Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

po tym jak uslyszalam zwierzece krzyki na porodowce nie chce rodzic naturalnie

Polecane posty

Gość gość
Oo widze ze kolejna głupia baba bez szkoły na zasiłku z mopsu z odrostami tlustymi włosami nadwaga i okropnym ryjem się tu wypowiada:-) Spadaj szmato zajmij sie czyms rusz d**e a nie dowartosviowujesz sie obrazajac innych Maz cie zdradza ? Dzieciaka nie masz bo nie jestes zdolna? Wypad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te krzyki wynikaja z tego, ze w wielu szpitalach znecaja sie nad pacjentkami dla mnie to niewyobrazalne aby nie bylo nadal w wielu szpitalach wyboru : znieczulenie czy bez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja przeleżałam na oddziale połozniczym ok 5 mcy (ciąża zagrożona, a że remont położnictwa i porodówki był, to podłączyli te oddziały pod patologię). Rzeźnia, rzeźnia i jeszcze raz rzeźnia. Statystycznie jak na moje oko nie krzyczała tylko 1 na 10 mniej więcej. Ryki, krzyki, spazmy, wyklinanie- aż ja płakałam bo tak mi żal było tych kobiet. Pierworódki przeważnie ani chodzić potem ani siedzieć nie mogły. Codziennie w szpitalu było ok 5 porodów- przez 5 miesięcy to daje jednak jakis pogląd. Rozmawiałam z wieloma położnymi, z 1 sie zaprzyjaźniłam (do tej pory mamy kontakt) i ona właśnie mi załatwiła cc, bo "szkoda, żeby taka fajna dziewczyna takie męki przechodziła". Bogu dziękowałam, ze udało załatwić się cc. W porównaniu do sn to lajcik totalny- ja bardzo polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" a te całe położne jak reagowały na te bluzgi? komentowały jakoś?" To do mnie co klelam sobie pod nosem? Szczerze to nikt nie zwracal uwagi. Kazdy robil swoje. Mowila nawet,ze swietnie sobie daje rade:P szczerze powiem,ze wiekszego bolu nigdy wczesniej nie czulam,nie bylam sie w stanie ruszyc. To byl moj taki sposob radzenia sobie z tym. Ale dzis moglabym jeszcze raz rodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie te co pisza, ze nie slyszaly krzykow to nie wiedza o czym pisza!!! szkoda aby sie nasluchaly skoro lezaly kilka dni! ja lezalam trzy miesiace i autentycznie raz sie poryczalam tak mi szkoda bylo kobiet rodzacych :(:( Maz zalatwil mi cesarke bo wpadlam w depresje po tym co sie nasluchalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to j tak klelam
Ale ja mialam znieczulenie :) dokladane co jakas godzine czy dwie,ktora mijala ekspresowo szybko a znieczulenie guzik mi dawalo. Troche tylko na poczatku. A parte to byl dla mnie okropny bol. U mnie tez sie skonczylo cc, tez polecam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam taka co wcale nie krzyczala, bo ledwo zdazyla do szpitala dojechac na porod :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko ja to cc załatwić...tez się przymierzam, ale nie wiem jak się do tego zabrac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wystarczy prezerwatyw używać i krzyków nie będzię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepiej chodzic do ordynatora na wizyty lub innego lekarza co ma cos do powiedzenia na oddziale czyli opieka nad ciaza plus potem okolo 1500- 3000 lapowki ja chodzilam do dobrego lekarza przez cala ciaze ale on cesarki zrobic nie mogl bo nie mial za duzo do gadania do 36 tyg bylam zdecydowana na naturalny ale potem wystraszylam sie w 36 tyg moja kolezanka zalatwila mi przez meza cesarke u zastepcy ordynatora, maz tej kolezanki zalatwial przez kolege ktory kumpluje sie z zastepca 2 tys i cesarka w 38 tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak się zabrac? prosto! Albo prywatna klinika, albo dajesz w łapę, jeśli masz najmniejsza chociaz wade wzroku idziesz do okulisty po skierowanie. Jak Ci nie da wyskakujesz z tekstem "To prosze mi to dac na papierze. jeśli wada mi się pogorszy podczas porodu, to ten papierek mi się bardzo przyda..." (zaczerpnięte od rzecznika praw pacjenta :P). Jesli w szpitalu podważą- walisz ten sam tekst. Istnieje też możliwośc (najłatwiejsza opcja) wziąć skierowanie od psychiatry. idziesz, mówisz, ze się panicznie boisz, że Ci się śni i Ci zdiagnozuje tokofobię. Jakby nie chciał ( z tym sie nie spotkałam) to mówisz, ze masz myśli samobójcze ;) w szpitalu nikt nie ma prawa podważyć zaświadczenia o tokofobii i MUSZĄ zrobić cc (zaczerpnięte też od rzecznika).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja przeleżałam na oddziale połozniczym ok 5 mcy (ciąża zagrożona, a że remont położnictwa i porodówki był, to podłączyli te oddziały pod patologię). Rzeźnia, rzeźnia i jeszcze raz rzeźnia. Statystycznie jak na moje oko nie krzyczała tylko 1 na 10 mniej więcej. Ryki, krzyki, spazmy, wyklinanie- aż ja płakałam bo tak mi żal było tych kobiet. Pierworódki przeważnie ani chodzić potem ani siedzieć nie mogły. Codziennie w szpitalu było ok 5 porodów- przez 5 miesięcy to daje jednak jakis pogląd. Rozmawiałam z wieloma położnymi, z 1 sie zaprzyjaźniłam (do tej pory mamy kontakt) i ona właśnie mi załatwiła cc, bo "szkoda, żeby taka fajna dziewczyna takie męki przechodziła". Bogu dziękowałam, ze udało załatwić się cc. W porównaniu do sn to lajcik totalny- ja bardzo polecam! xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx oj kobieto nie bede się z tobą licytować bo ty wiesz wszystko lepiej, akurat pracuję w służbie zdrowia i jestem ciut w temacie i PRZESADZASZ ja urodziąłm dwoje dzieci, nie krzyczałam i poród wpominam super. A tekst że po porodzie naturalnym siedziec nie można to już w ogóle wyssałas sobie z palca. Chyba masz jakiś kompleks że stchórzyłaś i wybrałas cesarkę skoro robisz taką nagonkę na poród SN. Żeby się wypowiadać o czymś powinno się najpierw tego doświadczyć. Ja np panicznie bałabym się cesarki ale nie wyśmiewam tej metody bo nie wiem jak to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porannarosaaa
Też tak pieprzyłam, dopóki sama nie zaczęłam rodzić, że " co to za nienormalne baby sie tak wydzierają"... ja krzyczałam, darłam się jak zarzynana świnia. Miałam koszmarny poród, mały był źle ułożony, duży a ja mimo trzykrotnego wywoływania porodu nie mialam pełnego rozwarcia... i w dodatku od zawsze miałam niziutki próg bólu... Ból był dla mnie taki, że przesłonił mi racjonalne myślenie i w ogóle nie słuchałam tego co mi położna gadała. Zaczęłam płakać, położna się na mnie darła że tętno dziecka szaleje bo źle oddycham i mam oddychać przez nos a ja przez ten płacz byłam cała zasmarkana i nos miałam zatkany łzami i szpikami i usiłując oddychać przez nos tylko się jeszcze bardziej przyduszałam i dziecko przy okazji... Po pewnym czasie tylko bezładnie chwytałam powietrze ustami pół przytomna z bólu przez to tętno dziecka g***townie spadało. Naturalnie nie zdołałam urodzić i nawet nie przez to, że nie wykonywałam poleceń tylko dlatego, że mały sie nie obracał tak jak powinien i krzywo schodził do kanału rodnego a dodając do tego brak pełnego rozwarcia (staneło na 9cm) to w zyciu bym go nie wypchnęła siłami natury... Tylko mnie nie potrzebnie wymęczyli przez 12 godzin... Mam traumę mimo że już pół roku minęło i wiem, że już się nigdy więcej nie zdecyduje na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tratatata z tym okulista i psychiatra w wielu szpitalach podwazaja i maja w d***e twoje straszenie rzecznikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale z ta tokofobia z tego co wiem to patrzą z przymrużeniem oka ( histeryczka) i ikt ponoc nie traktuje tego serio...myślisz że jak będę miała papierem że mam tokofobię to mi zrobia cc? a jakie schorzenia są gwarantem cc? może coś z kręgosłupem ?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do porannej rosy- koszmar:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówie Ci, ze wystarczy poprosić o odmówienie cc NA PAPIERZE! masz do tego prawo a oni się boją i wymiękaja. Co napiszą? Lekarz nie ma prawa podważyć diagnozy innego specjalisty A TYM BARDZIEJ (!) psychiatry! dowiadywałam się, nie jednej koleżance już pomogłam, to wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z resztą mam dużo próśb o pomoc w tym temacie ;) mam zamiar zostać nawet doulą tylko, ze cesarkową ;) Wystarczy DOBRZE znać przepisy, nie dac się zbyć i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podaj artykul prawny ,ktory mowi o tym ze lekarz ma obowiazek wydac ci na pismie odmowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trochę strach, ale z drugiej strony mnóstwo kobiet daje w łapę żeby mieć cc. gdyby z ta tokofobia było takie proste to każda by załatwiała sobie papier od psychiatry, taniej by wyszlo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to skad te wszystkie głosy ze w szpitalu podważają te wszystkie skierowania i tak każą rodzic sn...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo baby sa głupie i nie znają swoich praw! jakas powedziała "to nie działą" to wolą płacic bo "a nuż'. A chodzi o to, że żadna, która miała zlekcewazone skierowanie nawet gęby nie otworzyła! Jesli ktoś czegos odmawia prosi się to na papierze!!! Ja w ten sposób załatwiłam sobie i kilku znajomym cięcie i jeszcze całodobową opiekę męża, bo jest jeszcze coś takiego jak prawo do opieki przez osobę trzecią (o tym dowiedziałam się na kafe, ktoś pisał). Sprawdziłam, skonsultowałam z rzecznikiem i co się oakzało? Czesto sa wyganiani rodzice od dzieci, mężowie nie mogą być przy zonach. Wystarczy machnąc magiczny tekt "prosze o odmowę prawa do opieki przez osobę 3cią na piśmie" i jeszcze Ci krzesełko przyniosą ;) nawet jeśli regulamin szpitala zakazuje odwiedzin, to pacjent i tak i tak ma prawo do takiej opieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też myślałam,że nie będę krzyczeć ale rzeczywistość okazała się inna.Sama do dziś nie wierzę,że byłam w stanie tak wrzeszczeć.Ból nie do wyobrażenia a po prawie 12 godzinach i tak skończyło się na cc.I po co tyle cierpiałam?Dodam,że w szpitalu zzo było traktowane jako fanaberia i na oczy go nie zobaczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wystarczy machnąc magiczny tekt "prosze o odmowę prawa do opieki przez osobę 3cią na piśmie" podaj przepis prawny na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
://www.federa.org.pl/repro-zdrowie/w-jaki-sposob-wyegzekwowac-opinie-lekarska-na-pismie Prosze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drąca baba będzie się darła wszędzie. W kolejce do kasy bo coś jej nie podpasuje itd. Nie słyszałam jeszcze jakichś ryków na porodówce, ale ja akurat znam normalnych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widze ze znasz się na tym to napisz proszę jakie jeszcze rodząca ma prawa w czasie porodu, przed i po o których może nie wie...takie najważniejsze rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na poczatku dopisac http bo uznawało za spam. To podlega pod ten właśnie artykuł. Jakie wy nieufne :D Trzeba znać swoje prawa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie masz racji niestety, ja mam wade wzroku minus 9 i lekarka odmowila mi cesarki bo procz wady wzroku cisnienie w normie, zero schorzen w oczach, siatkowka w dobrym stanie, zero odklejania siatkowki i tez bylam cwana i poprosilam o odmowe na pismie i wyobraz sobie ze lekarka mi napisala odmowe argumentujac ze nie ma zadnych przeciwskazan i jeszcze powolala sie na opinie polskiego towarzystwa okulistow i co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" i w dodatku od zawsze miałam niziutki próg bólu... Ból był dla mnie taki, że przesłonił mi racjonalne myślenie i w ogóle nie słuchałam tego co mi położna gadała. Zaczęłam płakać, położna się na mnie darła że tętno dziecka szaleje bo źle oddycham i mam oddychać przez nos a ja przez ten płacz byłam cała zasmarkana i nos miałam zatkany łzami " Miałaś 10 lat jak rodziłaś? Nie wierzę, że dorosła kobieta byłaby w stanie tak się zachować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×