Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pokjaaa

Potrzebuję mądrych rad jestem bezrobotna i głupia bez szans na prace

Polecane posty

Gość pokjaaa

Praktycznie nie mam żadnego doświadczenia zawodowego. Skończyłam studia, pracowałam na stażu i dorywczo w restauracji. Bardzo chciałabym pracować, spełniać się zawodowo, być z siebie dumną. Chce udowodnić sobie i innych że mogę coś osiągnąć... Przeszłam już kilka rozmów kwalifikacyjnych ale skutki były opłakane. Na takiej rozmowie pada pytanie "wymień swoje mocne słabe strony" więc zaczynam ściemniać, że umiem działać pod wpływem stresu, czasu, presji, że jest otwarta i komunikatywna bla bla bla ale jak można uwierzyć w to co mówię skoro jednocześnie jestem cała czerwona spocona, drżę, non stop przełykam ślinę i jedyną rzecza jaką chcę zrobić to uciec stamtąd jak najdalej. Po każdej takiej rozmowie decyzja jest odmowna i wcale się nie dziwię bo sama siebie bym po takiej rozmowie nie przyjęła! A jesli miałabym wymienić swoje prawdziwe cechy to byłyby to: Lękliwość, niemożność działa pod wpływem stresu i presji, brak analitycznego myślenia. Najgorsze jest to że pod wpływem stresu zapominam dosłownie języka w gebie, nie potrafię się wypowiedzieć, zbudować zdania, mam mętlik w głowie i wychodzę na totalną idiotkę. Gdybyście zobaczyli moją ostatnią rozmowę kwalifikacyjna w której mialam odgrywac pewne scenki to pomyslelibyście że jestem uposledzona umysłowo. Pierwsze wrażenie w oczach przyszłego pracodawcy jest takie : oo fajna kobieta wygląda na bystrą ale z czasem zastanawiają się Boże czy ona ma rentę na głowę :O Zdaję sobie sprawę z tego że nie należę do bystrych, elokwentnych osób ale z drugiej strony wiem też że nie jestem aż takim debilem na jakiego wyglądam pod wpływem stresu. Po ostatnich rozmowa kwalifikacyjnych straciłam juz nadzieję na jakąkolwiek pracę za biurkiem, tym bardziej że mieszkam w małym mieście i tu walczy o jedno stanowisko masę innych bardziej rozgarniętych istot. Nie wiem gdzie mam szukac pracy żeby już się bardziej nie wygłupiać zaczęłam myślec o pracy na produkcji i mimo że bardzo nie chce tam iść to innego wyjścia nie widzę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czytalem tego ale
wez sie lepiej utop 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm..chyba Cię rozumiem. Tyle że ja choruję na fobię społeczną i rozmowa kwalifikacyjna to dla mnie kosmos na chwilę obecną. Ja też kiedyś byłam ambitna, studiowałam itd. Ale gdy trzeba było zademonstrować umiejętności werbalnie przed obcą osobą to bełkotałam jak nawalona a czasem nawet traciłam przytomność. Wyobrażasz sobie, co za cyrk? Ludzie myślą różne rzeczy: że ćpam, piję, że jestem niedorozwinięta. Dlatego im bardziej ich unikam, tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze musisz popracowac nad samoocena Po drugie jak wiesz ze nie nadajesz sie do biura czemu szukasz pracy biurowej? Po trzeciej wykuj na pamiec odpowiedzi na rozmowe, a w domu powtarzaj je 3 x dziennie przed lustrem albo rodzina - przestaniesz sie stresowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a z wygladu jak sie oceniasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośća
mam wady,ale nad nimi pracuję zalety: jestem sumienna a poza tym nie myślę o sobie w takich kategoriach, bo bardziej skupiam się na szukaniu pracy, żeby mieć co jeść :) Cały czas trzeba się doskonalić, nawet jak się jest w czymś dobrym, bo łatwo się rozleniwić i sobie odpuścić. ps.nie dziękuj, szukanie pracy to moje drugie imię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościuwa18
nawet nie szukaj, jak jesteś głupia to wszędzie Cię w*****ają :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna80
przykro rozumie Cie mi bo mam podobnie... budujące jest to ze miałas staz sprawdziłaś się w restauracji dałas rade !! nie podziękowali Ci po jednym dniu na tym bazuj ja z racji tego ze nie mogłam dostać stazu bo trzeba było mieć znajomości nawet tego doświadczenia nie mam ... teraz już dobijam 30 i watpie bo to deprymuje i powoduje ze jest się biernym bez minimalnej wiary ze dam rade ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To żeś zapodał złote rady :O "popracuj nad samooceną". Jakby to była najprostsza rzecz pod słońcem. Ludziom życia często nie starcza na poprawę samooceny! Wykucie na pamięć to dopiero głupota. Jeśli stres ją demobilizuje to nic to nie da, a tylko wyjdzie na tresowaną małpkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mów frazesami, bo po tym się poznaje nowicjusza. Trzeba być trochę sprytnym, ale wiem jak to jest jak nie masz z kim nawet porozamwiac a co dopiero porozmawiać na taki temat. Jak będą drążyć wady, to powiedz, że nie wgłębiasz się w nie, bo starasz się postępować konstruktywnie a nie dołować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O.K. , sorry za rady, w takim razie koleżance pozostaje sobie tylko w łeb strzelić i Tobie też, bo z takim podejściem też Ci kiepsko w życiu będzie, zrzędzący malkontencie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokjaaa
Odpowiedzi mogę wykuć na pamięć ale zawsze mogę też być zaskoczona jakimś pytaniem tak jak ostatnio, odegraniem scenki z klientem :o To nie tak że szukam pracy w biurze, po prostu chciałabym miec siedzącą i cichą posadę w której robiłabym swoje. Nawet nie wiem na jakie inne stanowisko mogłaby aplikować ... w dodatku jazda samochodem mnie przerasta bo stres na drodze absolutnie mnie zżera więc posada przedstawiciela handlowego też odpada. Fobia spłeczna to jest coś co na pewno posiadam, stres dominuje w moim zyciu bardzo, zniszczył już wiele i wiele przez niego zaprzepaściłam szans i okazji. Marzę o pewności siebie ale tego nie da się wyuczyć a szkoda bo dałabym na takie lekcje wszystkie pieniądze jakie posiadam. A na wygląd fizyczny nie narzekam, może w pierwszym wrażeniu pomaga ale potem jak otwieram japkę wszystko pryska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisz jak mozesz na gg:47851881

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze możesz być zaskoczona, ale jak wykujesz, zobaczysz, że się nie będziesz aż tak denerwować. Chcesz pracować w biurze, nie będziesz miała raczej scenek z klientem, chyba, ze szukasz jako sprzedawca. Wszystkie rady, dużo przykładów scenek masz w necie. Ja jak szukałam pracy, 5 zeszytów zapisałam. Ale pomogło mi to znaleźć pracę bez żadnego doświadczenia w tym zawodzie i nie za minimum krajowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na takiej rozmowie pada pytanie "wymień swoje mocne słabe strony" więc zaczynam ściemniać, że umiem działać pod wpływem stresu, czasu, presji, że jest otwarta i komunikatywna bla bla bla Wydaje mi się że żle odp na te pytanie bo wymieniłaś swoje mocne strony, a tam chodziło mocne i zarazem słabe cechy.Np. upartość jest zaletą, bo np. uparte dązenie do celu się chwali, ale może być i wadą gdyż, osoba uparta nie idzie na kompromisy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No sorry, wykuć to se można kwestię na kasie w Biedronce "dziękuję i zapraszam ponownie". A tu na rozmowie sprawdzają właśnie twoją spontaniczność, błyskotliwość itd. Jak zobaczą, że recytujesz to zmienią strategię i dopiero rąbną pytania z kosmosu. I co wtedy? Koniec przedstawienia, odstawiam trampki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna80
to zainwestuj w terapie u dobrego psychologa klinicznego który ma specjalizacje z nerwic ...albo u trenera personalnego to już komarcja ale zawsze cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteś głupia. Jesteś po prostu wartościowa, delikatna i zakompleksiona. W obecnych czasach 80% osób pracę dostaje po znajomości. Te rozmowy kwalifikacyjne to farsa. Najczęściej mają już osobę na to stanowisko ale przepisy zakładowe mówią, że należy ogłosić zapotrzebowanie na dany etat. Ludzie się zgłaszają a pracę dostaje osoba z góry już wyznaczona. Często żby trafić na te 20% wolnych i bez znajomości etatów to trzeba takich spotkań około 80-100 no i dużo szczęścia. Aczkolwiek nie załamuj się, głowa do góry. Kiedyś na pewno uzyskasz upragniony etat w swoim wyuczonym zawodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto mówi o recytowaniu? Pytania powtarzają się, przygotować sobie swoje własne indywidualne odpowiedzi na nie i mieć je w pamięci. Nie, nie chodzi o mocne i zarazem słabe strony. Wymieniasz mocne - ale tylko te które pasują do profilu stanowiska. Słabe - albo te które nie mają znaczenia na tym stanowisku, albo opowiadasz jak nad nimi pracujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abuabu
nie napisałaś jaki kierunek skończyłaś i jaki masz tytuł inżynierski albo magisterski ale dla Ciebie i tysiąca innych kobiet mam tylko jeden pomysł, teraz zaimprowizuję i uruchomię swoją wyobraźnię, pozostawiam do przemyślenia a więc tak, pracowałaś w restauracji, czyli masz jakieś doświadczenia, więc szukaj stołówki robotniczej, górniczej, hutniczej, nawet kuchni gdzie trzeba obierać ziemniaki , marchewkę i inne warzywa na zupę, zacznij od pomocy kuchennej i myj talerze i garnki , zdobywaj doświadczenie zawodowe nawet pracując za grosze a mając 'papier' w dłoniach to jesteś do przodu, za chwilę na emeryturę przejdzie szefowa kuchni i wskoczysz na jej etat , a może będą potrzebować księgową ze znajomością zamówień do kuchni i restauracji , to jest tylko kwestia czasu ale jedno jest pewne, mając papier w ręku nigdzie nie zostaniesz zatrudniona nawet jako menager bez doświadczenia , grunt to się załapać a potem płynąć z prądem fali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokjaaa
Ostatnie stanowisko o jakie się starałam mimo że było biurowe to wymagało kontaktu z klientem, stąd też wymóg odegrania scenek które wyszły fatalnie. Nie byłam kompletnie do tego przygotowana, to była najdłuższa rozmowa kwalifikacyjna jaką przechodziłam i na połowę tych pytań nie potrafiłam normalnie odpowiedzieć. Na pewno dużo tez z niej wyniosłam i na przyszłośc będe wiedziec czego moge się spodziewać. To prawada że ważne jest przygotowania i nad tym na pewno będę teraz pracować ze zdwojoną siłą. I to nie tak że idąc na taką rozmowę myślę że na pewno mi nie wyjdzie, raczej staram się myslec optymistycznie ale jak wchodzę do gabinetu siedzi przede mną dwóch szefów i zaczynają zadawać pytania to chce uciec jak najdalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego jak napisałam, ćwicz scenki. Ja jak szukałam pracy z początku byłam jednym wielkim stresem. Po 50 rozmowach mi przeszło ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokjaaa
Skończyłam studia magisterskie specjalność zarządzanie finansami przedsiębiorstw :o Śmieszy mnie teraz ten tytuł bo jedyną rzeczą jaką zarządzam to mój komputer. W moim małym mieście byłam już chyba we wszytkich restauracjach i pytałam o jakikolwiek etat, wszędzie słyszałam to samo że nikogo nie szukają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co na to twoj facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pracodawcy musisz mowić językiem korzyści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co z tego ze rozmowa kwalifikacyjna by ci wyszla nawet bez stresu jak w pracy juz bys sobie mogla nie poradzic ze stresem. Niestety ludzie niesmiali maja ograniczone mozliwosci , szukaj narazie czegos gdzie nie przezylabys rozstraoju nerwowego a w miedyczasie pracuj nad swoim charakterem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abuabu
studia magisterkie teoretyczne to jest dopiero początek góry i kobiety mają faktycznie pod górę , faceci mają o wiele łatwiej mając 'papier' w ręku, ponieważ faceci są techniczni ale i tak wielu po studiach zaczyna pracę zawodową zwyczajnie na budowach albo nawet w kamieniołomach rozbijając ogromne głazy kamienne lub kopiąc rowy w glebie ale zdobywając doświadczenie jednocześnie poznajemy ludzi i są tysiące przypadków, że poznając w czasie pracy nowych ludzi , ktoś mówi wprost, widzę, że masz pojęcie Franek , u nas w firmie jest potrzebny behapowiec albo inżynier produkcji, menager, gdy zaczynasz od pomocnika a w końcu zostajesz dyrektorem to ludzie taką osobę bardzo szanują , gdy wchodzisz na dobry etat przez znajomości to znaczy, że ktoś komuś duupę nadstawił do .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokjaaa
Co na to mój facet hmm to trudny temat, czuje się bardzo kiepsko z myslą że ma on przy sobie dziewczynę z której nie może być dumny, która nie może znaleźć pracy i nie spełnia się zawodowo, tym bardziej że dla niego ambitne kobiety z pasją to jest największy afrodyzjak. Wspominał mi o tym już na początku związku i dał mi to do zrozumienia że to jest jedna z wazniejszych rzeczy jakie podziwia u kobiet :o Teraz powtarza że będzie dobrze że w końcy znajde pracę ale dobrze wiemy że będzie cięzko ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze bylas niesmiala,malo pewna siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokjaaa
abuabu, mój facet tak zaczynał, był pracownikiem fizycznym teraz jest zastępca dyrektora mimo że nie ma ukończonych studiów ludzie go cenią, ma ogromne doświadczenie i zna się na tym co robi. Nie chce zwalać na miasto ale czuję że mocno mnie ogranicza, nie wiem czy była firma w mojej miejscowości do której bym nie składała swojego cv.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×