Kobiety z innej galaktyki

Lecz z każdym rankiem nadchodzi moment gdy promyki słońca otulają ciepłem jej twarz. To daje jej siły napawa odwagą pozwala z nadzieją kroczyć ku nowym doznaniom. Rozdarta pomiędzy nocą i dniem tęsknotą i ciekawością strachem przed tym co nowe i obawą powrotu tego co było.

hmmmmmmmmm jakie wzniosłe

Myślała, że tak będzie zawsze. Dywan kwiatów, promienie słońca... ­ Z trudem podnosi powieki. Nie pochyli głowy, nie ujrzy kwiatów pod swoimi stopami, nie sprawi, że w kamiennych oczach, dojrzę swoje odbicie. ­ Myślała, że to co jest, jest wieczne, jak niebo i gwiazdy. ­ Wtedy spadł pierwszy śnieg.

A wraz z nim poczuła że wszystko co do tej pory ją spotkało jest równie jak ten śnieg niestałe.

Wyjątkowa, delikatna, piękna, jak płatek śniegu, targana wiatrem w zamieci. ­ Poczuła ciepło dłoni, rozpłynęła się, zapomniana, bo kto pamięta wszystkie płatki tej Ziemi.

wokol niej roztaczalo sie puste pole. stala samotna. od stuleci porzucona na pastwe czterech por roku. gdzieniegdzie otulaly ja suche liscie. inne lezaly martwe wokol jej ciala. nogi od dawna tkwily gleboko pod ziemia, czerpiac z niej wole zycia. otworzyla na chwile oczy. spojrzala w gore. niebo rozswietlaly nieliczne gwiazdy. samotnosc u schylku jesieni. ciemnosc rozdarl blask spadajacej gwiazdy. swiecacy okruch spadl na jej ramie. poczula drzenie. dziwne, zapomniane uczucie zaczelo budzic ja do zycia. wywolalo skurcze wewnatrz jej starego ciala. rozchodzily sie promieniscie. odetchnela gleboko. poczula szybkosc krazacych w niej sokow. oddech stal sie przyspieszony. poruszyla setkami dloni. zgiela dziesiatki rak. zaczela nimi wodzic po rozgrzanym blaskiem ciele. dotykala zalamkow kory. byly cieple. nieregularne rozrzucone wypustki staly sie gorace. dotyk wlasnego ciala sprawial jej przyjemnosc. zaglebila cienka witke dloni w malej dziupli. poczula wilgoc przeciekajacego z wewnatrz soku zycia. usilowala go zatrzymac. nadaremnie. saczyl sie powoli splywajac w dol jej ciala. krazace soki przynosily nieoczekiwane o tej porze roku wrazenia. byla prawie gotowa do spelnienia. poczula przemieszczajace sie pod kora skurcze. czula, ze za chwile eksploduje... pelna ekstazy rozlozyla we wszystkie strony swiata zdrewniale rece. niespokojne dlonie wyciagnely sie w strone nieba. powietrze rozdarl jej bezglosny krzyk.... cialo pokrylo sie milionem opalizujacych teczowo punktow. swoim nieziemskim blaskiem rozswietlily ciemnosc nocy. nie czula sie juz samotna. byla spelniona. rozkwitla u schylku jesieni. * w odpowiedzi na prowokacje

Frido ale przyznasz, że piękna ta prowokacja :) Dobrej nocy :)

tak :) ... dlatego sie dalam sprowokowac .. inaczej

Każdy płatek wyjątkowy, razem zlewają się w jedno, zanika delikatność, wśròd tłumów ta jedyna, już nie jest wyjątkowa, jakich wiele dziewczyna. Czy dostrzeże w niej ktoś tą tylko jej cząstkę? Czy jak płatek śniegu zniknie zapomniana? Już nie wyjątkowa gwiazdami obsypana promykiem pobudzona, nie eyjątkowa, po prostu ona.

mialo byc dobrej nocy... a jest co?!

Frida przepraszam, bo strasznie Wam w paradę weszłam. Już milknę;) poezja,czy rymy to lep, a ja jestem muchą;) choć i mucha szacunku doczekała w "Teksański" ;) :D

Może i była spełniona, może emanowała ciepłem, wypełniona sokami, stała się matką obcej Ziemi. ­ Samotność w smutku mniej boli, niż w szczęściu, którego nikt nie widzi, a że nadal była kobietą, najbardziej pragnęła... brakującej kropli pełnego spełnienia - innej kobiety zazdrosnego spojrzenia. ­ Kończę tym i życzę miłej nocy. Niezły zawodnik z Ciebie Frida.

nie wiem komu weszlas :) ... mi z pewnoscia - nie obywam sie przewaznie bez parady ...... ;)

narodzila sie na nowo. bladzila spojrzeniem po blyszczacych konarach ramionach. ogladala usiane drobnymi pierscionkami witki dloni. w dalszym ciagu czula krazacy w niej sok zycia. nie pedzil juz z zawrotna szybkoscia. wtaczal sie powoli w kazdy, nawet najmniejszy zakamarek zdrewnialego ciala. oddech juz uspokojony, delikatnie poruszal atomy otaczajacego ja powietrza. promieniowala niezwykla aura. po raz kolejny spojrzala w niebo. bylo calkowicie ciemne. gwiazdy schowaly sie w czerni nieskonczonosci. nikt nie dzielil z nia radosci zmartwychwstania. od wiekow samotna czekala na kolejny cud. wspolistnienia. kiedy w koncu zamknela zmeczone oczy, poczula na sobie delikatny dotyk spojrzenia. gladzilo pieszczotliwie jej cialo. calowalo swietliste punkcicki ramion i dloni. zdumiona podniosla powieki i spojrzala w gore. nie byla juz odosobniona w swojej samotnosci. luna dzielila jej radosc.

Rzekl uż Ti dneska nekdo,że ma Tie rad?

oj.dyr. jestes podejrzany o rozmowy w jezyku obcym moim uszom ;) gdzie jest tlumacz ?!?!?!?!

smu, dzieki.... wiedzialam, ze na ciebie moge liczyc :) * nie powiedzial .... wypowiedz autoryzowana ;)

S_M brawo .Dokładnie tak brzmi

Walnęłaś sie ciociu o całe 100 zł:PKtoś napisał z bykiem. A.h.o.j tak sie pisze cześć po czesku.

oj.dyr ja nie czeszka.. skad mam wiedziec, jak sie co u nich pisze :P potrzebny byl tlumacz.. zjawil sie.. to najwazniejsze ;) nie czepiaj sie szczegolow... :P u nas powinno sie sie pisac "c*h*u*j" .. a na wiekszosci scian widzimy "h*u*i" :P:D ... i tak wszyscy dokladnie wiedza, o jaka czesc ciala meskiego chodzi

Powinnaś sie domyśleć ,ze masz nastepnego fana:D

Czarownico z piekła cafe pilnuj swojego tematełła :D

taaak... trafione jak przyslowiowa kula w plot ;) na pilnowaczke sie nie nadaje .... potrzebne wsparcie ;)

tylko pokaż co masz pokazać.Tzytzole :D

sam se pokaż :D ;)

Modły wznosi do Księżyca, zimnego, jałowego bękarta Ziemi wyrwanego z jej łona w wielkim p*****lnięciu. ­ Jej książę świeci czasem styranym licem, a gładkość niedostępną chowa po ciemnej stronie. ­ A ona nadal patrzy z zachwytem, na kosmiczną grę świateł i cieni, dymu i luster, dostojnie jak sarna na środku drogi - wpatrzona w hipnotyczne światła autostrady.

zapatrzona w dal nie widzi nie slyszy nie czuje * pisk opon nagle przerazenie ostatnie zamglone spojrzenie nie widzi nie slyszy nie czuje * zdziwiona spoglada w dol na siebie droge i swiatla tak widzi tak slyszy tak czuje * po raz kolejny samotnie wedruje

Nie piszę poezji. Na szczęście, jak twierdzą niektórzy ;) Zostawię, więc wiersz tak nie mój, jak mój. :) http://youtu.be/vfnyJwi1AL4

Tak, kobiety rządzące, męskim światem... Szkoda, że tak totalitarnie i brutalnie;

Ciężki dzień ?