Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pannaNIC1988

w przyszlym tygodniu spotykam sie z byłym pomozcie mi

Polecane posty

Gość pannaNIC1988

To On mnie zostawił, w bardzo prostacki sposob - przez sms, nie ukladalo sie miedzy nami ostatnio, powiedzial, ze nie pasujemy do siebie, ale nie ukrywam, ze po rozstaniu (3msc temu) robił mi nadzieję, jednak powrotu nie było. Chciałabym sie spotkać z nim i powiedziec, ze tak byc nie moze, ze czuje sie wykorzystywana. Nie wiem ale jemu chyba odpowiada uklad bez zobowiazan. Powiedzcie mi, jak mam to ubrac w słowa, jak powiedziec o tym, zeby nie wyjsc na nachalną? Nie jestem jakos mega doswiadczona w tych kwestiach i nie wiem tak naprawdę kiedy zrobie coś źle. Nie ukrywam, ze chcialabym zeby wrocil, ale przeciez go nie zmuszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wejherland
No mam podobnie, ale ja mimo zaproponowanego przeze mnie spotkania chyba sie na to nie odważę, dobrze to przemyśl bo ja w takim bagnie tkwię kilka dobrych tygodni. I z każdym kolejnym razem jestem coraz bardziej wyprana z wszelkich uczuć, nie tyle co do niego, JAKICHKOLWIEK :( A ten osobnik niestety nic sobie z tego nie robi, bo podejrzewam, że dla niego to czysta gierka, zabawa moimi uczuciami. Mimo, że zapewnia jak to mu nie jest ciężko. Z każdym kolejnym razem kiedy idę od niego do domu czuję się zbrukana jak jakaś szmata, mimo tego, że przecież sama się na to godzę, nie moge mu nic zarzucić w tej sytuacji. Nie radzę żadnych układów bez zobowiązań. Tym bardziej jesli coś do niego CZUJESZ a chyba tak, skoro chcesz powrotu. Ja myslalam, ze mnie taka sytuacja do niego zbliży, niestety...chyba tylko oddala, a jak tak dalej pójdzie chyba będę musiała iść do psychiatry, bo sama siebie nie poznaję. Co do spotkania - spotkaj się i postaw sprawę jasno '' Cześć, jak Ty sobie dalej to wyobrażasz ?'' I tyle... Albo związek albo nie. Powiedz - ''dzięki, miło było..narazie''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po jaką cholerę wy jeszcze chcecie się z tymi byłymi spotykać? Ja bym uniosła się honorem i nie organizowałabym takiego spotkania. Po co? Było, minęło i do widzenia. Zostawianie facetom furtek nie zawsze jest dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaNic1988
nei chce mu zostawic furtki chce tylko zapytac go jak to dalej widzi bo mam dosc takiego ukladu. i tu oje pytanie jak to zinterpretowac co powiedziec ? wejherland- troche mi pomoglas dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za głupie pytanie jak on to widzi?jak nie chce byc z tobą i mu nie zależy to chyba masz odpowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaNIC1988
własnie to nie jest to, mielismy porozmawiać, z tego co widze On umie tylko po pijaku na trzeźwo nei jest taki wylewny jak po alkoholu. I tu jest problem, bo te jego wyznania w stosunku do mnie odbywaja sie tylko gdy wypije, nie, ze sie zaatacza, tylko po prostu po browarze lepiej mu idzie. A JA CHCE NA TRZEŹWO i wiem, ze on wtedy bedzie bardziej oschly. TO Ze nie chce to ok, tylko po co robi mi nadzieje?to chce wyjasnic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaNIC1988
no i kolejna rzecz podobnie jak wejherland gdzies opisywala obok w temacie, on mowi, ze tęskni itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koleś zerwał znajomość jak ostatni cham i prostak (sms?). Chciał się uwolnić od wszelkich zobowiązań. Teraz robi podchody, bo chciałby mieć rezerwową chętną panienkę, którą by puknął od czasu do czasu. Ona nie może mieć żadnych oczekiwań - przecież nie są razem. dobry układ - też bym tak chciał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaNIC1988
zerwał torche z mojej winy czesto sie klocilismy, od smsa sie zaczelo, pozniej powiedzial mi to wprost, pozniej znow zachowywalismy sie jak bysmy byli razem, pozniej znow nic, nie wiem to jest chora sytuacja i ja chce to wyjasnic, tylko jak? nie chce byc tak traktowana. niech mi ktos doradzi, bo ja zupelnie juz nic nie wiem, sama sie pogubilam chyba nie bardziej niz on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem wlasnie
powinna sie z nim spotkac sama nie chcialabym byc w takiej sytuacji jak ona teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaNIC1988
no dobrze,dobrze..ale co powiedzieć?boje sie, ze powiem za duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaNIC1988
juz nikt nic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to co powiedzieć? Co chcesz. Co czujesz. Jeśli koleś jest ok to zrozumie i dogadacie się tak lub inaczej. Zależy Ci na jasnym postawieniu kilku spraw - tak? To postaw sprawy jasno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zerwal przez sms. Toz ten Twoj byly to nieodpwiedzialny dzieciak. Zadne nawet najwieksze klotnie nie usprawiedliwiaja takiego jego zerwania. Uciekaj od niego jak najdalej. Pewnie on mysli o Tobie ze jestes zapchajdziura, bedzie sie z kimis sptykal na boku i przy tym Tobie bedzie robil nadzieje, bo wie ze zawsze na niego bedziesz czekac. PO CO CI TO!! Mniej troche honoru. NIE TRAC NA NIEGO WIECEJ CZASU. Zacznij sie rozgladac za kis nowym fajnym poki jestes mloda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość InnnnnGriiiid75657430
Podbijam, tez chcialabym wiedziec co zrobic w takiej sytuacji. Dziewczyny ja tkwie w czyms takim ponad rok, oboje przez ten czas nikogo nie mielismy, ciagle nas do siebie ciagnie, do sesku nie dochodzi ale do pocalunkow i przytulen tak, klocimy sie jak normalnie w zwiazku o te same p*****ly co kiedys, nieraz probowalam to urwac, nie odpowiadalam na jego telefony, sms jednak on nigdy nie dal mi spokoju nawet na dzien. Wiele razy chcial wrocic, splawialam go, czesto rowniez odmawiam spotkan.....chory uklad a nie umiem z niego wyjsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze dziwiły mnie takie układy. A jeszcze bardziej to, że laski same się prosiły o coś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość InnnnnGriiiid75657430
Autorko czesty kontakt macie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obojetnie co mu powiesz i tak nie zrobi to na nim zadnego wrazenia. szkoda twojej energii. jedyne co mu ewentualnie da do myslenia to jesli bedziesz go od dzis traktowac jak powietrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaNIC1988
nie ma nikogo, wątpie, ze jakby sie zauroczył czy zakochał czy cokolwiek to zdradzałby tamtą ze mną. To nei taki typ człowieka, jak mu poweidziałam ostatnio, ze nie chce by tak traktowana to przestał mi słodzić, mowic ,ze kocha itd. Nie wiem co robic :( najczęstszy kontakt mamy w weekendy i wtedy tez On zazwyczaj juz podchmielony wyznaje mi te swoje ''uczucia'' i nie wiem kiedy mowi serio kiedy nie, robi mi nadzieje, a pozniej jakby nigdy nic nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaNIC1988
właśnie sluchajcie jak traktuje go jak powietrze to On wtedy jest zły, wtedy to on chodzi zagaduje. INNNNNNG-cos tam, sorry :D - no Ty przynajmniej masz z nim kontakt, moj były sie do mnie telefonicznie nie odzywa, tylko jak sie widzimy. Do kogos tam - ja sie na taki uklad nie godzę, wlasnie nie chce czegos takiego, chce z nim porozmawiac albo zwiazek albo NIC. Obaiwam sie, ze wybierze to drugie :( Mimo, ze mowil, ze żałował decyzji zerwania nie probowal wrocic, mimo, ze czesto zachowujemy sie jakbysmy byli razem. Boje sie bo jak mi powie, ze to definitywny koniec to ja sie załamie jeszcze bardziej, bo od zerwania zyje nadzieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość InnnnnGriiiid75657430
My mamy staly, codzienny kontakt, oboje wiemy co nawzajem robimy, rozmaiamy o wszystkim, dziwne to wszytko :/ My bylismy razem 3lata a Wy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaNIC1988
rok, ale za to bardzo intensywny :( Moja pierwsza poważna miłość,poważny związek jego podobno taka prawdziwa też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym po czyms takim jak zerwanie przez sms juz sie w ogole do takiego faceta... o przepraszam do takiego szczceniaka nie odezwala nigdy w zyciu! Napisalas tez, ze po pijaku rozmawia z Toba - chcesz miec faceta alkoholika co jest odwazny w gebie jak sobie wypije? Gdzie Ty sie pchasz? Tylu fajnych facetow na Ciebie czeka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaNIC1988
nie wiem już co zrobić, nie mam pojęcia, chore to wszystko fakt. Coś nas do siebie ciągnie, to czuć, ja dalej czuję gdzies tam tę jego miłość :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość InnnnnGriiiid75657430
my rok tkwimy w tym dziwnym ukladzie : /. Ja Tobie radze olac calkowicie na jakis czas, jesli sie z nim spotkasz przypadkiem w jakims pubie czy cos - BAW SIE, smiej nie zauwazaj go i czekaj na reakcje :). To da mu konkretnie do myslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaNIC1988
no troche wyolbrzymiłam, sprostowałam, ze pozniej powiedział mi to na zywo, najpierw unikał pozniej nagle z bomby wypalił ''nie kocham cie, nie pasujemy do siebie'' pozniej mowil, ze teskni, ze kocha, ze to co powiedział to nieprawda, znajomi mowia mi, ze żałuje tego. właśnie to jest to, On po pijaku sie otwiera, nie wiem czy szczerze czy nie...ale na trzeźwo nie jest taki wylewny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaNIC1988
probowalam go olewać, nieraz ... i co ? Wtedy On za mną latał, zagadywał, pytał o co mi chodzi itd. I ja miękłam, tzn mowilam mu wszystko o co mi chodzi, co mnie denerwuje, wtedy standardowe gadki :( On jak ma wypite jest zupełnie inny, szczegolnie teraz gdy razem nie jesteśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannaNIC1988
ja wiem, ze to glupi pomysl, ze powinnam sama wiedziec, ale proszę powiedzcie mi co mam zrobic jak z nim porozmawiać ? Nie chce wyjsc na natrętną. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość InnnnnGriiiid75657430
Autorko ! Zauwazylas ze jak go olewasz to on zaczyna sie interesowac Toba wiec tymbardziej wtedy nie daj sie! Badz taka tyle ile sie koles ogarnie i zdecyduje czego od zycia oczekuje. Do poki nie powie Ci czegos sensownego o ile jeszcze bedziesz chciala z nim byc to sie nie daj! On zawsze taki bedzie jesli zbyt szybko bedziesz mu ulegac i bedzie to wykorzystywal! Olewac, olewac, olewac..!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość InnnnnGriiiid75657430
"Wtedy On za mną latał, zagadywał, pytał o co mi chodzi itd. I ja miękłam, tzn mowilam mu wszystko o co mi chodzi, co mnie denerwuje, wtedy standardowe gadki " Sama piszesz, ze miekniesz, mowisz co Cie boli i standardowe gadki i myslisz ze tym razem tych standardowych "gadek" nie bedzie ? Bedzie dalej to samo! Pokaz mu ze Cie traci, badz twarda, nie zlam sie:). Uwierz mi ze wiem co pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×