Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość z rozwodnkiem zwiazana

Żałuję że związałam się z ROZWODNIKIEM z dzieckiem

Polecane posty

Gość gość
skoro żałujesz ze sie z nim zwiazałas to sie z nim rozejdz i nie jęcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dochodzimy do sedna sprawy. Tu problemem nie jest dziecko tylko on i jego stosunek do Ciebie. A jak było w tym jego małżeństwem? Kto chciał rozwodu, on czy żona? Może on jeszcze coś do niej czuje i na coś liczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to mowi moja mama: "faceci po 30 sa jak kible albo zajeci albo zastrani-czyli po przejsciach".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
40 minut na nogach to max ok 7 km.... To jest daleko?? Moja córka (2lata) ma bardzo ostrą chorobę lokomocyjną, jak jadę dalej niż 20 km muszę robić postój bo zwymiotuje. Mam do mamy 10 km i moja w samochodzie nawet nie zdąży się zrzygać, znudzić ani zniechęcić. Córka twojego partnera chyba jest starsza, także jej niechęć do jazdy jest mało prawdopodobna, zapytaj ją czy chce jechać np do cyrku albo parku zabaw. Samochodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z rozwodnikiem zwiazana
Tak ja czuje się wykorzystana. Takie piekne słowa na początku, takie zapewnienia a teraz cisza. Traktuje mnie instrumentalnie. Moim zdaniem potrzebna mu jestem chyba tylko dlatego zeby dzielic rachunki i żeby miec ciepły obiad. Gdy przyjezdza dziecko to nic wiecej sie nie liczy. Jestem w kuchni, cos gotuje to nawet do mnie nie przyjdzie. Po co taki rozwodnik zabiera czas wolnej kobiecie bez zobvowiązan?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z rozwodnikiem zwiazana
Przeciez wiadomo ze jak ktos zwiaze sie z rozwodnikiem to potrzebuje troche wiecej zapewnien ze wszytsko jest dobrze i zapewnien o planach. Przeciez wiadomo ze taka kobieta czuje sie niepewnie gdy jej facet kontaktuje sie z ex żoną kilka razy w tygodniu.Ja tyle poswięcam a nie mam nawet zapewnienia z jego strony ze planuje ze mna przyszłosć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale czego się spodziewałaś? Zawsze będziesz dla niego kimś mniej ważnym niż dziecko innej kobiety. Albo się z tym godzisz, albo szukasz faceta bez bagażu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam podobne sytuacje..... Przykre to jest ale oni często są bardzo krótkowzroczni on i dziecko/dzieci, a nowa partnerka niestety zwykle jest gdzieś z tyłu, przy okazji...... Znam kobiety które straciły młodość na takim interesie. Póki masz szanse na normalną rodzinę, po prostu odejdź. Dlaczego Ty masz być wiecznie mniej ważna, dziecko jest małe więc przed Wami kilkanaście lat takich przepychanek, no i koszty za dziecko będą wzrastać, liceum, komputery, komórki itp gadżety. Bo on z tego co piszesz chce żeby dziecku nie zabrakło niczego, i to dobrze ale niestety kosztem waszego związku. Nie będziesz nic miała z takiego faceta. Po cholerę oni się wiążą z dziewczynami które mogą mieć normalne życie. Nie widzę tu miłości, Ty jesteś mu po prostu potrzebna do pewnych rzeczy. Na pewno skoro gotujesz to i dbasz o dom itp, rachunki jak pisałaś dzielicie. A gdzie miejsce na Twoje plany, marzenia, przyszłość? Wygodnicki ten facet jak 150. Dobrze ze to widzisz teraz a nie za kilka lat, dla kobiety 30+ każdy kolejny rok ma duże znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kirika
Pewnie szybko po rozwodzie z zona sie z Toba zwiazal. E bo potrzebna mu byla sprztaczka i kucharka, a ze jestes po 30 to jestes latwym lupem. Kobiety po 30 nie maja w czym wybierac. Wiec wziol Cie na poczatku na slodkie slowka i teraz tak mu dobrzei wygodnie. Osignal co chial. Ciekawi mnie jaka byla przyczyna rozwodu, bo pewnie wiesz tylko z jednej strony, ze to jego ex byla ta zla niedobra, a on nie ma sobie nic do zarzucenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chore?Nie sadze.Poznajac rozwodnika zakladam z gory,ze facet nie chce skladac deklaracji.I albo to akceptuje,albo ide w sina.Jest trzecia opcja,rozmowa.Ale przed,a nie po roku zwiazku.To zrozumiale,ze kazdy ma plany i marzenia,ale trzeba umiec o nie walczyc.A Ty pakujesz sie w zwiazek z rozwodnikiem i ma byc pieknie,koniec,kropka.Nie szlo zapytac,kotku,planujesz rodzine,itd?Bo ja mam marzenia takie,a takie i jesli nie bedziesz mi w stanie tego dac,to nie pakujmy sie w to.Nie teraz,nie za rok,ale czy w ogole dopuszczasz mozliwosc slubu,dzieci..Jesli tak,to wtedy badz i nie panikuj,ze po roku nie ma obraczki.Ja bylam z facetem bez przejsc i dopiero po 3latach byl gotowy na deklaracje.A tego,ze jego dziecko nie zniknie jak kamfora i beda rozne problemy tez nie szlo sie domyslic?To tez zaskoczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja ciebie w pełni rozumiem . Moja znajoma jest z rozwodnikiem on ma dwoje dzieci kocha je spotyka się znimi zabiera do siebie na weekendy podkreślam że mieszkanie jest mojej znajomej i się na to godzi bo kocha go ale nie w tym sens chodzi mi o to że jak mają jakieś plany muszą gdzieś jechać czy coś w jej rodzinie się dzieje to on nie zaniedbuje jej i potrafi zrezygnować ze spotkań z dziećmi albo krucej je miec u siebie żeby coś załatwić ona ma też dziecko z poprzedniego związku i też nie olewa go ani swojego dziecka. Myślę ze on ciebie wykorzystuje bo znam dużo par mieszanych gdzie dzieci nowego partnera są u nich w weekendy i jakoś wszystkie są szczęśliwe i nie narzekają na brak czasu ze strony swojego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z rozwodnikiem zwiazana
A myslisz ze z nim nie rozmawiałam na ten temat? Na poczatku zwiazku mowiłam mu ze marze o rodzinie i szukam kogos kto tak jak ja o tym marzy. Nie kryłam ze chce miec dzieci i slub. On oczywiscie wtedy rpzytakiwał. A teraz jestesmy ponad rok razem i co? zero rozmów o tym. Nasze rozmowy to czy jest cukier, czy trzeba kupic chleb, co na obiad. Wiesz ja czekam cierpliwie ale widze ze moja cierpliwosc sie konczy. Nie czuje sie stabilnie w tym zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od kilku lat jestem w zwiazku z rozwodnikiem. Dziecko nie przeszkadza w niczym, byla tez nie - na poczatku próbowała mieszać i grać dzieckiem, ale jej zapędy zostały skutecznie ukrocone, także teraz juz jest spokoj. Z jego dzieckiem jeździmy wszędzie - nawet na boże narodzenie do moich rodziców. Mala zresztą badzo ich lubi i sama dopytuje kiedy pojedziemy do cioci. Niedawno nam tez urodziło sie dziecko i mala strasznie przejęta jest rola starszej siostry - przeżywa wszystko, dopytuje sie, zabawia siostrę. W każdej sytuacji mozna ladnie poukladac wszystko, trzeba tylko chcieć. A i chyba najwazniejsze - moj mąż od poczatku zaznaczył, ze jestem dla niego najważniejsza - dał to tez wyraźnie do zrozumienia byłej, kiedy zaczela robic cyrki na poczatku naszego zwiazku- i nigdy nie czulam sie pominieta, czy zepchnięta na dalszy plan, bo jest dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Alicja
"No ale co za problem zeby dziecko odprowadził do matki 3 h wczesniej? Nie rozumiem. Widuje sie z dzieckiem oprocz tego 2 razy w tygodniu wiec to nie ejst tak ze widuja się raz na dwa tygodnie. Zastanmawiam sie gdzie w tym wszytskim ejstem ja. Ciagle sama, co impreza co uroczystosc to sama" Autorko, a myślisz że to nie jest problem? Dziecko powinno mieć rodziców przy sobie cały czas, a nie w dni wybiórcze. Widziały gały co brały. Nie masz co narzekąc, tylko albo się z nim rozstań, bo nie podołasz tej sytuacji, ale spróbuj ten fakt zaakceptować, bo nie będzie lepiej tylko jeszcze trudniej. Dziecko będzie rosło, więc potem zaczną się ferie, wakacje i nikt nie powiedział, że Ty też będziesz w nich uczestniczyć. Może być tak, że na wakacej Twój partner będzie jeździł z dzeickiem i swoją byłą zoną- dla dobra dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mala alicja z tym jezdzeniem z byla zona i dzieckiem na wakacje dla dobra dziecka to przesadzilas troche:D to juz by bylo mieszanie w glowie dziecku.. dziecko ma zawsze nadzieje ze rodzice sie zejda a taka sytuacja by tylko upewnila w tym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Albo sytuacja taka: macie własne dziecko, są wydatki. Na wakacje zamiast na Karaiby jedziecie do Mielna, bo on musi łożyć na wakacje dla nie Twojego dziecka. Nie będzie Cię to frustrować? A poza tym - nie potrafisz znaleźć sobie chłopa bez niepotrzebnych obciążeń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mala alicja jestem w zwiazku z rozwodnikiem i jakby powiedział ze na wakacje jedzie z byyla i ich dzieckiem, to byloby ostatnie, co mi powiedział, bo wyladowalby za drzwiami od razu. To ze ktos ma byla i dziecko z poprzedniego zwiazku nie znaczy ze obecna partnerką ma sie na wszystko zgaadzac w imię dobra dziecka. Jego rodzice w chwili rozwodu wiedzieli z czym wiąże sie rozstanie dla tego dziecka i nie ma powodu, by reperkusje z tytułu podjętej przez nich decyzji dotyczyły innych osob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Alicja
Gość, myślę, że nie przesadziłam i znam kilka par, które tak właśnie robią- nie wiem czy to dobrze, czy to źle- nie oceniam ich. Ale czasami tak jest, że rodzice, nawet jesli są po rozwodzie, to spędzają czas razem. Nie ma w tym nic złego. Każde dziecko reaguje inaczej, więc są różne rozwiązania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karrammba
no i on chyba tez tpnie w dlugach...prawda autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zycie z rozwodnikiem nie jest proste. mala alicja takie rozwiazania nie zawsze sa dobrze postrzegane. zreszta ja bym na to nie wyrazila zgody, jesli innym to nie przeszkadza droga wolna. ale nazlezy pamietac ze nie wolno wsyztskiego zwalac na nowe partnerki. i byly maz i byla zona sami zdecydowali o rozstaniu wiec oni powinni organizowac wszytsko tak zeby bylo dobrze. a nowi partnerzy powinni tez pojsc na ustepstwa ale w miare rozsadku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
brzydzisz sie jego dziecka wziąsc z wami ,pewnie by był obciach lub ,brak akceptacji ,ale wokół swojego to byś skakała jestes durna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Alicja
Oczywiście że nie można wszystkiego tłumaczyć dobrem dziecka, ale uważam, że osoba która wyrzuciałaby swojego artnera za drzwi, bo chciał jechać z dzieckiem (głównie) i przy okazji (z byłą żoną) np. na wakacje nie radzi sobie sama z sobą i nie potrafi zaakceptowac sytuacji, co z atym idzie, nie powinna być w takim związku. Każdy ma swoją przeszłość, najlepiej byłoby odciąć ją grubą krechą, ale w przypadku dziecka tak się nie da. A dziecko ma też matkę, która zawsze bedzie dla niego ważna i tak samo będzie ona ważną osobą dla byłego męża. Żadna następna kobieta tego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehehehe byla zona jest matka ich dziecka i byla zona:) ale nie ma nic do nowej partnerki:) wana w jakim wzgledzie? oni sie rozstali i tyle .... on ma obowiazki tylko przy dziecku, ona ma sobie radzic sama. problem same ze soba maja byle ktore uwazaja ze byly maz musi spelniac te same obowiazki co za czasu malzenstwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
swoja droga mala alicjo rownie dobrze partner moglby chciec jechac z kolezanka z pracy na urlop bo tak sie przyjaznia a ona jest dla niego "jak siostra".... prosze Cie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Alicja
Ja nie uważam, że nowe partnerki są za wszystko odpowiedzialne. Maja parwo ułożyć sobie życie, tak samo- jak mają do tego prawo rozwodnicy, czy osoby po przejściach. Ale jest to bardzo trudne. Nie oszukujmy się- nie można ułożyć do tego łatwego scenarousza i być tak mocno przewidwalnym, bo tak się nie da. Żona jest zawsze żoną, czy byłą, czy obecną, ale to osoba, z którą łączyło go bardzo wiele i nie da się jej wymazać, tak jakby jej nie bylo. Co za tym idzie, mogą pojawić się sytuacje kiedy wasz partner bedzie musiał się z nią spotykać- czasami na dłużej, może gdzieś razem wyjechać. Róznie pojawiają się sytuacje, a życie w takim związku nie jest przewidywalne na tyle, ile byśmy sobie tego zyczyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli o tym rozmawialiscie i chcial,a teraz cisza..Coz..Moze Mu po prostu spowszednialas i nie przebiera juz tak nogami na Twoj widok..Nie chce w kolko na Ciebie najezdzac,wiec powiem krotko..Porusz ten temat,bedzie Ci trudno,bo to bedzie woz albo przewoz.Jesli potrafisz to zakonczyc to spytaj co dalej z Wami.Moze byc tak,ze nie bedzie odwrotu i bedzie trzeba sie rozstac.A moze Go ta rozmowa zmobilizuje do dzialania.W kazdym razie musisz byc gotowa na kazda ewentualnosc.Dasz rade?Bo tak sie miotabj to bezsens.Nie mysl,dzialaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Alicja
No wybacz, ale nie porównujmy koleżanki z pracy do byłej żony. Chyba że tak sobie to wzystko tłumaczysz, że jesteś dla niego najważniejsza itp. Była żona zawsze bedzie dla niego istnieć i Ty tego nie zmienisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam do tego inne podejscie:) cy moj byly partner (nie maz) bedzie po rozstaniu dalej partnerem? bo taka logoka wychodzi z tego co mowisz. nie ma takich sytuacji ... moze jakies ekstremalne ale ni emowa tu o wakacjach:) dla dobra dziecka to rodzice mogli byc razem(nie popieram jesli tylko dla "dobra") ale idac dalej to dziecko wolaloby zeby rodzice mieszkli razem dalej, spli w jednym lozku(bo przeciez dzieci lubia wskakiwac rodzicom do lozka).... troszke przesadzasz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie ze bedzie istniec ale tylko jako matka jego dziecka. nie dorabiaj sobie ideologii:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z rozwodnikiem związana
Pamiętam jak go pytałam w pierwszych miesiącach znajomości czy nie ma jaiegoś urazu przed ponownym założeniem rodziny czy ślubem. Oczywiscie ze zaprzeczy ł, mówił ze o to mu chodzi w zyciu żeby miec rodzinę i więcej dzieci. Nie radzę żadnej wolnej kobiecie bez zobowiązań łączyć się z rozwodnikiem. To chyba najgorsza kombinajcja. Tacy ludzie powinni sie dobierać rozwodnik- rozwódka. Im jest łatwiej, duzo łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×