienia tak,ze malego budzilam w nocy,po kilku tygodniach marzylam zeby przespac cala noc i postanowilam nie karmic a jak obudzi sie o 24,3 i 6 rano poglaskac po glowce,podac smoczka,zmienic pozycje z pleckow na bok...i udalo sie..kilka nocy to trwalo ja dalam smoczek.doszlam do lozka,smoczek wypadl maly plakal.znowu podalam smoczka.wrocilam do swojego lozka i znowu placz,ale to byly 4 dni i dzis spi od 20 do 7 rano.polecam ksiazke pt.kazde dziiecko moze spac,jesli zapominasz o porach karmienia to moze ustaw sobie alarm w telefonie? Zeby nie musial plakac :) moj ma drzemki w ciagu dnia.i podczas pierwszej sprzatam.podczas drugiej nastaweiam obiad plus maluje sie i ukladam wlosy hehhe po to zeby jak sie obudzi poswiecic czas na zabawe czy gaworzenie..minus jest taki,ze jak nie spi to sam sie soba nie zajmuje tylko musze sie z Nim bawic.czesto bylo tak,ze pospal godzinke,budzil sie z placzem i mial zly humorek....postanowilam uporczywie usypiac go tak aby przedrzemal dwie godz.wiec jak sie budzi po godzinie to kolysze go i usypiam..po dwoch godzinach snu jest radosny i chwile sam sie bawi..moze Twojemu dziecku brakuje snu,a jest zbyt glosno aby dobrze sie wyspal. Np.szczeka piesek,tv zbyt glosno itd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaonaomna
hahaha życie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pozatym ja bylam osoba malo zorganizowana i na poczatku wzielam kartke papieru .uwzgledniajac zabawer,spacerek,karmienie,kapanie i spanie ulozylam plan dnia.przykleilam na lodowke i czy sie pali czy wali o 19 kapiel o 20 juz spi...musisz byc konsekwentna.jesli nie zasnie to nawet dwie godz.niech lezy w lozeczku a Ty opowiadaj bajki i glaskaj po glowce.male dzieci szybko lapia tryb zycia,ktory im sie narzuci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana frustratka
6 miesięcy... Musiałam bardzo szybko wracać do pracy, mały miał 2,5 miesiąca bo z dnia na dzień wpadliśmy w tragiczną sytuację finansową... Pracowałam co drugi dzień po 14 godzin na stojąco. Teraz wyszliśmy z finansowego doła więc trochę mniej pracuje ale i tak jestem skrajnie wyczerpana... Z mężem też się ostatnio pożarłam o to, żeby zaczął w końcu mi pomagać bo sama nie daje rady, ale on też pracuje po 13 godzin nie co dziennie ale czasami po 3-4 dni pod rząd i tych dni wolnych nie ma za wiele. Jestem już do tego stopnia przemęczona, że nawet jak mi go mama weźmie i odeśpię kilka godzin to budze się i dalej jestem zmęczona a tu już mały wraca i trzeba się nim zająć... Bywały dni że wracając z pracy szłam i płakałam... z tego wyczerpania i bezsilności :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś rozpieszczoną egoistką, w dodatku bez wyobrazni bo myslałaś że niemowlę samo o siebie zadba :( wydaje mi się, że nie masz nawet 20 lat bo gówniarom jeszcze takie zachowanie jest wybaczane ale dorosłej kobiecie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To kto zajmowal sie synkiem jak bylas w pracy? Babcia czy niania?osoba zajmujaca sie Twoim dzieckiem powinna trzymac sie planu i stalych godzin karmienia czy zabawy.moze Twoje dziecko do dzis nie odroznia nocy od dnia bo nie wpoiliscie mu kiedy jest noc i trzeba spac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie martw sie autorko, nie ty pierwsza i ostatnia. mi tez jest ciezko ale wiem ze jakos sobie musze radzic, nie moge usiasc i plakac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko kup sobie kilka słoiczków z obiadkami, wtedy tylko je podgrzewasz i masz problem z głowy, jesteś przemęczona, spokojnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spoko, dasz radę. Moja też właśnie zabkuje i czasem mam dośc. W dodatku mam problemy z kręgosłupem i czasem aż wyje z bólu ale powoli, nie śpiesząc sie daje radę. Nie mam pomocy bo jesteśmy z mężem sami a ten pracuje i bardzo mało czasu spędza w domu. Córka marudzi a ja placząc z bólu kręgosłupa bawie sie z nia. Jak już całkiem mam dość to daje ja do łozczka, nawet jak płacze, a ja Ide ochłonąć. Nikt nie mówił że będzie łatwo i trzeba sobie z tym jakoś radzić. Życzę wytrwałości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana frustratka
hehe żeby to była takie proste... mały budzi się ze 3 razy na karmienie i NICZYM nie idzie go oszukać dopóki nie dostatnie butli... W dzień ma kilka drzemek (na przykład teraz) ale zwykle trwają ona od 20 minut do godziny i to wszystko. Nie jest za głośno, przyciszam TV, jak na dworze jest hałas to przymykam okna. Nie robie głuchej ciszy ale jest spokojnie. Teraz w dodatku przez te zeby mały budzi się co chwile w nocy... Musze go na ręce brać i bujać to spi a jak go odkładam to po 15 minutach ryk. Już od 2 miesięcy śpi z nami bo nie dawałam rady w pracy po totalnie bezsennych nocach... było troche lepiej ale teraz przez te zeby jest tragedia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W 20 minut możesz prysznic wziąć, zupę wstawić albo poleżeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana frustratka
zostawał z mamą jak mnie nie było. I niestety wydaję mi się, że ona w ogóle nie przestrzegała moich "przykazań" kiedy ma iśc spać it tylko robiłam jak sama uważała. Kiedyś mąż wrócił wcześniej z pracy i mały już spał a była dopiero 19 a my go dopiero o 19.30 zaczynaliśmy kąpać zawsze... ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dasz mu coś przeciwbólowego na noc to lepiej spi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak On moze byc wyspany jak drzemie tylko 20 minut? Musisz Go usypiac i wkoncu przestanie sie budzic.bo jesli On sie budzi a Ty od razu bierzesz na rece albo sie bawidz albo rozpraszasz pieszczotami to nie zasnie drugi raz.moj uwielbia byc opatulony z kazdej strony.dookola glowki ma kocyk .jest cieplutko , ciasniutko iczytalam,ze dzieci takl lubia bo kojarzy im sie z zyciem plodowym,gdzie bylo przyjemnie i cieplo.opatul Go.kolysz jednostajnie i nuc cicho lalala.ja zawsze przy usypianiu od urodzenia ta sama melodyjke nucilam i jest tak monotonna ,ze pomaga w usypianiu.Twoje dziecko musi sie wyspac ,a jak sie wyspi to wymecz Go zabawa,samolotami,cwiecz z Nim,rozne bodzce dostarczaj.niech Go misie tula caluja,rob mu teatrzyk..zmeczy sie tak,ze bedzie lepiej spal..moze zadziala...pamietaj efektow nie bedzie od razu,ale przy Twojej konsekwencji juuz po kilku dniach dziecka nie poznasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo mamie wytlumaczysz,ze powinna przestrzegac Twoich zasad,albo nie zostawiaj z Nia dziecka,bo tylko utwrwali w Nim brak trybu zycia.jesli On placze a Ona Go karmi tylko dla swietego spokoju to nigdy dziecka nie nauczysz trybu dnia.powinny byc posilki o danej porze i wszystko inne.tak by Twoj syn mial poczucie stabilizacji i wiedzial co Go za chwile czeka a Ty z mezem zebyscie mieli latwiej.bo sie zameczycie.przeczytaj kilka madrych ksiazek o wprowadzaniu planu dnia,sa tam porady nawet jak u dwulatka zmienic tryb zycia..a nie mozesz dopuscivc do tego,bo im wczesniej tym latwiej dziecko nauczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana frustratka
niestety musze go zostawiać z mamą, bo musze pracować a nikt inny mi go nie przypilnuje... Na nianie mnie nie stać. Ech musze się zbierać do pracy bo po mnie zadzwonili :/ i do 21 będe tyrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie macierzyństwo przerosło totalnie. Zawsze myślałam, że bycie mamą to sama radość. A tak naprawdę to stres, nerwy, pot, łzy, a tylko 1% to radość :( czasem mam ochotę wyjść i już nie wrócić. Ale nikomu nie mogę o tym mówić bo przecież TRZEBA być przeszczęśliwym, że ma się dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dlatego zawsze się śmieję z tych tzw. staraczek, które wprowadzają mnóstwo tandetnej terminologii, typu przytulanko, sranko, kanalik rodny i przeciskanie się baby, które reklam gerbera się naoglądały macierzyństwio wygląda dokładnie tak i każdy, kto ma wyobraźnię to wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_znowu_po_wakacjach
okresowo chyba każdego przerosło;) to minie, naprawdę! jeszcze parę miesięcy... jesli jesteś takim śpiochem koniecznie pomyśl jak zorganizować sobie więcej spania - to podstawa, męża za klapy i niestety też musi mieć dyżury w nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poprostu jesteś zmęczona i tyle! Po pierwsze dziecko w tym wieku ma prawo być w nocy głodne! Słyszałaś o czymś takim jak podgrzewacz? Stawiasz wszystko koło łóżka żeby nie latać do kuchni, po drugie rób mu na noc kasze a nie samo mleko kaszą na dłużej się zapacha, po trzecie mąż też wstaje w nocy!. Możesz spróbować spać z dzieckiem czasem poprostu potzrebuje się tylko przytulić więc może jak będzie ciebie czuło obok to będzie spokojniejsze. Po czwarte na ząbkowanie Camilla i paracetamol wiem coś o tym bo mojemu wyszły pierwsze jedynki jak miał 4 m-ce. W tym wieku ile dziecku podajesz stałych posiłków 1-2? Kup słoiczki szybko i bezproblemowo podgrzewasz i podajesz nie musisz poświęcać tyle czasu! Stałe posiłki możesz podawać w porze obiadowej w tedy jak sama będziesz jadła to chyba nie zapomnisz dać też jeść dziecku. Po piąte dziecko nie płacze bez powodu! pomyśl że jest sfrustrowany jeżeli płacze a twoja nerwica jeszcze go bardziej frustruje ono wyczuwa emocje. po piąte mata edukacyjna! Po szóste spacer ty w tym czasie też możesz odetchnąć. Mój mały miał alergię sypiał po 20 minut nikt nie wiedział skąd jego bóle brzucha rok czasu włóczyliśmy się po lekarzach całymi dniami płakał a jednak daliśmy radę teraz ma prawie dwa latka, jeszcze trochę wytrzymasz będzie coraz lżej. Ciesz się, że masz zdrowe dziecko. Naprawde nie jest tak cięzko się zorganizować w dobie papersów kaszek i gotowych dań w słoiczkach jaki masz problem z podawaniem posiłków? Po za tym nie zrób parę razy obiadu mężowi i nie posprzątaj mieszkania nie pież mu rzeczy żeby w końcu nie miał co założyć to w końcu zacznie ci pomagać! to że on pracuje to nie argument niech posiedzi jeden dzień z dzieckiem w domu a ty wyjdż na 13 godzin zobaczysz jak się zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje ci, bo mieszkasz w PL, gdzie wszystko musi byc na tip top, na blysk. Tez tak mialam z pierwszym synkiem w PL, drugiego urodzilam w UK, gdzie moge sobie robic co chce, jestem zmeczona na sprzatanie nie sprzatam, syf okropny, obiad co drugi, trzeci dzien i jakos zyjemy. A zamist latac jak p******a po domu i ciagle sprztac, gotowac, prac itd, czesciej wychodze na spacer, albo zwyczajnie kulam sie z dzieckiem po lozku i spimy razem, albo sie wiecej bawimy. Meza mam takiego, ze u to nie przeszkadza, chce zebysmy byli szczesliwi, tez duzo pracuje, wiec nie ma jak pomoc, ale nie jest typem, co mu wszystko przeszkadza, jak nie ma obiadu to sobie kanapki zrobi, jak zabawka lezy na ziemi, to nie kopnie, albo sie wscieknie, ze lezy po dnogami, tylko podniesie na polke i nic. Juz oboje wiemy z doswiadczenia, ze to tymczasowe, jak sinus bedzie wiekszy, to bedzie coraz wiecej czasu na wszystko i wszystko wroci do normy. Tez powinnas dac na luz, co z tego, ze w domu syf, sprzataj tylko tyle ile musisz, co z tego, ze nie ma obiadu, zrob kanapke, ludzie i tak za duzo jedza, jak na swoje codzienne potrzeby, jedzenie to jedzenie. Dziecko wyczuwa twoja frustracje i jest coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a teraz doczytalam... wine za to, ze masz taki jazz, ponosi twoja matka. Mojego pierwszego tez rozbujali tesciowie, a jak sobei poszli, to ja potem z nim zostawalam, a ona dlaej chcial byc na rekach bujany, no i mialam przerabane. Teraz zadne mamuski, tescie nie maja dostepu do drugiego synka, to mam swiety spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z mojego doświadczenia, co zdecydowanie mogę polecić to kojec dla malucha, wiadomo trzeba go przyzwyczaić do przebywania w kojcu, w którym ma zabawki. Mój synek od momentu kiedy zaczął siedzieć był odkładany do kojca na jakiś czas, kiedy musiałam cos zrobić również kojec, wiadomo płacz się zdarzał i zdarza, ale po chwili buntu zajmuje się sobą. Od początku starałam się unikać nadopiekuńczości i stałego zabawiania malucha. Obecnie kiedy musze coś zrobić, sprzątanie,prysznic, poleżeć mały bez problemu bawi się w niezastąpionym dla mnie kojcu, nawet zdarza mi się uciąć drzemkę . Reasumując kojec jest dla mnie wybawieniem i nie wyobrażam sobie funkcjonowania samej z dzieckiem bez tego urządzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uśmiecham się
Uśmiecham się, bo jeszcze kilka miesięcy myślałam dokładnie tak jak Ty. No identycznie :) Wszystkich ciężarnych było mi szkoda, a starające się uznawałam za niespełna rozumu, ale to się zmieniło. Moja ma 16,5 miesiąca i zaczynam chcieć drugiego dziecka :) Nie wiem co się stało. Sama jestem zaskoczona, bo w sumie roboty jest wciąż dużo i takiej fizycznej nawet więcej niż przy niemowlaku. Może przywykłam? A może to dlatego, ze jest już kumata i kontaktowa? A może i jedno i drugie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to za sobą. Po pierwsze kładź się spać kiedy tylko możesz (kiedy mały śpi), nie noś go non stop na rękach i nie bój się jego płaczu bo nic się nie dzieje. Zapisuj ważne rzeczy na karteczkach i przyklejaj w widocznym miejscu. To nic że zapominasz, to mają często matki zestresowane. Małego wyprowadzaj na spacery (także wieczorne) żeby lepiej spał. Jak masz zaplanowany posiłek to zrób go wcześniej by potem mieć w lodówce do podgrzania (ja robiłam z rana zupki miksowane czy inne dania ). Jak mały bardzo domaga się jedzenia bo jest już głodny to podaj mu kawałeczek chleba żeby go pociamakał zanim dostanie właściwy obiad. To ty rządzisz i ty jesteś panią i nie pozwól żeby własne nerwy i stres cię wykończyły. Skończ z ibupromem bo wykończy cię szybciej niż twoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×