Dlaczego nie kupujecie książek

taaa to moze widawnictwa dają wysoką cenę? :D

no to powiedz mi idiotko jak empik ma podwyższyć cenę książki, na której okładce z tyłu jest wyraźnie napisana cena? wiadomo że nikt nie kupi po pójdą gdzie indziej.

tak. wydawnictwa dają wysoką cenę, w szczególności podręczników. Wystarczy wejść na stronę wsipu i zobaczyc ceny. To oni ustalają ceny, nie księgarnie

jak ktośma mnóstwo czasu aby siedziec na doopie to wtedy czyta tyle ksiązek, albo to zwykła przechwałka albo zwykły nierób... a jesli chodzi o szybkie czytanie to czy jest sens czytac z taką prędkością ksiązki, które mają byc przyjemnością?

po kosztach empik nie będzie sprzedawał ani inne księgarnie, zawyżyć też specjalnie nie mogą, bo nikt nie kupi.

No rarytas mówię Ci, byłam w szoku. Szybko poszłam do domu po reklamówki i po te książki do śmietnika :D Tak się nadźwigałam, że potem 2 dni mnie ręce bolały. Nie jestem śmieciarą, ale po tym doświadczeniu będę częściej zaglądać po śmietnikach ;) Wystawiłabym na allegro ale pewnie i tak nikt nie kupi, książki się teraz nie sprzedają, no chyba że za grosze, a to są tak ciekawe książki, że by mi szkoda było je sprzedawać po 5 zł.

czytam chętnie i dużo , ale nie kupuję , wypożyczam.

to podręczników pacanie a nie powieści:O ksiazka tego samego wydawnictwa w jednej księgarni rozni się ceną od tej z innej księgarni :O

po co książki to przeżytek moje dzieci maja laptopy,tablety i smartfony

Ale z Ciebie szczęściara....nowe książki za friko ;) w śmietniku.. łaaaał, ja takiego szczęście nie mam

no co się dziwisz że nie czytają przeciez 70% nawet żadnej książki nie mam w domu tylko telewizor na pół sciany jako ołtarz

wiadomo że jak empik powiedzmy pierwszy kupił tysiące egzemplarzy to może trochę zejść z ceny albo może urządzić promocje. Ale generalnie to inny biznes niż ciuchy czy kosmetyki- tam są kosmicznie zawyżone ceny, więc moga pozwolić sobie na promocje. Przeceny, wyprzedaże w księgarniach to nie takie proste.

Ale wiecie co, nie mogę tego pojąc kto wyrzucił na śmietnik nowe porządne książki? Nie szkoda mu było? Mógł zanieść do biblioteki, naprawdę tego nie rozumiem jak ludzie marnują dobre rzeczy i wywalają na śmietnik.

bo polak potrafi to i ksiązki i jedzenie wypierdolic :O

nie zastanawia was skąd te mega promocje w np. Superpharmie (czy jak to sie piszę). To są dopiero zawyżone ceny i nawet w promocji powiedzmy 30% taniej wciąż opłaca im się sprzedać. Kosmetyki w Polsce to drożyzna dopiero, chyba że Polskie marki, ale zagraniczne to dramat. W

zawsze lubiłam czytać i czytałam dużo , ale ostatnio przeczytam kilka stron i spać mi się zachciewa, nie wiem dlaczego.

Co wy gadacie- ksiazki wlasnie sa stosunkowo tanie. Mozna kupowac w antykwariatach po kilka zlotych, na allegro po 10zl, 20zl, w ksiegarniach internetowych za dobre ceny ale prawda jest taka ze wiekszosc ludzi w ogole nie czyta. Wokół mnie sa osoby ktore albo nic nie czytaja, albo max. 1 ksiazke w roku a wszyscy niby wyksztalceni, obyci. Ja przeczytalam wiele ksiazek- na studiach tylko z biblioteki, bo wiadomo kasy nie bylo a teraz to czysta przyjemnosc moc kupic ksiazke, przeczytac i położyć na półkę. Kolekcja książek to moja ulubiona czesc mojego domu.Ludzie nie maja pojecia jak ksiazki rozszerzaja horyzonty, wiedze, slownictwo bo nigdy po prostu nie czytali. Tak jak ktos tutaj dobrze napisal- jestesmy spoleczenstwem chlopskim, prostym, zeby nie rzec prostackim i dlatego caly ten kraj nasz tak wyglada, dlatego tutaaj tak sie zyje bo kraj tworza ludzie, ktorzy w naszym przypadku mają małą świadomość i wiedzę. No i tyle w temacie.

a ja teraz czytam ziemkiewicza michnikowszc zyzna zapis choroby o przemmianach politycznych 89

kupuję od czasu do czasu dobre ksiązki, które są dumą nie jednego czytelnika (czyli ksiązki o wampirzych przystojniakach dla nastolatek odpadają), najczesciej czytam na czytniku z e papierem bo są to ksiazki, kotre nie muszą stawać na półce, takie jednorazówki a ciuchy są drogie i to nie nasza wina, jak trzeba kupic to nie musisz zaraz zgrzycac zębami ze ktoś w zarze kupuje... bluzki i koszule kupuje lumpie bo najzwyczajniej w swiecie nie opłaca się w sklepach kupowac, te ciuchy są najczesciej znacznie ładniejsze od tych drogich szmat ze sklepów (kawałek bluzki 50 zł..), niestety moda jest brzydka ze w zaden sposób nie potrafię się w niej odnalezc, a na święta zawsze życzę sobie książkę zamiast ciuchów czy perfumów

AnaAna 1 właśnie o tym mówię :) laski nie zdają sobie sprawy z gigantycznie zawyżonych cen ciuchów i kosmetyków, a narzekają na ceny książek.

też wyrzucam książki- co w tym dziwnego? mało jest takich książek, które chcę mieć na zawsze, a 90% po przeczytaniu zamienia się w niepotrzebną makulaturę zagracającą mieszkanie. ktoś tu pisał, że ma dużą kolekcję kryminałów- kompletnie nie rozumiem po co- kryminał, to taka książka, której 2x nie przeczytasz. ja nie mam ochoty mieć całego mieszkania w zbierających kurz książkach, więc można albo rozdawać znajomym i rodzinie albo wywalać. a biblioteki wcale tego nie chcą!! co najwyżej nowości wydawnicze z listy bestsellerów

jest o tym jak kwasniewski miler i inni wyprowadzli pieniadze z prl banków na własne konta a ja kupiłem gazete egzorcysta 10zł

facet, całe społeczeństwo wie ze ciuchy i kosmetyki są zawyzone :O

"w zeszłym roku czterech na dziesięciu Polaków nie przeczytało ani jednej książki. " Nie zmuszajmy wszystkich do czytania, ale po co ta hipokryzja: ksiązki sa drogie jak to nieprawda. Po prostu męczy ich czytanie i nie lubia tego, ale w zyciu sie nie przyznają, bo wolą argument:ale przecież ksiazki sa drogie

Do Tępa niunia ( ale nick :P ) - wiesz co, nie wiem czy mam duzo wolnego czasu, czy nie bo to pojecie wzgledne. Mam 5 letnia corke, ktora chodzi do szkoly. Rano wstajemy, wyprawiam ja do szkoly ( chodzi na 8:55 ), wracam do domu i mam czas dla siebie do 14 bo pracuje od 14 do 18 ( teraz do konca grudnia do 22 ). Jesli pracuje do 18, to mam troche czasu, ktory przed snem spedzam z corka ( lipny uklad mam bo babcia musi sie zajmowac Mala jak jestem w pracy. Nie chca mi pojsc na reke i przeniesc na ranna zmiane ). Jesli pracuje do 22, corka spi. Ja mam czas az do pojscia spac. Jako, ze jestem sowa najlepiej mi sie funkcjonuje w nocy i...wlasnie po nocach siedze i czytam. Teraz juz rzadziej zarywam cale noce bo jednak nie jestem juz nastolatka. A zdarzalo sie, ze jak zaczynalam czytac o 22 to konczylam o 6 rano. Technik zadnych nie mam, po prostu czytam i juz. Czytam w domu, w pracy na przerwie :) Ostatnio sie troche opuscilam bo mnie jakies lenistwo dopadlo ;) Zwolnilam tempo. Pamietam, jak mialam 13 lat lezalam w szpitalu 90 km od mojego domu. Moja mama nie nadazala z dowozeniem mi ksiazek :D Wtedy przeczytalam cala serie o Tomku Wilmowskim :) Wchodzily mi 2-3 ksiazki dziennie :P * Faceeeeet - sam jestes nawiedzony. Ty pewnie siedzisz non stop i grasz na Xbox albo Playstation :P * Gosciu z 12:33 - to, ze ty tak nie potrafisz nie znaczy, ze inni tez...Ja jak czytam to czuje sie tak jakbym ogladala film. Ksiazke chlone cala soba. Moj maz tez duzo czyta, mam kolezanke w PL, ktora czyta tak jak ja. To od niej biore pomysly na nastepne ksiazki...Czytanie to jest dla mnie przyjemnosc, kto powiedzial, ze musze sleczec nad jedna ksiazka tydzien? Sa osoby, ktore tak czytaja ale nie pisze, ze cos z nimi nie tak. U mnie to kwestia organizacji. Czytam najczesciej w tygodniu bo weekendy wole poswiecic corce, ktora przez moja praca i tak rzadko widuje... * Tak jak tutaj juz ktos pisal o domu rodzinnym, u mnie rowniez zawsze bylo duzo ksiazek. Moj dziadek, ktory byl nauczycielem 3 przedmiotow mial pelno ksiazek, ktore po jego smierci wyladowaly u nas. Niestety duzo sie zniszczylo podczas zalania mieszkania w trakcie przeprowadzki ;( Ksiazki, ktore staly w kartonie na podlocze "poplynely". Ale bylo placzu bo ja bardzo dbam o ksiazki...Rodzice maja 4 m sciane zabudowana polkami z ksiazkami :) Mi sie akurat to podoba, sama bym sobie zrobila taka biblioteke ale na razie wynajmujemy dom wiec nie moge...

Ale to co znalazłam na śmietniku to nie są żadne kryminały ani romansidła, no bo w tym przypadku zgadzam się z Tobą, że to makulatura i nie warto tego trzymać w domu; tylko to są naprawdę porządne książki, niektóre bestsellery, powieści z kanonu literatury światowej, biografie.

książki specjalistyczne są drogie, fakt. Normalna powieść 20,30 zeta, więc chyba nie majątek. Biografie w twardej oprawie koło 50,60. Zawsze można też kupić używaną książkę na allegro za cenę poniżej 20 zeta, iść do biblioteki, ściągnąć z neta itd. Ludzie wolą czytać fakt, pudelek i życie gwiazd. Taka prawda

"nie mam czasu na biblioteke, nie chce mi sie potem tego odnosic jezyk.gif nie mam czytnika, i nie kupie, w ogole nie potrafie czytac z jakiegokolwiek monitora, oczy mi " __________________ najwyraźniej nie miałaś nigdy w ręku kindle'a. czytniki specjalnie do książek, to nie monitory i bardzo udatnie imitują normalną kartkę książki. do tego są wygodniejsze niż zwykłe książki,łatwiej wszędzie zabierać. jak ktoś kupi takie urządzenie, to już nie ma powrotu. autorka może się pienić, ale papierowe książki będą w końcu takim samym przeżytkiem jak np płyty kompaktowe i może raz na ruski rok będziemy kupować jakieś albumy, ale na pewno nie zwykłe powieści do czytania dla rozrywki

Kupowałam jak mnie było stać, kilkadziesiąt książek rocznie. W tym roku nie kupiłam ani jednej pozycji, nawet w outlecie.

nie koleżanko, czytanie to też może być uzależnienie. podobnie jak np. bieganie. Człowiek od wszystkiego się uzależni. Często ludzie uciekają w świat fantazji, bo fantazja jest lepsza niż ich aktualne życie. Czytanie tez może być nałogiem. Jeśli tyle czytasz i nieważne co żeby tylko mieć ksiązkę w ręku to wybacz, ale to normalne nie jest.