Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość martita01020

Boje sie wychodzic z domu

Polecane posty

Gość martita01020

Witam, pomyslalam, ze moze ktos z forumowiczow borykal sie z podobnym problemem i moglby mi cos doradzic. Rzecz w tym, ze tak naprawde nie wiem co ze mna jest. Mam 24 lata, mieszkam w Anglii od prawie 5. Studiuje, a przynajmniej probuje. Widzicie moj problem polega na tym, ze boje sie wszystkiego. Boje sie isz na studia, bo mysle, o nie chce pyc miedzy ludzmi. boje sie odzywac. Wydaje mi sie, ze wszytscy wszedzie sie na mnie patrza i o mnie mowia. Dlatego nie chcodze na wyklady, poprostu jetsem przrazona jak sobie pomysle, ze mam siedziec w klasie z tymi wszystkimi ludzmi. Moj angielski jest ok. Ale mi sie wydaje, ze jest beznadziejny, ze wszytscy sie ze mnie smiejsza, obgaduja z aplecami, zycza zle. To jest okropne. probowalam z tym jakos walczyc. wmawialam sobie, ze to tylko w mojej glowie. ale jest ze mna coraz gorzej. nie moge sie na niczym skupic. nie moge napisac pracy, b czytam ksiazki i po chwili nie wime o czym czytalam, czytam jeszcze raz i to samo. Moja pamiec i koncentracja sa beznadziejne. W szkole sredniej bylam jesna z lepszych uczennic.uwielbialam uczyc sie, siedziec po nocach, bo wiedziedzialam, ze dzieki temu dostane najlepsza ocene. widzicie, sama nie wime co pisac, bo tego jest tak duzo. nie wychodze z domu od 3 miesiecy, w ogole. wczensiej to chociaz sporadycznie gdzies wyszlam. w ciagu 2 lat stracilam wsyztskich znajomych, bo z nikim ni utrzymywalam kontaktu. poprostu balam sie oddzwnic albo nie odbieralam. zawsze jakas wymowka zeby nigdzie nie wychodzic. zwolnilam sie z pracy w ktorej spedzilam ok 3 lat, bo juz psychicznie nie wytryzmywalam. w kazdej pracy ktos o kims plotkuje, rozsiewa plotki. ale ja dostawalam obssji na pukcie ludzi gadajacycho mnie za plefami. i chociaz strasznie ciezko probowalam to przezwyciezyc to nie moglam sobie z tym poradzic. teraz siedze w domu i juz nie wime co ze soba zrobic. nie mam nikogo komu bym mogla sie zwierzyc. bylam zarejestrowana ulekarza ale jak czekalam na swoja kolej to serce tak mi walillo, a rece sie pocily i to okropne uczucie leku, strachu, ze wyszlam. Dodam, ze nie pije, nie zazywam zadnych lekarstw narkotykow.zadnj przeszlosci z tym tez nie mam. prosze niech ktos co kolwiek napisze, nie chce sie czuc z tym sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale do Anglii mialas odwage wyjechać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez psychiatry sobie nie poradzisz .Wiem bo miala to moja siostra.lekarz jej pomogl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martita01020
mozesz mi prosze powiedziec jak lekarz pomogl Twojej siostrze? na co cierpiala? i jak sobie z tym poradzila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja siostra miala nerwice lekowa,leczyla sie u psychiatry ,brala leki dosc dlugo i jest dobrze ,ale niestety wraca,ale ona bardzo dlugo zwlekala z leczeniem i to byl blad.Ty tez nie odwlekaj wizyty bo i tak sama sobie nie poradzisz ,trzymam kciuki ,bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×