Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

do dziewczyn w ciąży

Polecane posty

Gość gość

kobiety pomocy mam tak ciśnienie ok ale puls nawet 130 przy tym szum w uszach i zaćmę na oczach a lekarz dał mi magnez i leżeć kazał jestem w 26 tc wiecie coś doradzi mi ktoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź do ogólnego, to pewnie zrobią Ci ekg. Ja jeszcze Holtera miałam robionego i skierowanie do kardiologa. Kardiolog mnie uspokoił, że puls wysoki może być (mam tak do 120), byleby ciśnienie było niskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedź do szpitala to może być stan przedzucawkowy. Niebezpieczny dla ciebie i dziecvka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja gość z 17.48. Ja mam puls wysoki do 120, ale bez szumów w uszach i mroczków przed oczami. Może faktycznie idź do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak tylko 2 tygodnie temu byłam w szpitalu dali mi magnez i powiedzieli że dopóki ciśnienie jest ok to nic groźnego ja zwariuję i do końca ciąży zejdę na zawał masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mówiłaś lekarzowi o szumie i zaćmie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda smutna mamusia
hej, ja jestem obecnie miesiąc po porodzie. W ciąży tak samo jak Ty miałam wysokie tętno - nigdy nie mniej niż 100, a najwięcej nawet 140-150... czułam się fatalnie, bo serce waliło mi tak jakbym właśnie ducha zobaczyła. Ciśnienie miałam ok. 140 na 90 - ale nigdy więcej. Dostałam skierowanie do szpitala w celu obserwacji w kierunku tachykardii i eliminacji stanu przed rzucawkowego. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i tak sobie leżałam w tętnem 120 do końca ciąży :) Ale na wszelki wypadek lepiej to sprawdzić. Poinformuj o tym swojego ginekologa i ewentualnie poproś o skierowanie do szpitala. Pamiętaj, że masz do tego prawo i jesteś w tym momencie odpowiedzialna za swoje dziecko. Przy wysokiej pracy serca może dojść nawet do zatrucia dziecka.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuję za odpowiedzi uspokoił mnie wpis 18:27 ja byłam już na to w szpitalu i mam ciśnieniomierz taki co mierzy też puls tylko tak mam 110 a raz, dwa razy w tygodniu taki napad wysokiego nie będę brać prochów na uspokojenie ciąża od początku zagrożona dbam o siebie bardzo leże ale to naprawdę przeraża a najbardziej myśl że stracę dzidziusia czuje się samotna z tym problemem a nikt w pobliżu w ciąży nie jest i mnie nie rozumie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma ktoś jeszcze przeboje z pulsem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam przeboje z pulsem w obu ciążach. Puls był w granicach 120-140. Ciśnienie miałam w pierwszej ciąży książkowe, w drugiej też, choć kilka razy dosłownie miałam skoki ciśnienia do 140/95 około. Dzieci zdrowe jak ryby, a przyczyną była oczywista większa ilość krwii, ściśnięte serce- jak to w ciąży. Wiele kobiet tak ma. Niektóre zaś kobiety mają takie organizmy, że większa ilosc krwii nie robi zbytniej różnicy. Trzeba kontrolowac przede wszystkim ciśnienie. Pojedyncze skoki to pikuś (jak u mnie) ale jak ciśnienie jest często podwyższone to źle PS. puls nie ma żadnego związku z ciśnieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuje to pocieszające że nie tylko ja mam właśnie pojedyncze skoki a ciśnienie niskie cały czas może to faktycznie lęk nie wiem ale niech szlak trafi tych co mówią że ciąża to nie choroba najpierw trochę lektury i informacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie tez trafia szlag jak ktos mówi "ciąża to nie choroba". Nie miałam ciąży zagrozonej (tzn na poczatku tylko, ale to pikuś) a przez całe pieprzone miesięcy czułam się jakbym była w agonii dosłownie :o 9 mcy: wymiotów (cała ciąża), bólu przez rozchodzenie spojenia (od 4tego!!!! m-ca), potworna rwa kulszowa przez calusieńką ciążę (zaczeła się już w 2gim m-cu), potworne migreny, sennosc masakryczne (potrafiłam spać po 16h). na drugi dzień po cc mąż powiedział, ze chodzę 100 razu lepiej niz w ciąży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie wiem że są dziewczyny które kwitną i czują się super ale ja należę do tych leżących z lekami zgagą cholerycznym bólem wszystkiego i wszelkimi możliwymi dolegliwościami ale kocham dzidzola i uważam że mimo wszystko warto już nie mogę się doczekać porodu i nie straszcie to nie jest moje pierwsze dziecko po tym wszystkim poród będzie jak nagroda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×